Oddział Wojewódzki PAX w Szczecinie wobec Kościoła
Tomasz Kenar

Historia Stowarzyszenia PAX związana jest ściśle z polityką, jaką wobec Kościoła prowadziły władze Polski Ludowej. Niejednokrotnie już historycy i publicyści starali się udzielić odpowiedzi na pytanie o genezę PAX-u oraz motywy, przyświecające jego twórcom, zwłaszcza Bolesławowi Piaseckiemu (1). Czy był to przejaw politycznego realizmu czy zwykłe zaprzaństwo i kolaboracja jak chciał Józef Mackiewicz? (2)
Z drugiej strony nowe władze musiały mieć jakiś interes, głęboko przemyślany plan, skoro pozwoliły Piaseckiemu, przedwojennemu przywódcy skrajnie prawicowego i antykomunistycznego Ruchu Narodowo-Radykalnego „Falanga”, na zorganizowanie katolickiego ugrupowania. Abstrahując od wnikliwej analizy tego zjawiska, któremu poświęcono już sporo miejsca w polskiej historiografii (3), wystarczy w tym miejscu stwierdzić, iż w zamyśle komunistów PAX miał być jednym z narzędzi w walce z Kościołem (4). Episkopat trafnie odczytał te intencje i z gruntu zdystansował się wobec Piaseckiego i jego ugrupowania. Jak zatem w tej sytuacji zachowali się katolicy postępowi z PAX-u? Tę właśnie kwestię chciałbym poruszyć w niniejszym artykule, przy czym moim celem nie jest udzielenie odpowiedzi globalnej na postawione powyżej pytanie. Chodzi natomiast o zaprezentowanie efektu badań nad stosunkiem PAX-u do Kościoła w mikroskali, konkretnie na przykładzie województwa szczecińskiego.

W 1953 r. w Szczecinie powstał Oddział Redakcji i Administracji „Słowa Powszechnego” (PAX-owskiej gazety codziennej), który swoją siedzibę miał przy al. Mariana Buczka 37. To właśnie na jego bazie stworzono Odział Wojewódzki PAX w Szczecinie. Było to efektem uchwały podjętej przez Zarząd Stowarzyszenia w Warszawie 13 czerwca 1957 r. Utworzenie O/W PAX w Szczecinie umożliwiły zmiany w statucie organizacji, które nadawały Stowarzyszeniu zasięg ogólnopolski i umożliwiały tworzenie oddziałów w terenie (5).
Pierwsze zebranie konstytucyjne odbyło się 30 czerwca 1957 r., a w lipcu wpisano Oddział do rejestru stowarzyszeń w Prezydium Rady Narodowej w Szczecinie. Sekretarzem został wówczas Jan Mieloch, a w skład kierownictwa weszli także Mieczysław Gajdziński i Bogusław Nogal. 12 marca 1958 r. przyjęto pierwszych kandydatów do szczecińskiego PAX-u w liczbie 23 osób. Stopniowo następował rozwój kadrowy Stowarzyszenia, tak że po 10 latach było już 81 członków i 318 kandydatów. Kolejnymi sekretarzami O/W byli: Bogusław Nogal (1958-59), Henryk Kiwiński (1959-1967), ponownie Jan Mieloch (1967-69), Mieczysław Szymczak (1969-74). Od 1974 r. funkcję przewodniczącego Zarządu Oddziału sprawował Jerzy Goliński. W wyniku rozwoju Stowarzyszenia w Szczecinie w 1968 r. powstał Oddział Miejski. Kolejne ukonstytuowały się w Świnoujściu (1973), Gryficach (1977), Cedyni (1981) i Nowogardzie (1984). Natomiast Oddziały Powiatowe działały w Stargardzie Szczecińskim (1966), Myśliborzu (1966) i w Dębnie Lubuskim (1967). W 1975 r. oddziały powiatowe zmieniły swój status na oddziały miejskie. Z kolei O/P w Dębnie Lubuskim i Myśliborzu znalazły się w obrębie O/W PAX w Gorzowie Wielkopolskim.
