Dlaczego kochamy władzę i przemoc
 Mirosław Bociański

Nś.p. Maurycy Rothbard dopytywał się czemu kochamy to co w tytule. I rzeczywiście to właśnie kochamy. Ano taka już jest natura ludzka. Nie abyśmy kochali każdą władzę jak n.p. taką kreaturę , ktora teraz ma nieszczęście władać.

Prawda jest taka , iż bardzo lubimy naszą władzę ponad innymi. Wyobraźmy sobie , iż nagle rząd upada i nie ma [jakiejkolwiek] władzy. Nie ma też policji. Pomijając jaka jest policja tajna ; widna i dwupłciowa i to , iż i ona zbrodnie popełnia. Lecz pozostali mogą pozazdroscić. Nie ukrywajmy – - ludzie z reguły nie popełniają przestępstw tylko z powodu strachu przed policją. Jak w ten czas podzieli się ludzkość?
Na złodziei ; mordercow i gwałcicieli. Przy tym część z ludzi doszlusuje do kilku z tych kategoryj. Przytłoczająca większość to będą złodzieje. Motywacją ich jest tylko i li chęć wzbogacenia materjalnego. Lecz jeśli napadany stawi opor i oni mogą dołączyć do kasty mordercow. Po łupy wyruszą też – nieco mniej liczni – frustraci seksualni niepotrafiący rozładować swych frustracji inaczej jak tylko poprzez gwałt – jak gdyby do tego potrzebna była w ogole ofiara........

O ironjo – najwięcej osobnikow działających z jakichś pobudek wyższych znajdziemy pośrod mordercow. Czy to z chęći zemsty czy też obrony przed napastnikami. Ci myślący długofalowo zapragną raz na zawsze wykorzenić Zło. Aby zwalczyć Zło Dobry znow musi zabić złego. Zaś władza leży na ulicy a wystarczy ją podnieść. Lada chwila ktoś dobry lub zły to uczyni. Tak czy inaczej musi dopaść poprzednich władcow aby usunąć z drogi tych , ktorzy w każdej chwili mogą powrocić. Uważam , iż należy taką anarchię spowodować coby następująco schylić się po rządy. Gorzej już nie będzie zaś tylko lepiej może być. Powroćmy chwilowo z tej futurologji do wydarzeń , ktore żeśmy obserwowali w niedalekiej przeszłośći.

Mdły i bezpłciowy ustroj d...kracji w rzeczy samej jest zaplanowaną anarchią markującą siłę a okazującą swą fałszywą dobroć – czytaj słabość – na użytek wyborow. Lub ze strachu przed większą siłą dobrze zorganizowaną. Fałsz ma tu podstawę na fałszu. Odnoszę wrażenie , iż nie tylko ciżba ale i rządy gubią się w swych fałszach. Nie ma takiej okazji , coby ktokolwiek z nich na temat jakiejkolwiek wartosci ważnej powiedział TAK lub NIE ; zawsze zwykła mowić tak ale ; nie ale. Brakuje im tego przekonania ; werwy ; mocy ;ikry i zdrowego fanatyzmu potrzebnego do działania. Jeno potrafią wahać się i na tem przegrają.

Weźmy ‘nasze’ wojska polskojęzyczne. Mnie tam od wiekow , ktorych gorale najstarsi nie pamiętają scena gotycka i tożsamosciowa fascynowała ; procz nich rycerstwo ; zamki ; bunkry ; bitwy ; historia militarna ; czarny humor wisielczo - - makabryczny nawet – choć ich nienawidze – totalitaryzmy. Ależ dziś czym tu się fascynować? Jak ma zachwycać jeśli nie zachwyca? Po za fasadami przebitemi. Toż żenujące ci jest. Oficerowie wyżsi rangą kryją się za swymi żołnierzami zwalając na nich winę za swe rozkazy zbrodnicze ; pozorują katastrofę samolotu celem budzenia litosci dla wyżebrania pieniędzy na modernizację armii y po tem rozpaczają z powodu śmierci 2 żołnierzy w Afganistanie.


Dlaczego kochamy...
Ciąg dalszy...

Niezależnie czy tę wojnę uznamy za słuszną czy nie. Od czego są żołnierze jeśli nie od umierania lub zmuszania do ginięcia innych? Od czego są oni? Czy gdybym na poligonie wdepnął na minę i wrocił we worku czarnym powstanie szum podobny takiemu jaki obserwujemy?


Cały ten nierząd i otoczka jego budzi nawet nie nienawiść lecz zasługuje na wyłączność dla pogardy. Zbyt wiele jest rzeczy , ktore nas deprymują. To anarchia jedynie trochę mniej anarchiczna od zwyczajnej anarchji. Czas właściwy zaczął nadchodzić na przykręcenie im śruby i wsadzanie szpili.
Każdy może znaleźć coś dla siebie – czasoprzestrzen właściwą dla rozbijania starych układow. Nawet i z tymi , ktorzy wydają się być śmiertelnymi wrogami. Najgorszy wrog lepszy jest od postkomuny. Lepiej być umrzykiem aniżeli bolszewikiem. Nie mają prawa istnieć , ponieważ nie mają za sobą siły transcendentalnej ; ba nie mają nawet i militarnej. Bez obrocenia tychże w sterte gruzu i prochu nigdy niczego nowego nie zbudujemy.Odpowiedź na pytanie tytułowe tu właśnie leży. Winnismy kochac władze ;przemoc i walkę bo to jedyny język jaki nasi wrogowie pojmują. I przy nim wymiękają. Miejmy przekonanie wewnętrzne , iż kochamy ją mocniej od nich no i wtedy metodą pełzającego szantażu wszystko to od nich możemy zdobyć oraz wyrwać. P. S. Gołą siłę rezerwujemy dla tych , ktorzy w przeszłosci udowodnili , iż nie zasługują na coś lepszego. Dla pozostałych mamy charyzmę i perswazję


Bocian

31