Jesteś tutaj: Ogłoszenia i aktualności » Aktualności » Król Serbii: Rany wciąż bolą

Król Serbii: Rany wciąż bolą

The Royal Family of Serbia

Odnosząc się do rocznicy przeprowadzenia przez Sojusz Północnoatlantycki operacji militarnej Allied Force, wymierzonej w Federacyjną Republikę Jugosławii, Jego Królewska Mość król Serbii Alexander II wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że niewinne ofiary tego szaleństwa nie mogą nigdy zostać zapomniane, a konsekwencje tej strasznej agresji wciąż bolą.

Najjaśniejszy Pan stwierdził, że minęły dwadzieścia trzy lata, a jego naród i kraj wciąż nie doszły w pełni do siebie po wydarzeniach, które rozegrały się podczas siedemdziesięciu ośmiu tragicznych dni w 1999 roku. Cierpienia niewinnych ludzi, określonych przez niego mianem ofiar terroru, który został narzucony wszystkim naszym obywatelom, nadal powodują ból i przypominają o wojnie.

To bezprecedensowe od zakończenia II wojny światowej – wyjątkowe przynajmniej w skali europejskiej – działanie nie zostało zaaprobowane przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Po raz kolejny, przypomniał monarcha, potwierdza się, że przemoc powoduje tylko więcej przemocy i bólu. A niewinni są tymi, którzy zawsze najbardziej cierpią. Następnie zaś podkreślił, że pamięć o wojnie musi pozostać żywa, gdyż Serbom nie wolno zapomnieć o ofiarach: muszą być zawsze w naszych umysłach, sercach i modlitwach. Jest to tym ważniejsze, że pozwoli zapobiec powtórzeniu się takiej tragedii w przyszłości.

opracowanie: Przemysław Olszewski

Od redakcji Portalu Legitymistycznego: Ogłoszone pod koniec marca słowa Najjaśniejszego Pana króla Serbii czytamy w tym szczególnym czasie, gdy po raz kolejny śmierć jest mistrzem z KGB. Działania, które po 1945 r. nie miały precedensu – rozgrywają się na naszych oczach. Oświadczenie musimy zatem interpretować w kontekście wezwań monarchy do zachowania przez Serbię neutralności. A jest to przecież neutralność i milczenie w obliczu zbrodni putinowskiego reżimu okupacyjnego. Oczywiście obowiązkiem władcy jest ochrona poddanej mu wspólnoty, lecz właśnie dlatego pożądane byłoby wyjście przez niego poza ogólniki – zarówno w odniesieniu do wydarzeń z 1999 roku, jak i tych z 2022. Szczególnie że Jego Królewska Mość przez wiele lat dał się poznać jako entuzjasta demokracji (niestety) i bliskich związków z Zachodem: czy obserwując experyment „monarchii w republice”, jesteśmy równocześnie świadkami geopolitycznej reorientacji? Pytanie staje się tym bardziej istotne, gdy z doniesień – również polskich – mediów można się dowiedzieć, że zapowiadana zagłada Ukrainy ma być również tryumfem wiary Mahometa.

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.