Kontaktami z duchowieństwem zajmował się Referat ds. Współpracy z Duchowieństwem, a następnie Referat Koordynacji Działalności Wewnątrz -Katolickiej zlikwidowany w 1982 r. Pionem odpowiedzialnym za stosunki z Kościołem kierował Mieczysław Gajdziński, a od 1977 r. Jerzy Zym: „Kontakty Oddziału Stowarzyszenia z duchowieństwem parafialnym przybierały głównie postać rozmów indywidualnych, raczej oficjalnych współpracy, lub odbywały się poprzez udział działaczy PAX-u w życiu parafii i udział księży w inicjatywach PAX, działalność paxowców w radach parafialnych, duszpasterstwach rodzin itp.” (6)

Stowarzyszenie PAX, deklarujące się jako organizacja katolików postępowych czy też świeckich, siłą rzeczy musiało określić swój stosunek do Kościoła. Postawa zwolenników Piaseckiego była w tym aspekcie całkowicie zdeterminowana przez politykę wyznaniową władz PRL. Były działacz PAX-u Ryszard Skwarski trafnie ujął ewolucję pojęć, jakimi „PAX określał swoje relacje wobec Kościoła”: „W latach 50-tych >ruch społecznie-postępowy był w konflikcie politycznym z konserwatywną częścią Hierarchii<, w latach 60-tych >PAX wiódł spór ze społecznie zachowawczą linią Prymasa<, w latach 70-tych mówiło się już o >dialogu z Pasterzami Kościoła<”. Natomiast Ryszard Reiff, który w 1979 r. objął funkcję przewodniczącego PAX, na określenie stosunków z Kościołem używał słowa łączność (7). PAX pełnił szczególną rolę w zmaganiach państwa z Kościołem, głównie na płaszczyźnie propagandowej. Oto powstawało złudzenie, że komuniści nie krępują działalności świeckiej lewicy katolickiej, a winę za złe stosunki na linii państwo – Kościół ponosi prawicowa i konserwatywna hierarchia. PAX gorliwie lansował ową tezę o rzekomej dychotomii w łonie społeczności katolickiej, odmawiając zarazem Episkopatowi racji w kwestiach politycznych: „W prowadzonej przez władze kampanii politycznej paxowski harcownik, na własną odpowiedzialność i własny rachunek, wyruszał na pole bitwy w katolickich barwach. Najpierw zapewniano o podporządkowaniu się Pasterzom Kościoła w dziedzinie doktryny, moralności i jurysdykcji – by później publicznie prezentować >swoją niezależną od Hierarchii opcję polityczną<” (8) .
PAX próbował zdobywać wpływy w Kościele oddolnie, starając się urabiać kler parafialny w duchu idei katolicyzmu społecznie postępowego. Symptomatyczne są w tym kontekście słowa B. Piaseckiego, który stwierdził, że „proboszcz na wiejskiej parafii nie może skutecznie wypełniać swej misji bez wyraźnego samookreślenia się wobec wojny w Indochinach” (9). Wypowiedź ta pochodzi z lat 50-tych. Natomiast w kolejnych dziesięcioleciach podobne poglądy w PAX-ie należało zrewidować wobec niewielkich efektów ideologicznej ofensywy wśród kleru. Nie wysuwano już postulatów by ksiądz był „zaangażowany socjalistycznie”, promując w zamian wśród duchowieństwa ideę „zaangażowania społecznego”. W rzeczywistości jednak oddźwięk na PAX-owskie hasła jak i możliwości pozyskiwania księży do współpracy były znikome: „Praktyka kontaktów z księżmi często sprowadzała się do zabiegów o ich zgodę na sprzedaż >Słowa Powszechnego< w kiosku parafialnym czy też rozmowę z paxowskimi referentami do spraw >współpracy z duchowieństwem<. Nakłonienie księdza do złożenia wizyty w lokalu PAX-u było traktowane jako nie lada sukces” (10).

