Jesteś tutaj: Publicystyka » Inni publicyści » Adam Tomasz Witczak: Dernière Volonté – „Immortel”
Cztery lata minęły od czasu, gdy Geoffroy D. po mistrzowsku przekroczył granice gatunku albumem „Devant Le Miroir” — i oto otrzymujemy najnowsze jego pełnoczasowe dzieło. W międzyczasie Francuz uraczył nas kilkoma pomniejszymi wydawnictwami (małe winyle, nagrania koncertowe etc.), teraz natomiast serwuje blisko godzinę muzyki, skondensowaną porcję post-militarnego popu.
Dlaczego „post-”? Ano, powiedzmy sobie szczerze — z militarno-industrialnych korzeni pozostało tu niewiele… być może tylko to nieokreślone „coś” w nastroju, ta szczypta wzniosłości, momentami wyczuwalna w urokliwych melodiach. Nawet marszowy rytm jest dawkowany bardzo oszczędnie i z pewnością nie stanowi szkieletu albumu.
Ale czy to odejście od estetyki wojennego neoklasycyzmu to coś złego? Prawda jest taka, że stricte militarnej muzyki jest teraz bardzo dużo — ustawicznie powstają kolejne projekty, powielające utarty schemat bicia w tarabany, dęcia w jerychońskie trąby i doklejania do tego mniej lub bardziej kontrowersyjnych przemówień sprzed lat kilkudziesięciu. W porządku — skoro są tacy (np. ja), którzy chcą tego słuchać i których wciąż to rusza… Ale z drugiej strony dobrze, że takie zespoły jak Der Blutharsch, Rome, Von Thronstahl czy właśnie Dernière Volonté przesuwają granice gatunku, włączają do niego nowe elementy, transformują całe to zjawisko w coś nowego, w „coś więcej”. Geoffroy D. robi to na swój sposób — od początku zdradzał upodobanie do muzyki zwiewnej, melodyjnej, rześkiej, wpadającej w ucho.
„Immortel” to kolejny krok w jego procesie twórczym, krok dalej niż „Devant Le Miroir”. Brzmienie jest jeszcze bardziej syntetyczne — do tego stopnia, że momentami miałem skojarzenia z… Welle: Erdball. Ale to akurat dobre skojarzenie, przynajmniej dla mnie. Miłośnikom piskliwych i buczących dźwięków o wyraźnym posmaku plastyku może takie granie przypaść do gustu, zwłaszcza, że zrealizowane jest zgoła wytwornie.
Cóż więcej można powiedzieć? Utwory to po prostu piosenki ze śpiewem w języku francuskim, jednocześnie futurystyczne i staroświeckie. Kawiarnia „Stara Europa” u podnóża oszklonych wieżowców, przeszłość spotyka się tu z przyszłością… a w tle być może odległe wspomnienie czasów marszu i walki…
I jeszcze kwestia techniczna: album ukazał się jednocześnie na CD i winylu, wersja winylowa zawiera dodatkowo utwór „Qu’Avez Vous Fait?”.
Dernière Volonté – „Immortel”, wyd. Hau Ruck! 2010
1. Ici Bas, 2. Corps Languissant, 3. Mon Orage, 4. Rien À Aimer, 5. Impossible, 6. Le Plus Secret, 7. Fragile, 8. Trop Tard, 9. Maintenant, 10. À Jamais, 11. Immortel, 12. Peut-Être, 13. Le Mal Que Tu Me Fais, 14. Au Loin