Jesteś tutaj: Ogłoszenia i aktualności » Aktualności » JKM Alexander II: Nadzieja na powrót na tron Serbii
Obraz Serbii w świecie poprawi się, krajobraz polityczny oczyści i więcej tak potrzebnych pieniędzy pozostanie w kraju, jeśli tylko Serbia przywróci na tron dynastię Karadziordziewiciów. To opinia króla1 Alexandra II, jaką wyraził w czasie wywiadu dla W!LD RooSTeR w Pałacu Królewskim w Belgradzie.
Myślę, że monarchia parlamentarna jest świetnym rozwiązaniem dla Serbii, stwierdził królewicz Alexander, który publicznie opowiada się za tą formą monarchii. Premier i jego gabinet wraz z parlamentem, wybrani w wolnych i uczciwych wyborach rządziliby państwem. Powinienem powiedzieć, że politycy pozostaną ci sami. Nie można po prostu pozyskać nowej grupy polityków, zabierając ich z jakiejś wioski.
To, co byłoby inne, to fakt, że głowa państwa byłaby neutralna. Nie byłby to lider, czy członek którejś z partyj. Byłby punktem, w którym spotyka się jedność i ciągłość. Jest to absolutnie niezbędne.
Tak samo, jak w wynikające z tego korzyści praktyczne i konstytucyjne, tak samo następca tronu wierzy, że wprowadzenie króla na dawny tron będzie miało pozytywny wpływ na postrzeganie Serbii w świecie. Obraz kraju wielce się zmieni, a będzie to nawet tańsze. Można to przeprowadzić zamiast jednych wyborów prezydenckich. Działałoby to podobnie jak w Zjednoczonym Królestwie2, Japonii, Kanadzie, Niderlandach, Szwecji itd. Tam działa to bardzo dobrze i te społeczeństwa, gdzie jest monarchia konstytucyjna, są bardzo zaawansowane społecznie i politycznie.
Chociaż rząd Serbii publicznie odrzuca ten pomysł jako nieistotny, królewicz jest przekonany, że Serbia jest gotowa na ten odważny krok. Wyczuwa to w ludziach, z którymi się spotyka w czasie podróży. Ludzie są już nieco zmęczeni polityką, mówi. Chcą zająć się swoim życiem. Chcą mieć pracę, sprawny system opieki socjalnej i zdrowotnej, emerytury itd. Myślę, że monarchia pozwoliłaby odciąć się od politycznej retoryki i pozwoliła politykom – premierowi i jego gabinetowi – zająć się rządzeniem krajem.
Popularność w Pałacu jest czymś bardzo ważnym dla głowy królewskiego rodu Karadziordziewiciów, uznawana jest za klucz do przetrwania. Zauważyliśmy ogromny wzrost zainteresowania ze strony ludzi młodych i starych, wszystkich. Są bardzo mili i zainteresowani, gdy spotykamy się z nimi w Pałacu.
By wypracować jeszcze lepsze relacje z ludem, ostatnio zainicjowano aktywność w mediach społecznościowych. Królewicz Alexander powiedział: Uruchomiliśmy stronę na Facebooku. Ludzie tam są bardzo mili, pozostają w dobrych stosunkach, otrzymujemy wiele bardzo miłych komentarzy. Dobrze widzieć coś takiego. Co ciekawe, wszystkie partie polityczne dołączyły do naszej strony! Nie znam innego miejsca w kraju, gdzie znajdzie się wszystkie partie w jednej grupie. Jest to bardzo interesujące.
Jako głowa dynastii rozsianej po całym świecie, Alexander pracuje nad tym, by cała rodzina była poinformowana i trzymała się razem. Jedność dla rodziny takiej jak nasza jest bardzo ważna, mówi. Mój najstarszy syn, Piotr, jest grafikiem projektantem. To raczej techniczne sprawy, ale lubi to, co robi. Filip pracuje w świecie finansowym Londynu, a Alexander jest w Nowym Jorku i zajmuje się public relations. Ale odwiedzają Pałac całkiem często.
Teraz, gdy pojawiła się możliwość powrotu monarchii, rodzina królewska rozważa aspekty logistyczne takiego posunięcia. Przede wszystkim ludzie muszą tego chcieć, powiedział następca tronu.