Stosunki szczecińskiego PAX-u z Kościołem także ulegały ewolucji. Ta druga instytucja od początku odnosiła się sceptycznie do poczynań Stowarzyszenia. W 1959 r. sekretarz O/W PAX Henryk Kiwiński stwierdził, że „Kościół używa wszelkich chwytów w celu zdyskredytowania PAX-u w oczach społeczeństwa”. Jednocześnie konstatował, że o ile przedstawiciele Episkopatu i wyższego duchowieństwa są w większości wrogo usposobieni do Stowarzyszenia, to wśród niższego kleru posiada ono wielu sympatyków (11). Tak przyjęta konstrukcja myślowa, przekładała się na linię polityki, jaką wobec Kościoła prowadził szczeciński PAX w latach 60-tych. Deklaracjom, iż „Stowarzyszenie uznaje i uznawało wysoką hierarchię kościelną za duchowych i ideologicznych przywódców”, towarzyszyła krytyka prymasa Stefana Wyszyńskiego, a nawet samego papieża (w związku z nie powoływaniem administracji kościelnej na Ziemiach Zachodnich i Północnych) (12). Kiwińskiego szczególnie raził wysoki autorytet społeczny prymasa, stąd chcąc go zdyskredytować, głosił opinię o jego rzekomym autokratyzmie: „Mianuje [Wyszyński – T. K.] obecnie biskupów ludzi jemu oddanych, a nie bierze pod uwagę wieku wykształcenia i zasług. Biskupi na Ziemiach Odzyskanych nie mają władzy administracyjnej, faktycznym administratorem jest Wyszyński (…) nie domaga się w Watykanie drugiego kardynała jak było dotychczas (…) boi się utracenia swoich osobistych wpływów. Boi się, że drugi kardynał może mu przeszkadzać w jego posunięciach administracyjnych, co mogłoby doprowadzić do rozłamu wśród duchowieństwa (…) Wyszyński nie uznaje żadnej postępowości naszego życia, pragnie życia przedwojennego (…)” (13). W szerszym kontekście polski Kościół oskarżano o celowe prowokowanie napięć w stosunkach z władzami PRL. Sam Kiwiński w kwietniu 1962 r. głosił, że PAX powinien wykorzystać „niezadowolenie” z „despotycznych rządów” prymasa oraz biskupa Stroby: „Polityką PAX-u jest jakby oderwać od wpływów watykańskich, a zbliżyć to niższe duchowieństwo do dzisiejszej rzeczywistości, a Kościół stałby się narodowym na usługach rządu i ludu” (14).

Szukając uzasadnienia dla własnego istnienia, szczecińscy PAX-owcy określali siebie jako tych, którzy dzięki „mądrej polityce Piaseckiego” zagospodarowali „ziemię niczyją”, powstałą rzekomo pomiędzy katolikami a materialistami. PAX miał więc grupować Polaków, znajdujących się „po środku, pomiędzy katolikami dewotami a materialistami. PAX pragnie w oparciu o założenia socjalistycznej gospodarki zbudować mocne skrzydło socjalistów-katolików w celu przeciwstawienia się wyznawcom poglądu materialistycznego” (15). Kiwiński deklarował zarazem, że celem PAX-u jest nie tylko skupienie wokół siebie i swoich idei jak największej liczby katolików, lecz zjednoczenie wszystkich tych którzy wyznają „pogląd idealistyczny”. Propagowanie wśród księży „społecznie postępowych założeń”, choćby poprzez kolportaż PAX-owskich pism miało ich przekonać do ustroju socjalistycznego ale tylko w sferze ekonomicznej. I choć PAX wieścił, że jego intencją jest wprzęgnięcie wszystkich katolików w budowanie nowej rzeczywistości politycznej i niejako ochrzczenie tym samym ustroju Polski Ludowej, to jednak Kościół stanowczo odcinał się od tej polityki, upatrując w Stowarzyszeniu ośrodek dywersji w łonie społeczności katolickiej (16).
Przejawem niechęci ze strony Kościoła do PAX-u na gruncie szczecińskim był sposób w jaki bp. Wilhelm Pluta potraktował sekretarza O/W PAX Kiwińskiego, próbującego w październiku 1964 r. nawiązać oficjalny kontakt z Ordynariatem Gorzowskim: „p. Kiwiński mówił, że chciał rozmawiać z ks. Biskupem Plutą i wysłał do niego pismo w tej sprawie. Po kliku dniach otrzymał z kurii telefon, że owszem ks. biskup chętnie go przyjmie jako diecezjanina na rozmowę na różne tematy za wyjątkiem PAX-u” (17). Wymownym komentarzem do tego wydarzenia są słowa jednego z PAX-owskich działaczy, wyrażone na zebraniu Oddziału Stowarzyszenia w Szczecinie: „(…) to bardzo źle skoro ani I sekretarz Komitetu Partii, ani biskup nie chcą z nami rozmawiać, dlatego nam jest bardzo trudno kogokolwiek werbować do PAX-u” (18). Zacytowana powyżej opinia odzwierciadlała szersze zjawisko, a mianowicie sytuację w jakiej znalazł się PAX w okresie tzw. małej stabilizacji. Zarówno dla władz PRL jak i Kościoła, zwolennicy Piaseckiego nie mieli zbyt wiele do zaoferowania w związku z czym nie byli atrakcyjnym partnerem do dialogu. Osłabienie pozycji PAX-u implikowało pytanie o sens jego dalszej działalności.
