Jesteś tutaj: Ogłoszenia i aktualności » Konferencje i prelekcje » Kraków: Matejko. Malarz i historia

Matejko. Malarz i historia

Muzeum Narodowe w Krakowie

Matejko. Malarz i historia

Jan Matejko (1838–1893), o czym wiedzą nawet dzieci, był najwybitniejszym malarzem doby historyzmu, miłośnikiem zabytków i kolekcjonerem. Ponad 300 obiektów – m.in. obrazów, szkiców, rysunków, fotografii, dokumentów, medali i strojów – prezentuje wystawa w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie.

Matejko chciał malować obrazy o polskich dziejach, które zarazem będą „utworami artystycznymi”. Pragnął być „artystycznym dziejopisem”. Czy potrafił skutecznie ująć fakty historyczne w formę artystyczną? – to podstawowe pytanie, jakie stawia kurator wystawy, pan dr hab. Michał Haake, prof. UAM. Odpowiedź każdy musi znaleźć samodzielnie. Podpowiedzią jest układ ekspozycji, podzielonej na tematy: „Cóż po malarzu w czasie marnym?”, „Młody Matejko”, „Narodziny artystycznego dziejopisa”, „Obrazowanie historii”, „W Europie Środkowo-Wschodniej, czyli gdzie?”, „Rzeczpospolita, ale czyja?”, „Cywilizacja, ale jaka?”.

Dlaczego akurat teraz Muzeum organizuje wystawę poświęconą temu artyście? Pisze o tym w katalogu dyrektor, pan prof. dr hab. Andrzej Szczerski:

Z inicjatywy Muzeum Narodowego w Krakowie rok 2023 został ustanowiony przez Senat Rzeczypospolitej Polskiej Rokiem Jana Matejki. Inspiracją do złożenia takiego wniosku stały się dla nas przypadające w tym roku: 185. rocznica jego urodzin, 130. rocznica śmierci oraz 125. rocznica powstania pierwszego biograficznego muzeum na ziemiach polskich – Muzeum Dom Jana Matejki. Dom ten od 1904 r. stanowi oddział Muzeum Narodowego w Krakowie i z tego też względu nasze Muzeum jest szczególnym depozytariuszem pamięci o artyście. Szczycimy się także tym, że Jan Matejko należał do inicjatorów powołania w 1879 r. Muzeum Narodowego w Krakowie, z którym współpracował do końca życia, a jego wybitne dzieła stanowią dziś najważniejszą część historycznej ekspozycji w Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach, oddziale krakowskiego Muzeum. Jan Matejko pozostaje niezmienne najbardziej znanym w Polsce malarzem, którego dzieła znajdują się na wystawach stałych w najważniejszych polskich muzeach, są reprodukowane w podręcznikach i na stronach internetowych, pojawiają się także jako elementy towarzyszące ważnym uroczystościom państwowym i międzynarodowym. Mimo to, paradoksalnie, postrzegany jest on głównie jako artysta swojej epoki, którego malarstwo komentuje czasy rozbiorów, nie stanowiąc istotnego punktu odniesienia dla czasów nam współczesnych i będąc co najwyżej historyczną anegdotą z przeszłości. Ustanowienie Roku Jana Matejki powinno stać się pretekstem do rozważenia tego sposobu myślenia i docenienia artysty nie tyle w perspektywie XIX w., ale także – a może przede wszystkim – dzisiejszego świata. Historia, której malarzem był artysta, jest dziś ponownie kluczowym zagadnieniem w procesie tworzenia tożsamości indywidualnych i zbiorowych, w relacjach międzyludzkich i międzypaństwowych, a manipulowana i przeinaczana może stać się pretekstem do wywołania wojny, czego tragicznym świadectwem jest napaść Rosji na Ukrainę.

