Jesteś tutaj: Publicystyka » Inni publicyści » o. Franciszek J. Connell CSsR: Odpowiedzi na zagadnienia moralne (kwiecień AD 2011)
Mąka na Hostię
Pytanie: Czy prawdą jest, że obecnie na mocy nakazów rządowych dodawany jest do mąki pszennej dodatkowy składnik? Jeśli tak, co można powiedzieć o używaniu Hostii wykonanej z takiej mąki?
Odpowiedź: Istnieją przepisy rządowe, wydawane przez Food and Drug Administration [Urząd ds. Żywności i Leków], określające szczegółowo pewne gatunki mąki i proporcje, w jakich mogą być dodawane. Mąka, która zmodyfikowana jest w ten sposób, powinna być oznaczona (na opakowaniu) tak, aby można było rozpoznać ją jako mieszankę pszenicy i innych substancji. Mamy zatem mąkę wzbogaconą, bromowaną mąkę wzbogaconą, mąkę samorosnącą etc. Dodawane substancje to głównie witaminy, ryboflawina, tiamina, niacyna, żelazo i wapń. Celem dodawania dodatkowych składników do pszenicy jest podniesienie wartości odżywczej mąki.
Ilość owych dodatkowych elementów jest jednak tak mała, iż nie ma wątpliwości co do stosowania chleba wykonanego z takiej mąki jako właściwej treści Świętej Eucharystii. Przykładowo, w produkcji mąki wzbogaconej maxymalna dozwolona ilość wapnia na funt to 625 miligramów — około jedna siódma jednego procenta całości. Ilość żelaza, niacyny, tiaminy itd., dopuszczana przez Food and Drug Administration, jest znacznie mniejsza. Z tego względu tak nieznaczne dodatki — w przypadku gdy Hostia wykonana jest z tego typu wzbogaconej mąki — z pewnością nie zagrażają ważności Konsekracji Eucharystycznej.
Użycie takich gatunków mąki do wykonania Hostii nie byłoby uprawnione, jeśli niemieszana mąka pszenna byłaby łatwo dostępna. Czysta mąka nadal reklamowana jest jako mąka biała, mąka pszenna, mąka zwykła lub po prostu mąka, a jeśli kupowana jest od rzetelnych firm, ci, którzy produkują Hostie, nie muszą mieć wątpliwości bądź niepokoić się o używanie jej. W rzeczy samej, nawet użycie wzbogaconej mąki do produkcji Hostii nie wydaje się poważnym grzechem, jako że ilość dodatkowych substancji jest tak niewielka. Nawet w mące sprzedawanej jako zwykła może pojawić się, zgodnie z rządowymi regulacjami, ćwierć jednego procenta mąki słodowej jęczmiennej celem uzupełnienia naturalnego niedoboru enzymów. Jeden z chemików w biurze Food and Drug Administration poinformował mnie, że w bliskiej przyszłości wzbogacanie całej dostępnej na rynku mąki może stać się regularną procedurą. W przypadku gdyby kupno całkowicie wolnej od wzbogacania mąki stało się bardzo utrudnione, nie byłoby żadnych obiekcji z punktu widzenia zasad teologicznych wobec używania mąki wzbogaconej. Do takiego przypadku można w pewnym stopniu zastosować słowa Capello, mówiące o dodawaniu domieszki pewnych dodatkowych elementów do wina przeznaczonego na Świętą Ofiarę: Usus vini ita commixti cum alia substantia seu aqua in minima quantiate vetatur sub levi. Porro, ex certa theologorum doctrina justa et rationabilis causa excusat a peccato veniali (De Sacramentis, I, 289). [Używanie wina z domieszką innej substancji lub wody, nawet jeżeli są to minimalne ilości, jest zabronione pod grzechem lekkim. Według pewnej doktryny teologów jednakże mogą wystąpić roztropne i usprawiedliwione powody, dla których nie ma w tej sytuacji nawet grzechu lekkiego.]
Wyjątek należy jednak uczynić w odniesieniu do dowolnego typu mąki samorosnącej, gdyż chleb upieczony z tego gatunku byłby zakwaszony, a jego użycie jest poważnym grzechem w Kościele łacińskim. Co więcej, w takiej mące znajduje się około pięć procent dodatkowych substancji, co może być ilością surowo zakazaną, mimo iż nie byłoby wątpliwości co do ważności jej poświęcenia.
tłumaczenie: Dawid Świonder
Za: „Adsum” (biuletyn Seminarium Matki Bożej / Mater Dei Seminary) z kwietnia 2011 r.