Nadzieję na poprawę tej sytuacji kierownictwo PAX-u wiązało z dojściem do władzy Edwarda Gierka. Piasecki czynił wówczas zabiegi o przekształcenie Stowarzyszenia w partię polityczną o profilu chadeckim. Działania te okazały się jednak bezowocne: „Niestety – wspominał Ryszard Reiff – mimo że dwa lata wcześniej był [B. Piasecki – T.K.] związany z Gierkiem i jego perspektywą dojścia do władzy (…) gdy przyszło co do czego Gierek nie wywiązał się z obietnic, które były dosyć konkretne. PAX mianowicie miał uzyskać status partii z zachowaniem swojej ideologii, natomiast taki status, jaki miała CDU w NRD, PAX mógł mieć w każdej chwili, to znaczy reprezentować Front Jedności Narodu z pieczątką chrześcijanie. Myśmy jednak mieli ambicję przetwarzania rzeczywistości (…)” (19). Fiasko planów Piaseckiego, przy jednoczesnej poprawie relacji między Państwem a Kościołem, zmusiły PAX-owców w latach 70-tych do działań na rzecz polepszenia stosunków z hierarchią kościelną.
Zabiegi te możemy zaobserwować na przykładzie Szczecina. Relacje z Kościołem zarówno w sferze werbalnej jak i praktycznej wyraźnie się wówczas zmieniły. Nie bez znaczenia było w tym przypadku objęcie funkcji przewodniczącego O/W PAX w Szczecinie przez Jerzego Golińskiego. W charakterystyce opracowanej na potrzeby Wydziału IV KW MO określano go mianem „klerykała, który dąży do poprawy stosunków z Kurią i biskupami nawet za cenę rezygnacji z niektórych założeń ideowych Stowarzyszenia. Piastowaną funkcję wykorzystuje do rozszerzania wpływów kościoła i pogłębiania religijności w społeczeństwie” (20). Sam Goliński na zebraniu O/M PAX 27 października 1972 r. mówiąc o stosunkach z Kościołem, stwierdzał, iż „obowiązkiem naszym jest uczestniczyć w Kościele w pracy duszpastersko-wychowawczej i pomagać załatwiać księżom sprawy na styku Państwo – Kościół” (21). To właśnie Goliński doprowadził do spotkania delegacji PAX-u z ordynariuszem diecezji szczecińsko-kamieńskiej biskupem Jerzym Strobą w październiku 1972 r. w przededniu jego ingresu do szczecińskiej katedry. Była to pierwsza tego rodzaju wizyta i kontakt z biskupem na przestrzeni całej działalności PAX-u. Goliński powszechnie wyrażał opinię, że wizyta ta zmieni w przyszłości negatywny stosunek hierarchii do Stowarzyszenia (22).
Przewodniczący O/W PAX nie był gołosłowny i w istocie, na ile było to możliwe, pośredniczył w relacjach kurii z instytucjami państwowymi oraz środowiskami szczecińskiej inteligencji. Wykorzystywał do tego kontakty, jakie posiadał z racji pełnienia funkcji radnego Wojewódzkiej Rady Narodowej. Kościół skwapliwie korzystał z tej pomocy, która w wymiarze praktycznym okazała się bardzo przydatna. M. in. to właśnie Goliński skontaktował bp Strobę z Waldemarem Kuśmierkiem – pracownikiem Biura Studiów i Projektów Rozwoju Przestrzennego Województwa, który przekazał ordynariuszowi wiadomości z zakresu perspektywicznej rozbudowy Szczecina. Bp Stroba miał następnie wykorzystać te dane w rozmowie z Wojewodą, zabiegając o lokalizację pod przyszłe obiekty sakralne (23). Innym przykładem podobnej działalności Golińskiego było zorganizowanie spotkania bp Stroby z docentem Bogdanem Dopierałą. Celem tego spotkania miało być nakłonienie docenta do napisania książki o historii Kościoła na Pomorzu Zachodnim. Jednak mimo podobnych zabiegów Golińskiego wyższe duchowieństwo nadal odnosiło się do niego, jak i do PAX-u w ogólności, z dużą rezerwą. Dochodziło do tego, że Goliński przekazywał informacje dla bp Stroby za pośrednictwem kurialistów, gdyż sam ordynariusz unikał spotkań z przewodniczącym O/W PAX w cztery oczy. Najwidoczniej jednak Goliński się tym nie zrażał o czym świadczyć może jego postawa podczas rozmów z Dyrektorem Wydziału ds. Wyznań Urzędu Wojewódzkiego. Przewodniczący szczecińskiego PAX-u „starał się bowiem doradzać i wpływać na podejmowanie decyzji korzystnych dla Kościoła oraz przekonywał o potrzebie jak najdalej idących ustępstw w tym zakresie” (24). Taka postawa sprawiała, że Golińskiego uznano za osobę negatywnie wpływającą na kształtowanie prowadzonej przez państwo polityki wyznaniowej i zalecano odwołanie go z pełnionego w PAX stanowiska.
