Jesteś tutaj: prof. Jacek Bartyzel » Miscellanea » List do Arkadiusza Rybickiego (bojkot gdańskich obchodów 30-lecia RMP)

List do Arkadiusza Rybickiego

Jacek Bartyzel

(21 maja 2009 r.)

Szanowny i Drogi Aramie,

Z wielką przykrością muszę powiadomić Cię, że jest dla mnie niepodobieństwem figurowanie w publikacji, do której zaproszono redaktora „Gazety Wyborczej” – antykatolickiego i antypolskiego szmatławca, spełniającego w obecnej rzeczywistości rolę dokładnie taką samą, jak w rzeczywistości przeszłej (?) „Trybuna Ludu” (nie bez ciągłości rodzinno-personalnej zresztą); gazety, która – by przytoczyć tylko najświeższe przykłady – organizuje nagonkę wymuszającą odwołanie naukowej konferencji na katolickiej uczelni, i w której siusiumajtka-publicystka bezczelnie poucza Ojca Świętego czego i jak ma nauczać oraz ośmiela się karcić go za to czego nie powiedział, a czego wymagają jej chlebodawcy.

W ogóle muszę zaznaczyć, że jeśli obchody 30-lecia miałyby – a wiele na to wskazuje – okazać się pracowitym budowaniem (jaskrawo fałszywej historycznie) fikcji „akademii ku czci” rzekomo „jednolitofrontowej” „opozycji demokratycznej”, której radosną kulminacją miało być „zwycięskie bezkrwawe powstanie” i „romantyzm” Okrągłego Stołu („romantyzm handełesów”, że się tak wyrażę) jako akt założycielski Niepodległej, albo też – w nieco innej wersji tego tandetnego mitu –samotne „obalenie komunizmu” przez pewnego jegomościa z żoną i dziećmi (acz ta wersja, jest już, jak się zdaje, z powodu jego psikusów pospiesznie wycofywana z ciągle aktualizowanej, oficjalnej wersji „Roku 1984” III RP) – to ja w czymś takim udziału brać nie zamierzam!

Linia podziału, nie tylko politycznego, wedle kryterium polityczności: „przyjaciel-wróg”, ale także cywilizacyjnego, jest bowiem dziś tak samo czytelna i wyraźna jak 30 lat temu: po jednej stronie – „polityczni żołnierze” Polski (jak w naszej Deklaracji Ideowej) narodowej, niepodległej i chrześcijańskiej w Europie, której duchową stolicą jest papieski Rzym; po drugiej stronie – Eurobolszewia, Europrawoczłowieczyzm (aborcji itp.), Eurosodoma i Eurogestapo – którego jedną z jaczejek jest Urząd Kontroli Zbrodniomyśli na Czerskiej – „monitorujące” nieubłaganie wszystkie „zbrodnie”, jak „antysemityzm” czy „homofobia”, czyli dokonujące operacji fałszowania historii, upokarzania i pozbawiania substancji Tradycji katolickiej i tradycji narodów chrześcijańskich na taką skalę, że dokonania ich jakobińskich i komunistycznych poprzedników zaczynają blednąć.

Nie mogę też nie zaznaczyć, że trudne do zniesienia byłoby dla mnie uczestniczyć w obchodach obok – zaproszonego, jak się domyślam – JE Abpa T. Gocłowskiego, który publicznie dał świadectwo nieprawdzie, nazywając Bractwo św. Piusa X „sektą” i twierdząc (wbrew wyraźnemu stanowisku odpowiednich dykasterii Kurii Watykańskiej), że udział w celebrowanej przez kapłanów Bractwa Mszy Wszechczasów jest katolikom niedozwolony. A może na obchodach ma się pojawić również inny hierarcha – TW „Filozof”, bądź, co bądź, felietonista – niestety! – „Polityki Polskiej”, no i wybitny reprezentant „Kościoła otwartego”, który tak zaczął się obecnie podobać Koledze Wołkowi (dawniej Semper Fidelis)?

Chociaż dawno już nie jesteśmy „Młodą” Polską i wypadają nam zęby i włosy, wciąż musimy każdego dnia decydować: albo jesteśmy nadal szczupłym, lecz nieugiętym zastępem Kontrrewolucji, której małe płomyczki tlą się jeszcze w różnych stronach świata, lecz dopóki się tlą, to są – jak wierzę – „to katechon”, tym, który powstrzymuje nadejście Antychrysta; albo, znużeni (może już „zmęczeni liberałowie”?) przeszliśmy na stronę Mordoru i licznych „jak piasek morski” jego Orków. Albo – albo: siedzieć okrakiem na barykadzie i intonować fałszywie brzmiące „kochajmy się” – nie można, przynajmniej bez daleko idących konsekwencji.

Z młodopolskim pozdrowieniem,
Jacek Bartyzel

PS. Odpowiedź tę udostępniam również tym z byłych Młodopolaków oraz ich starych przyjaciół, których nie ma na Twojej liście. Nie przeszkadza mi natomiast, że otrzyma ją także p. Redaktor „GW”: ja nie mam nic do ukrycia.

PS. II. Przy tej okazji nie mogę także nie przypomnieć ze smutkiem, że na organizowanej przez moich studentów konferencji – naukowej, nie propagandowej! – w Toruniu nie znalazł czasu być żaden z wielce znamienitych „Ojców Założycieli” RMP z Gdańska. Zapewne będzie im bardziej do twarzy w towarzystwie pp. Michnika, Mazowieckiego czy Frasyniuka. Mnie nie.

(18 maja 2009 r.)

Drogie Koleżanki i Koledzy,

Jak zapewne wiecie, przygotowujemy obchody 30-lecia powstania Ruchu Młodej Polski. 26 września 2009 organizujemy w Gdańsku konferencję, wydajemy skróconą wersję „Młodopolaków” oraz chcemy wydrukować okolicznościowy numer „Bratniaka”. Ma on się składać się z ok. 15-20 współcześnie napisanych tekstów o tematyce cywilizacyjnej, narodowej, politycznej, geopolitycznej i kulturowej. Powinny one w jakiś sposób nawiązywać do publicystyki dawnego „Bratniaka”, ale odnosić się do czasów dzisiejszych. Postaramy się również opracować krótkie nekrologium RMP oraz kalendarium historyczne. Jeśli nasz zamiar się powiedzie, powstanie publikacja będąca świadectwem żywotności intelektualnej i politycznej dawnego środowiska RMP.

Objętość tekstów maks. 10 stron znormalizowanego maszynopisu, całość publikacji 160 stron, termin oddania napisanych tekstów: koniec czerwca 2009. Wydawcą będzie wydawnictwo „Arche” (Marek Tokarczyk).

Jeśli w tym terminie napisanie tekstu nie będzie realne, możliwe jest też przekazanie do pamiątkowego „Bratniaka” tekstu już gdzieś opublikowanego. Jest to jednak ostateczność.

Pozdrawiam serdecznie oraz liczę na szybki odzew,
Arkadiusz Rybicki

PS. Przesyłam listę adresową możliwych autorów, proszę o sugestie do kogo jeszcze się zwrócić. Przesyłam również nekrologium z prośbą o jego uzupełnienie wedle posiadanej wiedzy.

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.