Religie w epoce starożytnej
ATW

Wstęp.

Początki istnienia religii sięgają bardzo odległych czasów, giną w mroku prehistorii. Różnie określa się przyczyny, dla których powstało tak wiele wyznań. Niektórzy tłumaczą to w ten sposób, że kiedyś, na początku istnienia ludzkości, bogowie (czy też jeden bóg, lub też inna istota lub siła) dała człowiekowi objawienie, pewną prawdę, która jednak została w późniejszym okresie bardzo zmieniona, rozproszona, zniekształcona i stąd powstało tyle rozmaitych wyznań. Natomiast ateiści sądzą po prostu, że systemy religijne powstały w wyniku działania ludzkiego strachu i ciekawości – co będzie po śmierci?; co jest dobre, a co złe?; skąd wziął się świat?. Jako takie są one produktem czysto ludzkim, złudzeniem, bądź – dla ateistów wojujących – oszustwem. Jednak rozprawa ta nie jest poświęcona udowadnianiu prawdziwości danej religii ani rozważaniu, czy Bóg istnieje, czy też niebo jest puste, a poza grobem nie ma nic. Rozprawa ta dotyczy religii starożytnych i mówi o tym, w co ówcześni ludzie wierzyli, gdzie rozwijały się określone kulty, co je łączyło, a co różniło.

Aby przejść do religii Sumerów, Egipcjan, Greków i innych ludów, należy najpierw zacząć od podstaw, od najdalszej znanej nam przeszłości...

Prehistoria.
Najstarsze ślady kultów religijnych napotkać można w wykopaliskach prehistorycznych, pochodzących z czasów, gdy nie istniało jeszcze pismo, ani instytucje państwowe. Tak przynajmniej twierdzi oficjalna nauka: ludzie z epoki kamienia wyznawali bardzo proste religie, choć może słowo to nie jest tu całkiem odpowiednie. Były to raczej namiastki religii – nieskomplikowane kulty ognia, bądź też ziemii-żywicielki, albo zwierząt – symbolizujących bóstwa, lub będących uosobieniem określonych cech – np. siły, sprytu, odwagi. W prehistorycznych wykopaliskach napotkać można posążki takie jak np. słynne statuetki tzw. Wenus, pochodzące z paleolitu. Wykonane są dość prymitywnie, ale w oczy rzucają się bardzo uwydatnione cechy płciowe – co może wiązać się z kultem płodności, a więc już pewną formą wierzeń religijnych. Możliwe nawet, że posążki te (najbardziej znana jest Wenus z Willendorfu) przedstawiają jakieś boginie, którym oddawano cześć. Poza nimi znajdujemy też ślady kultów związanych z życiem pozagrobowym – choćby cmentarze z paleolitu i neolitu, gdzie w grobach są nie tylko zwłoki, ale też rozmaite przedmioty, takie jak broń, naszyjniki, naczynia. Często ciała bywają ułożone w pozycji embrionalnej – np. u mumii z Ameryki Południowej – zapewne przygotowującej do ponownego odrodzenia na tamtym świecie.
Owe kulty płodności, życia pozagrobowego, czy kontaktów ze światem duchów, nabrały po pewnym czasie cech instytucjonalnych. Powstawały coraz bardziej skomplikowane obrzędy kierowane przez szamanów – ludzi, którym przypisywano moc kontaktowania się z bóstwami i siłami nadprzyrodzonymi. Wykonywano figurki bóstw, miejsca święte (święte głazy, drzewa, wzgórza itp.), wznoszono proste obiekty sakralne. Niektórzy za takie przedmioty uważają menhiry i megality, znajdowane we Francji i Brytanii.

Tak, jak przyznałem, twierdzi współczesna nauka, jakkolwiek tradycjonaliści integralni z pewnością pokręciliby przecząco głowami, odwołując się do mitu o Złotym Wieku, epoce Tradycji Pierwotnej, pierwszej jugi. Przesłanki pozwalające na takie ujęcie sprawy rzadko jednak mają charakter archeologiczny, jak się wydaje, częściej są to natomiast mity i przekazy rozmaitych narodów świata.

Tymczasem w Mezopotamii, Egipcie i w Indiach powstawały pierwsze cywilizacje. I one miały swoje systemy filozoficzno-religijne...

Mezopotamia.
Mezopotamia to kraina geograficzna położona w dorzeczu dwóch wielkich rzek – Eufratu i Tygrysu. Właśnie ten region uznawany jest powszechnie za kolebkę tego, co zwykliśmy nazywać cywilizacją. Chociaż w mitach i podaniach wielu ludów przewijają się motywy "Złotego Wieku", choć wspomina się o istnieniu Atlantydy i innych mitycznych krain, to jednak cywilizacje Mezopotamii są najstarszymi takimi, których istnienie jest pewne, ślady wyraźne, a rozwój – w dużej mierze zbadany przez historyków i archeologów. I właśnie w tej krainie powstały pierwsze właściwie organizmy państwowe, pierwsze wielkie miasta, a także pismo, czy filozofia. Tutaj rozpoczął się rozwój matematyki, kronikarstwa, medycyny i innych dyscyplin, które z dziedzin stojących na pograniczu magii stały się naukami.

Pierwszą cywilizacją mezopotamską była cywilizacja Sumerów, która zaczęła funkcjonować prawdopodobnie około 3500 lat przed Chrystusem. Według niektórych badaczy Sumerowie podbili w tamtych czasach obszar południowej Mezopotamii, według innych – żyli tam już od dawna. Tak, czy inaczej, właśnie w IV tysiącleciu p.n.e. rozpoczął się rozwój ich cywilizacji.
Sumerowie posiadali własny system wierzeń religijnych. Żyli w ustroju monarchii despotycznej, a władcę nader często otaczano boskim kultem. Ludzie w rozumieniu Sumerów byli słabi i nie mogli liczyć na szczególne szczęście po śmierci – co najwyżej na monotonny spokój w szarości i ubóstwie. Na wierzeniach sumeryjskich w dużej mierze oparli się Babilończycy i Asyryjczycy, a więc przetrwała u nich taka właśnie, ponura i smutna, wizja zaświatów, którymi rządzą bóg Nergal i jego żona Ereszkigal.
Głównym bogiem Sumerów był Dumuzi (Tammuz), bóg wegetacji roślin i urodzaju, a także symbol zmartwychwstania. Innymi bogami byli Ea – pan wód, oraz Enlil – bóg zarządzający Ziemią, jeden z głównych bogów w panteonie sumeryjsko-babilońskim. Istnieli również Szamasz (bóg słońca) oraz Isztar (bogini wojny, płodności i miłości). O tej ostatniej opowiada m.in. jeden z najstarszych tekstów zapisanych pismem klinowym, Podróż bogini Isztar do piekieł.

