Jesteś tutaj: Publicystyka » Inni publicyści » Rafał Zawistowski: Car jako Chrystus w twórczości Żanny Biczewskiej

Car jako Chrystus w twórczości Żanny Biczewskiej

Rafał Zawistowski

Żanna Biczewska to bez wątpienia jedna z najwybitniejszych rosyjskich pieśniarek. Jest legendą muzyki ludowej, zdobywczynią wielu nagród, interpretatorką rosyjskich ballad i romansów, między innymi Bułata Okudżawy oraz Władimira Wysockiego, którzy nadali kształt jej osobowości artystycznej. To nietuzinkowa postać, która pomimo napięć na arenie międzynarodowej była w stanie łączyć ludzi.

Biczewska sama często podkreślała, że zwiedziła ponad 40 krajów, ale najlepiej czuje się w Polsce i traktuje ten kraj jako swoją drugą ojczyznę. Z racji tego, że na początku kariery pieśniarki jej teksty były pozbawione odniesień politycznych czy też sowieckiej ideologii, zjednała sobie serca Polaków, którzy uważali ją za utalentowaną artystkę, a nie przedstawicielkę wrogiego Związku Sowieckiego. Sytuacja ta zmieniła się wraz z pierestrojką oraz duchową przemianą pieśniarki, która wydaje się nieodłącznie związana z kontrowersyjnym Bractwem Cara Zbawiciela. Pod wpływem nauk głoszonych przez tę organizację pieśniarka nie tylko drastycznie zmieniła światopogląd, lecz także repertuar.

Cechy cywilizacji turańskiej

W artykule podjąłem próbę przedstawienia motywu sakralizacji władzy w wybranych utworach Żanny Biczewskiej. Wykorzystałem teorię cywilizacji Feliksa Konecznego1 oraz ustalenia rosyjskich semiotyków związane z zagadnieniem sakralizacji władzy2.

Uczony określał cywilizację jako sposób organizacji życia zbiorowego3. Uważał, że można wydzielić nawet kilkadziesiąt odrębnych bytów cywilizacyjnych, które nie przetrwały próby czasu. Zdaniem Konecznego obecnie możemy wyróżnić siedem cywilizacji: trzy cywilizacje średniowieczne – bizantyjską, łacińską i arabską, oraz cztery cywilizacje starożytne – bramińską, chińską, turańską i żydowską. Według Konecznego poddziałami cywilizacji są kultury.

Cywilizacja turańska ukształtowała się na terenach Wielkiego Stepu. Samo nazewnictwo wskazuje na jej korzenie – termin pochodzi od perskiego słowa turan, które było określeniem regionu Azji Środkowej4. Za kolebkę cywilizacji turańskiej (która określana jest również mianem stepowej) uważa się tereny północno-wschodniej Azji. W późniejszym czasie swoje wpływy rozszerzyła na terenach obejmujących Moskwę, Ruś oraz Azję Centralną5.

Kraje cywilizacji turańskiej jawią się jako niezdolne do samodzielnej egzystencji, rozumianej jako życie z owoców własnej pracy. Cywilizacja ma charakter obozowy. Według Konecznego uczyniła ona z wojny swój sposób na życie: „Wojna żywi Turańczyka, a ludy turańskie są ubogie lub bogate stosownie do osiągniętego wydoskonalenia organizacji militarnej, która pozwala żyć cudzym kosztem”6. Wykazuje tendencje do prowadzenia polityki ekspansywnej względem sąsiadów, czerpiąc korzyści materialne z zajmowania kolejnych połaci ziemi. Całkowite wyeksploatowanie podbitego terenu wymusza dalszą ekspansję. Gdy zasoby zostaną wyczerpane, cywilizacja zaczyna się kurczyć.

