Jesteś tutaj: Ogłoszenia i aktualności » Aktualności » Kongres Kobiet nas nie reprezentuje!
Już ponad sto kobiet podpisało się pod listem, w którym stwierdzają, że Kongres Kobiet ich nie reprezentuje. Kongres, który obradował we wrześniu w Warszawie, rozczarował wiele kobiet z powodu priorytetów i celów, jakie zostały wytyczone — spośród dwustu postulatów wybrano siedem, w tym dotyczące liberalizacji aborcji. — W tym momencie drogi ogromnej grupy kobiet w Polsce rozchodzą się z Kongresem. Nie przypadkiem określiłyśmy tę grupę jako «kobiety pro life», gdyż naszym zdaniem właśnie stosunek do życia, potrzeba jego ochrony w każdym stadium, chronienie słabych, jest istotą kobiecości — wyjaśnia Alina Petrowa-Wasilewicz, jedna z inicjatorek listu.
Oto treść listu:
Kobiety, które popierają ochronę życia od jego początku, odcinają się od Kongresu Kobiet, który odbył się 17 i 18 września w Warszawie.
Gdy powstawał „ruch społeczny, aktywizujący kobiety w Polsce społecznie i politycznie”, jego inicjatorki twierdziły, że należy tworzyć wspólny front ponad podziałami, żeby rozwiązać palące problemy kobiet. Na I Kongres, który odbył się w 2009 r., zostały zaproszone uczestniczki o różnych poglądach, także katoliczki.
Minęły zaledwie dwa lata, a obok postulatów, które są powszechnie akceptowane, pojawiły się postulaty dotyczące „uznania pełnego prawa do decydowania o życiu osobistym kobiet” – „prawa” do aborcji, refundacji zabiegów zapłodnienia in vitro, bezpłatnej antykoncepcji, edukacji seksualnej w szkołach. Okazało się, że mimo twierdzeń, że Kongres „skupia kobiety z całej Polski, o różnych poglądach, wywodzące się z różnych środowisk”, tak naprawdę jest on opanowany przez przedstawicielki skrajnej lewicy, jest narzędziem realizującym ich wizje społeczne i cele polityczne.
Dlatego my, niżej podpisane, odcinamy się od Kongresu Kobiet, który nie ma prawa reprezentować wszystkich kobiet polskich. Podobne twierdzenie jest poważnym nadużyciem, gdyż nikt nie wręczył mu takiego mandatu. Będziemy zawsze uważać, że sprzeciw wobec życia jest skrajnie sprzeczny z kobiecym powołaniem, polegającym na chronieniu istot najsłabszych — tylko dlatego, że istnieją.
Wśród sygnatariuszek są m.in.:
Bogna Białecka – psycholog, publicystka
Kamila Pajer, redaktor slubosfera.pl
Barbara Niemiec, Kraków
dr Aldona Ciborowska
Karolina Ignatowicz
Kamila Tobolska
Dominika Jabłońska, dziennikarka
Dorota Narewska
Magdalena Żuraw
Alina Świeży-Sobel, dyrektor „Gościa Bielsko-Żywieckiego”
Magdalena Figas
Elżbieta Wiater, zastępca redaktora naczelnego „IMAGO”, czasopisma Fundacji Pro Humana Vita
Maria Wilczek, redaktor naczelna miesięcznika „List do Pani”
dr Małgorzata Jaszczuk-Surma
Dorota Gorska
Anna Bartosik-Lielbriedis
Agnieszka Wawryniuk, tygodnik „Echo Katolickie”
Anna Marcisz
Hanna Michalczyk
Marianna Tokarczyk
Agnieszka Syzdół
Bożena Walewska
Dorota Niedźwiecka
Natalia Świt, redaktor w serwisie ps-po.pl powstałym przy Opactwie Benedyktynów w Tyńcu
Joanna Najfeld, publicystka
Agata Puścikowska, dziennikarka
Natalia Dueholm
Alina Petrowa-Wasilewicz, dziennikarka
Od Redaktora Naczelnego: Z prawicowego punktu widzenia, jak sądzę, sam pomysł organizowania aktywności publicznej na podstawie kryteriów biologicznych, wydaje się wątpliwy. Niestety, można było już w 2009 r. przewidzieć, że takimi kryteriami posługuje się właśnie skrajna lewica, zatem raczej dziwię się, iż formacja, którą popularnie określa się mianem Demokratycznej Unii Pań Ateistek, czekała aż dwa lata, aby zdominować Kongres. Nie jest przecież dla nikogo tajemnicą, jakie idee są od wielu lat promowane w Polsce pod kryptonimem ruchów kobiecych…