Wielka Schizma Zachodnia

Jacek Bartyzel

WIELKA SCHIZMA ZACHODNIA – przyjęte powszechnie w historiografii określenie jednego z najpoważniejszych kryzysów instytucjonalnych w dziejach Kościoła, kiedy to w latach 1378 – 1417/20 urzędowało jednocześnie dwóch, a przejściowo (1409-15) nawet trzech, zwalczających się i ekskomunikujących nawzajem papieży.

1. Geneza. Od 1309, począwszy od Klemensa V, sześciu kolejnych papieży (Francuzów), pozostających formalnie nadal biskupami Rzymu, przebywało w Awinionie; niezadowoleni z tego Włosi (m.in. Dante i Petrarka) nawoływali ich do powrotu z „niewoli awiniońskiej”; dręczony tymi wątpliwościami pobożny benedyktyn papież Urban V (1362-70), podjął 1368 decyzję o powrocie, ale przerażony sytuacją w Wiecznym Mieście – wyludnionym, pustoszonym przez epidemie, nękanym przez watahy wilków i jeszcze gorsze od nich bandy kondotierów w służbie skłóconych od wieków możnych rodów (Colonna, Orsini i in.) – wycofał się z powrotem do bezpiecznego i kwitnącego Awinionu; jego następca Grzegorz XI (1370-78), pod naciskiem (później kanonizowanych) Katarzyny ze Sieny i Brygidy Szwedzkiej, wzywających go do powrotu, aby zreformować Kościół i zapobiec nieszczęściom, które mogą spaść na chrześcijaństwo, 17 IX 1377 wraz z 12 kardynałami (7 pozostało na wszelki wypadek w Awinionie, a 4 było już w Rzymie) powrócił do Rzymu; i on i francuscy kardynałowie spotkali się tam z wrogością tak plebsu, jak arystokracji; Ojciec św. stał się w istocie „więźniem Watykanu” (gdzie zamieszkał jako pierwszy z papieży, których siedzibą dotychczas był Lateran); wkrótce (27 III 1378) umarł ze zgryzoty i wyczerpania, mimo że miał dopiero 46 lat; przewidując tragedię, która miała nastąpić, zalecił przed śmiercią natychmiastowe wybranie następcy, bez czekania na nieobecnych kardynałów; faktycznie zamieszki wybuchły już nazajutrz; kardynałowie ultramonti („zza gór”, czyli Francuzi) byli napastowani przez uzbrojone bandy, domagające się wyboru papieża Rzymianina albo przynajmniej Włocha; rozpoczęte 7 IV 1378 konklawe od początku odbywało się z pogwałceniem zasad niezawisłości oraz nietykalności kardynałów; gwardia papieska zniknęła, zastąpiona przez zbrojne milicje dzielnicowe; zanim zamurowano drzwi prowadzące do sali obrad, wtargnęła tam setka uzbrojonych, grożących kardynałom śmiercią w razie niewybrania Włocha; następnego dnia, pod nieustannym naciskiem wyjącego za drzwiami i pod oknami motłochu, kardynałowie (niektórzy zastrzegli, że działają pod groźbą śmierci) wybrali arcybiskupa Bari, Bartłomieja Prigniano, który przybrał imię Urbana VI.

Już po konklawe kardynałowie ultramonti byli wprost atakowani przez uzbrojone i pijane bandy; mimo to, po kilku dniach nowego pontyfikatu wydawało się, że sytuacja się uspokoiła; przybył nawet posłaniec z Awinionu, który w imieniu przebywających tam 6 kardynałów złożył nowemu papieżowi hołd; jednak źródłem nowego niepokoju stał się sam elekt, który – uchodząc dotąd za uosobienie łagodności, pobożności i surowych obyczajów – objawił się jako tyran i okrutnik, prześladujący swoich elektorów; zarzucał im zdradę, groził publicznie podrzynaniem gardeł; wszystkim biskupom obecnym w Rzymie nakazał w obraźliwych słowach wynosić się z miasta; niektórzy prałaci zostali aresztowani, a ich służbę mordowano w biały dzień; zapewne Urbanem VI kierował strach, że świadkowie ułomnego konklawe wypomną kiedyś uchybienia i zakwestionują prawomocność wyboru; zagrożeni kardynałowie (przy Urbanie VI pozostało tylko 3) zaczęli potajemnie wymykać się z Rzymu; ścigająca ich armia papieska została pokonana w bitwie pod Agnani, a uciekinierzy zostali zaproszeni do Kampanii przez królową Joannę Neapolitańską; 13 kardynałów ultramonti ogłosiło 9 IX 1378 nieważność wyboru Urbana VI, jako narzuconego przemocą, oraz wakat na Stolicy Apostolskiej, zwołując konklawe do Fondi na 18 IX; wówczas, za namową Katarzyny ze Sieny, Urban VI mianował 12 nowych kardynałów, aby zmienić układ sił w Św. Kolegium (jednak 1384, uznając, że go zdradzili, aż 6 z nich nakazał aresztować i po okrutnych torturach zamordować; ich ciała posolono, zasuszono w piecu i zamknięto w kufrach, które następnie wystawiono w komnatach papieskich dla „zbudowania” tych, którzy przeżyli).

