Barry Morris Goldwater

Jacek Bartyzel

GOLDWATER Barry Morris (ur. 1 I 1909 w Phoenix /Arizona/ — zm. 29 V 1998 w Paradise Valley k. Phoenix) — amerykański polityk konserwatywny, senator ze stanu Arizona 1952-1987, kandydat Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich 1964.

G., prawnuk „Wielkiego Mike`a” Goldwassera — Żyda z Białegostoku, który wzbogacił się po przybyciu do USA, sam, po matce, był chrześcijaninem; ukończył szkołę wojskową w Wirginii; po śmierci ojca przejął należącą do rodziny sieć sklepów z konfekcją, pomnażając znacznie majątek; w czasie II wojny światowej służył w lotnictwie jako pilot transportowy; po wojnie zajął się polityką, najpierw lokalną, następnie na szczeblu federalnym; 1952 został po raz pierwszy senatorem; w Senacie zasiadał przez 5 kadencji.

Stając do wyborów prezydenckich 1964 zbudował wokół swojej kandydatury koalicję konserwatystów różnych odcieni (libertariańskich „indywidualistów”, konserwatystów „organicznych”, antykomunistów i tradycjonalistów katolickich), którzy od czasu „Wielkiego Kryzysu” i „Nowego Ładu” F.D. Roosevelta utracili zupełnie znaczenie w polityce amerykańskiej — nawet w łonie samej Grand Old Party (Partii Republikańskiej); pokonał w prawyborach partyjnych reprezentanta liberalnego establishmentu Wschodniego Wybrzeża — Nelsona Rockefellera, lecz poniósł druzgocącą klęskę w konfrontacji z demokratą L.B. Johnsonem, uzyskując większość jedynie w 6 z 50 stanów (i 52 na 538 głosów elektorskich); jednak 5 z 6 opowiadających się za nim stanów, były to stany tzw. Starego Południa, w których nigdy dotąd nie wygrali znienawidzeni tu od wojny secesyjnej 1861-65 „jankescy” republikanie; tym samym, G., choć przegrał sromotnie, odwrócił w pewien sposób bieg historii, zmieniając trwale preferencje wyborców z Południa, głosujących dotąd zawsze nawet na yellow dog Democrat („żółtego psa, ale demokratę”), co potwierdziły późniejsze zwycięstwa R. Reagana (który zabłysnął po raz pierwszy właśnie wygłaszając na konwencji republikanów płomienną mowę popierającą G.), G. Busha i G.W. Busha Jr.; G. natomiast krytykował parokrotnie Reagana jako prezydenta — za rosnący deficyt budżetowy oraz niejasności w aferze „Iran-contras”; nie lubił także, by traktowano go jako „prekursora” reaganizmu: „Wciąż wściekam się na tych, którzy mówią, że byłem ojcem chrzestnym Reagana albo prorokiem, który przygotował dla niego drogę. […] Nie uważam, aby któryś z nas zapoczątkował rewolucję konserwatywną, ponieważ przez przeważającą część naszej historii większość Amerykanów uważała się za konserwatystów. Często głosowali inaczej, ponieważ nie zaproponowano im wyraźnego wyboru. Ja otworzyłem, a Reagan sięgnął do samego dna głębokiego rezerwuaru, który istniał już wcześniej” (Goldwater /autobiografia, współautor: J. Casserly/, 1988).