Cywilizację turańską charakteryzuje lokalizm religijny. Religia może być traktowana przedmiotowo lub użyta jako środek do osiągnięcia celu. Pomimo dużego zasięgu oraz powszechności nie wywarła znaczącego wpływu na ludzkie działania oraz sposób myślenia: „żadna [religia] nie wybiła się w niej ponad status wierzenia lokalnego, choć niektóre z nich wyznawane były na całkiem sporych obszarach”7. Religia prawosławna nie jest czynnikiem cywilizacjotwórczym, który mógłby wpłynąć na sposób zarządzania państwem czy też na wartości:

Prawosławie historycznie tkwi swymi źródłami w Bizancjum, dlatego też nabrało sporo cech bizantyjskich: uznało wyższość siły materialnej nad duchową, a jednostajność za najlepszą gwarancję swojej jedności. Niemniej jednak prawosławna Ruś jest pod względem cywilizacyjnym turańska, a przenikające na nią wpływy bizantyjskie nie pochodziły wcale od prawosławia. Prawosławie nie próbuje nawet wpływać na kształt jakiejkolwiek metody, a oddając się na usługi cywilizowanego przecież w jakiś sposób państwa, staje się dodatkowym filarem stosowanej tam metody8.

Koneczny dzielił cywilizacje na te określane mianem „organizmu” (np. cywilizacja łacińska) oraz „mechanizmu” (np. cywilizacja bizantyjska, turańska). W cywilizacjach organistycznych mamy do czynienia z różnorodnością w jedności9, natomiast w mechanistycznych człowiek jest elementem jednolitej masy, nic nieznaczącym trybikiem w maszynie aparatu państwowego. Często jednostki były zmuszane za pomocą represji do funkcjonowania w takim systemie.

Nie mniej ważną cechą tej cywilizacji jest całkowite podporządkowanie głowie państwa. Poddany stanowi jego osobistą własność. Władca stawia się w roli pana życia i śmierci, co daje duże pole do nadużyć oraz może skutkować próbą postawienia się na miejscu Boga. Wszelkie przywileje pochodzą od niego, wyłącznie dzięki jego dobrej woli albo kaprysowi, gdyż ludzie funkcjonują w stosunku zawisłości osobistej do osoby władcy:

[…] jest właścicielem całego państwa, wszystkich i wszystkiego, a cała ludność znajduje się u niego w niewoli. Może on, o ile jego łaska, dopuścić innych do jakiejś formy własności i do wolności osobistej, lecz jedno i drugie zawsze tylko do odwołania. To właśnie stanowi cechę tej cywilizacji10.

Nie może więc dziwić słynna reakcja cesarza Mikołaja II na niepochlebne słowa rosyjskich dziennikarzy odnoszących się do jego militarnych działań (utrata floty w bitwie pod Cuszimą podczas wojny rosyjsko-japońskiej): „[…] czego chce ta hołota i czego się wtrąca? To moja flota!”11.

Sakralizacja władzy

Z badaniami Konecznego, w szczególności tymi, które odnoszą się do pozycji władcy, wydaje się powiązane zagadnienie sakralizacji władzy. Jego źródeł można doszukiwać się w dwóch kluczowych wydarzeniach: upadku Konstantynopola (1453 r.) pod naporem islamu oraz uwolnieniu się Rusi spod tatarskiego jarzma (1480 r.). Stały się one podwaliną pod budowę koncepcji Moskwy – Trzeciego Rzymu12. Carogród upadł wskutek swoich win, a prawosławie Greków uległo zepsuciu. W przypadku Rosji nastąpił odwrotny proces: pokonała islam, odrodziła się oraz zajęła miejsce Bizancjum, co dało podstawy, aby uważać, że autentyczna wiara zachowała się wyłącznie na Rusi. Ruski książę uzyskał mandat, aby przewodniczyć prawosławnemu światu, oraz został dziedzicem bizantyjskiego imperatora.

Duże znaczenie miało również zawarcie związku małżeńskiego przez Iwana III Srogiego z Zofią Paleolog, bratanicą cesarza Konstantyna XI. Zapewniło ono wysoki status na arenie międzynarodowej oraz ugruntowanie pozycji państwa. Kolejnym symbolicznym wydarzeniem było przejęcie dwugłowego orła – symbolu Bizancjum – i wykorzystanie go jako herbu państwa. Poprzez te dwa akty Ruś/Rosja zapewniła sobie mandat obrońcy prawosławia, w niebywały sposób podniosła swój prestiż na arenie międzynarodowej, co jeszcze bardziej miało potwierdzać prawdziwość teorii.

