Jesteś tutaj: Ogłoszenia i aktualności » Aktualności » W spowitym chaosem Nepalu monarchiści upatrują szansy na powrót

W spowitym chaosem Nepalu monarchiści upatrują szansy na powrót

Sanjeev Miglani, Gopal Sharma

Jeszcze kilka lat temu nepalska rodzina królewska postrzegana była jako relikt przeszłości. Siedem lat po dokonanej przez niezrównoważonego następcę tronu masakrze w roku 2001, podczas której zginął król i ośmiu członków jego rodziny, zdominowane przez maoistów specjalne ciało ustawodawcze zniosło monarchię.

Od tamtej pory himalajski kraj przeżywał jednak polityczne i ekonomiczne niepowodzenia, co stworzyło okazję dla zagorzałych zwolenników monarchii, aby zorganizować jej powrót.

Monarchistyczna partia Rastriya Prajantantra Nepal, pod przewodnictwem Kamala Bahadura Thapa, pełniącego funkcję ministra spraw wewnętrznych w czasie najzagorzalszych protestów antymonarchistycznych, znalazła możliwość powrotu na arenę polityczną dzięki kampanii proponującej ponowne uczynienie Nepalu jedynym hinduistycznym państwem świata.

Naszym głównym celem jest ustanowienie państwa hinduistycznego z monarchią konstytucyjną — powiedział Thapa agencji Reuters. — Monarchia powinna być ostatnim strażnikiem kraju w czasie kryzysu.

Pragniemy, aby Nepal był krajem hinduistycznym, gdzie wszystkie religie mogłyby koegzystować w sposób równy i swobodny. Jesteśmy przeciwni dyskryminacji na tle wyznaniowym — wyjaśnił były reprezentant kraju w piłce nożnej, nienagannie noszący tradycyjne obcisłe spodnie, koszulę do kolan i nakrycie głowy przypominające kształtem łódź.

Indie, graniczące od południa, wschodu i zachodu z leżącym w głębi lądu Nepalem, pozostają państwem świeckim, mimo że większość mieszkańców również wyznaje hinduizm. Wspólna granica z Chinami na północy decyduje o strategicznej pozycji podzielonego i zubożałego Nepalu pomiędzy dwoma azjatyckimi gigantami.

Wzrastające znaczenie rojalistów może dodatkowo utrudnić starania o zbudowanie stabilnej demokracji w kraju, gdzie trwają nieustanne przepychanki między maoistami, centrowcami oraz partiami regionalnymi. Od czasu obalenia monarchii w Nepalu nie istniała żadna stabilna forma rządów czy konstytucja.

Ponad 81 procent z 27 milionów mieszkańców Nepalu to wyznawcy hinduizmu. Przez ponad dwa wieki kraj ten był rządzony przez dynastię Shah, której królów uważano za inkarnacje bóstwa Wisznu.

W roku 1990 król Birendra zrzekł się części swej absolutnej władzy po prodemokratycznych protestach, zaś sama monarchia upadła po tym, jak jego syn Dipendra w narkotykowym szale zabił rodziców, rodzeństwo i innych członków rodziny.

Brat Birendry, Gyanendra, nieobecny w pałacu podczas masakry, został obalony w wyniku ludowego powstania kilka lat później. Kiedy maoistyczni rebelianci złożyli broń, aby dołączyć do politycznego mainstreamu, Nepal ogłoszono świecką republiką.

Obecnie członkowie rodziny królewskiej nie uczestniczą w życiu publicznym, z wyjątkiem uroczystości religijnych, w których udział bierze Gyanendra. Mieszka on w centrum Katmandu w domu niedaleko pałacu, który przekształcono w muzeum.

Jego niepopularny syn i niegdysiejszy następca, Paras, znany z wystawnego stylu życia i ognistego temperamentu, nie był widziany od lat i przypuszcza się, że mieszka w Tajlandii.

