Jesteś tutaj: prof. Jacek Bartyzel » Miscellanea » Karlista przeciwko hierokracji

Karlista przeciwko hierokracji

Jacek Bartyzel

W związku z brutalnym w formie a bezzasadnym w treści (zarzutów) atakiem ks. Rafała Trytka na autora artykułu „Francuski puszczyk” kontra „czarnoksiężnik z Rzymu” – konflikt między królem Francji a papieżem jako tło bulli papieskiej „Unam Sanctam”, p. Ryszardem Mozgolem (pośrednio zaś na FSSPX), pozwolę sobie przypomnieć Czytelnikom Portalu Legitymistycznego fragment mojej książki, będący streszczeniem wywodu karlistowskiego myśliciela Juana Vázqueza de Melli (1861-1928), utrzymanego w nienagannej zbieżności z nieśmiertelną formułą Dwóch Mieczy papieża św. Gelazego I oraz ujęcia relacji obu societatis perfectas przez św. Tomasza z Akwinu, dystansującego zaś m.in. hierokratyczne wypaczenie, zawarte także w postępowaniu i w bulli papieża Bonifacego VIII – w tej mierze, w jakiej zasada podległości wszystkich istot ludzkich rzymskiemu papieżowi pojęta jest nie jako odnosząca się do zbawienia (duchowej potestas clavis), co jest prawdą niepodlegającą dyskusji, lecz rozciągana jest na – nieprzysługującą Następcy św. Piotra – polityczną i dyskrecjonalną potestas directa względem władców chrześcijańskich, podczas gdy władzy duchowej przysługuje względem (też pochodzącej od Boga) władzy monarszej jedynie potestas indirecta, z uwagi na zbawienie dusz.

„Problematyczny” zatem w bulli Unam Sanctam jest nie nakaz przyjęcia prawdy, iż konieczne do zbawienia jest podleganie wszystkich istot ludzkich papieżowi, ani nawet nie generalny wywód na temat wyższości miecza władzy duchowej nad mieczem władzy doczesnej, lecz nadanie mu takiej interpretacji (z powołaniem się na Idziego Rzymianina), która ową normę podległości oraz osądzania władzy doczesnej, gdy okaże się niegodna, rozciąga bezpośrednio na samo „zarządzanie rzeczami tego świata” (Aegidius Romanus, De ecclesiastica potestate, I, 4), ustanawiając „cezaryzm tego, co boskie” (un cesarismo a lo divino), jak pisze Vázquez de Mella.

[Wszelkie] możliwe nadużycia jednej i drugiej [społecznej i politycznej] suwerenności muszą być – atoli w sposób organiczny, siłą perswazji moralnej – limitowane i korygowane przez niezależną od nich obu, gdyż w ogóle w stosunku do nich transcendentną, suwerenność duchową, przysługującą Kościołowi, która identyfikuje się z celem ostatecznym człowieka, i która musi być pojęta jako prawo wpływające bezpośrednio na Społeczeństwo i Państwo; nie można bowiem tolerować heterodoksji niszczącej jedność wyznaniową i doktrynalną narodu, co oznacza, iż Kościół musi mieć prawo nadzoru nad edukacją i kulturą. Tylko dzięki katolicyzmowi – tej „księdze całej modalności ludzkiej1 – możliwa jest i w Społeczeństwie i w Państwie jedność najwyższa (unidad superior) – duchowa i moralna ludzi, którzy pragną być razem, transmitowana z pokolenia na pokolenie2. W stosunkach Państwo – Kościół wykluczone są zarówno separacja – bo ta oznacza ateizm państwowy, jak i absorpcja – zarówno Kościoła przez Państwo, jak i Państwa przez Kościół. Z czterech, wyróżnionych przez Mellę, możliwych modeli stosunków pomiędzy nimi, odrzucone są trzy: 1/ cezaropapizm, polegający na podporządkowaniu sobie sacerdotium przez regnum, nominalnie chrześcijańskie, ale faktycznie pogańskie3; 2/ ateizm państwowy państwa liberalnego i demokratycznego; 3/ hierokracja, tj. zawładnięcie sferą świeckiej potestas przez kapłanów, które niszczy porządek naturalny; państwo musi być bowiem podporządkowane katolickiej wierze i moralności, a nie klerowi i prawu kościelnemu4. Właściwa jest jedynie czwarta koncepcja: państwa chrześcijańskiego (estado cristiano), realizującego jedność katolicką w duchu swoich ustaw i w działaniu etycznym, ale suwerennego i autonomicznego w zakresie swoich kompetencji, obejmujących porządek naturalny i publiczny. Analogicznie, Kościół musi być suwerenny i nieskrępowany w wypełnianiu swoich – nadprzyrodzonych – zadań. Pomiędzy Kościołem i Państwem panować musi „unia” duchowa i moralna, lecz „separacja” ekonomiczna i administracyjna; „orbity”, po których krążą obie te, pochodzące od Boga, instytucje są bowiem różne, ale „zasada” ich działania (tj. służba Bogu i realizacji Jego prawa na ziemi) jest identyczna. Jeżeli tak się dzieje, wówczas również porządek naturalny i nadnaturalny, rozum i wiara, nie tylko, że nie niszczą się wzajemnie, ale dopełniają we wspaniałej harmonii5. Jak widać zatem, koncepcja państwa u Melli jest na wskroś tomistyczna, zgodnie z zasadą, iż gratia non tollit naturam sed perficit.

Fragment książki: „Umierać, ale powoli!”. O monarchistycznej i katolickiej kontrrewolucji w krajach romańskich 1815–2000, Wydawnictwo Arcana, Kraków 2006², ss. 280-281.


1 Cyt. za: R. Gambra, Estudio preliminar, [w:] Antología de Vázquez de Mella, Madrid 1953.

2 Zob. J. Vázquez de Mella, Discurso en la Real Academia de Jurisprudencia, 17 de mayo de 1913, [w:] Antología…

3 Tym samym, również absolutystyczna teoria „boskiego prawa królów” (Divine Rights of the Kings), formułowana na użytek protestanckich „królów – papieży” i prawosławnego cara „Moskowii” [oryginalna terminologia Melli – J.B.], ale przyswojona także przez katolickich władców absolutystycznych XVII wieku, jest w oczach Melli blasfemią.

4 Wymowne jest przeciwstawienie przez Mellę koncepcji państwa chrześcijańskiego, ale autonomicznego w zakresie swoich kompetencji, w encyklice Immortale Dei papieża Leona XIII, uzurpatorskiej koncepcji „papocezarystycznej” w bulli papieża Bonifacego VIII Unam Sanctam (1303).

5 Zob. J. Vázquez de Mella, Discurso pronunciado en Oviedo, 30 de abril de 1916, „El Pensamiento Español”, 1 de octubre de 1919, [w:] Antología…

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.