Jesteś tutaj: prof. Jacek Bartyzel » Hasła encyklopedyczne i słownikowe » Nekrologia » Prof. Wojciech Buchner R.I.P. († 26 VIII 2024)

Prof. Wojciech Buchner R.I.P. († 26 VIII 2024)

Jacek Bartyzel

W święto Matki Boskiej Częstochowskiej nadeszła z Krakowa smutna a niespodziewana wiadomość o śmierci, w wieku 68 lat, dra hab. Wojciecha Buchnera, byłego wykładowcy na Wydziale Nauk Społecznych Stosowanych w Akademii Górniczo-Hutniczej i w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości oraz emerytowanego profesora jezuickiego Uniwersytetu Ignatianum; filozofa, historyka idei i tłumacza.

Śp. Profesor Buchner należał do pokolenia i niezwykle rozbudzonego intelektualnie środowiska absolwentów Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy w latach stanu wojennego i schyłku komuny, zagłębiając się w lektury klasyków polskiej i powszechnej filozofii politycznej i w nowe prądy umysłowe na Zachodzie, poszukiwali alternatywy zarówno dla przaśnego „socjalizmu realnego”, jak i anarchosyndykalistycznych utopii ideologów „okołosolidarnościowych”. Przemyślenia tego środowiska znajdowały ujście zarówno w oficjalnych, uczelnianych, jak i prywatnych seminariach naukowych oraz na łamach zarówno „legalnych” periodyków, jak „Znak” i „Zdanie” (gdzie prof. Bronisław Łagowski uruchomił znakomitą serię „Suplementów” z rewelacyjnymi wówczas przekładami myślicieli „pierwszej ligi” zachodniej), jak i podziemnych: „Arki” (z której wyrosły potem „Arcana”) i „Trzynastki” śp. Mirosława Dzielskiego. Tu są korzenie założonego już w latach 90. ubiegłego wieku Ośrodka Myśli Politycznej z jego znakomitymi seriami wydawniczymi, jak Biblioteka Myśli Politycznej, Biblioteka Klasyków Polskiej Myśli Politycznej, Klasyka Myśli Filozoficznej, Polskie Tradycje Intelektualne i innymi. Formacja ta określała się wówczas jako konserwatywno-liberalna, eksplorując zarówno wątki konserwatyzmu (głównie anglosaskiego), jak i klasycznego liberalizmu o wyraźnie elitarystycznym obliczu. Stąd też zainteresowanie młodego Wojciecha Buchnera takimi myślicielami, jak Wilhelm Röpke, Bertrand de Jouvenel czy José Ortega y Gasset. Z tych inspiracji wyrosła również jego pierwsza monografia poświęcona filozofii prawa i polityki Immanuela Kanta Kant – państwo i prawo (Kraków 1996), której wartością jest m.in. to, że wymownie pokazuje ona, jak problematyczne jest powoływanie się ideologów i praktyków „konstrukcji europejskiej” na myśl filozofa z Królewca. W tym kontekście autor zauważył, że „w pewnym sensie myśl polityczno-prawna Kanta jest polem, na którym rozgrywa się bitwa o właściwe znaczenie suwerenności. (…) Dzisiaj wiemy już, że w bitwie tej pokonany został dawny autorytet suwerennej władzy, pozostawiając nam w spadku dręczące pytanie: kto właściwie rządzi?” (Kant – państwo i prawo, Kraków 1996, s. 8–9).