Konklawe w Fondi przebiegało zgodnie z obowiązującymi regułami; przybyli z Rzymu 3 kardynałowie Włosi zapowiedzieli, że wstrzymają się od głosu, ale w każdym wypadku uznają wybór za kanoniczny; aby nie podsycać zawiści pomiędzy Francuzami i Włochami, zaproponowano wybór Niemca – 36-letniego kardynała Roberta z Genewy, za którym 28 IX 1378 głosowali wszyscy z wyjątkiem jednego; notabene, kard. Robert też miał na sumieniu rzeź 3000 mieszkańców (w większości kobiet i dzieci) miasta Cesena, wymordowanych 3 II 1377 przez jego najemników, którzy w ten sposób „ukarali” protestujących przeciwko zgwałceniu przez żołnierzy 60 kobiet; to niechlubne zdarzenie dało mu przydomek „rzeźnika z Ceseny”; elekt przybrał imię Klemensa VII_ i odebrał hołd od wszystkich obecnych w Fondi kardynałów; z prawdziwą furią przyjęła natomiast ów wybór (trzęsąca Kościołem tej epoki) Katarzyna ze Sieny, która elektorów Klemensa VII nazwała „diabłami w ludzkiej skórze”, zasługującymi tysiąckrotnie na śmierć; z wyniesionych później na ołtarze, po stronie Urbana pozostali, prócz św. Katarzyny, św. Brygida Szwedzka i bł. Gerard Groote, natomiast po stronie Klemensa VII opowiedzieli się: św. Wincenty Ferreriusz, św. Koleta z Corbie i bł. Piotr z Luksemburga; w krwawych starciach w samym Rzymie „ludzie Klemensa” przegrali z „ludźmi Urbana”; 20 VI 1379 Klemens VII przybył do Awinionu, witany tam entuzjastycznie; pierwszym władcą, który go poparł (po zasięgnięciu opinii prałatów królestwa i kanonistów) był pobożny król Francji Karol V Mądry; tak samo postąpiły: Prowansja, Langwedocja, Bretania, Szkocja, Kastylia, Aragonia, Nawarra, Portugalia, Piemont, Sabaudia, Sycylia, Neapol i Bawaria; przy Urbanie VI pozostała większa część Rzeszy, Anglia, Flandria, Holandia, Szwecja, Dania, Czechy, Polska, Węgry i północne Włochy; zadziwiające, że papieża „rzymskiego” poparły kraje, w których – z wyjątkiem Polski, Węgier i Włoch – najbardziej szerzyły się herezje Wiklefa i Husa, i które sto lat później odpadły od Kościoła, przechodząc do reformacji, natomiast papieża „awiniońskiego” – uznanego później za antypapieża – poparły kraje, które pozostały wierne Kościołowi i katolicyzmowi; odtąd chrześcijaństwo miało 2 papieży, niepewne, który jest prawowity, a który jest antypapieżem; ten tragizm rozdarcia oddaje smutna pieśń niemieckiego trubadura, Piotra Suchenwirta: „Mamy papieża w Rzymie, / Drugiego w Awinionie. / Każdy chce być prawdziwym, / Świat jest już zmęczony… / Byłoby lepiej nie mieć żadnego, / Niż mieć ich aż dwóch… / Dwóch papieży, to nie tak ma być, / Sam Bóg chciał mieć jednego. / Objawił to w osobie Piotra, / Co opłakiwał swój grzech, / O czym mówią księgi, / Raz i drugi, i wiele razy. / Chrystus dał Piotrowi / Moc wiązania i rozwiązywania. / Teraz wiążą i tu, i tam. / Rozwiąż ten węzeł, Panie…”.