Koncepcja zakłada, że Moskwa jest ostatnim prawosławnym cesarstwem. Zadania moskiewskiego władcy nabierają charakteru mesjanistycznego. Idea Moskwy jako Trzeciego Rzymu została sformułowana na początku XVI w. przez Filoteusza13, prawosławnego mnicha z Pskowa. Jej głównym założeniem był osąd, według którego po upadku „Pierwszego Rzymu” (pod postacią Cesarstwa Rzymskiego) w 476 r. oraz „Drugiego Rzymu” (Cesarstwo Bizantyjskie) w 1453 r. Moskwa miałaby zostać namaszczona jako „Trzeci Rzym”, którego zadaniem było prowadzenie ludzkości do zbawienia. Koncepcja ta z góry miała charakter predestynacyjny, ponieważ nie dopuszczała porażki.

Jej ostateczny kształt został zawarty w Listach Filoteusza, które były odpowiedzią na propagowaną przez Nikolausa Bülowa (Nikołaja Bulewa) ideę zjednoczenia Kościołów oraz próbą podjęcia zagadnień dotyczących losów ludzkości. W owym czasie powszechne stały się oczekiwanie na koniec świata oraz proroctwa zapowiadające nowy potop, który miałby nastąpić w 1492 r. Mnich zaproponował alternatywną historiozofię, dystansując się od Kościoła rzymskiego. Jego zdaniem herezja rzekomo głosząca, że Chrystus nie przyjął ludzkiej natury, przyczyniła się do upadku Greków oraz Kościoła w Rzymie.

Począwszy od upadku Konstantynopola, ruscy władcy zaczęli być nazywani „carami”. W taki sam sposób na Rusi tytułowano bizantyjskich imperatorów. Zostało to poświadczone w wielu tekstach14. Moskiewska myśl religijno-polityczna znajdowała się pod silnym wpływem Bizancjum. Nie może dziwić fakt, że właśnie stamtąd została zaadoptowana idea paralelizmu monarchy i Boga. Już wtedy można było spotkać się z określeniami cara jako „boga”. Należy zwrócić uwagę na fakt, że początkowo sakralizacja nie miała na celu upodobnienia władcy do Stwórcy, lecz zakładała, że monarcha jest obdarzony specjalną łaską oraz charyzmatami potrzebnymi do sprawowania władzy, które są ograniczone jedynie przez prawo moralne15. Car przez swoją śmiertelną naturę jest podobny do wszystkich ludzi, natomiast sam fakt obdarzenia go władzą wskazuje na podobieństwo do Boga.

Warto zauważyć, że w Bizancjum tytuł „car” był związany z tradycją imperialną. Basileus („car”) jawił się jako, przede wszystkim, prawny następca rzymskich imperatorów, natomiast w Rosji tytuł zyskał konotacje religijne: był traktowany jako jedno z imion boskich. W takich warunkach mógł nabrać mistycznego wymiaru oraz kształtować sposób myślenia przyszłych władców oraz ludu w zupełnie inny sposób niż w Bizancjum16.

Powyższe tendencje można zauważyć w zachowaniach kolejnych panujących. Już Iwan IV Groźny uważał, że z racji posiadanego tytułu jego czyny nie podlegają osądowi: „Któż bowiem postawił cię sędzią lub władcą nade mną?”17. Proces sakralizacji znacznie przyśpieszył po objęciu władzy przez Piotra I. Nastąpił rozwój koncepcji protestanckich, a wraz z nimi doszło do złączenia osoby władcy z funkcją głowy Kościoła. Patriarchat został zlikwidowany, następnie monarcha przypisał sobie liczne pełnomocnictwa. Warto zwrócić uwagę, że swego czasu wprowadzenie patriarchatu motywowano uzyskaniem tytułu carskiego, ponieważ panował pogląd, że tam, gdzie jest car, powinien być również patriarcha18. Przyjęcie tytułu imperatora prowadziło do odrzucenia możliwości dzielenia się władzą z patriarchą. Każdy rodzaj niezależnej władzy kościelnej był postrzegany jako zamach na najwyższą władzę monarchy. Jako przykład napięcia między nimi może posłużyć tzw. pijany sobór, którego głównym zadaniem były dyskredytacja władzy duchownej oraz pozbawienie kleru posiadanego wówczas szacunku. Parodiowano przy tym samą zasadę harmonijnego połączenia władzy duchownej i świeckiej, zasadę „diady”, do której odwoływał się niegdyś patriarcha Nikon19.