Umysł śp. Wojciecha Buchnera był jednak zbyt przenikliwy, żeby nie dostrzec słabości i mielizn liberalizmu, nawet w jego najbardziej „arystokratycznej” postaci. Rychło więc zwrócił się ku myśli „mocniejszej”, „esencjalistycznej”, głębiej penetrującej fenomen polityczności, takiej jak decyzjonizm Carla Schmitta (którego esej Der Begriff des Politischen, choć nie w całości, ale jako pierwszy spolszczył dla wspomnianego „Suplementu”). Ów „moment schmittiański” był zapewne impulsem do zbadania dyktatury – pojęcia zniesławionego i zaciemnionego przez prymitywny żargon demoliberalny – jako nadzwyczajnej i w sytuacjach krytycznych dla egzystencji wspólnoty politycznej uprawnionej, a nawet koniecznej, formy ustroju (Oblicza dyktatury); z drugiej strony zaś do śmiałego obnażenia błędu – teologicznego, antropologicznego i politycznego – demokracji (Demokratyczna dewaluacja polityczności). O intelektualnej i politycznej odwadze śp. Buchnera świadczy jego przekonująca obrona takiej właśnie formy dyktatury kontrrewolucyjnej, dyktatury w obronie religijnych, kulturowych i politycznych fundamentów ładu, czyli dyktatury suwerennej gen. Francisco Franco w Hiszpanii. Nawiasem mówiąc, kiedy był jeszcze chłopcem, jego ojciec zabrał go na wycieczkę do Hiszpanii, m.in. po to, aby nawiedzić bazylikę Krzyża Świętego w Dolinie Poległych (Valle de los Caídos) w pobliżu Eskurialu. Było to jeszcze za życia Caudillo, więc pod ołtarzem głównym znajdowały się tylko szczątki założyciela Falangi, Joségo Antonia Prima de Rivery. O tej podróży śp. Wojciech napisał mi sam w mailu z 11 grudnia ubiegłego roku: „Był rok 1971/2. Ojciec mój, pierwszy architekt prywatny w Krakowie, nie wiem jakim cudem, zorganizował tę podróż. Było to możliwe pod warunkiem zastawienia majątku (właśnie rozpoczął budowę naszego domu). Pojechaliśmy zatem całą rodziną do Maroka, skąd mieliśmy zaproszenie od znajomego lekarza. Wówczas dane mi było poznać nie tylko Hiszpanię, ale także inne kraje. Hiszpania frankistowska zachwyciła mnie swoim uporządkowaniem i spokojem, a ponadto miałem świadomość, że znajduję się na antypodach komunizmu”. Był więc chyba jednym z nielicznych Polaków, którzy zwiedzali bazylikę, w której nie było jeszcze grobu Franco. Dziś, jak wiadomo, z powodu furii socjalistycznych hien cmentarnych nie ma tam zwłok ani jednego, ani drugiego.

Ostatecznie głównym obszarem badań śp. Buchnera stała się myśl hiszpańska. Sprzyjały temu jego perfekcyjna znajomość języka kastylijskiego oraz spenetrowanie zasobów hispanoamerykańskich w Chile i Meksyku, gdzie wykładał na tamtejszych uniwersytetach jako profesor visitante. Najdojrzalszym owocem tych badań była monografia Wojna i konkwista. Hiszpańska myśl polityczna Złotego Wieku (Kraków 2007), w której bogactwo, rzetelność i niezależność od czyichkolwiek nacisków (w Wielkiej Debacie w Valladolid w 1550 r., kiedy – rzecz bez precedensu – król i cesarz Karol Habsburg zgodził się poddać swoje prawo do panowania nad zdobytymi ziemiami!), hiszpańskiej myśli neoscholastycznej ukazał również na tle średniowiecznej i wczesnonowożytnej refleksji nad pojęciem i warunkami wojny sprawiedliwej w całym zachodnim chrześcijaństwie. Autor przedstawił i obronił tę pracę podczas kolokwium habilitacyjnego na Wydziale Filozofii UJ i muszę powiedzieć, że było dla mnie zaszczytem, iż byłem jednym z recenzentów w tym przewodzie (publikowaną, skróconą wersję recenzji zob. w: Konkwista sprawiedliwa?). Ogromna wiedza o el mundo hispano pozwoliła mu przekonująco bronić honoru Hiszpanii i miażdżyć leyendas negras zniesławiające ją i konkwistę, kreowane przez protestanckich wrogów i ich następców.

Śp. Wojciech Buchner odszedł w pełni sił twórczych. W dobrych zawodach stawał, lecz bieg ukończył, po ludzku sądząc, przedwcześnie. Żywiąc nadzieję, że Pan Bóg przyjmie go do swojego Królestwa, możemy tu, na ziemi, delektować się przynajmniej jego najlepszymi tekstami, zebranymi w tomie: Ład utracony. Szkice z historii myśli politycznej (2017).

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.