Jesteś tutaj: Ogłoszenia i aktualności » Aktualności » List otwarty do posłów i senatorów
Szanowni Państwo,
w kwietniu roku Pańskiego 2024 świętujemy zwycięstwo naszego Pana Jezusa Chrystusa nad śmiercią i grzechem. Obchodzimy również rocznice ważne dla naszego życia narodowego: chrztu Mieszka I oraz koronacji Bolesława Chrobrego. Polska jako monarchia została wszczepiona w Kościół Święty – Mistyczne Ciało Chrystusa. Pierwsi Piastowie, których Stwórca powołał do chrystianizowania ziem polskich, w imieniu całej wspólnoty przyjęli zobowiązanie wobec wiecznego dysponenta tronów – aktualne, jak długo nasza Ojczyzna będzie istnieć. Najważniejszym zadaniem każdego, kto chce sprawować władzę w Polsce, musi być tworzenie dla pożytku współobywateli warunków do życia moralnego.
Po upływie blisko tysiąca lat od koronacji Bolesława Chrobrego posłowie, tak niedawno rozsyłający życzenia świąteczne, debatują nad tym, czy i w jakim zakresie dzieciom podczas życia płodowego przysługuje ochrona ze strony naszego państwa. Na pierwszy plan wysuwane są opinie, że dzieci chore mogą być „usuwane”. Wokół tego stanowiska istnieje dość powszechna zgoda. Projektowane są różnego rodzaju furtki w prawie, które za cenę życia osób chorych lub poczętych w wyniku przestępstwa mają doprowadzić do wypracowania kolejnego tzw. kompromisu aborcyjnego. Równocześnie coraz śmielej poczynają sobie ci parlamentarzyści i ich sprzymierzeńcy, którzy twierdzą, że „usunięcie płodu” to tylko obojętny moralnie zabieg medyczny, zatem powinien być dostępny bez jakichkolwiek ograniczeń do dziewiątego miesiąca ciąży. Zarówno w Sejmie, jak i poza nim są kobiety powszechnie fetowane za ujawnienie, że mają na sumieniu życie swoich dzieci. Zabijanie niewinnych i bezbronnych jest dziś synonimem bohaterstwa. Ściganie odpowiedzialnych za aborcje pozostaje zaś w dużej mierze fikcją.
Warto dostrzec tę zmianę akcentów: od opowieści o tragicznych wyborach zrozpaczonych kobiet, których nikt nie powinien osądzać, do haseł „aborcja jest OK”, dodatkowo wzmacnianych przez niedające się zweryfikować doniesienia o setkach tysięcy dzieci każdego roku zabijanych w naszym kraju. Zabicie dziecka – dowiadujemy się ze środków masowej dezinformacji – dla zdrowia matki jest korzystniejsze niż ciąża i poród. To, co miało być rzekomo jedynie skrajnym, wyjątkowym, dramatycznym wyborem, wyjściem z sytuacji bez wyjścia, okazuje się, dzięki działaniom skrajnej lewicy, prawdziwym „sakramentem diabła”. Nikt z protagonistów tej zmiany już nie ukrywa, że będzie to część znacznie szerszej rewolucji obyczajowej, która pogrzebie wszystkie dotychczasowe prawa, tradycje, normy i obyczaje. Dzieci w łonach matek są zakładnikami i ofiarami wojny z Bogiem. Sądząc po wypowiedziach i czynach, wielu posłów chętnie zwieńczyłoby tę rebelię powtórnym ukrzyżowaniem naszego Pana Jezusa Chrystusa. Acz być może jest coś gorszego od otwartej nienawiści: obojętność demokratycznej większości, dla której ołtarzem stała się urna wyborcza, a bożkiem – kapryśny elektorat.
Dlatego zwracam się do wszystkich posłów i senatorów uważających się za katolików, a także do tych wychowanych w katolickich rodzinach, którzy mimo zerwania z Kościołem zachowali zmysł moralny pozwalający wybierać między dobrem i złem: powstrzymajcie przelewanie krwi niewinnych. Wasze głosy zdecydują o przyszłości kolejnych pokoleń Polaków. Syn Boży, Pan życia i śmierci każdego człowieka, stwierdził przecież: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie”, a nie wskazywał powodów, jakimi można by usprawiedliwić ich unicestwianie. Zastanówcie się zatem, czy Wasze działania jako prawodawców w imieniu narodu mają być błogosławieństwem dla Ojczyzny, czy zostaną zapamiętane jako dopust Boży. Rozważcie w sumieniach, czy stoicie po stronie Chrystusa Zmartwychwstałego, czy raczej chcecie, aby grzechy niemoralności i morderstwa były kolejnymi gwoździami w Jego Ciele. Nie pozwólcie szantażować się groźbami, że „kobiety już na Was nie zagłosują”, więc utracicie miejsca w sejmowych ławach, gdzie czujecie się już tak zadomowieni.
Bóg nie pozwoli, żeby z Niego kpiono. Występując przeciwko Jego Prawu, narażacie wspólnotę narodową na doświadczenie gniewu Bożego.
Jeżeli obawiacie się nieprzyjemności, mogących nastąpić, gdybyście się odważyli i zdecydowali o zakazie zabijania dzieci w łonach matek, pomyślcie choćby przez chwilę o Męce Chrystusowej. Rozważcie, że każdy z głosujących w tej sprawie złoży sprawozdanie przed sądem Bożym, niektórzy może nawet przed końcem obecnej kadencji. Miejcie zatem litość dla samych siebie i zastanówcie się, czyjego osądu – Boga czy feministek? – bardziej się boicie. Każdy człowiek zabity na mocy Waszego prawa będzie Waszym oskarżycielem przed Bogiem. Czy jesteście gotowi, żeby przyjąć konsekwencje swoich czynów w życiu wiecznym?
Proszę Najświętszą Maryję Pannę, aby dała Wam mądrość i odwagę, gdy będziecie „podnosić rękę i naciskać przycisk”. Dziś zaś zapraszam wszystkich do wspólnego błagania: Królowo Męczenników, Królowo Korony Polskiej, módl się za nami.
x. Rafał Trytek ICR, 19 kwietnia A.D. 2024