Jesteś tutaj: Publicystyka » Adrian Nikiel » Przeszli!
Mowa nienawiści, jaką w mediach posługiwali się przeciwnicy narodowych marszów 11 listopada, przyniosła złowrogie efekty jeszcze przed rozpoczęciem zaplanowanych manifestacyj i blokad. W nocy zbezczeszczone zostało miejsce kaźni na Pawiaku. To nie dziwi – jeżeli w wysokonakładowej prasie i na stronach internetowych można lżyć współtwórcę naszej niepodległości Romana Dmowskiego, poniewierać pamięć o narodowcach, którzy zginęli z rąk niemieckich i sowieckich okupantów, można wzywać do zakłócania pokojowych, świątecznych przemarszów, ubliżać ludziom chcącym żyć w wolnej Polsce, to czemu też nie zdemolować muzeum i pamiątkowego Drzewa Pawiackiego, miejsca wspomnień o tych, którzy za Polskę oddali życie?
Szybko okazało się, że przemoc symboliczna nie wystarczyła. Inni apatrydzi pokazali zwolennikom ONR, jadącym pociągiem do Warszawy, że w polemice politycznej kierują się dewizą „zrobimy z wami, co Stefan Michnik robił z Polakami”. Był to jednak tylko przedsmak narracji historycznej „młodych, wykształconych, z wielkich miast”. Kilka godzin później lewicowi terroryści po raz kolejny zakpili z ofiar obozów koncentracyjnych (w których zginęło wielu działaczy ruchu narodowego, w tym Obozu Narodowo-Radykalnego) i na znak szyderstwa niektórzy z nich przebrali się w oświęcimskie pasiaki. Czyżby była to już zapowiedź mody karnawałowej 2011, którą lansować będą arbitrzy smaku z „Gazety Wybiórczej”? Czy młodzi i wykształceni, którzy programowo opowiadają się za depolonizacją i europeizacją naszego kraju, będą przywdziewać obozowe ubrania polskich patriotów, ofiar totalitaryzmu, jak stroje na bal kostiumowy? A może raczej ma to być ostrzeżenie dla niepokornych Polaków, iż zwolennicy niepodległości trafią „do gazu”? Przy tym poziomie (nie)znajomości historii, wobec emitowanych w telewizji wypowiedzi uczestników blokad, że dla narodu i wartości narodowych nie ma miejsca w Europie, wobec nienawistnego wycia nie przejdziecie! i deklaracyj nienawidzę patriotyzmu! każda interpretacja jest prawdopodobna.
W walce z przejawami patriotyzmu niejednokrotnie przekroczone zostały granice śmieszności. Wszystkie wystąpienia strony antynarodowej, z jakimi można było zetknąć się w telewizji, prasie i Internecie, sprowadzały się do obsesyjnego powtarzania, że trzeba walczyć z faszyzmem, a faszyzmem okazywało się dosłownie wszystko, co nie spodobało się prowodyrom zamieszek. Anonimowi komentatorzy na forum gazeta.pl nie ukrywali, że najchętniej pozabijaliby wskazanych im faszystów. Z kolei wypowiedzi reprezentanta inicjatywy Stop Wojnie w programie „Fakty po faktach” były tak absurdalne w swoim zapętleniu i zapluciu, iż można określić je tylko mianem bełkotu deliryka poza granicą racjonalnego dyskursu. Aż ciśnie się na usta cytat z utworu Apatii: Głupia ideologia bezsilnych kretynów.
Wrogowie polskości dali o sobie znać także we Wrocławiu, gdzie Narodowe Odrodzenie Polski zorganizowało Marsz Patriotów. Rzecz jasna, redaktorzy „Gazety Wybiórczej” byli pierwsi w szczuciu przeciwko Polakom i wydarzenia toczyły się mniej więcej podobnie, jak podczas Marszu w stolicy. Charakterystyczne jest jednak zestawienie nazwisk postaci z pierwszych stron gazet, które 11 listopada gwizdały na niepodległość. Warto zapamiętać tę listę: Wygwizdać faszystów na wrocławski Rynek przyszli na wezwanie ‘Gazety’ m.in. Władysław Frasyniuk, były europoseł Józef Pinior, posłowie PO Stanisław Huskowski i Sławomir Piechota, radny PO Leon Susmanek, dyrektor Teatru Polskiego Krzysztof Mieszkowski, rektor Uniwersytetu Przyrodniczego Roman Kołacz z żoną, Maciej Kurowicki z grupy Hurt. Na manifestację przyszła czołówka wrocławskich polityków lewicy: kandydat SLD na prezydenta Jacek Uczkiewicz, poseł Sojuszu Janusz Krasoń, szef partii we Wrocławiu Leszek Cybulski. Był także Michał Syska z ‘Krytyki Politycznej’. Przeciwko NOP demonstrowali z nami również szefowa Hali Stulecia Hana Cervinkova, Bente Kahan, działacze dawnej opozycji demokratycznej Aleksander Gleichgewicht i Viktor Grotowicz oraz Andrzej Baworowski, obywatel wolnego miasta Wrocław. Był też prezydent Rafał Dutkiewicz, ale bez gwizdka.