2. Przebieg. Urban VI i Klemens VII obłożyli się wzajemnie ekskomunikami; w wielu krajach, zwłaszcza w Niemczech, biskupi czy opaci z rywalizujących obediencji wydzierali sobie siedziby episkopalne czy opactwa, niekiedy z bronią w ręku; zarówno okrucieństwo Urbana VI, jak działalność kaznodziejów dominikańskich, rozsyłanych po Europie przez Wincentego Ferreriusza, którzy orędowali za Klemensem VII, sprawiły, że wpływy Urbana kurczyły się; oczekiwano na jego śmierć, która wydawała się naturalnym zakończeniem schizmy; jednak Urban przed śmiercią (15 X 1389) mianował kolejnych 9 kardynałów, z których każdy mógł liczyć na zostanie papieżem; kolegium rzymskie, specjalnie spiesząc się, aby do Rzymu nie dotarli wysłannicy europejskich dworów, odradzających elekcję, zwołało konklawe, które 2 XI 1389 wybrało kardynała z Neapolu, Piotra Tomacelli, który przybrał imię Bonifacego IX. Z kolei 16 IX 1394 umarł Klemens VII; przeprowadzone z najwyższą skrupulatnością konklawe w Awinionie wybrało 28 IX jednogłośnie hiszpańskiego kardynała z Aragonii, 70-letniego Piotra de Luna (od tego nazwiska zwanego później w tradycji ludowej „księżycowym papieżem” albo „księżycowym Piotrusiem”), będącego w tym czasie jedynym spośród wszystkich (21) kardynałów obu obediencji, który otrzymał kapelusz przed schizmą; elekt przybrał imię Benedykta XIII; wyjątkowo długowieczny, umarł w wieku 99 lat, przeżywając 6 papieży z Rzymu.

W sytuacji utrwalenia się podziału złowrogą rolę w powiększeniu zamętu odegrali uczeni z Uniwersytetu Paryskiego, który cieszył się opinią najwyższego po papieżu autorytetu religijnego świata chrześcijańskiego; w rzeczywistości, poza Piotrem d’Ailly (późniejszym kardynałem papieża z Awinionu) i Janem Gersonem, zwanym „doktorem arcychrześcijańskim”, doktorami Sorbony powodowała pycha i dążenie do uzurpacji najwyższej pozycji w chrześcijaństwie; zamiast ustalić, w świetle prawa kanonicznego, kto jest prawdziwym papieżem, sorboniści podrzucili Kościołowi „bombę zegarową” w postaci żądania wszczęcia „postępowania cesyjnego”, czyli ustąpienia obu papieży dla umożliwienia wyboru trzeciego; jednym z najbardziej aktywnych zwolenników cesji był Piotr Cauchon, późniejszy biskup i zaprzedany Anglikom oskarżyciel Joanny d’Arc; z ich poduszczenia król Francji Karol VI Szalony (który właśnie po raz kolejny popadł był w zaburzenia umysłowe) 1 IX 1398 „zawiesił posłuszeństwo” papieżowi z Awinionu, acz nie dołączając na razie do papieża z Rzymu; dla Kurii w Awinionie oznaczało to niemożność pobierania dziesięciny i innych należności z obszaru Królestwa Francji oraz anulowanie wszystkich tytułów nadań i beneficjów; w tym stanie rzeczy kardynałowie i prałaci francuscy opuścili Benedykta, przy którym pozostało tylko 5 kardynałów Hiszpanów i Włochów; w obliczu blokady, a następnie regularnego oblężenia Awinionu, także lud zaczął odwracać się od Benedykta; jego obrońcy przetrwali jednak oblężenie, i wówczas sytuacja zaczęła się znowu odwracać; do Benedykta powróciły uniwersytety z Tuluzy, Angers i Orleanu; z państw, prócz zawsze wiernej mu Aragonii, jako pierwsze powróciły: Kastylia, Nawarra i Szkocja; Benedykt odzyskał wolność 11 III 1404, wydostając się z Awinionu; na 2 lata tymczasową siedzibą jego kurii stało się opactwo św. Wiktora w Marsylii; Benedykt mianował 6 kardynałów, w tym Piotra d’Ailly; po odzyskaniu świadomości i idąc za radą Gersona restytucji posłuszeństwa Benedyktowi dokonał także Karol VI, natomiast rozmowy z Rzymem na temat zakończenia schizmy załamały się, gdy Bonifacy kazał uwięzić w lochach Zamku św. Anioła 4 kardynałów – wysłanników Benedykta.

