Jesteś tutaj: Publicystyka » Inni publicyści » Urszula Bończuk-Dawidziuk: „Działalność kulturalna hrabiny Friederike von Reden (1774-1854)” (Hrabina a kobiety)
W 1830 roku hrabina Reden zapisała: „ach kobiety! – one powoli, ale przecież skutecznie forsują to, co chcą. Nie mam racji, że oddaję głos mężczyznom?”1. Ten pogląd o wytrwałym dążeniu do celu przez kobiety wydaje się z dzisiejszego punktu widzenia pochlebny, w oczach hrabiny Reden był jednak częścią ogólnej charakterystyki płci żeńskiej i jawił się bardziej jako zagrożenie. Porównując opinie wydawane przez hrabinę o kobietach i mężczyznach, należy zgodzić się z uwagą księżnej Reuß, że „hrabina Reden ogólnie bardziej ceniła mężczyzn – kobiety były dla niej często zbyt powierzchowne i małostkowe”2.
Mimo to – albo właśnie dlatego – często wspierała kobiety utalentowane (Johanne Juliane Schubert) lub aktywne na polu zawodowym (Auguste Teschner), a wybitne jednostki oficjalnie podziwiała (księżna legnicko-brzeska Dorota Sybilla, Elisabeth Fry). Umniejszała swoją rolę w działalności na rzecz kobiet, podkreślając, że tego rodzaju pomoc jest możliwa tylko za sprawą jej zmarłego męża, któremu zawdzięcza posiadłość i folwarki: „Wszystko, wszystko mu zawdzięczam, co posiadam, kim jestem i kim będę!”3. W strukturze społecznej była postrzegana jako wdowa po zasłużonym mężu i zgodnie z normatywem starała się pielęgnować ten wizerunek.
W tym zakresie miała bardzo konserwatywne poglądy. Świadczy o tym m.in. jej opinia o Rahel Varnhagen von Ense (1771–1833). Ta prowadząca salon w latach 1790–1806 i 1821–1833 kobieta wzbudzała sensację w ówczesnym Berlinie. Rahel urodziła się w ortodoksyjnej rodzinie żydowskiej i w 1814 roku dokonała konwersji na protestantyzm. Obdarzona subtelnością i darem konwersacji przyciągała ludzi literatury i sztuki na intelektualną debatę, a zarazem integrowała środowisko artystyczne. Odwiedzali ją Heinrich Heine, Friedrich Hegel, Bettina von Arnim, Dorothea Veit, Leopold Ranke, bracia Humboldt i bracia Tieck, Schleiermacher, Friedrich Gentz, książę Radziwiłł, książę Pückler-Muskau4. Gdy w 1833 roku książę Wittgenstein podarował hrabinie Reden biografię i korespondencję Rahel, oceniła tę inteligentną kobietę dość surowo: „była filozofką, dobroczynna przy tym i bardzo pożądana, dla mnie jednak bardzo niewiarygodna ze względu na jej abstrakcyjne pomysły i ekscentryczną istotę. Niech Bóg strzeże nas od takiej matki, siostry i córki!”5.