Od 1979 r. Goliński nawiązał stały kontakt z biskupem ordynariuszem diecezji szczecińsko-kamieńskiej Kazimierzem Majdańskim. Okazją do podjęcia rozmów był konflikt jaki wyniknął przy okazji poświęcenia nowej siedziby Oddziału (25). Według funkcjonariuszy szczecińskiej SB Goliński w spotkaniach z Majdańskim przyjmował „wprost hołdowniczą postawę” co spotkać się miało z nieprzychylną reakcją części PAX-owców (26).


Oddział PAX w Szczecinie...
Ciąg dalszy...

W historii PAX-u na uwagę zasługuje okres Solidarności pomiędzy sierpniem 1980 r. a grudniem 1981 r. Wydział do Spraw Wyznań UW w Szczecinie notował ożywienie w działalności Stowarzyszenia, angażującego się w pomoc dla strajkujących robotników, a następnie „Solidarności”. Głównym animatorem tych działań był Jarosław Piwar, który jeszcze podczas strajków, zapewniał stoczniowców o poparciu dla nich ze strony PAX-u. Piwar głosić miał również pogląd, jakoby PAX już dawno wysuwał żądania, które obecnie podnoszą robotnicy. Ta werbalna działalność agitacyjna przeradzała się w konkretne praktyczne przedsięwzięcia. Otóż na tablicy ogłoszeń przy budynku PAX-u wywieszono pełny tekst przemówienia jasnogórskiego kardynała Stefana Wyszyńskiego, z zaznaczonymi na czerwono ocenzurowanymi fragmentami, co przyciągnęło pod siedzibę Stowarzyszenia wielu mieszkańców Szczecina (27). Idąc za przykładem przewodniczącego PAX-u Ryszarda Reiffa, Goliński głosił potrzebę wyrwania się spod kurateli partii. Jednocześnie utrzymywał systematyczne kontakty z kurią. Według dokumentów Wydziału IV KW MO „podejmował on szereg starań mających na celu przełamanie nieufności Kościoła do Stowarzyszenia i zabiegał o względy biskupów szczecińskich, wobec których deklarował się jako człowiek bez reszty powolny hierarchii kościelnej” (28). Stosunek władz Diecezji Szczecińsko-Kamieńskiej do PAX-u nadal jednak charakteryzował się daleko posuniętą ostrożnością. Przykładem może być spotkanie Golińskiego z bp. Stanisławem Stefankiem w październiku 1981 r. Przewodniczący szczecińskiego PAX-u nakreślił plan działań Stowarzyszenia na najbliższy okres, do czego biskup ustosunkować się miał pozytywnie. Kiedy jednak Goliński zaproponował by w planowane przedsięwzięcia zaangażowało się również duchowieństwo, a zwłaszcza wykładowcy Wyższego Seminarium Duchownego, Stefanek stwierdził, że „teraz jeszcze jest to niemożliwe, ale na pewno kiedyś tak”. Biskup sceptycznie odniósł się także do referatu Ryszarda Reiffa, w którym przewodniczący PAX proponował utworzenie „wielkiej koalicji: PZPR – Kościół – Solidarność” (29).

Po wprowadzenie stanu wojennego w PAX-ie powrócono do stylu działania sprzed sierpnia 1980 r., ale już bez Ryszarda Reiffa i tych członków, którzy poparli „Solidarność” (30). W terenie nadal jednak starano się podtrzymać dobre stosunki z Kościołem. O/W PAX w Szczecinie utrzymywał kontakty z kurią. O tym, że ciągle były one nacechowane rezerwą ze strony wyższych duchownych świadczy wizyta przewodniczącego O/W PAX u bp Majdańskiego, która miała miejsce 5 października 1984 r. Goliński przedstawił wówczas biskupowi plan zorganizowania w kwietniu przyszłego roku Forum Kultury Chrześcijańskiej, poświęconego 40-leciu powrotu Kościoła na polskie Ziemie Zachodnie, proponując przy tym by jeden z tematów tj. „Rola biskupów szczecińsko-gorzowskich w umacnianiu polskości na Ziemiach Zachodnich” opracowany został przez przedstawiciela diecezji. Majdański odniósłszy się pozytywnie do tematu prelekcji, nie zgodził się aby jej autorem był któryś z księży. Jednocześnie wyraził niezadowolenie, iż PAX organizując Forum w kwietniu wyprzedzi analogiczne zamierzenia kurii planowane dopiero na 21 – 23 czerwca 1985 r. Biskup zasugerował także, „że ostatnio jego dialog z miejscowymi władzami układa się niepomyślnie”, uściślając, „że przedłożył Wojewodzie sprawę, która nie została załatwiona”. W gronie PAX-owców Goliński miał krytycznie odnieść się do postawy Majdańskiego, stwierdzając że „dialog nie polega na wzajemnym >załatwianiu spraw<” (31).