W wyniku reform patriarchat został zastąpiony przez Kolegium Duchowe, na którego czele stanął monarcha. Monarcha stał się „Najwyższym Sędzią” tej instytucji. Taki zabieg dał mu możliwość wzięcia na swoje barki „szczególnej troski o poprawę stanu duchowieństwa”. Od tego czasu zyskał m.in. prawo mianowania biskupów20. Ponieważ władcy Rosji uważali się de facto za zwierzchników Kościoła, kolejnym krokiem było wprowadzenie przez Pawła I do aktu o następstwie tronu określenia cesarza jako głowy Kościoła21. W myśl tego aktu następcami tronu mogą zostać jedynie mężczyźni wyznania prawosławnego. Kolejną ważną w tym kontekście decyzją stało się wyznaczenie daty koronacji Pawła I na święto Paschy, a jego przyjazd do Moskwy – na Sobotę Palmową:

W ten sposób Paweł przyrównał swój wjazd do Moskwy do wjazdu Chrystusa do Jerozolimy, a swoją koronację do ostatecznego wysławienia Chrystusa, który objął wieczne panowanie i zbawił ludzkość. Przyjazd cara był przyrównywany do przyjścia Chrystusa i na osobę cara przenoszono obraz Chrystusa Oblubieńca nadchodzącego o północy (por. Mt 25,6)22.

Kolejnym przykładem jest powrót Aleksandra I po zwycięskiej wojnie przeciwko Napoleonowi. Car został przywitany następującymi słowami: „Synowie Twoi w zwycięskich ławrach tryumfując, niech wołają: «Hosanna, błogosławiony, który idzie w imię Pańskie»”23.

Zwieńczeniem tendencji do sakralizacji władzy wydaje się postawa Mikołaja II podczas rozmów dotyczących przywrócenia patriarchatu (1905 r.) – cesarz nie widział niczego niestosownego w zaproponowaniu swojej kandydatury na stanowisko patriarchy24.

Kiedy weźmie się pod uwagę powyższe ustalenia, okazuje się, że w próbie sakralizacji władzy można doszukiwać się skłonności, które ukształtowały się na poziomie cywilizacyjnym i są wpisane w tożsamość rosyjską. Koncepcja Konecznego stanowi podwalinę pod badania nad sakralizacją władzy jako procesu. Dążenie władcy do stania się bogiem oraz absolutem, połączone z całkowitym podporządkowaniem każdej sfery życia poddanych, w naturalny sposób doprowadziło do wypaczonej wizji caratu, jaka mogła się zakorzenić w rosyjskiej podświadomości. Tak głęboko wyryty obraz cara jako boga, utrwalony przez stulecia, doprowadził do wypaczeń wiary chrześcijańskiej oraz przyczynił się do nadużyć władzy.

Zarys biografii oraz światopogląd pieśniarki

Pisząc o twórczości Żanny Biczewskiej, nie sposób pominąć wydarzeń, które miały duży wpływ na jej światopogląd oraz twórczość. Niewątpliwie do tego przyczyniło się trudne dzieciństwo pieśniarki. Matka Olga zmarła w bardzo młodym wieku. Relacje artystki z ojcem Władimirem były dosyć skomplikowane. Sposób, w jaki Biczewska była przez niego traktowana, można opisać jako surowy. Szczególny ból sprawiała jej nieobecność ojca, który pracował jako inżynier. Dziewczynka czuła się osamotniona. Po śmierci żony ojciec przyprowadzał do domu różne kobiety i każdą kolejną kazał córce nazywać matką. Kiedy pierwszy raz odmówiła, została przez niego uderzona. Od tego czasu dziewczynka zaczęła używać słowa „mama” nie tylko w stosunku do kochanek ojca, lecz także personelu w przedszkolu25.

