Wywiad z Panic Bedroom
 
Panic Bedroom to wrocławsko-warszawski duet industrialny, który wydał dotąd jedną płytę i zagrał kilka koncertów. Muzyka Karola Iłowa i Szymona Borodziuka to radykalny power electronics poruszający niejednokrotnie brutalną tematykę. Nie jest to muzyka lekka, łatwa i przyjemna. Być może to nawet nie muzyka, a rodzaj katastroficznej ścieżki dźwiękowej, ilustrującej szaleństwa współczesnego świata i bestie końca czasu? Bo tak przecież nazywa się debiutancki album Panic Bedroom – “Beasts of the end times”. Przemysłowa muzyka dla przemysłowych ludzi. Zapraszamy do lektury wywiadu. Pytania zadawał Adam T. Witczak, a odpowiadał – Karol Ilow.

Kiedy zaczęła się wasza fascynacja muzyką industrialną, a kiedy i w jakich okolicznościach narodził się projekt Panic Bedroom?
Obaj z Szymonem pochodzimy z Radomia i znamy się od czasów podstawówki. W czasie szkoły podstawowej i początków średniej obaj słuchaliśmy muzyki metalowej. Później nasze drogi różnie biegły, ja wyjechałem do Wrocławia, Szymon do Warszawy. Różnymi ścieżkami muzycznymi docieraliśmy do industrialnych fascynacji. W 2007 roku rozpocząłem pracę nad tworzeniem industrialnych dźwięków z których narodził się Panic Bedroom. W 2009 roku do projektu dołączył Szymon i od tej pory jesteśmy duetem.

Co oznacza nazwa Panic Bedroom i w jaki sposób komponuje się ona z waszą twórczością?
Nie doszukiwałbym się specjalnych związków pomiędzy twórczością a nazwą projektu, choć możliwe, że istnieją, bo umysł to naprawdę zadziwiający mechanizm. Interpretację znaczenia nazwy wolę pozostawić odbiorcom.

Muzyka industrialna bardzo często epatuje szeroko pojętą “tematyką ekstremalną” – a więc nawiązaniami do różnych średnio przyjemnych zagadnień, takich jak ustroje totalitarne, choroby psychiczne, patologie społeczne etc. Czemu służy podejmowanie tej tematyki?
Industrial, a szczególnie noise, power electronics i gatunki pokrewne to dziedzina ekstremalna. Skoro muzyka jest taka to i treść też takowa bywa. Myślę, że w części przypadków chodzi o przestrogę przed złem, przed możliwością zataczania kół przez historię - szczególnie w kwestiach takich jak np. systemy totalitarne, ludobójstwa. Stosowanie elementów szokujących ma często za zadanie obudzić ludzi z letargu, zwrócić ich uwagę na sprawy ważne, na obecność zagrożenia i to nie jakiegoś abstrakcyjnego, ale realnego i bliskiego. Szokowanie to jednak dość trudna kwestia – dużo zależy od sposobu, formy i od wyrazistości tego, co się robi wokół swojej twórczości – jaką postawę moralną się prezentuje. Szokując nieumiejętnie, można niechcący zostać potraktowanym jako zwolennik tego, przeciwko czemu się protestowało. Niestety kolejny powód wykorzystania tematyki ekstremalnej wynika chyba z fascynacji tzw. mrocznymi aspektami społeczeństwa i człowieka, czyli fascynacji złem. Taka twórczość często bywa ohydna i odrzucająca. Czemu wtedy ona służy? Chyba promocji zła, ekstremalnych poglądów i zachowań, wypaczaniu psychiki.

Jakiego sprzętu używacie do tworzenia muzyki i grania jej na żywo?
W przypadku “Beasts of the end times” podstawowy sprzęt to komputer, minidisc i mikrofony pojemnościowe. Wymienić należy także różne nie-standardowo-muzyczne źródła dźwięku nagrane na minidisc’a a następnie zsamplowane – co tam się znalazło to zostawię dla siebie :-)
Doliczyć trzeba jeszcze gitarę Marcina Kępy oraz instrumentarium Mniamos’a. Jeśli chodzi o nowy materiał to nasz “park maszynowy” wzbogacamy stale o nowy fizyczny sprzęt – syntezatory, efekty, kontrolery midi, jak również o instrumenty i efekty wirtualne. Podczas gry na żywo wykorzystujemy to samo instrumentarium, co w przypadku twórczości studyjnej, niekiedy wzbogacone o dodatkowe instrumenty.

Opowiedzcie o swojej debiutanckiej płycie “Beasts of the End Times”. Jaki materiał zawiera ten album i do czego odnosi się tytuł płyty? Czyżby była to aluzja do książki niejakiego Henryka Pająka “Bestie końca czasów”? :-)
“Beasts of the end times” zawiera 8 utworów utrzymanych w stylistyce industrial/noise a konkretniej power electronics/death industrial. Większość wykorzystanych instrumentów i efektów to wersje programowe. Wiele ścieżek to zmiażdżone efektami dźwięki syntezatorów oraz sample pochodzące z field recordingu, a następnie przepuszczone poprzez stos efektów.
Płyta powstawała ponad 2 lata – od 2008 do 2010 roku. Tematyka na niej zawarta jest raczej mało pozytywna, bo porusza takie kwestie jak wojna, stan wojenny, nowy porządek świata. Odnośnie tytułu masz rację – pochodzi z niniejszej książki. Płyta ogólnie jest zbieżna z zawartą w książce treścią, choć nie jest jednak w żaden sposób ilustracją do niej. Album wydany został w kooperacji dwóch labeli: mojego Casual Control! i gdańskiego Zoharum.


Panic Bedroom...
Ciąg dalszy...


Na koniec pytanie być może oklepane, ale w gruncie rzeczy istotne i nieodzowne: jakie są wasze najbliższe plany wydawnicze i koncertowe?
Nad nowym albumem praca aktualnie trwa. Jaki on finalnie będzie, i na kiedy będzie gotów, ciężko mi to na tę chwilę stwierdzić, gdyż jest to dość wczesny etap. Po “Beasts of the end times” praca nad materiałem dość mocno zwolniła i dopiero w ostatnim czasie nabiera tempa. Myślę, że nowy album będzie w pewien sposób kontynuacją “Beasts of the end times”. Po wakacjach – 22.IX.2012 - gramy w Dreźnie na “Tower Transmissions 2”. Serdecznie zapraszamy na koncert.


40