|
Po prostu
Bolesław Piasecki
(fragment książki „Kierunki”, PAX 1981)
Jest rzeczą powszechnie wiadomą, że część zespołu naszej redakcji wywodzi się swym rodowodem organizacyjnym z rozwiązanego po klęsce wrześniowej ONR-u. Powszechna jest także ocena ONR-u jako organizacji faszystowskiej, organizacji, która była wyrazicielką totalizmu na terenie Polski. Powstaje zatem zrozumiałe pytanie, dlaczego ludzie ci zabierają głos w czasach ogólnej demokratyzacji społeczeństw.
Trudno będzie dać zadowalającą odpowiedź większości pytających. Jedni bowiem chcieliby widzieć w następnych zdaniach jakieś samobiczowanie moralne, inni i tak w nic nie uwierzą, widząc w tym, co napiszemy, przejaw gry taktycznej. Nie będziemy się liczyć ani z jednymi, ani z drugimi – odpowiemy po prostu:
Wierzyliśmy w potęgę narodu, ujętego z góry w jedną powszechną organizację. Nie uznawaliśmy wyborów i negowaliśmy ich sens. Byliśmy wyraźnymi zwolennikami monopartii.
Obecnie jesteśmy przeciwnikami monopartii i wszystkich pokrewnych im systemów.
Dlaczego? – Bo przeżyliśmy prawdę, że ostateczny i jedyny sens każdego ustroju politycznego polega na tworzeniu warunków do jak najpełniejszego rozwoju osobowości obywatela.
Dlaczego? – Bo wiemy, że warunkiem pełnego rozwoju osobowości obywatelskiej jest danie możności wyboru między dobrem i złem bez żadnego mechanicznego nacisku.
Uznaliśmy tę możność wyboru nie tylko dla siebie, ale i dla innych. Stąd demokratyzacja jest dla nas zadaniem.
Stosunek nasz do innych narodowości był wyrazem stanowiska, że wystarcza względem nich przeprowadzenie polskich planów.
|
|
Po prostu...
Ciąg dalszy...
Nie uwzględnialiśmy dostatecznie konieczności uszanowania ich wewnętrznych nastawień. Stosunek nasz do Żydów negował w ogóle celowość jakiegokolwiek współżycia, tworząc postawę zasadniczej wrogości.
Obecnie – na pewno nie kochamy całej ludzkości jednakowo, lecz Polaków najbardziej. Obecnie – kochając Polaków najbardziej, chcemy, aby każdy Polak, współżyjąc z jakąkolwiek narodowością, miłością zdobywał jej zalety i miłością usuwał jej braki. Chcemy, aby każdy obywatel polski miał prawo i obowiązek osobistej służby dla Państwa polskiego.
Powstaje pytanie, jakimi drogami doszliśmy do tych rewizji naszych poglądów.
Zrozumieć to łatwo – trzeba się tylko przenieść myślą i być z nami w naszej dwuletniej krwawej partyzantce, w naszych akcjach bojowych, w entuzjastycznym, choć świadomym beznadziejności położenia, bohaterstwie naszego oddziału w czasie Powstania w Warszawie.
Nie w politycznych dyskusjach konspiracyjnych, ale w bojowej akcji przeciw wrogowi doszliśmy do krystalizacji naszego rozumienia tych wartości demokracji, jakie stanowią wolność wyboru, poszanowanie cudzych przekonań i narodowości. Sens przemian bowiem polega na najgłębszych przeżyciach osobistych, które dopiero skonfrontowane z rzeczywistością rzucają prawdziwe światło na ocenę przeszłości i na rolę własnego wkładu w przyszłość.
Niemożliwie jest dla nas wyjaśniać rewizję własnych poglądów, nie podkreślając jednocześnie tych wartości naszej tradycji, które są dla nas w pełni żywe. Tworzą je: rewolucyjna postawa wobec rzeczywistości społeczno-politycznej okresu po pierwszej wojnie światowej, przekonanie, że fikcją jest jedność mas polskich bez rewolucyjnej przebudowy społeczno-gospodarczej w duchu radykalizmu, oraz oparcie postaw ideowych o zasady katolickiego poglądu na świat.
(„Dziś i Jutro”, nr 1, 25 listopada 1945)
Bolesław Piasecki
|
|