1 X 1404 zmarł Bonifacy IX; w obliczu ponownego wybuchu starć między rodami Colonna i Orsini oraz między baronami i ludem, 11 kardynałów Bonifacego pospiesznie wybrało kardynała z Bolonii, Kuźmę Miglioratiego, który przybrał imię Innocentego VII; przejęcie realnej władzy nad Rzymem przez jego chciwego bratanka, Ludwika Miglioratiego, doprowadziło do buntu ludowego, dewastacji rezydencji papieskiej i ucieczki papieża do Viterbo; wówczas Benedykt XIII postanowił odzyskać Rzym zbrojnie, wspierany przez króla Neapolu i Sycylii, Ludwika II Andegaweńskiego, będącego także księciem Prowansji; wyprawa jego flotylli przebiegała początkowo pomyślnie, poddały mu się Genua i Piza, lecz wybuch wojny pomiędzy Pizą a Florencją wstrzymał marsz; nadto w Genui wybuchła dżuma, która rozniosła się na inne miasta, toteż flocie papieskiej zaczęto zakazywać wstępu do portów i Benedykt stał się „więźniem morza”.

Po nagłej śmierci Innocentego VII, jego 9 kardynałów wybrało 18 XI 1406 wenecjanina, łacińskiego patriarchę Konstantynopola, Angela Correra, który przybrał imię Grzegorza XII; nie wpuszczony do miasta przez Rzymian, osiadł w Sienie; uznawały go jedynie (opanowane przez uzurpatora Władysława de Duras) Neapol i Sycylia, Wenecja i kilka innych miast włoskich oraz Palatynat; Benedyktowi, który po rozbrojeniu galer uzyskał schronienie w katalońskiej Tortosie (gdzie zwołał sobór poświęcony nawróceniu Żydów, których tysiące przyjęło chrzest pod wpływem płomiennych kazań Wincentego Ferreriusza), pozostawały wierne nadal: Aragonia, Nawarra, Kastylia, Szkocja, książęta d’Armagnac we Francji, hrabstwa Fox i Rodez i kilka biskupstw w Prowansji; inni suwereni zajęli postawę wyczekującą; ponownie niepoczytalny Karol VI podpisał (podsuniętą mu przez Szymona de Cramaud z Sorbony) uchwałę, zawierającą stwierdzenie, że obaj papieże są fałszywi, toteż należy zwołać sobór, który wybierze trzeciego, prawdziwego.

Do apogeum rozdarcia doszło wskutek decyzji nielegalnego (gdyż nie zwołanego przez żadnego papieża) soboru w Pizie (1409), którego inspiratorem był kardynał z Bolonii (nie będący nawet księdzem) Baltazar Cossa, który fortunę zbił na piractwie; choć nielegalny, sobór pizański był największym, jak dotąd w historii, zgromadzeniem przedstawicieli świata chrześcijańskiego: prałatów i księży diecezjalnych, zakonów, uniwersytetów i ambasadorów katolickich władców; już na początku soboru Cramaud i Couchon fałszywie oskarżyli Benedykta XIII o morderstwa bez sądu, pobłażliwość dla heretyków, konszachty z demonami (z których 2 miał nosić przy sobie stale w walizeczce) i uprawianie magii; 5 VI 1409 sobór uznał obu „rzekomych papieży”: Piotra de Lunę i Angela Correra, którzy odmówili stawiennictwa w Pizie, heretykami i schizmatykami, winnymi zbrodni wiarołomstwa, bezbożności, złamania ślubów kościelnych i podtrzymywania schizmy, a w konsekwencji za złożonych od zaraz z urzędu; 26 VI 1409 rozpoczęło konklawe 19 kardynałów, z których 14 odstąpiło od Grzegorza XII a 5 od Benedykta XIII, jednak 3 z nich wkrótce opuściło i konklawe, i Pizę; na wniosek Cossy pozostałych 16 wybrało kardynała z Mediolanu (Greka z Krety) Piotra Filargosa, który przybrał imię Aleksandra V; uznały go Francja, Anglia, Portugalia, większa część Niemiec i prawie cała reszta Europy (w tym Polska), z wyjątkiem królestw hiszpańskich; 3 V 1410, Aleksander V zmarł, najprawdopodobniej otruty przez Cossę, który 17 V 1410, po pospiesznym wyświęceniu go i nadaniu mu sakry biskupiej, został tego samego dnia wybrany papieżem, przybierając imię Jana XXIII; jego wybór uznał nawet d’Ailly, mianowany ponownie kardynałem (uprzednio sobór pizański unieważnił jego nominację od Benedykta XIII); zdradzając niepotrzebnego już sojusznika, Władysława de Duras, Cossa zdobył Rzym dzięki pomocy Ludwika Andegaweńskiego, któremu obiecał odzyskanie Neapolu; 1411 poparcia Janowi XXIII udzielił nowy król Niemiec (i wkrótce cesarz rzymski) Zygmunt Luksemburski; wygnanego do Rimini Grzegorza XII nie wspierał już nikt, a Benedykta XIII tylko Ferdynand Aragoński, który gościł go w Tortosie, Kastylia, Nawarra oraz księstwo Armagnac; Awinion, strzeżony dotąd dla Benedykta XIII przez 300 aragońskich łuczników dowodzonych przez bratanka papieża, Rodryga de Lunę; został opanowany 22 XI 1411 przez Jana XXIII.