Bardzo ważnym etapem w życiu Biczewskiej stała się pierestrojka. Niepewność życia związana ze zmianą ładu światowego sprawiła, że zaczęła szukać pocieszenia w siłach nadprzyrodzonych. Ów okres charakteryzowano często jako czas chaosu. Nic więc dziwnego, że społeczeństwo zachłyśnięte niespotykaną wcześniej wolnością otworzyło się również na potępianą w czasach sowieckich duchowość. Był to czas rozwoju wszelkiej maści sekt oraz organizacji religijnych. W tym okresie pieśniarka przyjęła sakrament chrztu. Duchowe doświadczenia Biczewskiej wpłynęły na jej twórczość. Czując, że otrzymała od Boga specjalną misję (imię „Joanna” oznacza Bożą miłość, osobę oddaną Bogu)26, zmieniła swój repertuar. Miejsce charakterystycznego dla niej wcześniej folkloru zajęły motywy białogwardyjskie (wiersze piewcy carskiej Rosji – Siergieja Biechtiejewa), patriotyczne oraz religijne (teksty żyjącego w odosobnieniu mnicha Romana)27.

Biczewska wprowadziła tzw. koncerty przepowiednie. Zaczynają się od dobrze znanych szerszej publiczności romansów, jednak charakter wystąpienia zmienia się wraz z czasem spędzonym na scenie. Po pewnym czasie pieśni zaczynają przypominać kazania, pojawiają się utwory traktujące o męczeństwie narodu rosyjskiego, rosyjskiej Golgocie oraz hymny pochwalne ku czci Rosji, która pokona wszystkich wrogów28. Biczewska posiada niezwykłą łatwość łączenia swojej misji z działalnością komercyjną. Po każdym występie artystki można zauważyć energiczne nawoływanie do kupna jej płyt oraz nagrań, które zostały pobłogosławione przez mnichów z góry Athos. Takie działania są sprzeczne z niektórymi wypowiedziami pieśniarki, w których stwierdza, że nigdy nie kupczyła talentem29.

Z twórczością Żanny Biczewskiej nieodłącznie jest związane Bractwo Cara Zbawiciela. Jest ono jednym z nieoficjalnych nurtów religii prawosławnej (niektórzy duchowni nazywają je wprost sektą30), której głównym założeniem jest nadanie sakralnego wymiaru śmierci cesarza Mikołaja II oraz jego rodziny. Jest to środowisko niejednorodne, składające się z wielu odłamów. Podniesienie ręki przez bolszewików na pomazańców bożych jest uważane za wielki grzech, za który cały naród rosyjski powinien pokutować oraz okazać skruchę31. Śmierć cara jest porównana do ofiary, jaką poniósł Jezus Chrystus na krzyżu. Uważa się, że obaj ponieśli śmierć męczeńską, obaj bowiem zostali zdradzeni przez swój lud i niesłusznie zabici.

Zaledwie kilka dni po zabójstwie cesarza patriarcha Tichon miał ogłosić jego świętość, gdyż rzekomo świadomie poświęcił swoje życie. Kult męczeństwa ostatniego cara za czasów Związku Sowieckiego miał być zmarginalizowany do małej grupy wiernych oraz kapłanów, która praktykowała go w ukryciu. Zupełnie inaczej wyglądał kult Mikołaja II na emigracji. Narodził się we Francji, a według niektórych badaczy to właśnie tam miała działać fanatyczna grupa chłystów-mikołajowców, którzy gorąco orędowali za potrzebą odpokutowania win porzucenia cara oraz ojczyzny na pastwę bolszewików.

