Inauguracja parlamentu w Tajlandii

Niech żyje król!

3 lipca 2023 roku Jego Królewska Mość król Tajlandii Maha Vajiralongkorn w towarzystwie żony, JKM królowej Suthidy, zainaugurował pierwszą sesję nowego parlamentu – w wyborach przeprowadzonych 14 maja partie opozycyjne odniosły zwycięstwo nad formacjami wspieranymi przez armię, które rządziły królestwem od prawie dekady. Wynik elekcji jest traktowany jako wyraz sprzeciwu wobec polityki premiera Prayutha Chan-ocha, byłego naczelnego dowódcy Królewskich Tajskich Sił Zbrojnych, który przejął władzę podczas zamachu stanu w 2014 r. Frekwencja wyniosła rekordowe 75,22%.

Komisja wyborcza ma do rozpatrzenia około osiemdziesięciu skarg na przebieg wyborów. Największą liczbę głosów zdobyła w nich socjaldemokratyczna Partia Ruszaj Naprzód, lecz jej radykalny program, obejmujący m.in. zmianę surowego prawa o obrazie majestatu, może utrudnić powołanie rządu koalicyjnego. Ośmiopartyjny blok koalicyjny z udziałem Partii Tajów (zajęła drugie miejsce) wciąż nie ma wymaganej większości, aby wskazać nowego premiera. Socjaldemokratów poparli przede wszystkim młodzi wyborcy i mieszkańcy Bangkoku – z antyestablishmentowym przekazem partia docierała do nich poprzez media społecznościowe. Lider zwycięskiego stronnictwa, Pita Limjaroenrat, jest faworytem w walce o stanowisko szefa rządu, musi jednak zdobyć poparcie – przynajmniej 376 głosów w Zgromadzeniu Narodowym – zarówno w Izbie Reprezentantów, jak i w Senacie, który liczy 250 członków wskazanych przez armię. W dniu inauguracji mógł liczyć na 312 parlamentarzystów.

5 lipca na przewodniczącego Izby Reprezentantów został wybrany polityczny weteran, siedemdziesięciodziewięcioletni Wan Muhamad Noor Matha, były wicepremier i minister w rządzie Thaksina Shinawatry, do niedawna zaś lider Tajskiej Partii Narodowej. Nowy przewodniczący zwołał posiedzenie Zgromadzenia Narodowego, które ma wybrać premiera, na godziny poranne 13 lipca.

opracowanie: Adrian Nikiel