Tymczasem, powracający z Pizy ojcowie soborowi nagle zaczęli uświadamiać sobie, że sobór ten był od początku nielegalny, toteż wszystkie zapadłe na nim decyzje są nieważne; wówczas powrócił pomysł sorbonistów unieważnienia wszystkich konklawe i detronizacji wszystkich konkurentów do tronu papieskiego; akt ten wymagał jednak zwołania ważnego soboru, co znów mógł uczynić tylko papież; tę kwadraturę koła postanowił rozwiązać cesarz Zygmunt, który przechodząc do porządku nad kwestią prawowitości Jana XXIII – uznawanego jednak przez 9/10 chrześcijan – nakłonił go do zwołania soboru, czyniąc mu przy tym nadzieję, że sobór potwierdzi ważność jego wyboru.

24 XII 1414 został otwarty sobór w Konstancji; od początku przebiegał w takt cesarza i liturgii imperialnej, która przyćmiła papieską; 20 III 1415 Cossa, który zorientował się, że został oszukany przez cesarza i nie ma już żadnych zwolenników, zbiegł w przebraniu na zamek księcia austriackiego Schaffhouse nad Renem; sobór uznał, że (anty)papież uciekając, sam się potępił; 14 V 1415 Jan XXIII został zawieszony, a 29 V złożony z urzędu; uznany również winnym świętokradczego mordu swojego poprzednika Aleksandra V oraz oskarżony o niemoralność, tyranię i wiarołomstwo, został pozbawiony także kapelusza kardynalskiego i zamknięty w lochu; Grzegorz XII natomiast, wpierw uroczyście potwierdziwszy legalność swojej władzy papieskiej, abdykował 4 VII 1415; tę ugodowość sobór zrekompensował mu mianowaniem go biskupem Porto z prawem do zajmowania miejsca bezpośrednio za przyszłym papieżem.

Z punktu widzenia ojców soborowych jedynym problemem pozostał nieustępliwy Benedykt XIII, który zniknięcie obu rywali przyjął jako znak Opatrzności, że jest jedynym prawdziwym papieżem; jednak w tym czasie stracił już nawet uznanie Kastylii i Nawarry; schronienia udzielał mu nadal – w pałacu królów Majorki w Perpignan – Ferdynand Aragoński; pozostało przy nim tylko 4 kardynałów (wyłącznie Hiszpanów), abp Barcelony, biskupi z Saragossy i Taragony, opat z Montserrat, Wincenty Ferreriusz, joannici i książę Jan IV d’Armagnac; podczas wizyty cesarza Zygmunta w Perpignan, który okazał mu dokumenty zrzeczenia się urzędu przez Grzegorza XII i Jana XXIII, nieugięty starzec wygłosił słynną, 7-godzinną mowę, w której dowodził swojej prawowitości i ostrzegał, że jeśli sobór wybierze nowego papieża, to schizma natychmiast się odrodzi; przypomniał też, że tylko on, jako jedyny kardynał sprzed schizmy, ma apostolską legitymizację do elekcji papieża; Zygmunt postawił mu ultimatum: 5 dni na dobrowolne ustąpienie, w przeciwnym razie zrobi to sobór i obłoży go ekskomuniką; w obliczu tej groźby na stronę soboru przeszli wówczas joannici, lecz największym ciosem dla Benedykta stało się odstąpienie największego duchowego autorytetu Europy tej epoki – Wincentego Ferreriusza, który oświadczył, że Benedykt jest wprawdzie prawdziwym papieżem, ale wola Boża objawiła się w Konstancji i papież winien dla dobra Kościoła ustąpić.