Wyznawcy nie mają zamiaru kwestionować Boskości Jezusa Chrystusa oraz mocy odkupieńczej Jego śmierci. Z drugiej strony uważa się, że Jego ofiara ma charakter globalny, natomiast śmierć Mikołaja II miała posłużyć wyłącznie zbawieniu rosyjsko-prawosławnego ludu. Równie popularna jest idea, jakoby śmierć ostatniego cara miała posłużyć jako przebłaganie za grzechy całego chrześcijaństwa. Tym, co charakteryzuje większość „cariebożników”, jest pogląd, według którego egzekucja cesarza miała charakter mordu rytualnego. Wraz z tym przekonaniem idzie wiara w ciemne siły, stawiające sobie jako nadrzędny cel zniszczenie ducha Świętej Rusi, a więc i jedynie słusznego chrześcijaństwa32.

Jednym z autorytetów „cariebożników” jest metropolita Ioann Snyczew. W książce Samodzierżawie ducha głosił tezy będące esencją dziewiętnastowiecznych nurtów samodzierżawia połączonych z doktryną głoszącą sakralność cara, będącego łącznikiem pomiędzy ludem, Bogiem oraz państwem. Wyjątkową rolę odgrywa akt inicjacji cara – jest ona postrzegana jako powrót do początku dziejów, mityczny akt tworzenia (kosmokracja). Dzięki takiemu zabiegowi intronizacja jawi się jako powtórny akt stworzenia ziemskiej rzeczywistości, a sam władca stawiany jest w roli strażnika porządku tego świata. Przeciwstawieństwem cara oraz Świętej Rusi są Antychryst oraz jego antymocarstwo, które może powstrzymać jedynie panujący33.

Cały obraz dopełnia kolektywny charakter (tak charakterystyczny dla cywilizacji turańskiej) misterium. W osobie cara uwydatnia się cały ruski lud oraz ład społeczny stworzony i strzeżony przez niego. Tak zwany antyład jest reprezentowany przez masonów, Żydów, globalistów, papistów etc., których można określić jednym słowem – Zachód, co tylko potwierdza teorię Konecznego: cywilizacja turańska rozumuje w sposób kolektywny, niezależnie, czy myśli o sobie samej, czy też o wrogu.

Twórczość Żanny Biczewskiej

Jednym z głównych motywów twórczości pieśniarki są tęsknoty imperialne. W jej wykonaniu często wybrzmiewają motywy narodu-bogonoścy jako usprawiedliwienie dla rosyjskich poczynań34. Widoczne są chociażby w utworze Kulikowe Pole35. Artystka marzy o tym, aby powróciły do macierzy „rosyjski Sewastopol oraz Krym”. W wyniku aneksji Krymu przez wojska Rosyjskiej Federacji w 2014 r. spełniły się słowa o Sewastopolu36. Jednak artystka marzy nie tylko o odzyskaniu ziem niegdysiejszego Rosyjskiego Imperium, lecz również o terenach, które nigdy nie znalazły się pod rosyjskim panowaniem: „Nasz Bosfor, nasz Konstantynopol”. Taka postawa nie jest niczym nowym. Panslawistyczne hasła wzywające do zdobycia Konstantynopola niejednokrotnie wygłaszał Fiodor Dostojewski37. Podobną narrację zauważymy w utworze Kulikowe Pole, gdzie pieśniarka stwierdza: „wszyscy wrogowie Rosji zostaną straceni”; „na złość masonom i innym złodziejom”; „nachmurzymy brwi w straszny czas zapłaty i zrzucimy wampira z ciała ojczyzny”.

W utworze Rosyjski marsz38 widzimy urzeczywistnienie się idei mesjańskiej narodu rosyjskiego. Artystka marzy o wypełnieniu się proroctw o Trzecim Rzymie: „Rosjanie nadchodzą przez ciemność pogańskich wieków”39. W tym utworze spotykamy się również z opozycją my – oni. Widzimy ewidentną awersję do Zachodu. Artystka „pluje na władzę Ameryki i Europy”40. Z motywem ksenofobii wobec tej części świata spotkaliśmy się już w podrozdziale, gdzie opisałem Bractwo Cara Zbawiciela. Tego typu tendencje obserwowaliśmy również wśród kręgów słowianofilskich.

