|
Krytyka barona Evoli
M. Bociański
Ciężko jest krytykować autora hm.... Wieszcza, z ktorym w 98%
zgadzam się. O ileż łatwiej przychodziło przejeżdżać się niczym
po kobyle łysej na idolach antyrzeczywistośći. trudno się mowi
i kocha się dalej..... pozostaje wyłowić te 2% ktorem nie po
drodze z mistrzowstwem... za tem zaczynamy......!
Juliusz Evola mylił się, gdy beształ idee barresowskie Ojczyzny
jako ziemii i grobow a to jest na bakier też z atencją, jaką miał
y Evola obdarować mitologię 'krwi i ziemii'. Dla czego przejawiał
taką pogardę głęboką do wszystkiego, co bierze sie ze ziemii czy
kultu chtonicznego? Wedle niego: ziemia, patriotyzm, Ojczyzna - to
wszystko wiązało się z pierwiastkiem żeńskim. Nie da sie ukryć,
że ziemia; patria; Ojczyzna tak, choć wystarczy zamienić pojęcia na
kraj, aby rodzajnik się zmienił. Nie sposob pojąć czemu Evola
złączył element lunarny ze ziemskim zaś solarny z uranicznym.
W astrologji latyńskiej Księżyc jako, że zsyła wodę na ziemię włada
wodami a więc żywiołem opozycyjnym do ziemskiego. Uranus patronujący
znakowi Wodnika jest właśnie buntownikiem przeciwnym względem
władzy Krola - Słońca - Lwa; te 2 znaki zodiaku są przeciwstawne
względem siebie. Patronem cnot rycerskich; męzkich tu jest Mars.
W Egipcie Niebo miało rodzajnik żeński zaś Ziemia
męzki. Podobnie Księżyc we wielu językach jest męski a przy tem
bezwątpliwie jest odgorny dla Ziemii. Bogowie podziemia w Europie
antycznej tak, że posiadali atrybuty męzkie wspomnieć wystarczy
Hadesa; Plutona; Velesa.
|
|
Krytyka Evoli...
Ciąg dalszy...
Wbrew temu co mogło się wydawać nie są to jakieś tam przekomarzanki
słowne. Groźne jest, co Evola stwierdził, że nie liczy się ziemia,
ojczysta, lecz idea, ponieważ odrzuca to, co konkretne drogie
dla konserwatysty na rzecz abstrakcji mającej to wyrażać. Stwarza
to przekonanie fałszywe, że na 'ziemii y grobach' można lagę
położyć; że są przegrane przez degrengoladę tutejszo - dzisiejszą
zupełnie, jak gdyby dzięki niej bytowanie nomosu szlag
trafił; diabli wzieli oraz czekał krach podobny. To jest możliwe ale
nie na długo - przecie Przyroda i tak odbierze to, co jej odebrano
Błąd stąd, że baron zbyt wiele podebrał ze Wschodu Dalekiego oraz
środkowego. Niestety do cywilizacji łacińsko bizantyjskiej
tamtejsze pojęcia mają się nierzadko jak siodło do świnii a bywa,
że dokładnie odwrotnie jest. Jedynym ratunkiem jeśdziec potrafiący
świnie ujezdżać. I tu jest pies pogrzebany. Poza tem to same sedno.
|
|