Wiele informacji o sumeryjskim wyobrażeniu zaświatów czerpiemy z eposu o Gilgameszu, który jest jednym z najstarszych (o ile nie najstarszym) dziełem literackim. Gilgamesz, władca miasta-państwa Uruk, jest w dwóch trzecich bogiem, a w jednej trzeciej człowiekiem. Razem ze swym wiernym przyjacielem Enkidu dokonuje bohaterskich czynów, walczy z olbrzymami i czuje się coraz bardziej dumny. Odtrąca miłość samej Isztar, zabija niebiańskiego byka Anu, a wtedy rozgniewani bogowie, aby wreszcie przywołać Gilgamesza do porządku, atakują Enkidu chorobą. Gilgamesz nie potrafi pojąć, co dzieje się z jego przyjacielem i dopiero mądry Utnapisztim tłumaczy mu, że zawsze i wszędzie ostatecznym przeznaczeniem człowieka jest śmierć. W sumeryjskim eposie napisane jest także, że powrót ze świata zmarłych jest niemożliwy, śmierć jest ostateczna i nieodwracalna: Gilgameszu, dokąd biegniesz / Nie znajdziesz życia, za którym gonisz / Kiedy bogowie stworzyli ludzi / przeznaczyli ludziom śmierć.

Głównym bogiem miasta Babilon (a potem całego imperium babilońskiego) był Marduk – następca Enlila, pan świątyni Esagila w Babilonie. Istnieje legenda mówiąca o życiu Marduka – o jego walce, męce, śmierci i wreszcie – zmartwychwstaniu. Podobne legendy dotyczą Ozyrysa, Adonisa, czy greckiego Dionizosa. Natomiast bogiem Asyryjczyków był wojowniczy Assur (Aszura). Wierzenia mieszkańców Mezopotamii (Sumerów, Akadów, Babilończyków i Asyryjczyków) nieraz się wzajemnie przenikały, wpływały na siebie i miały wiele cech wspólnych – jak choćby ubóstwianie władcy, czy rozległe i rozbudowane wróżbiarstwo i astrologia. Ludy te (a zwłaszcza Babilończycy) przekonane były o zależności człowieka od losu, układu gwiazd, kaprysu bogów, wszelkich wróżb i przepowiedni. Wiele z mezopotamskich technik wróżbiarskich przejęły inne ludy, jak choćby Grecy i Rzymianie.

Egipt.
Cywilizacja starożytnego Egiptu rozwinęła się przede wszystkim w dolinie Nilu, na brzegach życiodajnej, nawadniającej rzeki. Religia odgrywała w Egipcie ogromną rolę – faraon (władca Egiptu) uważany był za ziemskie wcielenie boga, a kapłani byli najważniejszą i najbardziej wykształconą grupą ludności. Sama religia w największym stopniu dotyczyła życia pozagrobowego, które dla Egipcjan miało ogromne znaczenie.

Około 3500 lat przed Chrystusem Egipcjanie zaczęli używać miedzi, około 3100 lat p.n.e. faraon Menes z Ta-Szemu (Górnego Egiptu, czyli części południowej) podbija Ta-Mechu (Dolny Egipt w delcie Nilu) i w ten sposób jednoczy całe państwo. Na pograniczu obu części Egiptu każe wybudować swą rezydencję – Pałac Białego Muru. Natomiast w okolicach roku 2650 p.n.e. faraon Dżoser wznosi pierwszą piramidę schodkową. Jest to fakt nader istotny, bowiem egipscy władcy i dostojnicy wznosili dla siebie piramidy. Obiekty te ściśle wiązały się z egipską religią.

Najbardziej czczonym i kochanym bogiem był Ozyrys – władca krainy zmarłych, położonej daleko za zachodnim horyzontem. Ozyrys został niegdyś zabity przez swego brata, Seta – uosobienie zła i nienawiści. Jednak został ożywiony przez swą żonę (a jednocześnie siostrę) Izydę. Być może w oparciu o ten przekaz faranowie egipscy notorycznie uprawiali kazirodztwo – brata i siostrę panujących na tronie uważano za boskie rodzeństwo i małżeństwo. Neftyda – siostra i żona Seta – była opiekunką zmarłych. Nut to bogini nieba, Szu to bóg powietrza, ziemią zajmuje się Geb, wilgocią Tefnut, a bogiem-słońcem był Re (Ra). Poza tym istniało całe mnóstwo pomniejszych bogów, bożków i opiekuńczych duchów. Chnum, bóg wylewów Nilu, utoczył człowieka na kole garncarskim, podczas gdy pismo wynalazł Tot, bóg wiedzy i mądrości. Opiekunem cmentarzy i procesu mumifikacji był mroczny Anubis o głowie szakala, a funkcję patrona rzemiosł sprawował Ptah. Patronem całego Egiptu był Horus, bóg o głowie sokoła. Panujący faraon to bóg Horus w ludzkiej postaci.
Jak już wspomniano, Ozyrys zarządzał światem zmarłym, gdzie miał szansę trafić każdy dobry Egipcjanin. Ci, których było na to stać, wznosili sobie także monumentalne grobowce – czyli właśnie piramidy. Poza tym uważano, że po śmierci człowiek nadal musi mieć ciało, dlatego starano się zabezpieczyć zwłoki w jak najlepszy sposób. Stąd wziął się zwyczaj mumifikacji. Wszak bez ciała nawet faraon nie mógł dostać się do zaświatów...