Fakt, że hrabinie obca była nieco skandalizująca postawa Rahel, nie wyklucza jej wsparcia dla postępowych idei. W marcu 1836 roku pogrążyła się w lekturze najnowszej powieści Marii Edgeworth (1768–1849) z 1834 roku pt. Helen, w której doceniła realizm i moralizatorski wydźwięk. Z korespondencji hrabiny wynika, że w swojej biblioteczce posiadała także pozostałe powieści tej angielsko-irlandzkiej powieściopisarki, co pozwala przypuszczać, że była to jedna z jej ulubionych autorek6. Ponieważ Redenowa przywiązywała wagę do poglądów pisarzy, można wnioskować, że podzielała poglądy Edgeworth propagowane w jej książkach. Trudno jednak dowieść, że zgadzała się z Edgeworth, która uważała, że dziewczęta i chłopcy powinni być edukowani na równi i wspólnie, zgodnie z ideami pedagogicznymi Rousseau. Hrabina Reden bowiem często i jawnie faworyzowała chłopców wśród swoich wychowanków. W kwestiach związków małżeńskich Edgeworth wierzyła, że kobieta powinna poślubić tylko tego mężczyznę, który odpowiada jej charakterem, temperamentem i inteligencją, a ideę tę hrabina Reden urzeczywistniła we własnym życiorysie. Zachwyt hrabiny nad powieścią Helen, w której Edgeworth dobitnie namawia kobiety do samorealizacji i postuluje większy udział kobiet z klasy średniej w polityce, pozwala domyślać się, że kreatywna i aktywna dama z Bukowca podzielała poglądy swojej angielskiej rówieśniczki.
W marcu 1831 roku hrabina została uhonorowana Orderem Luizy (Luisen-Orden), żeńskim orderem Królestwa Prus, ustanowionym 3 sierpnia 1814 roku przez Fryderyka Wilhelma III ku czci jego zmarłej małżonki Luizy. W liście z podziękowaniem do księżnej Marianne von Preußen za to publiczne wyróżnienie nazywała swoją działalność „zawodem, obowiązkiem, wewnętrzną potrzebą serca”. Potwierdziła też swoją gotowość do działania, którą wyraziła królowi podczas jego ostatniego pobytu w Kotlinie Jeleniogórskiej: „żadne zlecenie, żadna ofiara nie jest dla mnie za duża, aby okazać swoją wdzięczność”7.
Do powinności kobiet szlachetnie urodzonych należała opieka nad chorymi8. Hrabina Reden często udawała się w podróż nazywaną przez nią samą „służbową”, aby poświęcić swój czas opiece nad cierpiącymi. Podczas takich wizyt najczęściej zajmowała się pół dnia chorym (od 8.00 do 14.00 lub od 14.00 do 20.00), a czas wolny poświęcała na lekcje z dziećmi chorej lub chorego9. W kwietniu 1821 roku przez miesiąc opiekowała się w Berlinie swoim ukochanym siostrzeńcem Septim, który zachorował na gruźlicę. Zatrzymała się wtedy u Bernstorffów przy Behrenstrasse, niedaleko mieszkania Septiego przy Friedrichstrasse. Gdy chory poczuł się lepiej, ojciec z bratem odwieźli go do Trzebiechowa, a hrabina wróciła do Bukowca przez Cunersdorf i Zabór. Na śniadaniu u Itzenplitzów w Cunersdorf widziała się z Savignym i młodym Lichtensteinem10. Niestety stan zdrowia Septiego uległ pogorszeniu i hrabina Reden udała się 2 sierpnia 1821 roku do umierającego. Heinrich LXX von Reuß zmarł 6 sierpnia 1821 roku w wieku zaledwie 28 lat. Hrabina Reden opłakiwała swojego ulubieńca, ale też z empatią pisała o końcu cierpień chorego11.
Gdy w 1822 roku w Mysłakowicach zachorowała Agnes von Scharnhorst (1800–1822)12, córka generała Gneisenaua, hrabina Reden pomagała opiekować się chorą aż do jej śmierci, która nastąpiła po 10 dniach. Pół roku później swoją opieką otoczyła siostrę Charlotte w Tucznie, dokąd udała się w styczniu 1823 roku w towarzystwie siostry Caroline. Oprócz opieki nad chorą poświęcała także dwie godziny dziennie na lekcje z Elisabeth, jej najstarszą córką. Z Tuczna siostry pojechały do Trzebiechowa, a następnie do Zaboru. We wszystkich tych miejscowościach chorzy czekali na opiekę13.
