Jesteś tutaj: prof. Jacek Bartyzel » Eseje i artykuły naukowe » Chrzest inteligencji
Żyjemy w czasach, w których publikować może wszystko każdy grafoman i każdy dureń. To wielka „zdobycz” demokracji bez granic, która heroicznie wywalczyła dla wszystkich prawo do publicznego wymiotowania. „Wychowane do demokracji” umysły odbiorców, chłonnych na intelektualną wulgarność jak muchy na lep, bywają jednak czasami zderzane z faktami dla nich zgoła niepojętymi. Takim faktem jest na przykład pisarz nie spieszący się do ogłaszania światu swoich dzieł, wierzący w to, że pisanie jest wprawdzie często nieuniknione, ale publikowanie zawsze bezwstydne.
Wielki kolumbijski reakcjonista don Nicolás Gómez Dávila z odrazą myślał o torturowaniu czytelników. Żeby im tego zaoszczędzić, wolał całymi latami torturować swoje własne zdania, cyzelując słowa i destylując myśli, odgrodzony dobrowolnie od świata podwójnym murem: zamienionego w bibliotekę arcydzieł pałacu i własnej, arystokratycznej jaźni. Kto będzie miał dość odwagi, by sięgnąć po tę garść rubinów stylu i ametystów myśli, winien być świadom tego, że został wciągnięty w najbardziej osobliwy rodzaj konspiracji: spisku największych duchów ludzkości przeciwko wszelkiej marności i miernocie, a dostąpi za to w nagrodę chrztu inteligencji.
Nicolás Gómez Dávila, Następne scholia do tekstu implicite, z języka hiszpańskiego przełożył, opracował i wstępem opatrzył Krzysztof Urbanek, Wydawnictwo Furta Sacra, Warszawa 2006, s. 140.