Aby zachować ciało na potrzeby życia pozagrobowego mumifikowano je. Ubodzy, których nie było stać na taki zabieg, byli chowani w suchym piasku pustyni, gdzie zresztą, dzięki warunkom klimatycznym, również byli konserwowani. Razem ze zwłokami grzebano zapas jedzenia, narzędzi i biżuterii. Wszystko to mogło się przydać w Królestwie Ozyrysa.
Z największym szacunkiem mumifikowano ciało faraona. Starano się przy tym odtworzyć mit o śmierci Ozyrysa. Ciało transportowano drogą wodną, po Nilu, do Giza. Był to symbol wędrówki faraona do zaświatów. Przez kilkadziesiąt dni ciało mumifikowano w Giza, czym zajmowało się specjalne bractwo kapłanów, zwanych balsamiarzami. Najpierw człowiek zwany rozpruwaczem rozcinał jamę brzuszną zmarłego, a potem był przepędzany kamieniami (był bowiem symbolem niegodziwego Seta, ćwiartującego zwłoki Ozyrysa). Następnie ciało myto i konserwowano natronem (sodą), wreszcie bandażowano, na wzór Izydy bandażującej Ozyrysa. Wątrobę, płuca, żołądek i jelita wkładano do tzw. naczyń kanopskich.

Zwłoki faraona, w pięknym, zdobionym sarkofagu, wkładano do komory grobowej w piramidzie. Budowa piramidy trwała wiele lat i zwykle faraon podejmował decyzję o jej rozpoczęciu krótko po wstąpieniu na tron. Piramidy były bogato zdobione, razem z władcą chowano także biżuterię, meble, kwiaty, pieniądze, sztaby złota, broń, narzędzia, jedzenie, skóry i mnóstwo innych cennych przedmiotów. Największą z piramid jest piramida Cheopsa. Poza tym pozostało ich bardzo wiele, ale niemal wszystkie zostały splądrowane przez rabusiów grobowców, i to jeszcze w czasach starożytnych, nieraz tuż po śmierci władcy. Jak widać, żądza zysku była nieraz silniejsza niż zakazy władzy i wizja pośmiertnej kary za tak ciężki grzech.

Mimo, że religia egipska była bardzo politeistyczna, zdarzył się raz wyjątek: faraon Echnaton w XIV wieku przed Chrystusem próbował (bez większego powodzenia) wprowadzić kult jednego jedynego boga Atona, który jednak był niepopularny wśród ludu i ostro zwalczany przez kapłanów starych bóstw.

Jednym z elementów egipskich kultów religijnych były kulty zwierząt – dowodem tego są choćby liczne mumie kotów, zachowane do czasów współczesnych. Przy tym mieszkańcy starożytnego Egiptu czcili bogów przedstawianych jako zwierzęta – np. boginię-kotkę Bastet, boskiego pawiana, boginię lwicę Sachmet, boginię hipopotam Toeris, boginię Hathor pod postacią krowy. Religia egipska była dość optymistyczna w postrzeganiu sensu życia oraz tego, co dzieje się z człowiekiem po śmierci. Dobry, uczciwy wyznawca egipskich bóstw miał szansę dostąpić po śmierci rajskiego życia u boku Ozyrysa. Wierzenia starożytnych Egipcjan są również przykładem bardzo skomplikowanej religii politeistycznej, z dużą ilością bogów, bożków, duchów oraz świętych symboli i amuletów. Wiele zabytków, jakie pozostawili po sobie Egipcjanie, ma związek właśnie z ich religijnością.

Hinduizm.
Pierwsze ludy zamieszkujące tereny współczesnych Indii to Drawidowie o niskim wzroście, czarnych włosach i ciemnej cerze. Dziełami ich cywilizacji były (prawdopodobnie) np. miasta Mohendżo Daro i Harappa. W tej przedaryjskiej cywilizacji oddawano cześć bogom i boginiom, a także świętym zwierzętom, takim jak byk, słoń, wąż, czy krokodyl. Uznawano również święte symbole – np. fallusa i swastykę.
Na północ od tych przodków dzisiejszych Drawidów żyli Ariowie. Mieli oni jasną skórę i jasne włosy, byli także większej postury. Czcili oni boga wojna Indrę i wiarę tą, razem ze swoją kulturą i ustrojem, narzucili ludom południowym. Za sprawą Ariów w Indiach rozwinęła się cywilizacja oparta na systemie kastowym – ludzi podzielono na kilka grup społecznych, np. kapłanów (braminów), wojowników (kszatria), rolników i kupców, oraz siudrów – najuboższych, nie przynależących do ludów aryjskich. Ludzi wykonujących nieczyste zawody, bądź też wykluczonych z kast, nazywano pariasami (niedotykalnymi). Religię oparto więc na wartościach męskich, heroicznych, solarnych. System społeczno-religijny Ariów to wizja świata hierarchicznego, gdzie ludzie są wyraźnie zróżnicowani, gdzie panuje transcendentalny ład.

Głównym bogiem w hinduizmie był Indra, którego zbawczej mocy poświęcono świętą księgę Rygwedę. Rygweda spisana była w starożytnym języku wedyjskim. Pomocnikiem Indry był Agni – bóg ognia. Wierzono też w potężnego Brahmę. Instytucjonalnymi aspektami religii zajmowali się bramini, członkowie specjalnej kasty. Poza Indrą i Agni zaczęto czcić takie Wisznu i Sziwę – obecnie właśnie tych dwóch bogów najbardziej kojarzy się z hinduizmem. Istnieją bowiem dwa główne podgatunki hinduizmu – wisznuicki i sziwaicki.
Poza Rygwedą świętymi księgami hinduizmu były też Mahabharata oraz Ramajana. Dwie główne cechy religii hinduistycznej to wiara w wędrówkę dusz (reinkarnację) oraz wiara w to, że świat nie ma początku ani końca, a podlega określonemu schematowi cykli, w ramach których następują po sobie kolejne ery. Zajmijmy się oboma wątkami:

Wedle sansary (koncepcji reinkarnacji), ludzka dusza przechodzi z ciała do ciała, po śmierci jednego człowieka wciela się w następnego, który właśnie się rodzi, potem żyje na świecie, potem jego ciało ginie, a dusza znów znajduje sobie następne istnienie. Jednym słowem, nieustający kołowrót wcieleń. Prawdopodobnie wiara ta ma w Indiach bardzo głębokie korzenie, sięgające czasów przedaryjskich, czasów Drawidów. Każde kolejne wcielenie ma prowadzić człowieka ku doskonałości – kto w jednym życiu żył godziwie, ten w następnym może być poddany ciężkim próbom losu, po to by je pokonać i otrzymać nagrodę w następnym życiu. A więc człowiek jako wojownik walczący na tym świecie o realizację porządku boskiego. Z kolei ktoś, kto nie podołał próbie swego wcielenia, w następnym może być kuszony łatwym życiem i dostatkiem. Najważniejszym celem tego młyna jest to, by nie zmarnować szansy danego wcielenia i osiągnąć stan nirwany, rozumianej jako stan doskonałości, gdy kończy się już męka kolejnych wcieleń, jaźń rozpływa się w Absolucie.