Zgodnie z ostrzeżeniem cesarza, Benedykt XIII został przez sobór deponowany z urzędu, ekskomunikowany oraz uznany za notorycznego i niepoprawnego heretyka; 28 X 1417 wybrano nowego papieża – Odona Colonnę, który przybrał imię Marcina V; konklawe, które go wybrało, było nietypowe, ponieważ 23 kardynałom sobór dodał arbitralnie 30 (wyznaczonych przez biskupów) prałatów z każdej nacji, stanowiących niejako „parlament” Kościoła; takiej quasi – demokratycznej i nacjonalistycznej praktyki nie było nigdy przedtem, ani nigdy potem; już po elekcji Marcin V podjął wysiłki, aby przywrócić prymat papieża nad soborem, co nie było proste, bo nieustannie przypominano mu, kto go zrobił papieżem; koncyliaryzm (teoria o wyższości soboru nad papieżem) swoje apogeum osiągnął jeszcze w połowie XV w., kiedy oficjalnie ogłosił tę doktrynę sobór w Bazylei (1432-49), wybierając także – przeciwko papieżowi Eugeniuszowi IV (1431-47) – ostatniego „oficjalnego” w historii antypapieża Feliksa V (1439-49); sobór w Bazylei został wprawdzie uznany za nieważny, a Feliks V dobrowolnie abdykował, niemniej wyplenienie koncyliaryzmu zajęło jeszcze wiele czasu, tym bardziej, że autorytetowi papiestwa szkodził fakt zasiadania na tronie Piotrowym wyjątkowo niegodnych papieży, jak Sykstus IV czy Aleksander VI (Borgia); odpowiedzialność za to spada jednak w dużej części na uczestników soboru w Konstancji, którzy przywłaszczyli sobie władzę najwyższą w Kościele, zmuszając do abdykacji papieży, z których jeden mógł być prawowity; w świetle tej okoliczności paradoksem jest to, że wyrokiem tego samego soboru, który de facto uznał, że papież może być omylny i zostać, jako taki, usunięty, skazano na stos Jana Husa, m.in. za głoszenie herezji, że papież jest omylny i może stać się antychrystem; w tym sensie na soborze w Konstancji zasiano ziarna kolejnej schizmy (i herezji), która wiek później rozdarła Kościół, tj. protestantyzmu.

3. Epilog. Przyjęcie (1523) przez Juliusza de Medici imienia Klemensa VII, a imienia Benedykta XIII przez Piotra Franciszka Orsiniego (1724) było równoznaczne z uznaniem papieży „awiniońskich” z okresu w.s.z. za antypapieży; analogicznie, przyjęcie (1958) przez kardynała Angela Roncalli imienia Jana XXIII stanowiło potwierdzenie nieważności papieży „pizańskich”; w oficjalnym wykazie papieży, sporządzonym 1942 przez prefekta Archiwów Watykanu, Giovanniego kard. Mercati, jako prawowici figurują wszyscy papieże „rzymscy” z tego okresu, od Urbana VI do Grzegorza XII; za oficjalny koniec w.s.z. uważana jest albo data elekcji, albo uroczystego ingresu do Rzymu (30 IX 1420) Marcina V; historycy nie wykazują większego zainteresowania dalszymi losami sukcesji „awiniońskiej”, które jednak trwała, stopniowo dopiero znikając w mroku niepamięci.

