Utwory rubaszne (wybór), część I
Mikołaj Rej

NOWINY Z DUPNYCH GÓR
Dwa towarzysze sobie listy
otwierali
Plotki swe przeczytając,
co do nich pisali.
Więc jeden, wziąwszy papir,
gównem pomalował,
Napisał, iż nowiny,
i zapieczętował.
Drugi wziąwszy otworzył,
aliści nowinki
Z dupnych gór tam od
Węgier i w nich upominki.
Plunąwszy i porzucił:
- "Jużem ja to słyszał,
ale takie nowinki
bodaj zabit pisał!"
CHŁOP, CO SRAŁ ZA DĘBEM
Jeden pan jechał sobie,
a przy drodze dąb stał
I poźrzał kęs na stronę,
ano za nim chłop srał.
Pocznie się prostak gubać,
ten rzekł: - "Siedź, nieboże!"
Bo wiem, że się bez tego
nikt obejść nie może."
Ten rzekł: - "Ja się bez tego,
panie, obejć mogę
I tak, to zostawiwszy
przed się pójdę w drogę.
Wy, chcecie li, weźmicie,
mnie tego nie trzeba,
Na to miejsce wolałbych
już kawalec chleba."

CO NOWY WYCHÓD ZBUDOWAŁ
Jechał dobry towarzysz
mimo nierządnego.
ano, w gumnie nic nie masz,
a u domu złego
Nowy wychód zbudował.
A ten go żałował:
- "Czemuś ty, panie bracie, to drzewo popsował?
Pirwej gotuj, co by jeść,
toż myśl o wychodzie.
Azaż nie wiesz, iż więc srać
nie chce się o głodzie?"
A stara to przypowieść:
Pirwej gotuj jadło,
Bo więc potym powoli
łacniej nam o siadło

DZIEWCE UWIĄZŁA KOSZULA W POŚLADKU
Ujrzał jeden, a dziewka
pierze sobie chusty,
uwiązła jej koszula w silny
ogon tłusty.
Rzekł jej: - "Łakomy tył
masz, otoć zje koszulę!
Ale chcesz li jej dać w łeb,
dam ja tobię kulę."
Powiedała: - "Nic, panie,
utrzeć się to chciała,
Iżeś ją miał całować
tak się nadziewała".
On plunąwszy skoczył precz,
śmiechu dosyć było,
Bo też na tę kwestyją
tak się rzec godziło.

Mikołaj Rej z Nagłowic

Utwory rubaszne

Jak przystało na rasowych postmodernistów, odbrązawiamy pomnikowe postacie i przeszukujemy tajne zakamarki. Co prawda rubaszne, skatologiczne i pikantne fraszki Mikołaja Reja nie są zakazane ani prześladowane, niemniej nie figurują w oficjalnych wypisach szkolnych, nie każdemu dane było je czytać. A szkoda, bo zbiorki "Źwierzyniec" i "Figliki" pokazują, jak od podszewki wyglądało życie szlachty, mieszczan i chłopstwa w XVI wieku, jakie panowały obyczaje, uprzedzenia, przesądy i wierzenia, jakie było ówczesne poczucie humoru. Wyłania się z tego wszystkiego piękny obraz Sarmacji rubasznej, wesołej, nie stroniącej od rozrywek i wygłupów, co więcej - okazuje się, że moc tematów przypomina te z naszego życia, nie wyłączając problemów gastrycznych, heh... ;-)
Zatem do dzieła, droga młodzieży, albowiem klasykę znać trzeba!


19