Jesteś tutaj: Ogłoszenia i aktualności » Aktualności » Polscy archeolodzy na tropie pałacu iliryjskich władców
Monumentalne, precyzyjnie dopasowane, zdobione bloki kamienne, tworzące obszerne reprezentacyjne budowle, wzniesione przy szerokiej ulicy z trotuarami odkrył zespół polskich archeologów w antycznym Risan w Czarnogórze.
Polacy, pod auspicjami Ośrodka Badań nad Antykiem Europy Południowo-Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, rozpoczęli wykopaliska na stanowisku w Risan w 2000 roku. Miejscowość znana jest w źródłach pisanych od VI wieku p.n.e. Rhizon było ważnym ośrodkiem królestwa iliryjskiego. Wpisało się trwale w historię starożytnego Rzymu, gdyż tutaj ustanowiła swoją stolicę iliryjska królowa Teuta, za której przyczyną wybuchła w 229 r. p.n.e. tzw. pierwsza wojna iliryjska. Dotychczasowe badania Polaków zrewidowały poglądy historyków dotyczące kolejności panowania władców iliryjskich i przesunęły panowanie króla Ballajosa (znanego tylko z przedstawień na monetach) sto lat wstecz – okazało się, że władca nie był sukcesorem Teuty, ale jej poprzednikiem.
Jak wyjaśnia prof. Piotr Dyczek, kierownik wykopalisk, w tym roku prace prowadzono w czerwcu na obszarze dolnego miasta, u podnóża Akropolis. Na głębokości metra ekipa natknęła się na relikty dwóch monumentalnych konstrukcji wykonanych po przeciwległych stronach ulicy z kamiennymi trotuarami. Bloki składające się na obie budowle były bardzo precyzyjnie obrobione i dopasowane. O reprezentacyjnym charakterze świadczą zachowane elementy pilastrów, czyli nieznacznie wysuniętych przed fasadę konstrukcji przyściennych filarów.
Do najbardziej reprezentacyjnej budowli prowadziły dwuskrzydłowe drewniane drzwi (po których nie zachował się ślad). Natomiast archeologom udało się odkryć dwie wykonane z brązu kołatki, które niegdyś były przytwierdzone do wrót. Obie przedstawiają głowę Satyra, bóstwa czczonego w Risan, jednak prezentują różne style.
Jeden bardziej surowy i w swej formie archaiczny, drugi pełen detalu i swobody – te różnice najpewniej wynikają z różnego okresu ich wykonania. Są to obecnie jedyne tak świetnie zachowane kołatki z III w. p.n.e. – przekonuje prof. Dyczek.
W jednym z badanych pomieszczeń monumentalnej budowli znaleziono pozostałości, jak przypuszczają badacze, ostatniej uczty przed spaleniem Risan w 228 roku p.n.e. przez Rzymian. Na podłodze spoczywał kociołek wykonany z brązu. Wewnątrz znajdowały się muszle małży.
Wokół leżało też mnóstwo muszli ostryg, które najwyraźniej smakowały mieszkańcom kompleksu pałacowego i które już w antyku uchodziły za drogi przysmak – dodaje prof. Dyczek. Na posadzce pomieszczenia archeolodzy odkryli również rzadki numizmat – będący najstarszą jednostka pieniężną republiki rzymskiej. Była to odlewana moneta nazywana Aes Grave („ciężki spiż”) z lat 280-276 p.n.e. Naukowców zaskoczyło widoczne na numizmacie przedstawienie delfina, podczas gdy najczęściej odwzorowywano biust Minerwy. Według prof. Dyczka to jedyna dotychczas odkryta moneta tego typu w Ilirii.
Znalezisko z Risan jest zachowane w nietkniętym stanie, co jeszcze podwyższa jego wartość naukową i muzealną. Obok leżała, wykonana prawdopodobnie z szafiru, gemma z wyobrażeniem Zeusa. Czyżby pochodziła z królewskiego pierścienia? – zastanawia się kierownik wykopalisk.
Od dawna w świecie naukowym toczy się dyskusja na temat tego, czym było miasto iliryjskie. Czy było tworem samoistnym, czy też powstało pod wpływem Greków? Historycy zastanawiają się też, gdzie władcy iliryjscy w III wieku p.n.e. wznosili swoje rezydencje – czy przy agorze, obok dawnego centrum władzy, czy w zupełnie innym miejscu. To pytanie jest ściśle związane z innym zagadnieniem – w jakim stopniu ówcześni władcy byli zhellenizowani i przejęli wzorce greckie? Zdaniem prof. Dyczka jeszcze na tym etapie na te pytania nie można jednoznacznie odpowiedzieć, ale niewątpliwie odkrycia dokonane w czasie tegorocznej kampanii przybliżają nas do wyjaśnienia problemów.
Oczywiście wyobraźnia w połączeniu ze znanymi nam już faktami historycznymi oraz wynikami i ustaleniami płynącymi z wcześniejszych badań podpowiada nam, że tu właśnie znajdowała się rezydencja Ballaiosa i Teuty. Aby to stwierdzić jednoznacznie, potrzebujemy niezbitych archeologicznych dowodów, na których pozyskanie liczymy już w kolejnym sezonie – kończy prof. Dyczek.
Tekst pochodzi z serwisu Nauka w Polsce.