Jesteś tutaj: Publicystyka » Inni publicyści » o. Franciszek J. Connell CSsR: Odpowiedzi na zagadnienia moralne (październik AD 2011)
Pytanie: Jeżeli osoba dotknięta jest śmiertelną chorobą, taką jak np. rak, ale z rokowań wynika, iż prawdopodobnie przeżyje rok bądź dłużej, czy możliwe jest udzielenie jej namaszczenia chorych?
Odpowiedź: W odniesieniu do zagadnienia przedstawionego przez naszego korespondenta Regatillo i Zalba stwierdzają następująco:
„Jeżeli choroba niesie ze sobą pewną, choć odległą w czasie, śmierć — np. następuje ona po wielu miesiącach, jak w przypadku gruźlicy — udzielenie namaszczenia chorych jest ważne. To, czy można go udzielić legalnie, zależy od okoliczności, tj. zaawansowania choroby, duchowego dobra osoby chorej, możliwości wywołania zgorszenia, jeżeli namaszczenia udzieli się osobie, która nadal jest w stanie wypełniać swe obowiązki etc.”.
Podobnej odpowiedzi udziela Capello.
Nie jestem przychylny owym restrykcjom odnośnie do legalności sakramentu w sytuacji, gdy śmierć poprzedzona jest znacznym okresem. Uważam, iż w opisanym przypadku udzielenie sakramentu będzie zarówno ważne, jak i legalne. O ile bowiem istnieje wysoce prawdopodobne zagrożenie śmiercią, spowodowane obecną chorobą, sakrament może być dla osoby chorej wielce zbawienny. Siła jego łask przyniesie ukojenie i pocieszenie w godzinach smutku, jaki naturalnie pojawi się w okresie oczekiwania. Co więcej, na drugorzędny efekt przywrócenia do zdrowia można liczyć najbardziej, gdy namaszczenia udzielono na samym początku śmiertelnej choroby. W końcu należy też pamiętać, iż zdarza się nierzadko, że osoba dotknięta chorobą, pozornie niezagrażającą życiu, po kilku miesiącach bądź nawet po roku niespodziewanie umiera. Stąd uważam, że gdy tylko pojawia się poważne prawdopodobieństwo, że choroba danej osoby spowoduje jej śmierć, choć dopiero po znacznym okresie, można udzielić jej ważnego i legalnego namaszczenia. Jeżeli istnieje obawa zgorszenia z powodu faktu, iż ktoś, kto otrzymać ma namaszczenie, jest w stanie wykonywać swe codzienne zadania (wątpię jednak, by miało to być przyczyną jakiekolwiek zgorszenia), sakramentu można udzielić potajemnie, tak by tylko osoba chora była tego świadoma.
Na poparcie owej łagodniejszej opinii można zacytować Noldina i Schmitta: „Osoba chora może otrzymać ważne i legalne namaszczenie, jeżeli cierpi na gruźlicę bądź podobną chorobę, nawet jeśli przewiduje się, iż będzie żyła jeszcze przez kilka miesięcy, a nawet cały rok”. Damen pisze także: „Namaszczenie chorych może zostać udzielone w sposób ważny i legalny, gdy tylko osoba chora znajdzie się w niebezpieczeństwie śmierci, mimo iż nie byłoby ono bliskie w czasie”.
O ile osoba chora może zostać namaszczona we wczesnych fazach śmiertelnej choroby, nie jest ona zobligowana do ubiegania się o udzielenie sakramentu, dopóki perspektywa śmierci nie stanie się bliższa — co potwierdza opinia nawet tych, którzy uważają, iż przyjęcie namaszczenia chorych stanowi per se poważny obowiązek.
tłumaczenie: Dawid Świonder
Za: „Adsum” (biuletyn Seminarium Matki Bożej / Mater Dei Seminary) z października 2011 r.