Koncepcja czasu cyklicznego: świat na przemian rodzi się, rozwija i upada, wraz z cyklem życiowym Brahmy – rozumianego jako bóg ze świętej trójcy Trimurti – którą tworzą Sziwa, Wisznu i właśnie Brahma. Brahma żyje 311 040 000 000 000 lat ludzkich, a gdy zaczyna umierać, umiera również świat. Po śmierci jednego Brahmy rodzi się następny, a wraz z nim nowy świat. Kolejne życie Brahmy, "dzień Brahmy" nazywany jest kalpą. Każda taka kalpa dzieli się na tysiąc epok i zwie się mahajugą. Każda taka wielka epoka trwa 320 000 lat i dzieli się na cztery okresy – jugi. Kolejne jugi to: krita, treta, dwapara oraz kali. Widać tu wyraźną analogię do wierzeń Greków w kolejne wieki (od Złotego po Żelazny) i podobnych wierzeń innych ludów. W gruncie rzeczy takie pojmowanie historii jest zrozumiałe: historia wszystkich kolejno następujących po sobie cywilizacji, trwających od narodzin, poprzez rozwój aż do upadku, jest świadectwem pewnej słuszności takich tez.

Pierwsza juga jest epoką wręcz rajskiego dobra i piękna, epoką ideału. Zaczyna się to psuć w trecie, jeszcze gorzej jest w dwaparze, a najgorzej w ostatniej, czwartej judze, czyli kali judze. Kali juga, w której obecnie żyjemy (zaczęła się, według hinduskich obliczeń, 17 lutego 3102 r. p.n.e.) to okres chaosu, szaleńczej walki o przetrwanie, rozpusty i bluźnierstw. Co ciekawe, na razie znajdujemy się w okresie świtu kali jugi, a więc w czasie stosunkowo łagodnym. Tymczasem zdążyliśmy już zaliczyć upadek Rzymu, erę barbarzyńców, Rewolucję Francuską, totalitaryzmy i wojny światowe XX wieku – a więc co nas czeka dalej? Mimo tak, zdawałoby się, posępnego obrazu świata, istnieją wyznawcy bogini Kali. Zwolennicy tego nurtu czczą Kali i jej niszczycielskie cechy, uważają, że w ten sposób mogą dostąpić oświecenia, "smakować Wiek Żelaza, jakby był złotym" i dostać cząstkę mocy CHAOSU...
Hinduizm funkcjonuje do dziś, jest jedną z największych religii. Jest bardzo różnorodny, dzieli się na wiele odłamów oraz opartych na jego zasadach sekt i towarzystw, jak np. Maharishi Mahesh Yoga, czy też Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny (Kryszna to jedno z wcieleń Wisznu – i znów reinkarnacja!). Hinduizm funkcjonuje nie tylko w Indiach, ale także w Europie i Ameryce, a właściwie to niemal na całym świecie, jakkolwiek często w sekciarskich, zdegenerowanych postaciach.

Buddyzm.
Twórcą buddyzmu, rozległego systemu filozoficzno-religijnego, był książe Siddharta Gautama, żyjący w Indiach w VI-V w. przed Chrystusem. Legenda o powstaniu buddyzmu opowiada, że przez całe dzieciństwo i lata młodzieńcze Siddharta Gautama żył w dostatku pałaców, z dala od cierpień świata. Jednak pewnego razu wybrał się w podróż i zobaczył zło panujące na Ziemii. Ból, płacz, biedę. Ujrzał m.in. gnijące przy drodze zwłoki ludzkie, starców i żebraków w łachmanach. To go przełamało. Buddyści uważają, że właśnie wtedy stał się Buddą – czyli Oświeconym. Budda Siddharta Gautama głosił, że aby uciec od zła świata człowiek winien uwalniać się od ziemskich zniewoleń, rozpusty, nienawiści itd., drogą medytacji i ascezy dążyć winien do osiągnięcia nirwany – stanu ekstazy i poczucia uwolnienia się od całego kłopoczącego bagażu ziemskich niedoskonałości.
Buddyzm jest bardziej systemem filozoficznym, niż religią w pełnym tego słowa znaczeniu – jest bowiem systemem w pewnym sensie ateistycznym. Budda nie nauczał o bogach, sam również nie uważał się za boga – dopiero później w niektórych odłamach buddyzmu zaczęto Gautamie oddawać cześć niemal boską. Powstało wiele świątyń buddyjskich i posągów Buddy – największym na świecie obiektem kultu buddyjskiego jest indonezyjski Borobudur, wyrzeźbiona w kamieniu księga nauk buddyjskich, wnoszona na przełomie ósmego i dziewiątego wieku naszej ery przez około 20 lat. Słynny jest także Daibutsuden, czyli Pawilon Wielkiego Buddy w Japonii.

Buddyzm również posiadał (i nadal posiada) własne instytucje. Podzielił się na kilka odłamów oraz rozprzestrzenił się w Chinach, Tybecie i Japonii, a także w Indochinach. Tybetańczycy rozwinęli odmianę buddyzmu zwaną lamaizmem, która zawierała także elementy indyjskiego tantryzmu i prastarej tybetańskiej religii, zwanej bon – na wpoły animistycznej, na wpoły szamańskiej, którą stworzył niejaki Szen-raba.

Religie...
Ciąg dalszy...