Interesujący przebieg miało spotkanie delegacji PAX-u w składzie: Goliński, Krzysztof Puc i Kazimierz Heliński z bp Majdańskim 1 marca 1986 r. z okazji urodzin oraz 7 rocznicy objęcia przez Majdańskiego diecezji. Biskup miał wówczas chwalić PAX i stwierdzić, że Stowarzyszenie „potrafi znaleźć się na właściwym miejscu. Nie popada w skrajności i konflikty. Jest jedyną organizacją, która nie sprawia mu kłopotów”. W tym kontekście krytykował natomiast Szczeciński Klub Katolików, „z którego powodu są ciągłe naciski ze strony władz (…)”. Czy mamy w tym przypadku do czynienia z ukłonem biskupa w stronę PAX-u i docenieniem jego działalności? Według tajnego współpracownika o ps. „Scalp”, od którego pochodziła ta informacja na „ciepły” stosunek biskupa do Golińskiego wpływ miało m.in. przyjęcie do pracy w O/W Anny Przybylskiej, poleconej przez Majdańskiego. Nie bez znaczenia w tym kontekście był także wybór Golińskiego na posła (32). Zarówno ten, jak i wcześniejsze przykłady z okresu szefowania Golińskiego w szczecińskim PAX-ie świadczą o tym, że Kościół chętnie korzystał z jego pomocy, nie oferując właściwie nic w zamian. Należy jednak wziąć pod uwagę, że już sam fakt bezpośrednich rozmów z włodarzami diecezji miał dla liderów PAX-u dużą wartość, sankcjonując poniekąd katolicki charakter Stowarzyszenia.
W 1987 r. Wydział IV WUSW stwierdzał, że kontakty Golińskiego z biskupami szczecińskimi, które wcześniej były bardzo częste, wyraźnie zmalały. Tym niemniej PAX zaangażował się w przygotowania do wizyty Jana Pawła II w Szczecinie (33).

Mówiąc o stosunkach PAX-u z Kościołem warto także odnotować udział młodych PAX-owców w duszpasterstwach akademickich w latach 70-tych. Ryszard Czabański jako kierownik zespołu ds. młodzieży utrzymywał kontakty z duszpasterstwem akademickim przy parafii Serca Jezusowego w Szczecinie. Natomiast Jarosław Piwar aktywnie działał w duszpasterstwie przy parafii św. A. Boboli, związanym z ks. Czumą. Do tego drugiego przeniknął także Czabański. Czynił to jednakże na polecenie SB, gdyż był tajnym współpracownikiem o ps. „Tadeusz” (34).

Jak już wspominałem wcześniej, PAX z racji niechęci ze strony wyższego duchowieństwa stawiał w swojej działalności głównie na kontakty z niższym klerem parafialnym. Według źródeł PAX-owskich w latach 60. i 70. na terenie województwa szczecińskiego w spotkaniach w parafiach, siedzibie Stowarzyszenia czy też w klubach „Życia i Myśli” uczestniczyło ok. 50 księży. W latach 70. miesięcznik „Życie i Myśl” prenumerowało 60 księży. Na wspólnych spotkaniach referaty wygłaszali m. in. ks. dr Wacław Radosz, ks. dr Wenancjusz Maćkowia. Z kolei „na organizowane przez ZG PAX-u Katolickie Dni Społeczne z województwa szczecińskiego wyjeżdżało około 20 księży” (35). Przy parafiach prowadzono także punkty kolportażu prasy PAX-owskiej choć jak przyznaje R. Markow „nie były [one – T.K.] zbyt liczne, jednakże przy ówczesnym nastawieniu księży i hierarchii kościelnej do Stowarzyszenia, także te istniejące trzeba uznać za duże osiągnięcie. W 1965 r. było ich 26, trzy lata później 31, w roku 1971 – 16, a w 1975 – 34” (36). W 1977 r. PAX miał utrzymywać kontakty ze 120 księżmi, a PAX-owską prasę kolportowano w 40 parafiach (37).
