Jesteś tutaj: prof. Jacek Bartyzel » Klub Konserwatywny » Uchwała w sprawie wyborów do Senatu i Sejmu

Uchwała w sprawie wyborów do Senatu i Sejmu

Klub Konserwatywny

Łódź, 20 czerwca 1993 r.

Decyzją Pana Prezydenta Rzeczypospolitej został rozwiązany Sejm RP I kadencji. Oznacza to, że już po raz trzeci od zawar­cia ugody „magdalenkowej”, a po raz drugi w Trzeciej Rzeczy­pospolitej, odbędą się wybory do obu izb parlamentu – Senatu i Sejmu.

Konserwatyści z natury rzeczy spoglądają z rezerwą na taki sposób wyłaniania reprezentacji kraju, który gruntuje się na fałszywej i mechanistycznej zasadzie równościowego i powszech­nego prawa wyborczego. Egalitaryzm wyrażający się normą „jeden człowiek – jeden głos” przeczy słuszności i zdrowemu rozumowi, ignoruje zasługę i kompetencję; niweluje wszelką – duchową, moralną i intelektualną – wyższość do poziomu miernoty; dost­rzegając tylko identyczne i równe „atomy” ludzkie, prześlepia zróżnicowanie hierarchicznie uporządkowanych form życia społecz­nego, takich jak rodziny, stany oraz gminy, sprowadzając wre­szcie pojęcie i suwerenność narodu do przypadkowej, arytmetycz­nej .większości w jednym momencie historycznym, wykazuje całkowitą głuchotę na głos woli naszych przodków, którzy także byli i są narodem. Każde wybory organizowane według zaleceń demokratycznego egalitaryzmu, czyli nieodłącznych od niego: demagogii, nachalnego reklamiarstwa sprowadzającego kandydatów do funkcji proszku do prania lub innego produktu, a wyborców do roli hip­notyzowanych konsumentów oraz schlebiania najdzikszym instyn­ktom roszczeniowym – są przeto zawsze kubłem pomyj wylewanym na duszę społeczeństwa i pogrążają je w coraz głębszą otchłań materialistycznej cywilizacji pariasów.

Mimo wszystkich tych, dostrzeganych z całą ostrością zagro­żeń nie zalecamy nikomu absencji wyborczej. Twarde nakazy re­alizmu – w ocenie tak natury ludzkiej, jak natury bytu społecz­nego – o których przypomina nam również nieustannie Kościół, Matka nasza, stawiają przed każdym z osobna i przed całą wspólnotą przeznaczenia stanowiącą Naród wymóg przyczyniania się do realizacji dobra wspólnego w każdych, nawet najtrudniejszych warunkach. Naród nie może czekać aż dopełni się rozkład socdemoliberalnej i antyreligijnej cywilizacji, aż dane mu będzie powrócić do wyższych, szlachetniejszych, prawdziwie arystokra­tycznych form politycznej egzystencji. Oprócz wymienionych tu zagrożeń podstawowych i długofalowych są bowiem także niebez­pieczeństwa bliższe, wymagające natychmiastowego stawienia im czoła. Grozi nam, po pierwsze, przysłonięta figowym listkiem socjaldemokracji, recydywa komunizmu. Tylko rodowodem historycz­nym różnią się od neokomunistów inni, bo postsolidarnościowi entuzjaści socjalistycznego Lewiatana, proponujący naiwnym ofiarom pseudokapitalizmu „cudowny lek” opiekuńczej i syndykalistycznej tyranii. A jako „jedynie rozsądna i odpowiedzialna” alternatywa dla demagogii i populizmu nastręcza się koalicja oświeconych „Europejczyków”, rada pokawałkować naszą ojczyznę na dyrygowane przez masońską międzynarodówkę euroregiony.

Wszystkim tym realnym niebezpieczeństwom musimy stawić sku­teczny opór. Dlatego nie bacząc na oczywiste błędy i wady demo­kratycznej procedury (acz nie zapominając nigdy o zasadniczym błędzie demokratycznej utopii ideologicznej) apelujemy do wszy­stkich, którzy pragną zachować całość, wolność i niezawisłość Rzeczypospolitej, jej katolicką i polską tożsamość; ochraniać rodzinę i własność; którzy brzydzą się socjalizmem w każdej postaci, aby nie pozwolili swoją biernością w dniu 19 września zwycię­żyć wrogom Boga i Polski, aby oddali swoje vota na kandydatów stronnictw chrześcijańskiej, konserwatywnej, narodowej i niepodległościowej prawicy.

(—) Dr Jacek Bartyzel
Prezes Klubu Konserwatywnego w Łodzi

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.