Jesteś tutaj: Publicystyka » Inni publicyści » o. Franciszek J. Connell CSsR: Odpowiedzi na zagadnienia moralne (grudzień AD 2008)

Odpowiedzi na zagadnienia moralne

o. Franciszek J. Connell CSsR

Który dług powinno się spłacić?

Pytanie: Kiedy człowiek jest zadłużony, by móc zapłacić za żywność, czynsz, odzież etc., czy powinien opłacić te rachunki z pierwszeństwem wobec łożenia na kościół, zakładając, że nie jest w stanie spełnić obu tych obowiązków na raz?

Odpowiedź: Ściśle mówiąc, obowiązek parafian, by wspierać swych proboszczów i zaspokajać materialne potrzeby kościoła, stanowi obowiązek sprawiedliwości komutatywnej, ponieważ opiera się na quasi-kontrakcie (Por. Tanquerery, Synopis Theologiae Moralis [Paryż, 1931], II, n. 1120; Prümmer, Manuale Theolgiae Moralis, [Fryburg Bryzgowijski, 1936], II, n. 499). Jeśli przyjąć tę zasadę dosłownie, wspomniany dłużnik powinien kierować się wyłożonymi przez teologów pouczeniami odnośnie do porządku, w jakim należy spłacać wierzycieli, przypisując kościołowi należne mu miejsce bądź udział podczas stosowania owych pouczeń. W praktyce jednak, zgodnie z opinią wiarygodnych teologów, dług parafianina wobec owego kościoła można postrzegać jako wiążący tylko w sensie prawnym, a niepowodzenia w spełnieniu tego obowiązku nie należy uznawać za grzech ciężki dopóty, dopóki proboszcz nie znajduje się przez to w poważnej potrzebie lub inni członkowie parafii nie są zbyt obciążeni (Por. Merkelbach, Summa Theologiae Moralis [Paryż, 1938], II, n. 708; Kernick, Theologia Moralis [Malines, 1861], Tr. IV, n. 64). Odpowiednio, jeśli osoba jest zmuszona wybrać między spłaceniem rachunków u handlarza a łożeniem na kościół, powinna zapłacić temu pierwszemu. Jest to jedynie zastosowanie zasady, iż dług, który koniecznie jest wiążący [w kontekście] sprawiedliwości komutatywnej i per se sub gravi, powinien mieć pierwszeństwo względem takiego, który postrzegać należy jako obowiązek w sensie prawnym, wiążący jedynie sub levi.

Dysponowanie datkami dla biednych

Pytanie: W mojej parafii zebraliśmy dużą sumę pieniędzy z datków dla biednych. Bardzo niewielu ludzi w parafii można zaklasyfikować jako biednych, a w kilku przypadkach, w których pomoc była konieczna, wystarczyła niewielka suma. Czy nadwyżka datków na biednych może być wykorzystana na takie cele jak posłanie na obozy letnie chłopców lub dziewcząt, którzy nie są biedni, ale ich rodzice nie są w stanie zapłacić za takie wakacje, bądź też na pomoc chłopcom i dziewczętom, którzy wykazują zainteresowanie kapłaństwem lub życiem zakonnym, lecz ich rodzicom trudno byłoby zapewnić im środki do osiągnięcia upragnionego celu?

Odpowiedź: Niewątpliwie, niektórzy zalecaliby, aby ów dobry proboszcz przekazał nadwyżkę pieniędzy z funduszu dla biednych — niepotrzebną ubogim w jego własnej parafii — innej parafii, gdzie istnieją osoby, które są biedne w ścisłym tego słowa znaczeniu. Argumentowano by, iż motywacją tych, którzy łożą pieniądze, jest pomoc prawdziwie biednym oraz że, jeśli takich osób nie ma w ich parafii, ich datki powinno się przekazać biednym gdzie indziej. Uważam, że takie dysponowanie funduszami przez proboszcza jest dopuszczalne. Ale wyrażam także opinię, iż pomysł zaproponowany przez proboszcza jest w pełni akceptowalny, a także że wykorzystanie funduszy zgodnie z jego sugestią w obrębie jego własnej parafii [również] jest dopuszczalne i chwalebne. Chłopców i dziewczęta, których — mimo iż nie są biedni w ścisłym znaczeniu tego słowa — nie stać na spędzenie dobrych wakacji letnich, bądź też brakuje im funduszy pomocnych w podążaniu za powołaniem do kapłaństwa bądź życia zakonnego, można uznać za biednych w szerszym znaczeniu. Dlatego uważam, że datki parafian przeznaczone dla biednych można rozsądnie przekazać na doczesne bądź duchowe dobro parafialnej młodzieży, jak opisał to pytający.

tłumaczenie: Dawid Świonder

Za: „Adsum” (biuletyn Seminarium Matki Bożej / Mater Dei Seminary) z grudnia 2008 r.

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.