W utworze Rosja, Ukraina, Białoruś41 wybrzmiewa myśl o wspólnocie duchowej tych trzech krajów. Zostały one określone mianem „trójcy z boskimi więzami”, którą zbratała krew Chrystusa, trzech pełnych boleści krzyży na Golgocie oraz trzech sióstr42. Biczewska uważa, że te trzy kraje stanowią jedność „wybranych przez Boga słowiańskich plemion”, które „wtapiają się w prawosławny ocean”43. Zwieńczeniem nadzwyczajnie bliskich relacji jest carskie panowanie nad „trzema rodzimymi siostrami”. Władca w swoim majestacie ochrania je niczym „anielska siła”. Szczególnie widoczny jest tu motyw oswajania. Białoruś oraz Ukraina przedstawione są jako siostry, osoby sobie bliskie. Rosja jawi się jako ta, która odgrywa główną rolę w tej relacji, jest członem dominującym. Możemy w tym miejscu odwołać się do łupieżczego charakteru cywilizacji turańskiej, która eksploatuje zasoby sąsiadów – widzimy tu nadanie niemalże mistycznego znaczenia terenom, które są naturalnym kierunkiem ekspansji dla Rosji.

Dużym szacunkiem wśród „cariebożników” cieszy się Iwan IV Groźny. Według wcześniej wspomnianego Snyczewa jawi się on jako pierwszy car kosmokrator. Moment objęcia władzy przez niego uważa się za przełomowy, ponieważ po raz pierwszy w historii „kolektywny ruski człowiek i państwo zlały się ze sobą w osobie tego właśnie władcy”44. W utworze Groźny car45 pieśniarka wzywa do zachowania pamięci o „wielkim i świętym carze”. Dowiadujemy się również, że lud podziwia władcę, jest on stawiany za wzór. W tekście możemy zaobserwować poglądy Biczewskiej na temat bojarstwa (w utworze są określani mianem złodziei): postępowanie Iwana IV względem nich uważa za słuszne, co nawiązuje do wcześniej przytoczonego poglądu o pierwszym carze kosmokratorze i stworzeniu nowego ładu.

Interesujące wydaje się stanowisko pieśniarki odnośnie do władzy królewskiej. Myślenie Biczewskiej jest ewidentnym pokłosiem stopniowej sakralizacji władzy, pod której wpływem znajdowało się rosyjskie społeczeństwo przez setki lat: „Car nie podlega sądowi ziemskiemu; On odpowiada tylko przed Bogiem”46. Pieśniarka zdaje się zapominać o tym, że władcę ograniczało prawo moralne. Artystka uważa postępowanie cara za „godne naśladowania” dla Rosjan przygotowujących się „do ostatniej bitwy”47.

Trzeba przyznać, że poglądy pieśniarki są kontrowersyjne, biorąc pod uwagę dokonania władcy, który w afekcie dokonał zabójstwa własnego dziecka. Despotyczny sposób rządzenia oraz liczne podejrzenia o nielojalność, między innymi wobec opryczników48, pozwalają sądzić, że nie był to „święty człowiek, który modli się za Ruś”49. Bardzo ważne jest również to, czego pieśniarka nie powiedziała o Iwanie IV. Jeżeli potraktujemy dorobek Żanny Biczewskiej jako teksty imperialne, to wykorzystując ustalenia Ewy Thompson, możemy stwierdzić, że artystka posługuje się metodami charakterystycznymi dla dyskursu wielkomocarstwowego. Tak jak inni myśliciele, stosuje technikę przemilczenia niewygodnych dla siebie faktów50. Pod koniec 2002 r. patriarcha Aleksy II otrzymał prośbę od grupy wiernych, aby uwzględnił możliwość kanonizacji władcy. Zważywszy na fakt, że władca okazał się katem dla wielu świętych, odpowiedź zwierzchnika Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej była jednoznacznie negatywna51.