Nie ukrywam, że dla mnie szczególnie przykra jest kompromitacja Krzysztofa Mieszkowskiego, dyrektora Teatru (przynajmniej z nazwy) Polskiego, czyli człowieka, pod którego dyrekcją odbywał się niedawno festiwal Strefa: Norwegia, jedno z dwóch najważniejszych (obok Avant Art Festival – Norwegia) tegorocznych wydarzeń kulturalnych we Wrocławiu. Od takich ludzi wymagać należy więcej niż udziału w wygłupach i antypolskich burdach ulicznych. Niestety, przypadek Mieszkowskiego to dowód, że ideologia zabija inteligencję. A przecież ten człowiek zasługiwał na autentyczne uznanie za to, iż pod jego egidą odbył się cykl arcyważnych spektakli, prezentacyj i spotkań! Byłem dumny, iż coś wyjątkowego, rangi międzynarodowej, dzieje się we Wrocławiu! Żal, smutek, rozczarowanie.
„Gazeta Wybiórcza” szczyci się wprowadzeniem swoich ludzi w szeregi uczestników Marszu Niepodległości. Nie przedstawiła jednak bliższego obrazu współpracujących z nią tzw. antyfaszystów, więc spieszę uzupełnić panoramę postaw i wydarzeń. Kiedy dzień po pokazie agresji w wykonaniu miłośników demokracji i tolerancji stanąłem o godz. 20:20 na przystanku tramwajowym niedaleko wrocławskiego Pałacu Królewskiego, miałem niepowtarzalną okazję usłyszeć wypowiedzi człowieka, który głośno excytował się swoim udziałem w „blokowaniu faszystów”. Rynsztokowe, demokratyczne słownictwo (niegdyś zastrzeżone przez redakcję pisma „QQRyQ”) płynęło z ust młodzieńca jak strumień, gdy ten w polemicznym szale przekonywał swojego kompana, iż bliżej mi nieznani anarchiści z wyspy są ch…mi, bo nie chce się im walczyć z policją i faszystami, tylko ograniczają się do śpiewania o je…niu Systemu, a mają dwa kroki do Rynku. W pewnym momencie aktywista zaczął wręcz wrzeszczeć na cały przystanek, przy okazji pokazując rękami, jaki jest rozmiar ch…, do których przyrównywał swojego rozmówcę i jego znajomych. O dziwo, nie doszło do mordobicia, więc młody z wielkiego miasta zaczął tłumaczyć, że on w tym roku uczestniczył już w czterech anarchistycznych zadymach we Wrocławiu i kilku w innych miastach, walczył dzielnie z policją, a ma dopiero je…e 16 lat1. Jego rozmówca nie miał, jak się okazało, żadnych zasług w tej dziedzinie.
Co ciekawe, znawca męskiej anatomii był ubrany, jakby teleportował się z plaży w Rio de Janeiro: długie włosy, bandana, koszulka, krótkie spodnie i trampki. Tajemnicę jego wyglądu szybko jednak wyjaśniła deklaracja Kur…, jestem podpity. Jak wiadomo, alkohol złudnie rozgrzewa… Zapewne z łamów „Gazety Wybiórczej” nie dowiemy się, ilu takich drobnych pijaczków pluło na Polaków w trakcie zorganizowanych przez nią spędów2. Ideologię młodego i wykształconego najcelniej podsumowały słowa, które usłyszałem już wsiadając do tramwaju: Bo to są prawdziwi patrioci, mają wyje… na wszystko.
I w tym momencie chciałbym zwrócić się do Panów: Frasyniuka, Piniora, Huskowskiego, Piechoty, Susmanka, Mieszkowskiego, Kołacza, Kurowickiego etc. etc. — z pytaniem: czy Panowie także macie wyje… na wszystko? Czy również będziecie szydzić, iż działacze i goście NOP krzyczeli rzekomo Bóg, honor i włoszczyzna?
Prezydent Bronisław Komorowski po raz kolejny wymierzył policzek Polakom, przyznając najwyższe odznaczenie, Order Orła Białego, Adamowi Michnikowi. Opowiedział się także za jeszcze ściślejszym, konstytucyjnym podporządkowaniem prowincji polskiej władzom Unii Europejskiej. Przyznam, że od kilku dni zastanawiam się, czy wysunięcie Seweryna Blumsztajna na naczelnego organizatora antypolskich blokad nie jest jakąś prowokacją, cyniczną grą, obliczoną na rozbudzenie w Polsce demonów antysemityzmu. Czy natrętne przywoływanie pogromów i getta ławkowego, jako emblematów życia politycznego w niepodległej Rzeczypospolitej, nie jest wstępem do europejskiej bratniej pomocy w umacnianiu demokracji i tolerancji? Cóż, mam jednak nadzieję, że tylko nadinterpretuję, a bliższe prawdzie okaże się wyjaśnienie-żart: - Kto nie ma „pochodzenia” w redakcji Gazety Wybiórczej? – Sprzątaczka i goniec! Nie jest jednak do śmiechu, gdy na forum jewish.org przeczytać można, że na antypolskiej blokadzie stawili się m.in. Naczelny Rabin Polski Michael Schudruch (sic!) i przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych w Polsce, Piotr Kadlcik…
Czy dla dopełnienia miary upodlenia Stefan Michnik także jest przewidziany do odznaczenia Orderem Orła Białego? Śmiem twierdzić, iż to mieści się w logice działań elit prowincji polskiej UE. Ciekawe, co nowego na 11 listopada 2011 roku wymyślą nasi okupanci?
1 W programie TVN24 Piotr Ikonowicz ogłosił, że tzw. antyfaszyści są dobrze wykształceni i mieli własne pokoje do odrabiania lekcji – nasuwa się zatem pytanie: gdzie byli rodzice?
2 Skalę tego zjawiska dostrzegł też p. Janusz Korwin-Mikke w wywiadzie dla Superstacji.