Jesteś tutaj: prof. Jacek Bartyzel » Miscellanea » Apel do PP. Adama Danka i Ronalda Laseckiego

Apel do PP. Adama Danka i Ronalda Laseckiego

Jacek Bartyzel

Szanowni Panowie,

Z ogromnym smutkiem (pomijając już zdumienie) przyjąłem informację, że organizacja, do której Panowie należycie, tj. Falanga, nawiązała współpracę z ugrupowaniem maoistowskim pod nazwą Rewolucyjna Lewica Komunistyczna. Przyznam, że z początku nie dowierzałem tym doniesieniom, lecz opublikowanie oświadczenia p. Ronalda Laseckiego, jako rzecznika prasowego Falangi, zmusza mnie do wykluczenia dezinformacji.

Zaznaczam, że nie mam żadnych formalnych plenipotencji, aby domagać się czegokolwiek od Panów, podobnie zresztą od organizacji Falanga (nb. z ideologią narodowo-radykalną nic mnie nie łączy, a historia – od Polski po Hiszpanię i Włochy – pokazuje, że nawet uzasadnione okolicznościami sojusze tradycjonalistów z narodowymi radykałami zawsze źle się kończyły). Zważywszy jednak, że znani jesteście Panowie (chlubnie) również jako tradycjonaliści i obrońcy zasady legitymistycznej, mam prawo zwrócić się do Panów – i czynię to – jak tradycjonalista i monarchista do tradycjonalistów i monarchistów; także jak starszy kolega po prostu, który zawsze widział w Was mężnych żołnierzy sprawy Kontrrewolucji.

Panowie! Nie da się pogodzić Kontrrewolucji i Świętej Tradycji z żadnym, a cóż dopiero tak odrażającym oddziałem diabelskiej Rewolucji nihilizmu, jak maoizm. Nie ma żadnych „lewych dróg” do prawicowego celu finalnego. Łudzicie się sądząc, że takie „zbliżenie i współpraca” nie naruszy Waszej tożsamości. Kto dobrowolnie poprzestaje z Belialem, musi podlegać jego korumpującemu oddziaływaniu. Czyżbyście zapomnieli o słabości ludzkiej natury?; a łaska Boża nie może Was przecież w takim dziele wspomagać – i ratować.

W niczym nie przekonuje także podane uzasadnienie o wspólnej jakoby wrogości do demoliberalizmu, globalizmu i konsumpcjonizmu „cywilizacji zachodniej”. One są jednak chorobą naszej cywilizacji, którą chcemy i musimy zwalczyć, ale nie zniszczyć (tej cywilizacji), oni zaś (maoiści) są – by to wyrazić w ich przecież, czyli marksistowskim, żargonie – „wrogiem obiektywnym” Zachodu (Sacra Europa, jak sami piszecie), czyli naszym wrogiem. Nawiasem mówiąc, demo-imperializm amerykański jest czymś bez wątpienia nieznośnym, niemniej nie sądzę, aby należało popadać w przesadę (zapożyczoną, jak mi się zdaje, od neopogańskiej „Nowej Prawicy”) i objawiać wrogość do Amerykanów jako takich. Jestem pewien, że Bóg kocha również Amerykanów i pragnie ich zbawienia.

Takie kroki, jakie podjęliście, dowodzą Waszej skrajnej desperacji, na którą lekarstwem może być tylko mocniejsza wiara. Tak, to prawda, robotników do tego wielkiego żniwa jest zatrważająco mało, coraz mniej, lecz prawy katolik nigdy nie popada w rozpacz, tylko kieruje się dewizą naszego mistrza, Nicolása Gómeza Dávili: „Wierzyć w Boga, ufać Chrystusowi, nie być naiwnym”.

Panowie! Wycofać się z błędnej, niedomyślanej decyzji to żaden dyshonor i wstyd. Ja również nie wstydzę się publicznie prosić Was, nie zważając na mój siwy włos – nawet gdyby miało to być uznane za starcze gderanie – zerwijcie to kompromitujące „porozumienie”! Ze względu na zalety Waszych charakterów i umysłów byłoby niepowetowaną stratą, gdyby polski monarchizm i tradycjonalizm utracił takich jak Wy bojowników.

Jacek Bartyzel

Prezes Klubu Konserwatywnego w Łodzi

Łódź, 11 lipca AD 2010

Od Redakcji: Władze Organizacji Monarchistów Polskich przyłączają się do opublikowanego wyżej Apelu pana prof. Jacka Bartyzela.

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.