Miguel AYUSO Torres

Jacek Bartyzel

Hiszpański filozof prawa i polityki. Urodził się w 1961 roku w Madrycie. Profesor prawa konstytucyjnego na Uniwersytecie Papieskim Comillas w Madrycie oraz w Wojskowej Akademii Prawa, członek – korespondent Sekcji Filozofii Prawa Królewskiej Akademii Prawa i Legislacji, członek-założyciel sekcji hiszpańskiej Międzynarodowego Towarzystwa Tomasza z Akwinu, wiceprezydent Międzynarodowego Instytutu Studiów Europejskich „Antonio Rosmini” w Bolzano (Włochy), członek Instytutu Erica Voegelina przy Uniwersytecie Stanowym Luizjany w Baton Rouge. Redaktor Anales de la Fundación Francisco Elías de Tejada oraz katolickiego miesięcznika Verbo („Słowo”).

Niektóre książki Ayuso to monografie klasyków prawicy katolickiej: G.K. Chestertona (Chesterton, pieszy rycerz, 1986) oraz czołowych teoretyków frankizmu (Dzieło Wincentego Marrero w ujęciu krytycznym, 1989) i karlizmu (teza doktorska: Filozofia prawa i polityki Franciszka Eliasza de Tejada, 1994; Koinós. Myśl polityczna Rafała Gambry, 1998). W jego dorobku są też studia z zakresu konstytucjonalizmu (Agora i piramida. Wizja problematyczna Konstytucji hiszpańskiej, 2000; Od prawa do prawa. Pięć wykładów o legalności i prawowitości, 2001), totalitaryzmu (Głowa Gorgony. O „hybris” władzy w totalitaryzmie państwowym, 2001) i tradycjonalizmu (Mury Miasta. Tematy hiszpańskiej myśli tradycjonalistycznej, 2002).

Opus magnum Ayuso stanowi praca Po Lewiatanie? O państwie i jego znaku (1996), gdzie dowodzi, że konstruowane dziś ponadnarodowe państwo „postnowoczesne” jest nieuchronnym następstwem wcześniejszego błędu, jakim było – od początków nowożytności – absolutyzujące swoją suwerenność państwo „nowoczesne”, czyli „Lewiatan” Hobbesa. „Dekonstruowane” dziś państwo nowoczesne samo uprzednio zniszczyło chrześcijańską wspólnotę (comunión) polityczną, szanującą odrębności państwowe i narodowe, ale także stanowe, korporacyjne, lokalne i inne; stanowiącą summum bonum „dóbr wspólnych” wszystkich społeczności. Przednowoczesna wspólnota chrześcijańska (Cristiandad) nie znała pojęcia absolutnej suwerenności, ponieważ taka należna jest tylko Bogu, jako Stwórcy i Panu całego stworzenia, a więc także narodów i państw. Jedynym Suwerenem w ścisłym i pełnym tego słowa znaczeniu w Cristiandad był Chrystus Król, natomiast Jego widzialnymi namiestnikami, wywodzącymi swoją władzę od Niego i tylko od Niego, byli – w Kościele papież, w cesarstwie – cesarz, a w królestwach narodowych – królowie. Władza papieska, cesarska, królewska, była jednak nie tyle władzą „suwerenów”, co „suzerenów”, to znaczy władzą najwyższą (w swojej domenie, zależnie od jej charakteru), „wierzchołkiem” wieńczącym „kopułę” (cópula) całej wspólnoty politycznej, w której obrębie sieć rozmaitych powinności i podległości była obfita i splątana, wszystko zaś podlegało niezmiennego prawu Bożemu.

…suwerenne państwo, przeszedłszy różne metamorfozy, znajduje się dzisiaj na dziejowym zakręcie. Pytanie brzmi tylko, czy ów zakręt, burząc szyki logice nowoczesnej totalności w postmodernistycznym roztworze, nie zaprowadzi do większych przepaści, czy wręcz przeciwnie – dając jej nowy, żywy oddech – przywróci ją atmosferze logiki klasycznej.

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.