|
La Salette I
Reaktor
Kto nie poruszon łzą oblicza Twego,
W żałości serca nie ugina kolan
Tego nieczuła, do szczętu zła wola
Nie powie nigdy: zbaw nas ode złego
Dzięki za Twoje świata upomnienie
Za słowa dane z nieba wysokiego –
Z góry zstąpiłaś do ludu swojego
By mu obwieścić swe boskie pragnienie
Dałaś warunki, dałaś i zachętę –
Bez przewodnika drogi same kręte,
Proszę poczekaj, byśmy nadążyli.
Więc Rzym ma zdradzić? Straszny czas to będzie
Gdy diabeł, nie Piotr, wygłosi orędzie…
Nieszczęsny, który doczeka tej chwili.
|
|
Komentarz
od naczelnego
|
|