Jesteś tutaj: Publicystyka » Adrian Nikiel » Habsburgowie w dziejach Wrocławia

Habsburgowie w dziejach Wrocławia

Adrian Nikiel

Historia naszego miasta ma ten osobliwy rys, że chociaż Wrocław od czasów wczesnopiastowskich był jednym z najważniejszych polskich grodów, następnie stolicą dzielnicy śląskiej i xięstwa wrocławskiego, później zaś w ramach Korony Czeskiej miastem, gdzie znajdowała się rezydencja królewska (cesarska), a w końcu został wyniesiony do rangi jednej ze stolic Królestwa Prus, ślady obecności xiążąt i monarchów są tu stosunkowo nieliczne. Siedziba Hohenzollernów (a właściwie ta jej część, która przetrwała II wojnę światową) jest jedyną zachowaną rezydencją, którą można nazwać pałacem królewskim. Zamek cesarski nie istnieje, z piastowskiej siedziby na Ostrowie Tumskim ocalał kościół pw. św. Marcina, a pozostałe obiekty, które można by umieścić na hipotetycznym „szlaku xiążęco-królewsko-cesarskim”, są zapewne wysoko cenione przez specjalistów i miłośników historii, lecz daleko im do statusu symboli miasta. Tym istotniejsze stają się wszelkie publikacje, które przypominają o monarszym splendorze Wrocławia i organizowanych tutaj uroczystościach państwowych. Wprawdzie stolica Śląska nigdy nie była miastem koronacyjnym, lecz drogi prawowitych panujących prowadziły poprzez via sacra do katedry na Ostrowie Tumskim, aby błogosławieństwo Kościoła potwierdziło ich władzę nad tym regionem.

Wydana w prestiżowej serii „Biblioteka Dawnego Wrocławia” (prezentującej dorobek młodych naukowców – w tym wypadku: pracę magisterską napisaną pod kierunkiem p. prof. dra hab. Jana Harasimowicza) xiążka pani Anny Śliwowskiej poświęcona została znaczeniom politycznym, przesłaniom ideowym, rytuałom przysięgi i oprawom plastycznym kilku intrad1, które w XVI i XVII wieku – z jednym ważnym wyjątkiem – głosiły chwałę Domu Austrii. Kolejni Habsburgowie – spadkobiercy Jagiellonów – obejmowali panowanie nad Śląskiem jako królowie Czech i innych krain Korony Świętego Wacława. Chociaż do naszych czasów nie zachowały się nietrwałe elementy świątecznego wystroju stworzone z drewna czy płótna, a podczas ostatniej wojny zaginęły lub zostały zniszczone cenne dokumenty na temat monarszych podróży, to na podstawie ocalałych archiwów i publikacyj wcześniejszych pokoleń historyków i historyków sztuki Autorce udało się zrekonstruować przebieg uroczystości oraz bogatą symbolikę bram powitalnych ustawianych m.in. na wrocławskim Rynku. Na interdyscyplinarną pracę składa się dziewięć rozdziałów obejmujących: stan badań, rozważania wokół intrad monarszych na tle podobnych wydarzeń w Europie Zachodniej, lokalne tradycje intrad od początków XIV w., szczegółowe analizy uroczystych wjazdów do Wrocławia w latach 1527-16202. Jest to lektura niezwykle interesująca, imponująca znajomością literatury przedmiotu, a dla monarchisty i wrocławianina wręcz obowiązkowa – pouczająca również jako tzw. królewskie zwierciadło, czyli zestawienie pożądanych cech czy też cnót zesłanego poddanym przez Boga monarchy3. Jeżeli coś może niepokoić, to wrażenie, że Autorka zdaje się zdradzać sympatię dla wrocławskich ewangelików, wyczuwalną niekiedy w doborze słownictwa.

Dla historyka sztuki ważna jest rekonstrukcja świątecznej kultury politycznej dawnego Wrocławia. Dla legitymisty niewątpliwie jednak najciekawsza będzie warstwa pracy, która dotyczy najmniej przyjemnych aspektów „królewskiego rzemiosła”. Ostatni rozdział to bowiem opowieść o ludzkiej małości, gdzie herezja stała się przyczyną i fundamentem zdrady. W roku 1620 wrocławianie zdradzili swojego przyrodzonego pana, któremu wierność przysięgali zaledwie trzy lata wcześniej, króla (i wkrótce cesarza rzymskiego) Ferdynanda II. Trudno oprzeć się poczuciu zażenowania, gdy czyta się np. fragmenty twórczości okolicznościowej Tomasza Sagittariusa, rektora Gimnazjum Św. Elżbiety, przepełnione pochlebstwami pod adresem protestanckiego uzurpatora, później nazwanego „królem zimowym”, i porównuje je z życzeniami, jakie wierny świętej wierze katolickiej Habsburg otrzymał od tego samego autora. Trudno więc dziwić się, że po przywróceniu prawowitego ładu społecznego kolejni panujący z Domu Austrii nie kwapili się już, by osobiście przyjmować hołdy zbuntowanego miasta. A przecież wrocławscy mieszczanie cieszyli się do tego czasu faktyczną władzą i licznymi przywilejami (wolnościami konkretnymi), sięgającymi tak daleko, że Habsburgowie nie byli tu nawet w stanie przeprowadzić skutecznej rekatolizacji. Do rangi wymownego symbolu urasta też fakt, iż w opisanej epoce przedstawiciele Rady Miejskiej wyemancypowali się i, w przeciwieństwie do zwykłych obywateli miasta, składali królowi hołd lenny zaraz po przysiędze xiążąt i stanów. Czyżby po raz kolejny sprawdziła się reguła, że bunty wybuchają wtedy, gdy status potencjalnych rebeliantów poprawia się, a oni sami stwierdzają, iż mogą sięgnąć po więcej? Ostatecznie od 1621 r. znaczenie Śląska i Wrocławia w monarchii habsburskiej malało, lecz polityczne i ustrojowe konsekwencje buntu wykraczają już poza tematykę publikacji p. Śliwowskiej.

Chociaż jest to oczywisty anachronizm, podczas lektury ostatniego rozdziału Wjazd Fryderyka („króla zimowego”) w roku 1620 gdzieś z tyłu głowy błąka się ten słynny cytat z Chateaubrianda, zaczynający się słowami: Są ludzie, co złożyli przysięgę republice jednej i niepodzielnej (…).

Anna Śliwowska, Uroczyste wjazdy monarsze do Wrocławia w latach 1527-1620, „Biblioteka Dawnego Wrocławia”, Oficyna Wydawnicza ATUT – Wrocławskie Wydawnictwo Oświatowe, Wrocław 2008, ss. 261.

www.atut.ig.pl


1 Intrada – uroczysty wjazd monarchy do miasta.

2 Ferdynanda I (1527), Maksymiliana II (1563), Rudolfa II (1577), Macieja II (1611), Ferdynanda II (1617), „króla zimowego” Fryderyka I (1620). W tym miejscu warto też zasygnalizować błąd na str. 148: król Francji Franciszek II nie mógł gdziekolwiek wjeżdżać w roku 1582, gdyż zmarł w 1560.

3 Por. str. 129 i n. Oczekiwane zalety to np. (pisane zwykle wielką literą) Majestat, Siła, Męstwo, Sprawiedliwość, Czujność, Pokój i Wolność.

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.