Nie uznawany już nigdzie, za wyjątkiem państewka Armaniaków w Rodez, „księżycowy papież” Benedykt schronił się wraz z garstką najwierniejszych w niedostępnej fortecy w Aragonii, Peñiscola, położonej na skale na morzu pomiędzy Castellón a Viñaroz; nowy władca Aragonii, Alfons V Szlachetny, odmówił interwencji zbrojnej przeciwko papieżowi Lunie, ale zarządził blokadę wyspy, wyjąwszy słodką wodę i mąkę, „w drodze łaski”; jeden z 4 kardynałów Benedykta zmarł, 3 pozostali uciekli do Marcina V, w zamian za potwierdzenie ich tytułów; przy Benedykcie pozostał tylko jeden biskup, Gil Sánchez de Muñoz; przekupiony kamerdyner Benedykta, Dominik d’Alva, otruł go, lecz niezwykle silny, 98-letni starzec przeżył dzięki swojego medykowi, nawróconemu żydowi Hieronimowi de Santa Fe, który masażami i gorącymi okładami zdołał wycisnąć truciznę z ciała przez skórę; XI 1422 Benedykt mianował 4 kardynałów: 2 Hiszpanów (Juliana de Loba i Jimeno Dahé) i 2 Francuzów (opata kartuzów, Dom Dominika de Bonnefoi i, nieobecnego i ściganego, bpa Rodez Jana Carriera); 29 XI 1423 Benedykt XIII zmarł.

Za wyjątkiem Carriera wszyscy pozostali kardynałowie i bp Muñoz traktowali swoje godności tylko jako kartę przetargową z Rzymem; nie czekając na Carriera, 10 VI 1424 wybrali papieżem Muñoza, który przybrał imię Klemensa VIII; jednak XII 1424 Carrier przedarł się na wyspę; stwierdzając tam sfałszowanie protokołu konklawe oraz naruszenie jego reguł (kontaktowanie się ze światem zewnętrznym, tj. z królem Alfonsem, który nowego papieża i jego skarb chciał „wymienić” na uznanie przez Marcina V jego praw do Neapolu), powołany przez Carriera trybunał kościelny uznał wybór Muñoza za świętokradczy, nieważny i niebyły; Carrier zapowiedział, że jako ostatni legalny kardynał otworzy konklawe, gdy tylko powróci do Rodez; 26 VII 1429 Muñoz zrzekł się urzędu przed legatem Marcina V, kardynałem Foix.

Po powrocie do Prowansji kardynał z Rodez i Saint-Étienne oraz legat Benedykta – Carrier został także pasowany na rycerza i mianowany przez Jana IV d’Armagnac namiestnikiem Rodez (aby istniał obszar jurysdykcji dla świeckiej władzy papieża); 12 XI 1429 w klasztorze kartuzów w Villefranche-de-Rouergue, jako jednoosobowe Święte Kolegium, zamknięty w odosobnionej i pilnowanej z zewnątrz przez strażników konklawe celi, po nocy spędzonej na modlitwie ogłosił wybranie papieżem dziekana kapituły katedralnej w Rodez, Bernarda Garniera, który przybrał imię Benedykta XIV; elekt mianował kardynałem Jana Faralda oraz 3 biskupów in partibus Tyberiady, Hebronu i Cezarei; w odpowiedzi, legat Marcina V, kardynał-arcybiskup Lyonu Amadeusz de Talaru, nałożył ekskomunikę na Armaniaków, ich państwa i tych poddanych, którzy nie odstąpią od Benedykta; wykonaniem tych postanowień zajęły się objazdowe trybunały inkwizycyjne, a na Benedykta oraz jego kardynałów polowali zbrojni; 1430, w grocie w pobliżu rzeki Viaur, zmarł Garnier, przy którym pozostali już tylko 2 kardynałowie i 1 biskup; dwuosobowe konklawe wybrało papieżem Carriera, który przybrał imię Benedykta XIV (nie wiadomo dlaczego nie XV, skoro nie kwestionował ważności Garniera); w trakcie dalszego pościgu zginęli kard. Farald i bp Michel; Carrier, który wymknął się z obławy, mianował jeszcze 5 kardynałów: Piotra Trahiniera z siedzibą tytularną w Betlejem, Piotra Tifane z Tyberiady i 3 innych, których nazwisk są nieznane: Bernarda z Hebronu, Jakuba z Cezarei i Jana z Gibelet; zagadkową 6 postacią jest Falkirk, kardynał Iony ze Szkocji, z którą komunikacja była raczej niemożliwa.

