La Salette I
Reaktor

Kto nie poruszon łzą oblicza Twego,
W żałości serca nie ugina kolan
Tego nieczuła, do szczętu zła wola
Nie powie nigdy: zbaw nas ode złego

Dzięki za Twoje świata upomnienie
Za słowa dane z nieba wysokiego –
Z góry zstąpiłaś do ludu swojego
By mu obwieścić swe boskie pragnienie

Dałaś warunki, dałaś i zachętę –
Bez przewodnika drogi same kręte,
Proszę poczekaj, byśmy nadążyli.

Więc Rzym ma zdradzić? Straszny czas to będzie
Gdy diabeł, nie Piotr, wygłosi orędzie…
Nieszczęsny, który doczeka tej chwili.

Komentarz
od naczelnego


19