Nusarchia

Jacek Bartyzel

NUSARCHIA (gr. noús — rozum + arché — zasada, początek, przyczyna, panowanie, władza) — pojęcie metapolityczne, oznaczające „władzę rozumu” (nauki) w życiu publicznym.

Autorem terminu n. jest polski historyk i filozof dziejów — Feliks Koneczny (1862-1949), który wskazując, iż życie zbiorowe podlega tak samo, jak indywidualne, rozumowi (lecz i jego błędom także), stan taki określił mianem „władztwa nauki w życiu zbiorowym, publicznym, w życiu społeczeństwa i państwa” (Polskie Logos a Ethos. Roztrząsanie o znaczeniu i celu Polski, Poznań — Warszawa 1921, 191).

1o Panowanie nauki w życiu publicznym nie jest wcale, zdaniem Konecznego, ekscentrycznym pomysłem Platona, lecz realnym faktem o wielkiej częstotliwości; błędem platońskiej „sofokracji” było jedynie przekonanie, że filozofowie muszą sprawować bezpośrednio najwyższą władzę polityczną, jak również przeoczenie okoliczności, iż rządzący na ogół są zapóźnieni w stosunku do aktualnego stanu wiedzy naukowej i kierują się ustaleniami już kwestionowanymi; jednak pojęcia naukowe (Logos), bez względu na ich wartość, wywierają ogromny wpływ na ustrój życia zbiorowego (Ethos), gdyż „Logos kroczy przed Ethosem” (tamże); n. „działa zawsze, bez względu na to, czy uczeni mają słuszność, czy też mylą się” (tamże, 193); przykładami — zresztą negatywnymi — wpływu modnych w swoim czasie teorii naukowych na ustroje polityczne są m.in.: koncepcje legistów w odniesieniu do monarchii późnośredniowiecznej, merkantylistów (nowożytny absolutyzm) i fizjokratów (absolutyzm „oświecony”), encyklopedystów (rewolucja francuska), teoria „Trzeciego Rzymu” Fiłotieja połockiego (państwo moskiewskie Iwana Groźnego), historiografia M. Karamzina (Rosja Mikołaja I), heglizm (Prusy Hohenzollernów), filozofia „nieświadomego” (des Unbewussten) Eduarda von Hartmanna (antypolonizm kanclerza Ottona von Bismarcka); najwięcej dodatnich przykładów n. dostarczają natomiast dzieje wpływu Kościoła katolickiego, będącego wielkim „wychowawcą narodów”, cywilizującym zarówno społeczeństwa, jak państwa, na każdym polu — od życia gospodarczego i postępu technicznego, poprzez rozwój nauki, sztuk pięknych i edukacji, po ustrój polityczny i prawny; dziełem n. kościelnej w europejskim średniowieczu były m.in. budownictwo, uprawa zbóż i winnej latorośli, wprowadzenie nowych narzędzi rolniczych i rzemieślniczych, szpitalnictwo, szkoły i uniwersytety, a także wielkie kreacje polityczne, jak „arcychrześcijańskie” królestwo Franków od chrztu Chlodwiga czy idea wskrzeszenia Świętego Cesarstwa Rzymskiego.

Wyższość, pomimo częstego panowania błędnych pojęć i teorii, porządku opartego o dorobek nauki nad rządami nieuków i dyletantów, wynika z samego wzajemnego ustosunkowania cech psychiki ludzkiej i władz umysłowych człowieka; wyższy poziom kultury, a więc i form życia publicznego, panuje tam, gdzie rozum kieruje wolą, obniża się natomiast systematycznie, im bardziej przeważa pierwiastek niezreflektowanej woli (w geografii cywilizacyjno-politycznej — im dalej na Wschód); gdy wola pozbawiona jest przewodnictwa rozumu, z braku pojęć, które byłyby zdolne nadać jej napięciu jakąś myśl przewodnią, opiera się na uczuciach, a ściślej — na tym (niższym w stosunku do uczuć trwalszych, wykazujących jakąś stałą skłonność, toteż opartych już na pojęciach) rodzaju uczuć, które nazywamy afektami; z drugiej strony, nie należy ani deprecjonować woli, gdyż rozum nie wsparty wolą wyczerpuje się, ani utożsamiać rozumu z rozsądkiem, który jest wprawdzie konieczny do życia, lecz nie wystarczający; rozsądek pozwala gromadzić materiał empiryczny badań, ale polega tylko na danych zmysłowych oraz fetyszyzuje „liczbę, miarę i wagę”, jest ograniczony do doświadczenia, co sprawia, że może być nawet bezrozumny; do krytycyzmu, teoretyzacji i uogólnienia zdolny jest dopiero rozum, który — aby pojąć bardziej złożone dziedziny życia — potrzebuje także innej władzy umysłowej: wyobraźni; rozum jest syntezą rozsądku i wyobraźni, toteż rzetelna n. musi odrzucić obie ujemne skrajności: „rząd afektów z jednej, a rząd suchego rozsądku z drugiej strony” (tamże, 187); oba te reżimy cechuje ograniczoność horyzontów, wynikająca z ciasnoty umysłowej i ubóstwa pojęć, n. natomiast wymaga obfitości samych pojęć, właściwej tylko rozumowi; potrzebuje ona także świadomej teorii, a nie tylko luźnego zespołu pojęć, tę zaś może wypracować jedynie rozum.