W późniejszych czasach (siódmy wiek n.e.) kościół lamaistyczny w Tybecie podzielił się na sekty "czerwonych czapek" i "żółtych czapek". Poszło o celibat duchownych, który sekty czerwone odrzucają, a żółte zachowują. Zółte, czyli Geluk, uznają zwierzchnictwo i przewodnictwo Dalajlamy. Jednak te wewnętrzne spory należą do innego tematu i wybiegają znacznie poza czasy starożytne, o których tu mówimy. Również znaczący rozwój buddyzmu i powstanie słynnej Tybetańskiej Księgi Zmarłych to już czasy europejskiego średniowiecza.

Elementami buddyjskiej drogi do nirwany są przede wszystkim asceza, poczucie osobistej godności, łagodność w stosunku do świata oraz medytacja, połączona często ze specjalnymi rytuałami oraz mantrami – monotonnymi, hipnotyzującymi śpiewami, które oparte są zwykle na tzw. świętych głoskach, np. "Om mani padme hum". Buddyzm stworzył też ogromną liczbę filozoficznych przypowieści, których bohaterami bywają zwykle mistrzowie buddyjscy (zwłaszcza mistrzowie zen, odmiany szczególnie rozwiniętej w Japonii) i ich uczniowie. Jak mówi jedna z takich opowieści:

Pewnego razu do mistrza zen Hakuina przybył samuraj imieniem Nobusige. Ten dzielny żołnierz zadał mistrzowi pytanie: "Mistrzu, czy niebo i piekło istnieją naprawdę?" Mistrz spojrzał na niego i rzekł: "A kimże ty jesteś? Samurajem? Jaki władca chciałby mieć u swego boku żołnierza o twarzy żebraka!? Twój miecz jest zapewne zbyt tępy, by odciąć mi głowę!" Takie słowa bardzo rozeźliły Nobusige. Wysunął miecz z pochwy, ścisnął rękojeść i chwila dzieliła go od wymierzenia ciosu. Wtedy niewzruszony mistrz powiedział: "Teraz otwierają się bramy piekła." Samuraj schował miecz, odetchnął i skłonił się spokojnie. Wtedy mistrz rzekł:" A teraz otwierają się bramy nieba."

Warto wspomnieć o ciekawym ujęciu buddyzmu, jakie przedstawiał baron Evola, dopatrując się w pierwotnym buddyzmie pierwiastków stricte aryjskich, które potem miały być częściowo zagubione. Artykuł na ten temat drukowaliśmy w Młodzieży Imperium.

Dżinizm.
Za twórcę dżinizmu uważany jest Wardhamana, indyjski książe z VI wieku p.n.e., zwany też Mahawirą – Wielkim Bohaterem. Wyrzekł się on bogactw pałacowego przepychu i rozpoczął podróże połączone z refleksjami nad światem i drogą zbawienia. Nazwał się Dżiną (Zwycięzcą) i stworzył religię, której wyznawcy dzielą się na tych, którzy porzucili wszelkie dobra materialne i żyją w ascezie, oraz na laików, których nie wiążą śluby czystości i ubóstwa. Dżinizm, jak większość religii, podzielił się na kilka odłamów, które funkcjonują do dziś – najważniejsze dwa to digambarowie (którzy niegdyś preferowali chodzenie nago) i śwetambarowie (w białych szatach).

Wierzenia dżinistów: świat w kształcie koła (z górą Meru w samym środku) znajduje się w całkowitej próżni wszechświata,a pod ziemią, w czeluściach piekła, kary swe odbywają potępieńcy (nie są to jednak kary wieczne). Istnieją również niebiosa, krainy rozkoszy. A dobre dusze zostają bogami (którzy, co ciekawe, nie żyją wiecznie).
Podobnie jak hinuiści, wyznawcy dżinizmu twierdzą, że obecnie żyjemy w złej erze upadku - drugiej z trzech najgorszych (a więc jednak coś w tym jest...). Istnieją bowiem niesłychanie długie okresy dobra i szczęścia oraz równie długie okresy upadku.

Podstawowymi czynnikami, które doprowadziły do stworzenia świata są wieczne substancje: eter w trzech rodzajach (pustka, ruch i spoczynek), czas i materia składająca się z atomów. Wiele jest bóstw, które mogą być dobre dla ludzi, ale nie wpływają na losy świata. Bóstwa, podobnie jak ludzie, wędrują przez kolejne egzystencje (znów reinkarnacja), odradzają się i winny starać się dążyć do doskonałości. Wybitni, wspaniali ludzie, którzy przekazali Dżinistom drogę do zbawienia, nazywani są tirthankarami, oddaje się im cześć, choć oni sami nic o tym nie wiedzą i nie ma to dla nich znaczenia. Niemniej oczyszcza to dusze wiernych i ułatwia drogę do moralnego dobra.

Obecnie w Indiach dżinizm liczy prawdopodobnie około 1,5 miliona wiernych, czasy jego świetności już minęły.

Chiny - konfucjanizm i taoizm.
Chiny kojarzone są obecnie z konfucjanizmem, buddyzmem i taoizmem, ale przed nastaniem tych systemów miały już swoje wierzenia. Ponieważ był to kraj bardzo zróżnicowany kulturowo, to religie te mocno się różniły. Niemniej zwykle czczono w nich Słońce, Księżyc i inne ciała niebieskie, także Ziemię i żywioły. Występowało też wróżbiarstwo oraz rozległa mitologia dotycząca powstania świata i ludzkości.
Poza tym występował też kult boga Szang-ti (pana na wysokości) – a więc Boga osobowego. Istniały też pomniejsze kulty i zwyczaje religijne i parareligijne, jak np. wiara w demony, duchy i przepowiednie.

W latach 551-479 p.n.e. żył Kung-Fu-Cy (Konfucjusz) – reformator filozofii i polityki. System konfucjański nie był jednak ścisłą religią, ale raczej systemem etyki oraz zespołem poglądów na prawidłowe funkcjonowanie machiny państwowej, który miał się opierać na prawie, porządku, poszanowaniu tradycji i harmonii społecznej. Filozof Konfucjusz nauczał, że światem rządzą dwie siły: in i jang. Powinna między nimi istnieć równowaga. Proponował silną machinę państwową i biurokratyczną, dążył do zmiany społeczeństwa i moralności ludzkiej. Podobno Konfucjusz unikał mówienia o sprawach nadprzyrodzonych i boskich. Zapytany, czym jest śmierć, mówił: "Nie rozumiesz, co to jest życie, a chciałbyś rozumieć, czym jest śmierć!". Konfucjusz propagował ideał człowieka, który w Europie jest dziś nazywany dżentelmenem – opanowanego, odważnego, wykształconego i cnotliwego. Ideały Kung-Fu-Cy przetrwały aż do naszych czasów, a w okresie cesarskim stanowiły podstawę porząku społecznego.

