Buddyzm Evoli
Ciąg dalszy...

Czego zatem naucza buddyzm? Czego dotyczy oświecenie Księcia Siddhatthy? Spróbujmy przedstawić to zagadnienie tak, jak się to powszechnie czyni, by następnie przejść do wykładu Evoli. Otóż jak wiadomo w doktrynie przebudzenia fundamentalne znaczenie posiadają „Cztery Szlachetne Prawdy”, a więc kolejno: „Szlachetna Prawda o Cierpieniu, Szlachetna Prawda o Pochodzeniu Cierpienia, Szlachetna Prawda o Zaniku Cierpienia i Szlachetna Prawda o Ścieżce Prowadzącej do Usunięcia Cierpienia” (Maj-jhima-Nikaya. 141). Budda ogłasza je niedługo po swoim przebudzeniu w Benaresie w trakcie pierwszego kazania. Pierwsza Prawda (palijska dukkha) głosi, iż wszystko jest cierpieniem: „narodziny są bólem, starzenie jest cierpieniem, choroba jest cierpieniem, śmierć jest cierpieniem. Rozłąka z tym, co się kocha ... niezaspokojone pragnienie oznacza cierpienie” (Majjhima. I, 141). Druga Prawda dotyczy źródła tego cierpienia. Zostaje ono mianowicie zlokalizowane w pragnieniu (palijska tanha), pożądaniu. Zatem to, iż wciąż czegoś pragniemy, a osiągnąwszy to nie zaznajemy spełnienia i spokoju rodzi permanentny ból. Niejako odpowiedzią nań jest trzecia Szlachetna Prawda mówiąca o tym, że wyzwolenie z tego niekończącego się kręgu cierpienia może nastąpić jedynie poprzez destrukcję samych pragnień, wyzbycie się wszelkich popędów, opanowanie wszelkich niestałości, przezwyciężenie wszelkiego uwarunkowania. Stanem charakteryzującym się tymi właściwościami jest nirvana. Natomiast sposoby czy drogi prowadzące do jej osiągnięcia określa czwarta Prawda. Mówi ona bowiem o Drodze Środka biegnącej pomiędzy dwoma skrajnymi biegunami, z których jednym jest poszukiwanie ukojenia w oddawaniu się zmysłowym przyjemnościom, a drugim jego przeciwieństwo czyli życie pustelnicze, umartwianie ciała etc., zatem wszystko to, co rozumie się dzisiaj (zresztą niesłusznie, ale to temat na inna okazję) pod pojęciem ascezy. Widzimy zatem, że nauka Księcia Siddhatthy w tym względzie stanowi, mówiąc oględnie, zdiagnozowanie (duchowej) choroby, sformułowanie jej przyczyn oraz określenie środków zaradczych dla jej przezwyciężenia.

Owa Droga Środka bardziej chyba znana jest jako ośmiostopniowa ścieżka (Szlachetna Ośmioraka Ścieżka). Zatem do unicestwienia cierpienia prowadzą: „1. Właściwe Rozumienie [Samma-ditthi] / 2. Właściwa Motywacja [Samma-sankappa] / 3. Właściwa Mowa [Samma-vaca] / 4. Właściwe Działanie [Samma-kammanta] / 5. Właściwy Sposób Życia [Samma-ajiva] / 6. Właściwy Wysiłek [Samma-vayama] / 7. Właściwa Uważność [Samma-sati] / 8. Właściwe Skupienie [Samma-samadhi]”.


Buddyzm Evoli
Ciąg dalszy...

Julius Evola podjął się reinterpretacji niektórych wątków przedstawionych wyżej, aby wykazać, iż zwyczajne pojmowanie buddyzmu przez pryzmat wspomnianego wcześniej twierdzenia („świat jest cierpieniem”) nie jest uprawnione. Jego zdaniem owo nieporozumienie bierze z nie do końca ścisłego tłumaczenia terminu dukkha jako cierpienie. Wskazując na głębsze, doktrynalne znaczenie tego pojęcia, objaśnia je jako stan poruszenia, niepokoju lub „zamieszania”. Już w świetle tego widać zatem, iż trudno postrzegać samego niepokoju jako cierpienia czy bólu. Co więcej włoski baron uważa, że to znaczenie dukkhi jest odpowiednikiem tego, co zostało wyrażone w teorii uniwersalnej nietrwałości i niematerialności, czyli annica i anattā. Stąd też jeśli w tekstach nie funkcjonują one jako synonimy, to w każdym razie zawsze pojawiają się jako blisko ze sobą związane. Interpretacje tą potwierdza według tradycjonalisty rozpatrzenie terminu dukkha przez pryzmat jego przeciwieństwa, którym jest stan „wyzwolenia”. „Dukkha pojawia się teraz – pisze Evola – jako antyteza niewzruszonego spokoju, który wyższy jest nie tylko od bólu, ale także od przyjemności; jako przeciwieństwo „niezrównanego bezpieczeństwa”, stanu, w którym nie ma już „niespokojnej tułaczki”, „przychodzenia i odchodzenia” oraz gdzie strach i męka uległy zniszczeniu”.