2o Wypaczenia n. biorą się zazwyczaj ze źle pojętej konsekwencji w zastosowaniu pojęć naukowych do życia społecznego, polegającej na absolutyzacji tego, co z natury względne, a więc cząstkowych wyników uzyskanych przez naukę w danym czasie i miejscu; n. nie znosi konsekwencji, ponieważ żywa, rozwijająca się nauka zawsze twierdzi coś odmiennego od „ostatecznych wyników” nauki wcześniejszej; takie „zacofanie nusarchiczne” charakteryzuje zawsze reformy „oświeconych despotów”, reformatorów — tyranów; szczególnym i skrajnym przypadkiem „totalnej” konsekwencji, doprowadzającej określone założenia do absurdu są prądy i działania rewolucyjne, które żywią się zawsze przeżytkami nauki; każda rewolucja pracuje zbyt dokładnie, toteż „rozwija się po równi pochyłej nieuctwa” (tamże, 195); po udanym przewrocie skutki nierozumu politycznego dotykają również społeczeństw, na których eksperymentują „uzbrojeni intelektualiści”, z czego z kolei wynika konieczność kontrrewolucyjnej reakcji, naprawiającej wyrządzone przez rewolucję szkody.

Pomimo wszelkich błędów popełnianych tak przez uczonych, jak przez polityków, nauka jest najlepszą przewodniczką życia, jeśli tylko jest uprawiana nie utylitarnie, lecz w bezinteresownym poszukiwaniu prawdy: „Ta bezinteresowność nauki tworzy jej absolut. To jest Logosu świętość. Ten przymiot stanowi o moralnej racji bytu nusarchii (…). Z tego wypłynęła cała wyższość cywilizacji chrześcijańsko-klasycznej nad innymi, nie posiadającymi tego wiecznie ożywczego źródła bezinteresowności. Choćby nusarchia kryła w sobie wad niemało, ta jedna zaleta okupi wszystkie” (tamże, 195).

Fatalnym objawem kryzysu życia publicznego jest zachodzenie rozbieżności pomiędzy elitą umysłową a elitą polityczną, bo to prowadzi do rozbiegania się zbiorowego Logosu z Ethosem, natomiast wzajemne zrozumienie i współdziałanie obu warstw przywódczych (jak to zachodziło m.in. w Polsce jagiellońskiej) owocuje „kulturą czynu”, polegającą na harmonijnym powiązaniu myśli, działania i wewnętrznego przeświadczenia; idee wykuwane w umysłach samodzielnych i dojrzałych myślicieli zamieniane są w czyn przez statystów i polityków, a ich wspólnym dążeniem jest życie celowe i twórcze w określonym typie cywilizacji — w wypadku Polski XV i XVI wieku — cywilizacji łacińskiej.

F. Koneczny, Polskie Logos a Ethos. Roztrząsanie o znaczeniu i celu Polski, I-II, Poznań — Warszawa 1921 [reprint: Komorów bdw]; tenże, Kościół jako polityczny wychowawca narodów, Warszawa 1938; J. Skoczyński, Idee historiozoficzne Feliksa Konecznego, Kraków 1991; P. Skrzydlewski, Polityka i jej determinanty cywilizacyjne w świetle nauki o cywilizacjach Feliksa Konecznego, „Człowiek w kulturze” 10(1998); Feliks Koneczny dzisiaj, Kraków 2000; A. Frątczak, Feliks Koneczny o państwie i wartościach, Kraków 2003.

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.