Wcześniej, przed Konfucjuszem, żył Lao-Tsy, twórca taoizmu. Jego poglądy opierały się na twierdzeniu, że człowiek powinien dążyć do osiągnięcia harmonii i kontemplować piękno, stosując zasady tao – tutaj czegoś na kształt pierwotnej jedności i ładu przyrody. Termin tao był jednak przez wiele szkół filozoficznych różnie tłumaczony i rozwijany. Dwaj twórcy taoizmu, Lao-tsy i Czuang-tsy, propagowali takie idee jak: jedność wszystkiego we wszechświecie, rytm życia, zamiłowanie do pierwotnej ludzkiej prostoty i doktrynę wu-wei – tzn. nie działania, nie ingerowania w naturalny porządek przyrody. W głównej księdze Lao-tsy, zwanej Tao-te-king, pełno jest paradoksów i stwierdzeń niejasnych, a samo pojęcie tao trudne jest do opisania. Tao jest bowiem czymś bez kształtu i postaci, zapachu i wyglądu. Zjednoczenie z tao (ładem natury) osiąga się przez medytację. Również idee Lao-tsy (tak jak i Kung-fu-tsy) nie są stricte religijne – nie mówią nic o bogach, duchach i życiu po śmierci. Lao-tsy twierdził, że nasz świat jest światem jedynym i nie ma istot nadprzyrodzonych. Człowiek powinien jedynie poznać stałe prawa natury i dostosować się do nich, aby osiągnąć szczęście.

Żydzi.
Żydzi są wszędzie, jak wiadomo, a więc również w niniejszym opracowaniu.
Naród żydowski należy do grupy narodów semickich (do której należą również Arabowie i nie tylko). Za przodka Żydów uważany jest biblijny patriarcha Abraham, który z Ur przywędrował do dzis. Palestyny. Żydzi spisali dzieje swego narodu oraz historię bożego oddziaływania na świat w tzw. Piśmie Świętym (wyznawcy judaizmu czytają tylko Stary Testament). W Piśmie Świętym, zwanym też Biblią, mowa jest o początkach świata, grzechu pierwszych ludzi, degeneracji ludzkości i potopie z którego ocalał jedynie Noe i jego rodzina, którzy dali początek współczesnym ludziom. Następnie są opisane losy Abrahama i jego następców. Jedynym z nich był Jakub Izrael i od niego pochodzi zamienne określenie Żydów "Izraelici". Żydzi żyli na obszarze dzisiejszego Izraela i Palestyny, nie minęły ich wojenne zawieruchy starożytności, trafili też do Egiptu, gdzie po pewnym czasie nastąpiły ich prześladowania, a więc uciekli (po długich perypetiach). Na pustyni między Egiptem a Izraelem Bóg zawarł przymierze z przywódcą Żydów, Mojżeszem. Właśnie na górze Synaj Mojżesz dostał od Boga tablice z dziesięcioma przykazaniami:

1. Nie będziesz Bogów cudzych miał przede mną.
2. Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego nadaremno.
3. Pamiętaj abyś Dzień Święty święcił.
4. Czcij ojca swego i matkę swoją.
5. Nie zabijaj (w jęz. hebrajskim użyte było określenie, które tłumaczy się jako "nie morduj", co ma spore znaczenie).
6. Nie cudzołóż.
7. Nie kradnij.
8. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.
9. Nie pożądaj żony bliźniego swego.
10. Nie pożądaj żadnej rzeczy, która bliźniego jest.

Te dziesięć przykazań (Dekalog) to podstawa moralności żydowskiej i chrześcijańskiej. Bóg miał żydom (z wielkiej litery piszemy o narodzie żydowskim, z małej o wyznawcach judaizmu) zesłać Mesjasza, którego zadaniem było odkupienie grzechów ludzkich i otwarcie ludziom drogi do pełnego zbawienia. Chrześcijanie uważają Jezusa Chrystusa za Mesjasza, podczas gdy żydzi są jego zdeklarowanymi wrogami (ew. mają go co najwyżej za jednego z proroków). Stary Testament ściśle wiąże się z historią państwa żydowskiego, mówi o sędziach i królach żydowskich, wojnach, okresach rozkwitu i upadku Izraela. Zawiera też księgi pełne religijnych pieśni i refleksji (np. Księga Koheleta, Mądrość Syracha, Księga Psalmów, Pieśń nad pieśniami).

Judaizm to religia na wskroś monoteistyczna. Jeden jest Bóg, zwany Jahwe (w hebrajskim alfabecie bez samogłosek imię to pisze się jako JHWH). Prawie nigdy nie wolno było go wymawiać, a jeśli mówiono o Bogu, to mówiono np. Adonai lub używano innych zastępczych form. Bóg stworzył świat i aniołów, z których część się zbuntowała i trafiła do piekła, gdzie żyją w potępieniu i nienawiści wobec Boga. W Starym Testamencie Żydzi to naród wybrany, szczególny, a jego znakiem jest obrzezanie. Wyznawcy judaizmu mają też szczególne zasady – świętują szabat (nie wolno w sobotę pracować), nie mogą jeść niektórych potraw, ortodoksyjni również ubierają się charakterystycznie (chałaty, jarmułki, włosy rosnące w postaci pejsów). Judaizm podzielił się w swej historii na wiele odłamów, m.in. saduceuszy, karaimów, sabatajców, frankistów, litwaków, sefardimów i hasydów. Podstawą dla wszystkich jest święta księga Tora (czyli Prawo Mojżesza), część uznaje także Talmud (zbiór komentarzy i objaśnień do Tory napisanych przez rabinów), niektórzy (sefardimi i hasydzi) także Kabałę, księgę magiczną i rytualną.

