Jesteś tutaj: Publicystyka » Inni publicyści » Katarzyna Kuras: „Życie codzienne na dworze Wettynów” (Wprowadzenie)

„Życie codzienne na dworze Wettynów” (Wprowadzenie)

Katarzyna Kuras

Książka ta jest opowieścią o życiu codziennym na polsko-saskim dworze Wettynów. Władcy z tej saskiej dynastii rządzili w Rzeczypospolitej przez 66 lat. Pierwszy z nich, elektor Fryderyk August1, został wybrany na króla podczas burzliwej elekcji w 1697 r. i w trakcie koronacji przyjął imię Augusta II. Jego syn i następca Fryderyk August II zasiadł na tronie polskim jako August III w 1733 r. i rządził do 1763 r.

Gdyby spojrzeć na czasy ich panowania przez pryzmat popularnego powiedzenia: „Za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa”, można by wyciągnąć całkowicie mylne wnioski nie tylko na temat życia codziennego dworu Wettynów, lecz także obyczajowości całego społeczeństwa szlacheckiego pod ich rządami. W rzeczywistości fraza ta ilustrowała dobrobyt, który zapanował w tym okresie, szczególnie mocno kontrastujący z gospodarczymi (a więc i stołowymi) niedostatkami z wieku XVII i początku wieku XVIII. Takich opinii dyskredytujących rządy Wettynów można znaleźć w źródłach i literaturze o wiele więcej. Klasycznym przykładem jest zdanie zanotowane w pamiętnikach przez urodzonego w 1731 r. Adama Moszczeńskiego: Za Augusta III kraj cały nie wytrzeźwiał jeszcze, rozpojony przez Augusta II2, który tworzył nieco karykaturalny, wręcz przesadny obraz saskich rządów. Opinia pamiętnikarza była tyleż barwna, co bałamutna. Co prawda August II nie stronił od kielicha (a i to tylko do pewnego etapu życia), ale już jego następca był zdecydowanym abstynentem, jeśli pił, to oszczędnie i zgodnie z regułami epoki.

Życie codzienne na dworze Wettynów

Na ocenach rządach władców z saskiej (a więc i niemieckiej) dynastii zaciążyły jednak przede wszystkim sugestywne stereotypy wykreowane pod koniec XIX w. w powieściach przez Józefa Ignacego Kraszewskiego. Tajemnicą poliszynela było, że nie darzył sympatią Wettynów, a jego książki ukazujące się w dużych nakładach wpływały silnie na wyobraźnię czytelników. Dzięki m.in. Hrabinie Cosel, Brühlu, Saskim ostatkom czy Staroście warszawskiemu kolejne pokolenia odbiorców otrzymywały obraz zacofanego kraju rządzonego przez egoistycznych bądź niezbyt lotnych monarchów, otaczających się saksońskimi karierowiczami i za nic mających rzeczywiste interesy Rzeczypospolitej. Szczególnie przekonujący i trwały okazał się wizerunek Augusta III, który stworzył Kraszewski. Zaangażowanie tego władcy w rządzenie oboma państwami miało ograniczać się do jednego i tego samego pytania skierowanego każdego ranka do wpływowego pierwszego ministra Heinricha von Brühla: „Brühl, czy mamy jeszcze pieniądze?”. Brühl odpowiadał za każdym razem: „Tak, Najjaśniejszy Panie”, co rzekomo całkowicie zwalniało króla z konieczności głębszego interesowania się sprawami kraju. Dzięki temu władca miał czas na swe ulubione zajęcia – wycinanie żołnierzyków z papieru lub zabawy z dworskimi błaznami.

