Zbuduj most i niech się zawali — prace malarskie, szczęśliwe rysunki

Narodowe Forum Muzyki

Szanowni Państwo,

serdecznie zapraszamy na wystawę państwa Zdzisława Nitki i Yolanty Nikt

Zbuduj most i niech się zawali — prace malarskie, szczęśliwe rysunki.

Wernisaż: 11 listopada 2022 r. o godz. 18.00 w foyer Narodowego Forum Muzyki (pl. Wolności 1) na poziomie 1. Wystawa potrwa do 20 stycznia 2023 r.

Zdzisław i Yola – wrocławskie małżeństwo artystyczne, ze sobą i z pasją do sztuki od ponad czterdziestu lat. Najpierw uczęszczali do Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych, gdzie byli w tej samej klasie; zaraz potem, w czasie stanu wojennego, wzięli ślub i kolejne lata studiowali malarstwo w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu (w pracowni profesora Józefa Hałasa). On został na uczelni jako mentor dzielący się wiedzą z młodzieżą. Ona stała się animatorką życia kulturalnego, prowadząc Salonik – miejsce dla muzyki i sztuki w Obornikach Śląskich. Ale ponad wszystko oboje są malarzami. Sztuka zdominowała ich otoczenie i dni powszednie; największy pokój w ich domu jest pracownią, garaż stał się magazynem obrazów, książki o sztuce i katalogi wystaw rozpychają się wszędzie, w domu unosi się zapach farb olejnych i żywicznej terpentyny.

Nitka i Nikt są artystami pokolenia lat osiemdziesiątych – przypisanymi do ruchu europejskich i amerykańskich twórców (takich jak Jerzy Baselitz, Anzelm Kiefer, Julian Schnabel lub Enzo Cucchi), którzy zaznaczyli swoją obecność w historii sztuki, proponując obrazy ekspresyjne, narracyjne i eklektyczne. We Wrocławiu obok nich w tej stylistyce tworzyli również Krzysztof Skarbek, Eugeniusz Minciel i grupa Luxus.

Zbuduj most i niech się zawali – według niego i niej to sentencja, która wyraża zrozumienie idei i kreacji twórczej. W sztuce rację bytu posiadają dzieła nieprzewidywalne i wywołujące efekt zaskoczenia. Współczesna sztuka nie wymaga komentarza ze strony twórcy. Malarz nie musi być również postacią społeczną czy opiniotwórczą. Owszem, artysta może zbudować most, lecz jeśli ma się on stać dziełem sztuki – musi runąć w nurt rzeki.