Władysław Glixelli, Tomasz Pryliński, Berło ofiarowane Janowi Matejce przez Radę Miasta Krakowa, 29 października 1878, Muzeum Narodowe w Krakowie

Chociaż drugorzędnym wątkiem wystawy jest życie artysty, to trzeba wiedzieć, że po jego śmierci narosło wiele mitów i nieporozumień, a osoba mistrza nadal budzi ciekawość i emocje. Czy rzeczywiście Matejko był genialnym malarzem równym największym artystom wszechczasów, równym Michałowi Aniołowi, wieszczym „herosem narodowych dziejów” oraz sumieniem narodu, czy raczej zapóźnionym ilustratorem historii, zgorzkniałym megalomanem przekonanym o tym, że jest posłańcem Boga? Hagiografowie przypisywali mu wręcz boskie przymioty, nazywając go Jeremiaszem, Królem-Duchem polskiego malarstwa, wieszczym płomieniem, mocarzem z Bożej łaski – pisał Henryk Marek Słoczyński. W miarę jak rosła fama zbawczego posłannictwa sztuki autora Hołdu pruskiego, zanikała w społeczeństwie pamięć o jego słabostkach. A był to człowiek – mimo że niski, drobny, zgrabiony, od wczesnej młodości cierpiący na żołądek – targany nadludzkimi ambicjami. Jeszcze w czasie studiów w akademii monachijskiej wyrobił sobie przekonanie o słusznym wyborze własnej drogi artystycznej i o tym, że za granicą niczego się nie nauczy. I nawet później, gdy chorobliwie wrażliwy na punkcie własnej pozycji nie bez starań został dyrektorem Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie, był wrogiem nowoczesnej sztuki. Zabraniał nieukształtowanym uczniom wyjazdów zagranicznych i nie pozwalał na malowanie kobiecych aktów jako niemoralnych. Wiecznie narzekający i smutny, z wiekiem coraz bardziej popadał w zgorzknienie i melancholię. Nie była dla niego oparciem żona Teodora, którą poślubił z miłości. Sukcesy jego malarstwa, sława i powszechne uznanie wpływały destrukcyjnie na związek z niewykształconą, zarozumiałą osobą. Próżna, pyszna, gwałtowna – nie była ani kochającą żoną, ani matką. Rosnąca wraz z postępem choroby psychicznej Teodory drażliwość artysty wynikała z jego niezachwianej pewności w sprawach sztuki i z nieszczęśliwego życia osobistego, za które – jak sugeruje Słoczyński – był też odpowiedzialny sam Matejko. Autor przypuszcza nawet, że z rozpadu małżeństwa czerpał artysta energię do malowania coraz bardziej „wściekłych” obrazów. Nie wszystkie wystąpienia i gesty Matejki spotykały się też z uznaniem społeczeństwa. Czy mógł być wzorem Matejko, który w czasie powstania jechał na wakacje z dziewczyną? Albo ten Matejko, który czekał godzinami w tłumie petentów kancelarii cesarza i króla Franciszka Józefa, by podziękować za otrzymany order? Niesmak niektórych wzbudziło antysemickie wystąpienie rektora na otwarcie roku akademickiego w Szkole Sztuk Pięknych. Wkrótce potem zbulwersował wszystkich decyzją darowania obrazu Sobieski pod Wiedniem „narodowi”, pod warunkiem, że „naród” daruje go papieżowi. No i jeszcze pamiętano mu upór, z jakim forsował, poza konkursem, swoje projekty na budowę pomnika Adama Mickiewicza w Krakowie, będąc przekonanym, że pomnik wieszcza może stworzyć tylko jego następca.

Czy cokolwiek z tego znajduje odbicie na wystawie? Sprawdźcie sami.

opracowanie: KB

Jan Matejko, Szkic kompozycyjny do obrazu "Pożar miasta Krakowa w roku 1850" — Ksiądz Antoniewicz błogosławi lud przed spalonym kościołem. Szkice księdza z monstrancją — rysunek dwustronny, 1861, Muzeum Narodowe w Krakowie

Informacje dla zwiedzających:

Matejko. Malarz i historia

23 czerwca 2023 – 7 stycznia 2024 roku

Gmach Główny, al. 3 Maja 1

poniedziałek: nieczynne, wtorek–niedziela: godz. 10.00–18.00

Kurator: dr hab. Michał Haake, prof. UAM, koordynator: Olga Pawlak, projektant aranżacji: Magdalena Paleczny. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.