W czasach rzymskich podbici żydzi wyznawali swą religię raczej bez przeszkód, naród izraelski cieszył się nawet autonomią, a kapłani żydowscy (m.in. rada Sanhedryn) byli bardzo wpływowi w Izraelu. Nie uznali jednak Jezusa, a odpowiednio podpuszczony tłum żydowski doprowadził do ukrzyżowania go. Wtedy właśnie powstał rozdźwięk między chrześcijanami, a żydami, trwający zresztą do dziś.

Grecja i Rzym.
Grecja starożytna nazywana jest kolebką naszej cywilizacji, cywilizacji śródziemnomorskiej. Istotnie, właśnie w górzystych krainach Grecji, w miastach-państwach, narodziły się pierwsze wybitne idee filozoficzne i matematyczne, tu rozwijało się dramatopisarstwo i muzyka. Grecy stworzyli szczególne wyobrażenia na temat bogów, które później przejęli, choć nieco zmienili, Rzymianie. Ich religia była politeizmem opartym o zestaw legend i mitów.

Grecka religia opierała się na ogromnej ilości mitów – opowieści o bogach spisane były właśnie w mitach, a nie świętych księgach nakazów i pouczeń (jak np. u Żydów i chrześcijan). Greccy bogowie mieli cechy ludzkie, również ich wady i zalety wzorowane były na ludzkich. Poddawali się namiętnościom, zazdrości i nienawiści, ale nie obce były im także takie uczucia jak: miłość, wielkoduszność, bohaterstwo. Mitologia grecka mówiła m.in. o powstaniu świata – mianowicie cały wszechświat wyłonił się z pierwotnego chaosu. Również bogowie są dziećmi chaosu, a nie stworzycielami świata. Pierwszymi bóstwami były Gaja (Ziemia) i Uranos (pan nieba). Oni zrodzili sturamienne olbrzymy, cyklopów, tytanów (mężnych półbogów) i tytanidy. Jednak tytanów strącono do Tartaru, gdzie bardzo cierpieli. Jednak Kronos, najmłodszy z tytanów, zabił Uranosa i objął władzę. Był jednak jeszcze gorszym tyranem i pożerał własne dzieci – późniejszych bogów. Dopiero owoc jego związku z Reą – młody Dzeus – cudem ocalony od pożarcia, pokonał Kronosa. A córka tytana Okeanosa, Metyda, podała tyranowi środek na wymioty, po którym zwymiotował wszystkie swe pożarte dzieci. Władzę wśród bogów objął Dzeus.
Dziećmi Kronosa były bóstwa zajmujące się wieloma dziedzinami życia. Pluton (Hades) był panem w podziemnym świecie zmarłych, Hefajstos opiekował się cechem kowali oraz ogniem, Apollo był bogiem słońca, Posejdon panem mórz, Atena boginią mądrości, ziemią i rolnictwem zajmowała się Demeter. Bóg Dionizos to pan winorośli i zabawy, także dzikiej natury. Jego święta, Dionizje, były okresami pijaństwa i szaleństwa, niczym nie krępowanych. Żoną Dzeusa była natomiast Hera, opiekunka małżeństwa, a patronką ogniska domowego została Hestia. Zemstą bogów władała mroczna, tajemnicza Nemezis.

Natomiast dzieje ludzkości były niezależne od wojen między bogami. Czasy Kronosa to ziemski Wiek Złoty – wspaniały, bogaty i rajski. Wiek wolności i miłości między ludźmi. Po nim nastąpił Wiek Srebrny, gdzie pojawili się barbarzyńcy i prostacy. Jeszcze gorsza była Epoka Brązowa, w czasie której wszyscy ludzie wyginęli w czasie wojen i chorób. Dlatego Dzeus otworzył nowy rozdział dla ludzkości – Epokę Bohaterów, gdzie miały miejsce wszystkie największe mity o bohaterach. W mitach występowali na ogół herosi (np. Herakles, Tezeusz, Kastor i Polluks), tytani i bogowie, a także rozliczne potwory. Ludzie uznawali wyższość bogów, ale nieraz ich oszukiwali, paktowali i targowali się z nimi, czasem wręcz podejmowali walkę przeciw nim. Bogom składano ofiary ze zwierząt, a obrzędy te odbywały się w świątyniach – u szczytu greckiego rozwoju świątynie były wielkie, przestronne i bogato zdobione.
Bogowie mieli żyć na górze Olimp, gdzie spośród ludzi niemal nikt nie mógł się dostać. Dla najgorszych umarłych pozostawał Tartar (najmroczniejsza część świata zmarłych), dla większości nieco łagodniejsze sfery Hadesu, a niektórzy szczęśliwcy trafiali na Pola Elizejskie, gdzie zaznawali przyjemności życia pozagrobowego.
A więc greccy bogowie nie byli typem bogów-zbawicieli, bogów dających święte księgi i zapowiadających Sąd Ostateczny. Byli oni bardzo podobni do zwykłych ludzi, bywali nawet łatwowierni bądź naiwni.

Religię grecką w dużej mierze przejęli Rzymianie, choć wiele jej elementów zmienili. Sami Rzymianie bardzo mocno wierzyli w opiekuńcze duchy – lary i penaty (duchy opiekujące się domem) oraz many (duchy zmarłych). Wielu głównych bogów Rzymianie przejęli od Greków, choć zmienili im imiona. Głównym bogiem był Jupiter (Jowisz), odpowiednik Zeusa. Ogniskiem domowym zajmowała się Westa (miała specjalne kapłanki – westalki), boginią urodzaju była Ceres. Patronem wojny był Mars (a u Greków – Ares) i to właśnie Mars miał ogromne znaczenie, bowiem Rzymianie byli narodem wojownicznym. Ważne boginie to Junona (Hera), Minerwa (Atena), Wiktoria oraz rdzennie rzymski (a w każdym razie nie grecki) bóg Janus – opiekun bram, mostów itp. miejsc. Miał on dwie twarze, a bramy jego świątyń zamykano na czas pokoju. Ale niemal zawsze toczyła się jakaś wojna, więc zwykle były otwarte.
Najwyższym z kapłanów był pontifex maximus (tytuł przejęty później przez papieży, oznaczając tego, który jest pomostem ze światem wyższym, z bóstwem). Byli też augurowie i haruspikowie, którzy objaśniali wróżby, min. z wnętrzności zwierząt. Kapłani byli zrzeszeni w specjalnych bractwach, np. w kolegiach kapłanów danych świąt. A westalki żyły w odosobnieniu, musiały być dziewicami, a za złamanie zakazu czystości groziła im śmierć.
Za czasów cesarza Augusta wprowadzono kult władcy jako uosobienia boga. Bardzo często największymi fanatykami tego kultu byli cesarze najbardziej zwyrodniali, jak np. Gajusz zw. Kaligulą, Neron, czy Heliogabal.