Znając już inne znaczenia pojęcia dukkha, należy je ze sobą powiązać, a zatem powiązać cierpienie ze stanem wzburzenia i poruszenia. Zgodnie z naukami Buddy świat pełen jest niepokoju, poruszenia, a wręcz został przez nie zdominowany, zwyciężony. Rodzimy się, przemijamy, umieramy i „nikt nie zna sposobu ucieczki od tego smutku, rozkładu i śmierci” (Digha, 14.2.18.). Dlatego też Evola podkreśla, iż zagadnienie to jest o wiele głębsze, aniżeli mogłoby to wyrazić zwykłe pojęcie cierpienia.

Druga Szlachetna Prawda mówi o samudaya czyli o początku poruszenia, bolesnego stawania się. A bierze się ono mianowicie z pożądania czy też pragnienia, które wszelkiej egzystencji nadaje znamiona zmiany i śmierci. Włoski kontrrewolucjonista pisze, iż „pożądanie, pragnienie, spalanie się, zgodnie z nauczaniem Buddy, znajduje się nie tylko u podstaw wszelkich stanów umysłu, ale również doświadczenia w ogólności, form odczuwania, percepcji i obserwacji”. Stąd m. in. wynika symbolizm „płonącego świata”. „Cały świat – jak mówi Samyutt (1.133) – jest w płomieniach, cały świat jest trawiony przez ogień, cały świat drży”. Symbolika ognia i płomieni odgrywa dość znamienną role w buddyzmie, o czym kilka słów w dalszej części.


Buddyzm Evoli
Ciąg dalszy...

Pożądanie stanowi fundament nie tylko znacznej liczbie poczynań człowieka, ale jest wręcz „substancją jego cielesnej formy, korzeniem jego indywidualności, podstawą każdego doświadczenia” – dodaje poniżej Evola. Ma to również w jego mniemaniu potwierdzać w pewnym stopniu pierwszą Prawdę, jako że niemal nieprawdopodobnym jest, aby każdy człowiek zrozumiał, iż pod jego radością, zadowoleniem znajduje się dukkha czyli poruszenie, cierpienie, niepokój. Dalej autor Rivolta contro il mondo moderno pisze, że dwie pierwsze Szlachetne Prawdy związane są z „drugim brzegiem” oraz że bezpośrednio widocznymi są wyłącznie dla tych, którzy już przekroczyli nurt między owymi „brzegami” oraz mogą w pełni i niejako obiektywnie pojąć naturę przezwyciężonego stanu, stanu, w którym poprzednio się znajdowali, a więc gdy znajdowali się na „pierwszym”, tj. „przeciwległym brzegu”.

By lepiej zobrazować to zagadnienie teoretyk Tradycjonalizmu Integralnego przyrównuje tych, którzy są wiedzeni pożądaniem (a więc tych znajdujących się na „pierwszym brzegu”) do trędowatych. Odnajdują oni makabryczną radość w rozdrapywaniu ran i wypalaniu zakażonych miejsc i dopiero wyzbywszy się tej udręki, wyzbywając się trądu wtedy zaczynają rozumieć istotę owej makabrycznej rozkoszy.

Dla głębszego zrozumienia prawa uwarunkowanej egzystencji i stawania się, Julius Evola przywołuje symbolikę ognia. Otóż instynkt powoduje, że organizm dąży do własnego zaspokojenia poprzez wchłanianie tego, co pozwoli mu się utrzymać. Samo jednak utrzymanie zakłada, że prędzej czy później pojawi się nowe uczucie łaknienia czy też pożądania, ze względu na samo prawo organizmu, które ulega wzmocnieniu i niejako potwierdzeniu przez każde kolejne zaspokojenia potrzeby. Włoski tradycjonalista przywołuje w tym miejscu odpowiedni fragment Ewangelii, stanowiącej swego rodzaju analogię do nauczania Księcia Siddhatthy: :Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu” (Jan, 4: 13-14).

Jeśli natomiast chodzi o znaczenie dwóch pozostałych Szlachetnych Prawd (nirodha oraz magga), to Evola pisze o nich stosunkowo niewiele. Stwierdza bowiem, że przesłankę dla nich stanowi doktryna „uwarunkowanej genezy” (paţicca-samuppāda, której omówieniem zajmiemy się przy innej okazji.



33