Hitler jako Kalki
David Tibet (Current 93)

Oto są męty
Ostatnie wydzieliny świata
Może być to klepsydra
A może być to ziemia, kryjąca ziemię
Ale nie w Betlejem
nie w Jeruzalem
nie w Chorazaim
I nie w Betsaidzie.

Nie zobaczymy już więcej
Boga upokorzonego na osiołku

Ale spójrz, spójrz,
On nadciąga na białym koniu
Z płonącym mieczem w płonącej dłoni

Jestem nadchodzącą śmiercią
Jestem Niszczycielem światów

Jego ręce na plecach
Oplatają kark,
Jaki damy mu kolor?
Jaką damy mu twarz?
Czarnego psa?
Białego psa?
Hitler nadciąga jako Kalki
Kalki nadciąga jako Hitler
Zęby. Zęby. Zęby. Zęby.

Światła pozbawione znaczenia
Wciąż przykuwają naszą uwagę,
Przekonani jesteśmy,
że święte księgi
Spisane są krwią i ogniem
ale co zrobimy, jeśli będzie to woda?

Kiedy ogień zamienia się w krew
Kiedy krew zamienia się w ogień
W co wtedy zamienia się woda?
W mleko?
W mocz?
Kłamstwa?
Czy w proch?

Hitler nadciąga jako Kalki
Kalki nadciąga jako Hitler
Wszystko obraca się w nicość,
i rusza poprzez ogień.
Tajna matka (gsang yum chen mo)
Tajny ojciec (gsang yab chen po)
Hitler staje się Kalkim
Kalki staje się Hitlerem
Biały koń, czerwony koń
Chrystus skręca się na krzyżu
Hitler uśmiecha się z mokrych ruin
Nie przynosi pokoju, ale miecz
Czy to ryczy niepokalany ocean?
A może – to gwiazdy niepojęte spadają?
Och, wszystko to mówi do mnie
Och, wszystko to przemawia do mnie
Hitler jako Kalki
Kalki jako Hitler

Gdzie jest teraz twój bóg?
Pokażę ci jego postaci:
Pierwszą, która wisi na drzewie
Drugą, co przybita jest do ramion
Tego samego drzewa.
I trzecią, co wierci się, wzbija
I śmieje w przestrzeni
Pewnego dnia ujrzy to świat
Och, pewnego dnia świat zobaczy
Hitler jako Kalki
Kalki jako Hitler

Leży splątany
Na poły w czasie, na poły w przestrzeni,
W dymie kadzideł
Widzę go w zatłoczonym pokoju
Widzę go, przekraczającego łańcuch gór
Jeśli zobaczymy najkrwawszego z ludzi
Jeśli zobaczymy najpodlejszego z ludzi,
Czyż wtedy mamy rzec:
Taka jest rzeczywistość; to jego natura?
Co czyni ból
Bardziej prawdziwym od radości?
Oba zmieszane tak
I tak razem zamącone
Że kiedy je rozdzielamy
Zabijamy treść
Przekręcamy znaczenie

Komentarz
od naczelnego

Tłumaczenie jest pokrętne – po część moje, po części oparte na (wzbogaconym o moje poprawki) tłumaczeniu autorstwa Dariusza Misiuny, dostępnym tu: http://www.serpent.pl/obuh/current_teksty.html
W dziale muzycznym: recenzja płyty. A jest to album godny uwagi.


27