O klęsce G. zadecydowały: demagogiczna kampania demokratów, którzy zaprezentowali w TV reklamówkę wywołującą skojarzenie G. z groźbą wybuchu wojny nuklearnej oraz w ogóle nagonka lewicowych mediów, przedstawiających G. jako rasistę, sympatyka hitleryzmu, wroga praw obywatelskich, nieczułego na problemy społeczne kapitalistę i psychopatę, dążącego do zniszczenia „miłującego pokój” Związku Radzieckiego; w rzeczywistości G. był — w polityce wewnętrznej — obrońcą wolności przed władzą coraz bardziej omnipotentnego i „opiekuńczego” rządu centralnego, przekonanym, że nawet najbardziej pożądane zmiany społeczne i kulturalne nie powinny być wprowadzane przez państwo; „państwo opiekuńcze” uważał za groźniejszą nawet od jawnego socjalizmu, bo zabijającą niepostrzeżenie w ludziach poczucie odpowiedzialności za los własny i rodziny, formę kolektywizmu; deklarował, że jego celem nie jest „uchwalanie praw, ale obalanie ich […]; bardziej boję się Waszyngtonu i scentralizowanego rządu aniżeli Moskwy” (cyt. za: R. Hofstadter, Goldwater and Pseudo-Conservative Politics, [w:] The Paranoid Style in American Politics, New York 1966, s. 98); sprzeciwiał się też Ustawie o Prawach Obywatelskich, wymuszających tzw. akcję afirmatywną na rzecz integracji Murzynów, dlatego, że w orzeczeniach Sądu Najwyższego, nakazujących desegregację szkolnictwa, widział naruszenie konstytucji praw stanowych, natomiast praktycznie był jednym z pierwszych przedsiębiorców, którzy zlikwidowali w swoich firmach segregację rasową; z kolei, w polityce zewnętrznej gotów był w istocie bronić Wolnego Świata przed komunizmem oraz przeciwstawiał się tchórzliwemu i samobójczemu defetyzmowi, głosząc, iż „chcemy oczywiście przetrwać, ale jeszcze bardziej chcemy pozostać wolnymi” (Why Not Victory?, New York 1963, s. 19); konsekwentnie domagał się zerwania stosunków dyplomatycznych z reżimem sowieckim i wycofania się USA z ONZ, będącej narzędziem antyzachodniej propagandy; nie wahał się rozważać możliwości użycia broni atomowej lekkiego rażenia dla oczyszczenia lasów i dróg przerzutu broni dla Vietkongu podczas wojny w Wietnamie, ani nazwać — zupełnie słusznie — „polityczną k…ą” aktorki Jane Fondy, która pojechała do Hanoi, w czasie gdy amerykańscy jeńcy byli tam torturowani; domagał się też zbombardowania Hanoi i zaminowania portu w Hajfongu, co „gołąb” Johnson i tak musiał w końcu uczynić; atakującym go jako „ekstremistę” lewicowcom i liberałom odpowiedział słowami ze słynnego przemówienia (napisanego prawdopodobnie przez filozofa z „klanu straussistów” — H.V. Jaffę) wygłoszonego na konwencji wyborczej w San Francisco: „Ekstremizm w obronie wolności nie jest złem, umiarkowanie w obronie sprawiedliwości nie jest cnotą”.

Swoje ideowe credo wyłożył G. w książce Świadomość konserwatywna, która rozeszła się w nakładzie 3,3 mln egzemplarzy (jej ghostwriterami byli zapewne katoliccy myśliciele: L. Brent Bozell i Russell A. Kirk), gdzie zostało dobitnie stwierdzone, iż: „Prawa boskie, prawa natury, nie mają jakiegoś określonego czasu obowiązywania. Zasady, na których opiera się konserwatywne stanowisko polityczne, powstały w wyniku procesu, który nie ma nic wspólnego ze zmieniającymi się z dziesięciolecia na dziesięciolecie i z wieku na wiek zjawiskami społecznymi, ekonomicznymi i politycznymi. Zasady te wywodzą się z natury człowieka oraz z prawd objawionych przez Boga w dziele stworzenia. Okoliczności się zmieniają, podobnie jak problemy stwarzane przez te okoliczności. Ale zasady, które rządzą rozwiązywaniem problemów są niezmienne” (The Conscience of a Conservative, New York 1960, 1990[2]) s. 3); opublikował ponadto: Where I Stand (1964), People and Places (1967), The Conscience of the Majority (1970), Barry Goldwater and the Southwest (1976), Coming Breakpoint (1976), With No Apologies (1979) oraz kilka książek o swojej rodzinnej Arizonie.

Zasadom prawa do modlitwy w szkołach, obrony wolności indywidualnej, wolnej przedsiębiorczości, patriotyzmu i antykomunizmu pozostał wierny zawsze; poważne rysy pojawiły się jednak na konserwatywnym wizerunku tego championa wolności u samych fundamentów ustanowionego przez Stwórcę prawa naturalnego: G. wypowiedział się bowiem za dopuszczalnością uśmiercania nienarodzonych oraz za przyjmowaniem do wojska homoseksualistów (skądinąd, jego wnuk okazał się pederastą i nosicielem wirusa HIV); w tej ostatniej kwestii wygłaszał niepoważne kalambury językowe typu: „nie musisz być celny, byleś celnie strzelał” (straight, w wolnym tłumaczeniu „celny”, oznacza także nie-dewianta seksualnego), a 1994 przyjął honorowe przewodnictwo w ruchu na rzecz „niedyskryminowania” homoseksualistów; wszystko to wprawiało w konsternację jego dawnych politycznych przyjaciół, tak katolickich, jak „fundamentalistycznie” protestanckich.

J. Bell, Mr. Conservative: Barry Goldwater, New York 1963; F.R. Donovan, The Americanism of Barry Goldwater, New York 1964; J.H. Kessel, Goldwater Coalition, 1968; D. Smith, The Goldwaters of Arizona, Phoenix 1986; L. Edwards, Goldwater: The Man Who Made a Revolution, Washington DC 1995; R.A. Goldberg, Barry Goldwater, Yale Univ. Press 1996; J. Trzciński, Strzelec z Arizony, „Nowe Państwo” 25 (1998).

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.