Podejmowano też wspólne inicjatywy. Na przykład w parafii Św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Wolinie w 1978 r. utworzono duszpasterską radę parafialną, w której pracowali działacze PAX-u: „Prowadzili oni np.: katechezę w zakresie przygotowania do życia w rodzinie, organizowali odczyty (…)”. PAX współpracował w podobny sposób z parafiami w Dolicach, Mierzynie, Wolinie, Wielgowie, Przybiernowie oraz z kilkoma parafiami szczecińskimi. Jedną z płaszczyzn kontaktów PAX – parafie, było inicjowanie występów grup artystycznych związanych ze Stowarzyszeniem (38). Między innymi chodzi tu o zespół pieśni religijnej „Sacrosong” działający w latach 1978-81 pod kierownictwem Jerzego Zyma, który koncertował w szczecińskich kościołach.
Przytoczone powyżej przykłady nie zmieniały jednakże faktu ewidentnego dystansowania się Kościoła wobec PAX-u. Niższy kler parafialny musiał zachowywać lojalność i dyspozycyjność wobec hierarchów Kościoła, a ci niechętnym okiem patrzyli na wszelkie przejawy współdziałania ze Stowarzyszeniem. Widać to chociażby na przykładzie Klubu „Życia i Myśli: „W ośrodku szczecińskim udział księży nie mógł przybrać rozmiarów proporcjonalnych do zainteresowania tą problematyką. Główną przyczyną był wprowadzony przez ordynariusza diecezji zakaz udziału duchowieństwa w zebraniach pozakościelnych. W tej sytuacji tylko nieliczni księża uczestniczyli w pracach klubu sporadycznie, choć stały kontakt z aktywem klubu utrzymywała pokaźna grupa księży prenumerujących miesięcznik” (39).

Granicę w relacjach z PAX-em wyznaczał sam Kościół. Na przestrzeni dziejów PRL przesuwała się ona nieznacznie na korzyść zwolenników Piaseckiego, ale o jej całkowitej likwidacji nie było mowy. Widać to wyraźnie na przykładzie O/W PAX w Szczecinie. W latach 50-tych i 60-tych szczecińscy PAX-owcy nie stronili od krytyki poczynań Kościoła, głównie w sferze polityki i stosunków z państwem. W odpowiedzi wyższe duchowieństwo blokowało próby nawiązania bliższych kontaktów i współpracy. Pewne ocieplenie we wzajemnych stosunkach nastąpiło w latach 70-tych. Świadectwem tego są spotkania na najwyższym szczeblu pomiędzy przewodniczącym O/W PAX Jerzym Golińskim, a biskupami szczecińsko-kamieńskimi. Jednocześnie lider szczecińskiego PAX-u gorliwie realizował ideę pośrednictwa w stosunkach pomiędzy państwem (administracją) a Kościołem. Biskupi skwapliwie wykorzystywali taki układ, nie bez pewnego wyrachowania. Sami bowiem odmawiali pomocy Stowarzyszeniu, nawet w przedsięwzięciach stricte kulturalnych (chociaż należy pamiętać, że w PRL często miały one charakter polityczny). Tym niemniej dialog został nawiązany. Jego ograniczony charakter nie może dziwić, skoro PAX stosował wobec Kościoła doraźnie polityczne kryteria. To z kolei budziło wśród duchowieństwa wątpliwości, co do szczerych intencji PAX-u.


Tomasz Kenar
PRZYPISY:

1. A. Micewski, Współrządzić czy nie kłamać. PAX i Znak w Polsce 1945-1976, Kraków 1981; Z. Przetakiewicz, Od ONR-u do PAX-u (Wspomnienia), Warszawa 1994; J. Majchrowski, Geneza politycznych ugrupowań katolickich: Stronnictwo Pracy, grupa „Dziś i Jutro”, Paryż 1984; A. Dudek, G. Pytel, Bolesław Piasecki – próba biografii politycznej, Londyn 1990; J. Engelgard, Wielka gra Bolesława Piaseckiego, Warszawa 2008; Tenże, Bolesław Piasecki – między romantyzmem a realizmem [w:] Marzyciele i realiści. O roli tradycji w polskiej myśli politycznej od upadku powstania styczniowego do XXI wieku, pod red. T. Sikorskiego i A. Wątora, Szczecin 2009, s. 399-411; R. Mozgol, Ryzykowna gra. Jak Aleksander Bocheński przyczynił się do powstania „Dziś i Jutro”, „Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej” 2007, nr 4, s. 84-83.