Rządy Wettynów bardzo długo były krytycznie oceniane także przez historyków. Często utożsamiano je z okresem kryzysu państwa, za który odpowiedzialność zrzucano na barki nierozumiejących polskich realiów władców. August II bywał przedstawiany jako polityczny awanturnik i rozpustny król, którego celem było uwodzenie kolejnych kobiet i spędzanie czasu na nieustających zabawach. Władysław Konopczyński tak podsumował jego rządy: „Mocny”, wszechstronnie uzdolniony, lecz fatalnie wychowany barokowy Alcybiades, bez źdźbła moralnego charakteru, skończył jak bankrut polityczny w zupełnym rozbracie z narodem polskim, w zupełnym osamotnieniu wśród mocarstw europejskich3. Ten sam historyk równie ostrych słów nie szczędził Augustowi III, który z ładnego, pulchnego chłopca stał się ciężką bryłą mięsa i tłuszczu4. Takie nieprzychylne opinie nie przysporzyły Wettynom sympatii, przyczyniając się do niezrozumienia realiów, w których działali, i powielania czarnych legend i fałszywych obrazów.

Dzięki badaniom historyków w ostatnich dziesięcioleciach wizerunek ten został znacznie skorygowany i „ocieplony”. Czarny PR, będący dotychczas „specjalnością” Wettynów, wreszcie został przełamany. Okazało się, że plany Augusta II, również te mające na celu wzmocnienie pozycji króla w Rzeczypospolitej, nie były tak nieracjonalne, jak dotychczas sądzono. Monarsze temu nie tyle brakowało talentów czy konsekwencji, ile szczęścia na arenie międzynarodowej. W Rzeczypospolitej ambicje wojenne władcy kłóciły się z oczekiwaniami szlachty spragnionej pokoju po wojnach z XVII w., a nieznajomość spraw katolickiego i odmiennego ustrojowo kraju, w którym rządził od 1697 r., utrudniała dialog ze szlachtą i nie pozwalała na skuteczne przeprowadzenie projektów reform. August II w trakcie całego panowania myślał o wzmocnieniu swej władzy w Rzeczypospolitej, co spotykało się ze stanowczą dezaprobatą szlachty i w efekcie prowadziło do pogłębienia rozdźwięków istniejących między monarchą a poddanymi. Podobno pod koniec życia król powiedział, że gdyby wiedział, jaka jest pozycja hetmana w Rzeczypospolitej, to starałby się raczej o ten urząd, a nie zwycięstwo w wyścigu o polską koronę.

Znacznie trudniejsza była rehabilitacja Augusta III. Dzięki szczegółowym badaniom okazało się, że był on nie tyle ciężką bryłą mięsa i tłuszczu, ile monarchą pracowitym i niezmiernie zaangażowanym w sprawy państwa. Jego trzydziestoletnie rządy oznaczały dla Rzeczypospolitej okres spokoju i gospodarczej odbudowy, bardzo potrzebnej po licznych wojnach z XVII w. oraz zniszczeniach powstałych w wyniku wielkiej wojny północnej z lat 1700–1721. Co prawda życie polityczne kraju zdominowała walka między stronnictwami politycznymi, które pogrążyły się w licznych sporach o wpływy i władzę, jednak w otoczeniu monarchy powstawały m.in. projekty reform procedury sejmowania. W tym samym czasie w Warszawie kiełkowały pierwsze symptomy oświecenia, powstawały nowoczesne szkoły, towarzystwa naukowe i biblioteki otwarte dla publiczności. Augustowi III, podobnie jak poprzednikowi, brakowało szczęścia na arenie międzynarodowej. W Europie toczyły się permanentne wojny, będące efektem nie tylko ambicji władców i ich zakusów terytorialnych, ale i stopniowej militaryzacji armii tych państw, które liczyły się na arenie międzynarodowej (w tym sąsiadów Rzeczypospolitej: Rosji, Austrii i Prus). Szczególnie trudnym czasem dla Saksonii okazała się wojna siedmioletnia (1756–1763). Już na początku konfliktu wojska pruskie Fryderyka II Hohenzollerna zajęły cały kraj wraz ze stolicą i okupowały go przez kolejne lata. August III, pozbawiony możliwości rezydowania w Dreźnie, przeniósł się wraz z dworem do Warszawy. Polska stolica wówczas rozkwitła, tętniła życiem, stając się w tym trudnym okresie rzeczywistym centrum obu państw. Warszawa zajęła tym samym miejsce Drezna, które zostało poważnie zniszczone w okresie pruskiej okupacji.

