Jesteś tutaj: Publicystyka » Inni publicyści » Zbigniew Gołasz: 17 sierpnia 1920 — „Warschau Gefallen!” — o niezamierzonych skutkach pewnego fake newsa

17 sierpnia 1920 — „Warschau Gefallen!” — o niezamierzonych skutkach pewnego fake newsa

Zbigniew Gołasz

Co ma wspólnego „Cud nad Wisłą” z „Cudem nad Odrą” oraz z Gliwicami? Jak się okazuje – bardzo wiele. Bezpośrednim skutkiem Bitwy Warszawskiej były bowiem zainicjowane w Gliwicach incydenty katowickie, do których doszło w dniach 17–19 sierpnia 1920 r., a których finałem było zwycięskie II powstanie śląskie. Jak do tego doszło? Zapraszamy do lektury tekstu Zbigniewa Gołasza, historyka Muzeum w Gliwicach.

Trwający od początku 1919 r. konflikt polsko-bolszewicki był obserwowany przez niemiecką opinię publiczną na Górnym Śląsku z dużym, a od lata 1920 r. rosnącym, zainteresowaniem. Porażka Polski i upadek Warszawy przesądzały jej zdaniem o losach spornego regionu. Rząd niemiecki w obliczu konfliktu okazał „nieprzyjazną neutralność”. Niemcy przeciwstawiali się też tranzytowi wszelkiej pomocy dla walczącej Polski przez wyłączony spod ich jurysdykcji Górnośląski Obszar Plebiscytowy. Dochodziło do zatrzymań transportów kolejowych z pomocą militarną i rzeczową dla walczącej Polski. Równocześnie w regionie panowała napięta sytuacja społeczno-polityczna. Na 17 sierpnia niemieckie organizacje lewicowe zapowiedziały strajk powszechny. Pojawiły się hasła niemieszania się w sprawę wojny, a wręcz wspierające bolszewików. Druga strona z kolei żyła w tym czasie rocznicą nieudanej insurekcji z sierpnia 1919 r., której powtórki Niemcy się obawiali w tym czasie. Wśród tak napiętych nastrojów wystarczyła iskra, by doszło do eksplozji. Władze sojusznicze odmawiały więc zgody na niemieckie manifestacje. Tymczasem powiatowy kontroler w Katowicach, płk Blanchard, nieopatrznie zezwolił na demonstrację w Katowicach w dniu 17 sierpnia 1920 r. Do miasta zaczęli więc ściągać z całego regionu przemysłowego kontestujący sytuację nacjonaliści niemieccy oraz członkowie organizacji lewicowych – także tych skrajnych, komunistycznych. Wówczas jeszcze nikt nie wiedział, jak zakończyła się bitwa o Warszawę.

Tymczasem rankiem 17 sierpnia w ukazującym się w Gliwicach poczytnym dzienniku „Oberschlesischer Wanderer” ukazała się fałszywa informacja o zdobyciu przez bolszewików Warszawy i ucieczce polskiego rządu do Częstochowy. Plotka zaczęła żyć własnym życiem. Informację przekazano do Katowic, gdzie fake news został natychmiast rozpowszechniony przez lokalną prasę. Wywołało to euforię zarówno katowickich, jak i przybyłych do miasta na demonstrację Niemców. Tłum skandował antypolskie i antyfrancuskie hasła. Doszło do tumultu, w którego trakcie zaatakowano polskie instytucje i oddziały francuskie. Zamordowano dr. Andrzeja Mielęckiego oraz członków Powiatowego Komisariatu Plebiscytowego. Po dwóch dniach, kiedy do miasta ściągnięto posiłki wojsk międzysojuszniczych, sytuacja została opanowana. Wówczas jednak do akcji, pod hasłem „samoobrony”, przystąpiły już oddziały konspiracyjnej Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska, rozpoczynając II powstanie śląskie. W jego efekcie zlikwidowano niemiecką policję bezpieczeństwa Sipo i utworzono mieszaną, polsko-niemiecką Policję Górnego Śląska, w której nie mogli pełnić służby Niemcy spoza Śląska – musieli oni opuścić obszar plebiscytowy. Zdaniem niemieckiego historyka w ten sposób „został usunięty najsilniejszy wał przeciwko powstaniu polskiemu, a utworzona na skutek tego tzw. Policja Plebiscytowa pozostała pod względem policyjnym tylko przykrywką Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej, pod względem politycznym natomiast podporą i szkołą dla przygotowania trzeciego, największego powstania polskiego”, w którego efekcie 1/3 spornego obszaru została włączona ostatecznie do Rzeczypospolitej.

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.