Jesteś tutaj: prof. Jacek Bartyzel » Miscellanea » List z okazji dwudziestopięciolecia powołania OMP

List z okazji dwudziestopięciolecia powołania OMP

Jacek Bartyzel

Pan Adrian Nikiel

Prezes Organizacji Monarchistów Polskich

Szanowny Panie Prezesie,

Z wielką radością kieruję na Pańskie ręce najlepsze życzenia dla wszystkich działaczy Organizacji Monarchistów Polskich z okazji XXV rocznicy jej utworzenia.

25 lat to szmat czasu, właściwie życie jednego pokolenia. Byłoby wspaniale, gdyby „ojcowie-założyciele” gromadzili się na uroczystościach rocznicowych razem ze swoimi dziećmi, już osiągającymi dojrzałość i przyjmowanymi w poczet nowych członków. Historia wszystkich naszych pobratymczych ruchów legitymistycznych pokazuje bowiem, że legitymizm to sztafeta pokoleń wiernych tej samej Sprawie, którzy z ojca na syna przekazują otrzymany depozyt, aby płomień Świętej Tradycji nigdy nie zagasnął. Rzecz jasna, i tam zdarza się, że pojedynczy ludzie przychodzą i odchodzą, ale sens trwania i przekazywania polega na tym, że Wspólnota mimo wszystko trwa, bo jakimś przedziwnym zrządzeniem – w którym widzieć trzeba palec Opatrzności – na opuszczone przez nich miejsca meldują się nowi „robotnicy jedenastej godziny”, chwytając w swoje krzepkie dłonie drzewce monarchistycznego sztandaru, które wyślizgnęło się z dłoni poprzedników. Tym samym zaś, dają przykładny dowód tego, iż są ludźmi, którzy – by przywołać piękną myśl Norwida – nie kłaniają się okolicznościom i nie każą Prawdom stać za drzwiami.

Nieprzedawnialną konieczność istnienia takiej właśnie placówki integralnego – czyli tradycjonalistycznego i legitymistycznego – monarchizmu, jak OMP, dostrzegamy również, przyglądając się działalności środowisk reprezentujących monarchizm zapewne szczery i dobrej woli, ale nie dość uświadomiony doktrynalnie, a przy tym niecierpliwy. My, legitymiści, nie jesteśmy ani „antykwariuszami” papierowych konstytucji i ad hoc kleconych rzekomych praw dynastycznych tej lub owej rodziny, ani naśladowcami wzorców pseudomonarchicznych „ukoronowanych demokracji”, należących do świata spróchniałej od zawsze „nowoczesności”. My wiemy, że jeśli Polska ma odrodzić się jako Królestwo, to monarchą godnym nosić płaszcz gronostajowy, ująć złote berło i otrzymać na swoją skroń koronę Piastów i Jagiellonów może być tylko książę tradycyjny, to znaczy książę katolicki ze wszystkimi tego konsekwencjami w działaniu i prawodawstwie, oraz zjednoczony z „duchem dziejów Polski”. I wiemy też, że król Polski musi być – jak Stefan Batory – królem rzeczywistym, a nie malowanym, królem, który „panuje i rządzi”, a nie jest tylko ozdobnikiem dla lokalnej partiokracji i kosmopolitycznej plutokracji.

Prof. Jacek Bartyzel

Członek honorowy Organizacji Monarchistów Polskich

Toruń, 16 listopada A.D. 2014, w dzień św. Małgorzaty Szkockiej, Królowej

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.