Carrier, schwytany 1435 albo 1436 i osadzony w lochu zamku Foix, lecz nierozpoznany, zdołał raz jeszcze uciec; zginął zapewne w Boże Narodzenie 1437, w trakcie pościgu w okolicy Rodez; jego 5 kardynałów wybrało w pobliżu Rodez Tifanego, który przybrał imię Benedykta XV; zmarł on 1470 z wyczerpania, na poboczu drogi w Aubrac; Jan Trahinier, oskarżony o herezję razem z całą rodziną, został spalony na stosie w Rodez 25 V 1467; po Benedykcie XV papieżem wybrany został, jako Benedykt XVI, kardynał z Cezarei, Jan Langlade; ostatnim pewnym faktem z historii sukcesji „awiniońskiej” jest egzekucja Langlade’a, łamanego kołem na placu w Mediolanie (będącym wówczas pod władzą króla Francji Ludwika XII) wiosną 1499.

Z okruchów informacji tyczących tajemniczych „Benedyktów”, którzy w różnych okresach dziejów (bitwa pod Lepanto 1571, odwołanie Edyktu Nantejskiego 1687, rozprawa z jansenistami 1739, uwięzienie przez Napoleona papieża Piusa VII w 1813) wpadali w ręce kościelnego lub państwowego wymiaru sprawiedliwości, i wspomagając się wyobraźnią, francuski pisarz katolicki Jean Raspail zrekonstruował w powieści Pierścień Rybaka (Poznań 2005; L’anneau du pêcheur, Paris 1995) fikcyjną historię „podziemnego”, lecz nieprzerwanego trwania, w łańcuchu 29 papieży Benedyktów, sukcesji „awiniońskiej” aż po czasy współczesne; bohaterem współczesnego wątku fabularnego tej powieści, umiejscowionego w 1994, jest starzec wędrujący pieszo po drogach Langwedocji i Prowansji, który – pytany o tożsamość – mówi o sobie: „jestem Benedykt”, zaś w plecaku ma zabytkowe naczynia liturgiczne, czerwoną stułę i pierścień rybaka z pieczęcią i inicjałami B XIV; jako ostatni depozytariusz równoległej sukcesji apostolskiej, której jednak nie ma już komu przekazać, pragnie dotrzeć do Rzymu, aby tam umrzeć; pomaga mu w tym, na zlecenie szefa tajnych służb Watykanu, bpa Cassiniego, o. Nykas, Litwin (postaci fikcyjne); Nykas spotyka Benedykta w Senez w Górnej Prowansji; tuż po odprawieniu mszy w katedrze Benedykt umiera; Nykas przewozi jego ciało do Watykanu, gdzie Benedykt zostaje pochowany w Bazylice św. Piotra; przy jego grobie modli się papież Jan Paweł II, a mszę żałobną odprawia kardynał R., w którym nietrudno rozpoznać Josepha Ratzingera, i który – o czym Raspail pisząc swą powieść nie mógł oczywiście wiedzieć – jako papież przybierze imię Benedykta XVI.

L. Maimbourg SJ, Histoire du grand schisme d’Occident, Paris 1678; L. Gayet, Le Grand Schisme d’Occident, Rome 1889; N. Valois, L’éléction d’Urbain VI et les origines du grand schisme d’occident, „Revue de questions historiques” 48 (1890); Tenże, La France et le grand schisme d’Occident, I-IV, Paris 1896-1902; L. Salambier, Le Grand Schisme d’Occidente, Paris 1922; F.X. Seppelt, K. Löffler, Dzieje papieży od początków Kościoła do czasów dzisiejszych, I-VI, Poznań 1936, Warszawa 1997[2]; M. Żywczyński, Papiestwo i papieże średniowiecza, Lwów 1936, Kraków 1995[2]; B. Kumor, Historia Kościoła, cz. 4 Jesień kościelnego średniowiecza, Lublin 1978, 2005[2]; Genèse et débuts du Grand Schisme d’Occident, Paris 1980; R. Fischer-Wallpest, Leksykon papieży, Kraków 1990; J.N.D. Kelly, Encyklopedia papieży, Warszawa 1997, 2006[2]; F. Becheau, Historia soborów, Kraków 1998; W.J. La Due, Na tronie św. Piotra. Historia papiestwa, Wrocław 2004; J.L. Cano, El papa Luna, Zaragoza 2006; M. Gryczyński, Poczet papieży. Od św. Piotra do Jana Pawła II i Benedykta XVI, Poznań 2006.

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.