Przerażający Człowiek Miasta
IV. Epilog


IV.I.

Zmierzamy już do końca naszej podróży po wielkomiejskim zgiełku. Zdołaliśmy uchwycić wiele aspektów wielkiego miasta, dokonać na nim swoistej autopsji. Wspomnieliśmy o czynnikach demograficznych i ekonomicznych, otarliśmy się o urbanistykę i nauki historyczne, a niewątpliwie najwięcej miejsca poświęciliśmy sprawom socjologii i kultury. Bo przecież, jeżeli mówimy o wielkiej metropolii w odniesieniu do filozofii, to chyba najbardziej powinni interesować nas ludzie – ich obyczaje, styl życia, kultura. Dlatego właśnie pozwoliłem sobie oprowadzić was, drodzy Czytelnicy, nie tylko po głównych bulwarach i turystycznych atrakcjach, ale także po zaułkach i uliczkach znacznie mniej radosnych i zachęcających. Wszak potrzebny nam był rozległy ogląd, wielostronne spojrzenie. Właśnie z tego powodu włóczyliśmy się śladami Kuby Rozpruwacza po mrocznych uliczkach Londynu, zajrzeliśmy do plugawego mieszkania Jeffreya Dahmera i podglądaliśmy Fritza Haarmana przy pracy. Dlatego też interesował nas Al Capone i przestępstwa jego najemników, dlatego analizowaliśmy duszne powietrze i wodę brudną jak ścieki. Od tzw. wysokiej sztuki schodziliśmy do szalonej awangardy i wyzutej z czczych marzeń muzyki szarych blokowisk. Aby uświadomić sobie, co może nas czekać, zetknęliśmy się z literaturą science-fiction i jej niezwykłymi wizjami. A wszystko to po to, by pokazać, jak istotną rolę w naszym życiu pełni miejsce naszego zamieszkania, najbliższe otoczenie, architektura i ulice, życie właśnie w wielkim, nowoczesnym mieście, a nie np. na wsi.


Przerażający Człowiek Miasta
Ciąg dalszy...

IV.II.

Kończymy naszą wycieczkę. Zdołaliście przebrnąć przez ponure zakamarki, brudne fabryki i tłumy zabieganych ludzi. Jak wam się podobało? Może lepiej uciec stąd gdzieś na wieś, na prowincję – życie w spokoju, wśród przyrody to przecież kusząca alternatywa. A jednak wielu współczesnych ludzi jest już nierozerwalnie związanych z wielkomiejskim gwarem – on potrzebuje ich, aby istnieć, a oni jego, aby czuć się naturalnie. Cóż, kwestia gustu. A ja mogę was już tylko pożegnać.



Przypisy:
*[1] Elżbieta i Radosław Ligas, fragment ze strony:
*[2] Dezerter, w: Wschodni Front, w: Decydujące Starcie.
*[3] Dezerter, w: Beton M-3, w: Deuter.
*[4] Luigi Russolo, w: The Art of Noises.
*[5] Ramzes & The Hooligans, w: My młodzież, w: Mechaniczna Pomarańcza
*[6] The Analogs, w: Nie chcą zamieszek, Dzieciaki ulicy, w: Mechaniczna Pomarańcza
*[7] A. Kopcewicz, M. Sienicka, w: Historia Literatury XX wieku w zarysie. Wiek XX., PWN 1982, str. 260.
Bibliografia:
Literatura:
1. Andrzej Kopcewicz, Marta Sienicka, Historia Literatury XX wieku w zarysie. Wiek XX., PWN 1982.
2. Jadwiga Kop, Maria Kucharska, Elżbieta Kucharska, Geografia – podręcznik, Wydawnictwo Szkolne PWN 2003.
3. Robert A. Heinlein, Luna to surowa pani, Dom Wydawniczy REBIS 1992.
4. Jerome D. Salinger, Buszujący w zbożu, Iskry 1967.
5. Raymond Chandler, Wysokie okno, Czytelnik 1986.
6. Thomas Pynchon, 49 idzie pod młotek, Pomorze, Bydgoszcz 1990.
7. Herbert George Wells, Wehikuł czasu, Zakład Narodowy im. Ossolińskich 1985.
8. Bogusław Sygit, Kto zabija człowieka – najgłośniejsze procesy w powojennej Polsce.
9. Dariusz Misiuna, Porywający hałas, czyli krótka historia kultury industrialnej, „Antena Krzyku” 2000 nr 5.
10. Stefan Blankertz, Sądy, sędziowie i prawo w wolnym mieście, Anarchistyczny Magazyn Autorów Mać Pariadka nr 3/96.
Audio:
1. Einsturzende Neubauten, Strategies against architecture „80-83”, Mute 1984.
2. The Analogs/Ramzes&The Hooligans, Mechaniczna Pomarańcza.
3. Dezerter, Decydujące starcie, 2001 r.
4. Dezerter, Deuter, 1995 r.
Film:
1. Mechaniczna Pomarańcza (Clockwork Orange), reż. Stanley Kubrick, 1971.
39