2. J. Mackiewicz, Zwycięstwo prowokacji, Londyn 1983, s. 134-143.
3. Zob. przypis 1.
4. Działacze PAX-u sami zdawali sobie z tego sprawę. Nie bez przyczyny bowiem w konsekwencji przemian ustrojowych Zarząd Główny Stowarzyszenia PAX w specjalnej uchwale z 12 grudnia 1989 r. przeprosił Kościół za wszelkie działania, jakie podejmowano przeciwko niemu w przeszłości.
5. R. Markow, Historia O/W PAX w Szczecinie (maszynopis nie publikowany w zbiorach autora), s. 1; Stowarzyszenie PAX 1945-1985. Informator, Warszawa 1985, s. 217.
6. R. Markow, Historia…, s. 2 (autor nie stosuje konsekwentnej paginacji).
7. R. Skwarski, Za zieloną kurtyną. PAX lat 1975-1982, Londyn 1990, s. 80.
8. Ibidem, s. 29.
9. Ibidem, s. 45.
10. Ibidem.
11. AIPN Sz, 006/162, t. 2, k. 53.
12. Ibidem, k. 110.
13. Ibidem.
14. Ibidem, k. 107-108.
15. Ibidem, k. 62-63.
16. Warto w tym miejscu przytoczyć fragment Komunikatu Sekretariatu Episkopatu Polski dla prasy o stosunku Stowarzyszenia PAX do Kościoła z 29 XII 1967 r.: „(…) w imieniu Episkopatu jesteśmy zmuszeni przestrzec opinię katolicką przed szkodliwą dla Kościoła i spokoju społecznego działalnością posła B[olesława] Piaseckiego jako szefa Stowarzyszenia PAX, będącą na krawędzi knowania przeciwko prawowitej władzy kościelnej w Polsce. Nie usprawiedliwia tego frazesowa deklaracja, iż w sprawach wiary, moralności i jurysdykcji uznaje się autorytet władzy Hierarchii”. Cyt. za J. Żaryn, Kościół w PRL, Warszawa 2004, s. 95.
17. AIPN Sz 006/162, t. 2, k. 114. 18. Ibidem.
19. R. Reiff, Archiwum Stowarzyszenia PAX. Publicystyka polityczna, t. 1, s. 34.
20. AIPN Sz 0053/304, Charakterystyka Przewodniczącego Oddziału Wojewódzkiego Stowarzyszenia PAX w Szczecinie, k. 67-68.
21. Ibidem, k. 47.
22. Ibidem.
23. Ibidem, k. 64.
24. Ibidem, k. 65.
25. Niestety R. Markow, od którego pochodzi ta informacja nie rozwinął szerzej tego wątku.
26. AIPN Sz 0053/304, k 68.
27. AIPN Sz 0012/226, t. 2, Analiza postaw kleru szczecińskiego i środowisk katolickich w okresie napięć społecznych od 18 sierpnia do 15 października 1980 r., k. 175 – 176.
28. AIPN Sz 0053/304, Informacja dotycząca postawy przewodniczącego O/W PAX w Szczecinie Jerzego Golińskiego, k. 125
29. Ibidem, Wyciąg z notatki służbowej ze spotkania T.W. ps. „Scalp” z dnia 27.10.1981 r., k. 101. Szerzej na temat koncepcji wielkiej koalicji zob. Wielka Koalicja. Referat Ryszarda Reiffa wygłoszony na zebraniu Zarządu Stowarzyszenia PAX w dniu 29 września 1981 r., „Słowo Powszechne” 1981, nr 207, s. 2-5.
30. W miejsce Reiffa nowym przewodniczącym Stowarzyszenia PAX został Zenon Komender.
31. AIPN Sz 0053/304, k. 179.
32. Ibidem, k. 195-197.
33. Ibidem, Wyciąg z doniesienia T.W. ps. „Trzciński” z dnia 07.02.1987 r., k. 201-202.
34. AIPN Sz 0010/55.
35. Wszystkie dane liczbowe za R. Markow, Historia…, s. 4.
36. Ibidem.
37. Kolejne dane liczbowe: w 1978 r. na terenie woj. Szczecińskiego istniało 136 parafii, zatrudniających 280 księży, działacze PAX mieli z nimi odbyć 540 rozmów.
38. Ibidem, s. 4-5.
39. Ibidem, s. 8.

31