Wspomnienie o Duginie
 Jegor Lietow, tłum. Anton Giwojna

Jego Lietow o Duginie: "... mieszkalismy ongiś u Kuriochina (autor idei "Lenin - grzyb", muzyk elektroniczny - przyp. A. G.) - Dugin, ja oraz niejaki Niurycz. Budzimy, otwieram okno. Dugin, po zastanowieniu, pyta mnie:
- A gdzie się znajduje ten wasz cały Omsk?
Odpowiadam mu:
- Jak to gdzie? Na południu Syberii, niedaleko Kazachstanu.
- Mieszkacie tuż koło Kazachstanu? A jakby Kazachowie otruli powietrze? Przecież mogą zatruć wiatr! Hej, pilnie zamnknij to okno: wiatr jest zatruty!
Na serio się tak przestraszył, zaczął chodzić po całym pokoju tam i z powrotem, przemawijąc dalej:
- Kazachowie, kurde, otruli wiatr - przecież nie mogę teraz nigdzie wyjść! Tak, dokładnie tak się stało. Wiem, że mają takich trzcinowych ludzi. Jest tam jezioro Bałchasz, to rośnie tam wiele trzciny. No i mieszkają tam owe ludzie trzcinowi, nigdy nie wychodzą na powierzchnie, oddychają przez rurkę.
Dugin zrobił przerwę, zastanowił się i kontynuował:
- A pośrodku Bałchasza jest wielka wyspa, na której to mieszka gigantyczny kot, którego oni wszyscy czczą. Ot, kurde, trzcina! Trzcinowi ludzie nas okrążyli, cóż mamy poczynić? Mogą przecież zrobić najazd! I wtedy - koniec, kaputt, jesteśmy skończeni!!! I to się stanie, jak oni wyjdą z jeziora, wezmą ze sobą kota i pójdą na nas. A ten kot jest naprawdę duży - ze trzy metry wysokości!"


Jegor Lietow

Wspomnienie...
Ciąg dalszy...


31