To właśnie monarchia od pokoleń utrzymywała ten kraj w jedności — stwierdził Keshar Bahadur Bista, były minister edukacji i numer 2 w partii rojalistów. — Nigdy nie znaleźliśmy się pod okupacją, z czego jesteśmy dumni. Nawet tak wielki kraj, jakim są Indie, był wielokrotnie okupowany. Teraz jednak maoiści próbują nas podzielić na gruncie etnicznym i religijnym.

Królewskie milczenie

Gyanendra nie skomentował działań partii rojalistów oraz kampanii na rzecz przywrócenia monarchii.

W przeprowadzonych w zeszłym miesiącu wyborach do liczącego 601 członków zgromadzenia, mającego opracować kartę praw stabilizującą przyszłość Nepalu po nieudanej próbie poprzedniego ciała, partia monarchistyczna okazała się czwartą siłą polityczną, plasując się tuż za trzema głównymi stronnictwami.

Zdobyła ona 6 procent poparcia, uzyskując 24 mandaty, poprawiając swój jednoprocentowy wynik z ostatnich wyborów. Pojawienie się rojalistów jako liczącej się centroprawicowej siły, stawia ich na kursie kolizyjnym z maoistami. Ci bowiem twierdzą, że powodzenie monarchistów jest tymczasowe.

Monarchia skończyła się w Nepalu na dobre. Jej powrót jest niemożliwy — powiedział Devendra Paudel, czołowy przywódca maoistyczny. — Zdobyte przez nich głosy pokazują jedynie, że mieszkańcy są niezadowoleni z innych partii — stwierdził. — Zagłosowali tak z powodów religijnych, a nie ze względu na monarchię. To poparcie dla rojalistów nie utrzyma się długo.

Zdaniem maoistów państwo nie powinno mieć nic wspólnego z religią i im szybciej się od niej odetnie, tym lepiej będzie się wiodło Nepalowi jako nowoczesnej republice. Dla monarchistów idea państwa hinduistycznego jest osią narodowej tożsamości Nepalu. Monarchia konstytucyjna i hinduizm to kwestie kluczowe dla ich partii.

W październiku, tuż przed rozpoczęciem kampanii wyborczej, czołowi członkowie partii zebrali się w wypełnionej oparami kadzideł świątyni w Gorkha, będącej domem słynnych wojowników Gurkhów, na specjalnych modlitwach o powrót hinduizmu jako religii państwowej.

Przy dźwiękach wedyjskich hymnów i z hinduistycznymi symbolami namalowanymi czerwonym cynobrem na czołach wyruszyli ze świątyni w jedenastodniową podróż, upamiętniając podjęte 250 lat temu przez pierwszego króla starania o zjednoczenie podzielonego narodu.

Niektórzy nieśli złożoną z dwóch trójkątów czerwoną flagę narodową, inni zaś niebiesko-biało-czerwoną flagę partii z wizerunkiem krowy — świętego zwierzęcia w hinduizmie — pośrodku. Jeszcze inni trzymali portret króla Prithvi Narayan Shaha, pierwszego monarchy, który zjednoczył dzisiejszy Nepal.

Ramesh Nath Pandey, były minister w gabinecie króla, stwierdził, że odrzucenie hinduistycznej tożsamości Nepalu było błędem i decyzją podjętą gorączkowo w momencie załamania się monarchii.

Nie odbyła się w tej kwestii żadna dyskusja. Aktu tego dokonano ot tak w środku nocy, 600 osób po prostu stwierdziło, że tak ma być. Miało to znamiona chuligaństwa. Oczywiście nie wrócimy już do tego, co było. Jednakże naszym głównym problemem jest brak przywództwa, strażnika interesu narodowego, jakim była monarchia — dodał Pandey.

tłumaczenie: Dawid Świonder

Za: Sanjeev Miglani, Gopal Sharma, Amid Nepal’s chaos, royalists spy chance for a comeback, 24 grudnia 2013 r.

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.