Tolerancyjni dla odmiennych wyznań (poza chrześcijaństwem aż do 313 roku) Rzymianie uznawali różne kulty innych narodów i sami się do nich dołączali. Najbardziej przyjaźnie traktowano bogów wschodnich. Ich popularność szczególnie wzrosła w epoce dekadencji, schyłku Rzymu – wtedy wymieszało się mnóstwo kultów, a Rzymianie na równi z Jupiterem czcili Izydę i Serapisa, Mitrę (boga z Persji), Ahura-Mazdę, groźnego pogańskiego bożka Baala oraz boginię Kybelę, której czciciele preferowali rytuały oparte na szalonych orgiach. Im bliżej końca Rzymu, tym bardziej narastały dwa nurty w religii – z jednej strony chrześcijaństwo ze swym przekazem miłości, pokory i drogi do zbawienia przez cnotę, a z drugiej – coraz większy synkretyzm (czyli łączenie różnych, nieraz całkiem niespójnych wątków) w religiach pogańskich. W ten sposób dochodziło do rozmywania się rzymskiej tradycji i wzmożonego zainteresowania obcymi kultami. Ponieważ religie Greków i Rzymian nie były skodyfikowane i ujęte w konkretne księgi (takie jak Biblia czy Koran), nie miały całkiem jasnego systemu zakazów, nakazów i wyznania wiary, to przyjmowanie kolejnych bóstw odbywało się płynnie i bez większych starć. Podupadała moralność, nieraz kulty religijne były jedynie pozorami lub okazją do świątecznych orgii i pijaństwa.

Zmiany przynosiło chrześcijaństwo – religia wywodząca się z tradycji żydowskich, stworzona przez Jezusa Chrystusa, zwanego Mesjaszem (Odkupicielem), uważanego przez chrześcijan za jedną z postaci Boga. Żył on na początku naszej ery w dzisiejszym Izraelu, głosił potrzebę moralnej odnowy w duchu cnoty, wyrzeczenia się nienawiści i rozpusty, drogę do zbawienia poprzez modlitwę i godne życie, zarazem także męstwo i heroizm. Chrześcijaństwo rozwinęło się po męczeńskiej śmierci Jezusa (odkupieńcza śmierć za grzechy ludzi w rozumieniu chrześcijan), a chrześcijanie tacy jak Piotr, Paweł, Szczepan i wielu innych, rozpowszechniali je na obszarach rzymskiego państwa. Jednak "rewolucyjne" tezy chrześcijan były w Rzymie bardzo zwalczane, czasem dochodziło do prześladowań chrześcijan. Wydawano ich nawet na pożarcie zgłodniałym lwom! A więc chrześcijanie zbierali się na swe obrzędy gdzieś na uboczu, w ukryciu, w katakumbach.

W III wieku po Chrystusie uformowała się kontynuacja Pisma Św. Starego Testamentu – Nowy Testament, opowiadający w czterech ewangeliach o życiu Chrystusa, zawierający także opis dziejów apostołów (najbliższych uczniów Jezusa) oraz listy wielkich chrześcijańskich działaczy.
Chrześcijanie starali się w miare możliwości tworzyć własne gminy wyznaniowe (np. w Filadelfii, Tesalonikach, Koryncie), zarządzane przez biskupów, którzy zbierali się na synodach i soborach, gdzie rozmawiali o sprawach wiary i działalności Kościoła. Najważniejszym biskupem stał się po pewnym czasie biskup Rzymu, zwany papieżem – z łac. papa. Sprawna organizacja Kościoła wpłynęła na rozprzestrzenianie się wiary wśród mieszkańców Imperium Rzymskiego. Chrześcijaństwo stawało się potężną siłą. W roku 313 cesarz Konstantyn Wielki uznał to wyznanie za równoprawne z pozostałymi. Wyrażone to zostało w tzw. edykcie mediolańskim. Potem cesarz sam został chrześcijaninem. Rozpoczęła się droga tej religii do wielkości, nieco zakłócona przez pogańskiego cesarza Juliana Apostatę, a następnie przez najazdy barbarzyńców, którzy jednak wkrótce sami zaczęli przechodzić na drogę Jezusa.

Już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa pojawiały się jego odłamy i sekty działające w jedynie częściowym oparciu o doktryny Kościoła. Arianie, których przywódcą był Ariusz, negowali istnienie Trójcy Świętej i boskości Chrystusa. Wiara ta była popularna w okresie renesansu m.in. w Polsce. Poza tym istnieli także gnostycy – wyznawcy wielu sekt łączących elementy chrześcijaństwa z elementami religii pogańskich. Gnostycy, tacy jak np. Szymon Mag, Walentyn i Mani, uważali, że Ziemia jest rodzajem więzienia, a wręcz karceru dla ludzi. Nie stworzył jej prawdziwy Bóg, który stoi na uboczu ziemskich wydarzeń, ale Demiurg – nieudolny naśladowca małpujący Boga. Miał on do dyspozycji tzw. Archontów, którzy pilnowali by ludzie nie poznali prawdy i nie zbuntowali się. Gnostycy uważali, że to oni posiedli gnosis, czyli wiedzę dla nielicznych wtajemniczonych i że ich przeznaczeniem jest uciekać od świata na wszelkie sposoby – poprzez ascezę (czyli odrzucenie ziemskich przyjemności) lub – przeciwnie – przez libertyńskie samozniszczenie w perwersjach (uważali bowiem ciało człowieka za podłe i nieczyste, niegodne czci). Takie heretyckie doktryny były zwalczane przez Kościół i władzę tak dysputami filozoficznymi, jak i przez instytucjonalne zakazy.


Prokonsul ATW

10