William Frank BUCKLEY Jr.

Jacek Bartyzel

Amerykański publicysta i powieściopisarz. Urodził się w 1925 roku w Nowym Jorku, w katolickiej rodzinie teksańskiego przemysłowca i prawnika. Już na studiach w Yale (pod kierunkiem Willmore`a Kendalla), gdzie poznał swojego przyszłego szwagra, L. Brenta Bozella, wystąpił z atakiem na liberalny system edukacji, a w 1954 roku opublikował wraz z Bozellem książkę w obronie senatora Joe McCarthy`ego.

W 1955 roku zainaugurował dzieło swego życia – tygodnik konserwatywny National Reviev, pomyślany jako organ radykalnej (od radix – korzeń) prawicy, walczącej nie tylko z lewicą komunistyczną i liberalną, ale również z lewym skrzydłem Partii Republikańskiej; miało być ono „kłodą rzuconą w poprzek historii z okrzykiem: Stać!” – i przez długi czas nią było.

Płodny jako publicysta, napisał Buckley m. in.: Bóg i człowiek w Yale (1951), Poza liberalizmem (1959), Łoskot lewicy i prawicy (1963), Obłędny pęd (1971), Cztery reformy (1973), Prawy rozum (1985), nie licząc kilku powieści szpiegowskich i opowieści o żeglarstwie, którego jest zapalonym amatorem. Opracował także dwie (1970, 1988) antologie amerykańskiej myśli konserwatywnej. Równolegle do pracy publicystycznej (także telewizyjnej) rozwijał ożywioną działalność organizacyjną: założył ugrupowanie Młodzi Amerykanie na rzecz Wolności (YAF), w 1953 roku został przewodniczącym Międzyuczelnianego Stowarzyszenia Indywidualistów, a w 1964 utworzył Amerykańską Unię Konserwatywną, która wspierała kampanię prezydencką B. Goldwatera. W 1965 roku przegrał z liberalnym republikaninem J. Lindsayem walkę o urząd burmistrza Nowego Jorku.

Stałym tematem publicystyki Buckleya była walka z etatyzmem i bezużytecznymi programami socjalnymi oraz z aspiracjami „elit” urzędniczych do „uszczęśliwiania” obywateli; mawiał szyderczo, że woli być rządzony przez pierwszych 50 abonentów z książki telefonicznej Bostonu niż przez 50 wykładowców z Harvardu. Nie był jednak populistą, gdyż ganił „kapuściany konserwatyzm”.

Zwycięstwo Ronalda Reagana w 1980 roku było triumfem linii Buckleya i National Reviev, ale i początkiem zmierzchu jego autorytetu. Kiedy z „pariasa” stał się członkiem waszyngtońskiego establishmentu, zaczął przemawiać jego językiem i upodabniać swoje poglądy do tzw. neokonserwatystów, zarówno w kwestii zasięgu wewnętrznej interwencji rządu federalnego, jak imperialnego zaangażowania za granicą. Zdaniem wielu konserwatystów, dawny Mr. Conservative nie dał się pokonać w otwartej walce, ale uległ pochlebstwom; libertarianin Murray Rothbard posunął się aż do nazwania go „Gorbaczowem amerykańskiego konserwatyzmu”.

Zmarł w Stamford (Connecticut) w 2008 roku.

Konserwatyzm nie neguje istnienia wciąż jeszcze nie odkrytych prawd, ale zakłada, że prawdy już odkryte i wykorzystane w życiu społecznym są ważniejsze niż te, które liberałowie pragną odkryć […]. Konserwatyzm zakłada milcząco, że wszystko, co ma ostateczne znaczenie w życiu ludzkim, już jest poza nami, że zasadnicze badania już zostały dokonane, że ludzie już znają prawdy, które wynikają z tych dociekań.

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.