Z unią polsko-saską, która istniała w latach 1697–1763, łączono spore nadzieje. Dla elektorów saskich była niepowtarzalną szansą na podniesienie swej pozycji w Rzeszy dzięki sięgnięciu po koronę królewską. Liczono na intensyfikację relacji handlowych, a nawet stworzenie bezpośredniego terytorialnego połączenia między państwami. Unia nie spełniła tych nadziei. Rzeczpospolita i Saksonia, różne pod względem ustrojowym, religijnym, politycznym, a nawet kulturowym, tylko w niewielkim stopniu wykorzystały szanse, które stwarzały rządy wspólnych władców. Zarazem unia przyczyniła się do intensyfikacji wymiany kulturowej pomiędzy państwami. Nie ograniczała się do transferu ludzi, przedmiotów czy modnych nurtów, ale oznaczała wielokierunkową wymianę, której centrum był m.in. dwór królewski wespół z dworami książęcymi i magnackimi. Unia ułatwiała fluktuację kultur, umożliwiała recepcję wzorców oraz tworzenie nowych, oryginalnych rozwiązań na polu kultury i sztuki. Związek między państwami miał też praktyczne oblicze. Przyczynił się do zwiększenia mobilności między mieszkańcami obu państw, którzy stopniowo zastępowali nieufność rosnącym zainteresowaniem i z coraz większą odwagą odwiedzali Drezno bądź Warszawę, poszukując tam wyrafinowanej kultury dworskiej, możliwości załatwienia interesu u króla, nawiązania znajomości handlowych bądź intelektualnych inspiracji.

Pamięć o rządach Sasów była w XVIII w. pozytywna. W Konstytucji 3 maja z 1791 r. powierzono im już nie elekcyjny, ale dziedziczny tron Rzeczypospolitej. Upadek państwa uniemożliwił jednak realizację tych planów. Pomimo to świadomość wspólnych losów Polski i Saksonii przetrwała, stając się ważnym elementem historii obu państw.

Katarzyna Kuras, Życie codzienne na dworze Wettynów, Wydawnictwo DiG, Warszawa 2024, ss. 233, ISBN: 978-83-286-0268-7.

Katarzyna Kuras – historyk specjalizujący się w dziejach XVII‒XVIII w. Zajmuje się historią Rzeczypospolitej w czasach saskich ze szczególnym uwzględnieniem relacji klientalnych, patronatu oraz znaczenia dworów magnackich w ówczesnej rzeczywistości politycznej oraz kulturowej. Jest autorką książki Współpracownicy i klienci Augusta A. Czartoryskiego w czasach saskich (Historia Iagellonica, Kraków 2010). Drugim obszarem jej zainteresowań jest dwór francuski w XVIII wieku, zwłaszcza w czasach rządów Ludwika XV. Jest autorką pracy Dwór królowej Marii Leszczyńskiej. Ludzie, pieniądze i wpływy (Historia Iagellonica, Kraków 2018). Aktualnie zajmuje się związkami kulturowymi między dworami europejskimi XVIII wieku ze szczególnym uwzględnieniem relacji Paryża i Drezna w czasach Marii Józefy Saskiej – córki Augusta III Sasa i małżonki delfina Ludwika Ferdynanda.

ORCID 0000-0002-6198-7131


1 W niniejszej książce używam imienia elektora Fryderyka Augusta w okresie przed jego elekcją w 1697 r., po czym konsekwentnie nazywam go Augustem II (choć jako elektor saski tytułowany był Fryderykiem Augustem). Analogiczny zabieg stosuję w odniesieniu do jego następcy – do 1733 r. figuruje na kartach książki jako Fryderyk August, po czym po elekcji używam formy August III (czyli Fryderyk August II w Saksonii). Zabieg ten ma na celu wyłącznie ułatwić odbiorcy orientację w personaliach głównych bohaterów książki.

2 A. Moszczeński, Pamiętnik do historyi polskiej w ostatnich latach panowania Augusta III i pierwszych Stanisława Poniatowskiego, Poznań 1867, s. 9.

3 W. Konopczyński, Dzieje Polski nowożytnej, Warszawa 1999, s. 547.

4 Ibidem, s. 556.

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2025 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.