Rola opiekunki, w którą wcielała się hrabina, była z pewnością nie tylko realizacją narzuconego przez epokę kulturowego modelu idealnej kobiety, ale niewątpliwie także jej wewnętrzną potrzebą. Takie wzorce wyniosła z domu rodzinnego, w którym matka opiekowała się chorymi, np. rannymi podczas wojny. Jej odważna postawa odegrała istotną rolę w życiu hrabiny Reden, rozciągając się także na inne powinności w życiu kobiety. Zwłaszcza heroiczna podróż przez ocean ukształtowała pogląd córki na rolę kobiety w małżeństwie14. Z jednej strony żony i matki, z drugiej wiernej towarzyszki podporządkowującej swój los mężowi. Inną kobietą, która miała wpływ na hrabinę Reden w jej młodzieńczym okresie, była hrabina Jenny von Reuß. Ta pobożna dama ze Staniszowa zawarła przyjaźń z o wiele młodszą od siebie Friederike jeszcze jako panną i znacząco wpłynęła na jej życie religijne. To właśnie w korespondencji z Jenny von Reuß po raz pierwszy hrabina Reden „odczuwa prawdziwość słów” hrabiny von Reuß, „że siła Boga, której szuka się w sercach, wyższa jest niż ludzkie pocieszenie, ona sama może nam znów przywrócić pokój, ona sama może nam zapewnić prawdziwą otuchę”15.
Urszula Bończuk-Dawidziuk, Działalność kulturalna hrabiny Friederike von Reden (1774-1854), Wrocław 2019, Oficyna Wydawnicza ATUT – Wrocławskie Wydawnictwo Oświatowe, str. 682, ISBN 978-83-7977-410-4
Działalność kulturalna hrabiny Friederike von Reden – spis treści |
Dr Urszula Bończuk-Dawidziuk – historyk sztuki, muzealnik. Studiowała we Wrocławiu, Frankfurcie nad Odrą i Warszawie. Stypendystka Deutsche Akademische Austauschdienst (DAAD), Instytutu Herdera w Marburgu i Federalnego Instytutu Badań nad Historią i Kulturą Niemców w Europie Wschodniej w Oldenburgu. Autorka licznych artykułów naukowych i współautorka kilku książek. Jest członkiem Stowarzyszenia Historyków Sztuki, Stowarzyszenia Muzeów Uczelnianych i Stowarzyszenia Muzealników Polskich. Zawodowo interesuje się historią sztuki i kultury około 1800 roku oraz historią wrocławskiego muzealnictwa. Prywatnie miłośniczka pieszych wycieczek górskich, zwłaszcza w Karkonosze.
1 Reuß 1888, t. 1, s. 451.
2 Ibidem, s. 466.
3 Ibidem, ss. 297–298.
4 Behrens 2006, ss. 68–92; Arendt 2013.
5 Z listu Friederike von Reden do szwagierki, Bukowiec, 23 IX 1833 [za:] Reuß 1888, t. 2, s. 58.
6 Z listu Friederike von Reden do szwagierki, Bukowiec, III 1836 [za:] ibidem, s. 115.
7 Reuß 1888, t. 1, ss. 480–481. Dyplom jest przechowywany w AP Jelenia Góra, Spuścizna hrabiny Reden z Bukowca, nr 7.
8 Chlebowska 2014, s. 83.
9 Np. opieka nad chorym na gruźlicę Septim.
10 Reuß 1888, t. 1, s. 331.
11 Ibidem, s. 334.
12 Agnes von Gneisenau (1800–1822) była córką Augusta Neidhardta von Gneisenau (1760–1831) i jego żony Karoliny von Kottwitz (1772–1832). W sierpniu 1818 roku Agnes poślubiła generała Wilhelma von Scharnhorsta (1786–1854).
13 Reuß 1888, t. 1, s. 348.
14 Odwaga matki była ogólnie podziwiana. Por. Friederike von Riedesel 1989.
15 Z listu Friederike Riedesel do Jenny von Reuß, 7 V 1801 [za:] Reuß 1888, t. 1, s. 84.