Organizowanie się nie jest cechą naszego kraju, jest to prawdopodobnie spowodowane latami dyktatury, kiedy reżim narzucał swą wolę ludziom. Dlatego będziemy potrzebować więcej organizacji oraz, rzecz jasna, funduszy. Politycy powinni zrozumieć, że to nie jest działanie przeciwko nim. Po prawdzie to jest dla nich, aby mogli działać swobodnie. Zatem jest wiele pracy, aby przekonać ludzi, by byli szczęśliwi, zrelaxowani i nie występowali przeciwko temu.
Jest także sprawa własności rodzinnej, skonfiskowanej przez reżim Tito, o zwrot której królewicz walczy. Jeszcze długa droga przed nami, powiedział. Jesteśmy jedynym krajem w południowej Europie, który nie ma ustawy o restytucji. Są rozmowy na ten temat w parlamencie i to musi być zrobione, jeśli chcemy zostać członkami Unii Europejskiej.
Chciałbym widzieć siebie pomagającego innym rodzinom, które straciły swój dobytek, gdyż został skonfiskowany. Nie tylko moja rodzina, rodzina królewska, ucierpiała w wyniku nielegalnych aktów dyktatury.
Przede wszystkim trzeba jednak pracować z serbskim rządem, by ustalić zasady zarządzania obecnie zajmowanymi królewskimi pałacami. Rząd pozostawił finansowanie, ale równocześnie bardzo mocno je zredukował.
Jesteśmy tutaj, w skonfiskowanej posiadłości (Pałacu Królewskim) i istotne jest, czy zwrócą ją i wtedy z rodziną znajdziemy sposób na finansowanie, by utrzymać tę wielką posiadłość z dwoma pałacami, czy też oni będą się opiekować tym, co uznają za swoją własność, ale dopiero po decyzji parlamentu, jak sobie z tym poradzić.
Mamy ministra kultury i zaangażowany rząd. Pracują nad ustawą zapewniającą finansowanie związku podmiotów prawnych. Moja żona3 i ja wraz z naszą rodziną nie żyjemy z funduszy państwowych. Sami pokrywamy nasze wydatki. Pieniądze, które napływają, aby pokryć koszty naprawy, są problematyczne. Mieliśmy przecieki i inne poważne problemy. To jest kwestia odpowiedzialności za zgromadzone tutaj dzieła sztuki. Wciąż mamy piękną kolekcję i bardzo mnie to cieszy. Zatem musimy zachować ten mały Wersal, jakby niektórzy go nazwali, dla dobra ludzi, aby mogli tu przybyć, zwiedzić i cieszyć się nim.
Przyjmujemy każdego w naszym Pałacu. Każdy może przybyć, by nas odwiedzić. Kochamy spotykać się z ludźmi, młodszymi i starszymi, emerytami itd. Sądzę, że jest potrzebny element, który złączy wszystkich. Biały Pałac powinien być centrum kultury, historii, a rząd może używać go do przyjmowania głów państw, ale najpierw wymaga to pewnej pracy.
tłumaczenie: Mateusz Zbróg, opracowanie: Adrian Nikiel
Za: http://wildrooster.blogspot.com/2011/08/serbias-crown-prince-hopes-to-win-back.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+WildRooster+(Wild+Rooster) z 1 sierpnia 2011 r.
Od Redakcji: Poglądy Najjaśniejszego Pana po raz kolejny muszą budzić liczne wątpliwości. Czy naprawdę jedyną zmianą ustrojową ma być mechaniczne zastąpienie prezydenta osobą króla? Czy warto exportować do kolejnego kraju śmieszną formułę „król panuje, ale nie rządzi”, która służy tylko eleganckiemu zakryciu demokratycznej zgnilizny? I czy argumenty finansowe powinny być traktowane w tym kontekście jako pierwszoplanowe, natomiast ewentualna pomyłka w szacunkach unieważniałaby konieczność Restauracji?
1 Od Redakcji: W dalszej części zachowujemy oryginalne formy przyjęte przez Autora artykułu, takie jak „królewicz”, choć przyjmujemy zasadę, że król staje się królem w momencie śmierci swojego poprzednika.
2 Czyli uzurpatorskiej „monarchii”, która okupuje Królestwa Anglii, Szkocji i Irlandii.
3 Katarzyna, którą Alexander II poślubił w 1985 r. w obrządku prawosławnym. Dla obojga był to już drugi związek.