Podobnie ma się sytuacja z Grigorijem Rasputinem, znanym rozpustnikiem, który podporządkował sobie rodzinę panującą. Jeden z autorytetów „cariebożników”, Piotr Walentynowicz Multatuli52, określa Rasputina mianem „bożego człowieka Grigorija”, który za życia był demonizowany przez otoczenie. Ten „święty mnich” odgrywał wyjątkową rolę, ponieważ jawił się jako łącznik pomiędzy ludem a władcą53. Wierzą oni, że Rasputin, człowiek pochodzący z ludu, przemawia w imieniu całego społeczeństwa. Podążając tym tokiem myślenia, Mikołaj II, który słuchał rad Rasputina i postępował zgodnie z jego wskazówkami, wypełniał jednocześnie wolę ludu rosyjskiego. Takie rozumienie oznacza, że cesarz oraz jego lud stanowią jedność – władza jest możliwa wyłącznie dzięki duchowej łączności z ludem, a lud nie może istnieć bez władcy54. Sam Rasputin jawi się jako obrońca tej wyjątkowej więzi, dlatego też musiał zginąć, a pamięć o tym „dobrym rosyjskim człowieku” musiała zostać zbrukana55. Po śmierci Rasputina w grudniu 1916 r. duchowa jedność została zerwana.

W utworze Uduchowiony wędrowiec56 pieśniarka przedstawia interesujący obraz kontrowersyjnego mnicha. Słuchając utworu, można odnieść wrażenie, że Rasputin był wyjątkowo religijnym człowiekiem. Rozciąga się wokół niego sielankowa, romantyczna aura wędrowca pogrążonego w modlitwie. Mnich jest przedstawiony jako Boży człowiek oraz starzec z laską w ręku.

Rasputina uważano za jednego ze „świętych szaleńców”57. Cieszyli się specjalnymi względami całej ludności, dobrowolnie zapewniano im pożywienie oraz schronienie. Na życzliwość mieszkańców odpowiadali pogardliwym traktowaniem, ewentualnie obojętnością. To właśnie jurodiwi stanowili najwyższy moralny autorytet wśród niższych warstw. Ich zdanie o danej osobie miało znaczący wpływ na to, jak odbierała ją lokalna społeczność.

Przyczyn takiego zachowania mieszkańców można doszukiwać się w wierze w ponadnaturalne moce takich ludzi. Zarówno chłopstwo, jak i wyższe warstwy społeczne zwracały się do nich z prośbą o udzielenie odpowiedzi na trapiące ich pytania. Dzięki jurodiwym dochodziły do skutku układy handlowe, zawierano związki małżeńskie. Wędrowcy, którzy wyglądem przypominali żebraków, byli zapraszani zarówno do chłopskich chat, jak i rezydencji arystokracji.

Rasputin jest również przedstawiany jako męczennik. Biczewska uważa, że poniósł śmierć za wiarę i swoje ideały: za cara oraz Ruś. Nawiązując do wydarzeń biblijnych, pieśniarka nakłada na głowę Rasputina cierniową koronę. Ucisk oraz prześladowanie uważa za wzięcie krzyża. Analizując utwór Biczewskiej, można zauważyć, że pieśniarka maluje obraz Rasputina na podobieństwo Chrystusa, który znamy z kart Pisma Świętego: „Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie. Potem mówił do wszystkich: «Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje!»”58. Mnich został odrzucony oraz był prześladowany59.

Argumentem świadczącym przeciwko pobożności Rasputina jest jego niesławne życie seksualne, które, jak i cała jego postać, przeszły już do popkultury60. W interesujący sposób zostało to opisane w Historii wódki:

Równie osławiona jest jego rozpusta – jego niebywała siła przebicia zyskała mu mnóstwo wielbicielek wśród arystokratek, które chętnie uczestniczyły w pijackich orgiach „świątobliwego mnicha”, nauczającego, że łaska przychodzi przez grzech61.

W Uduchowionym wędrowcu podkreślona została bliska zażyłość Rasputina z rodziną cesarską. Ten fakt wydaje się bardzo ważny dla „cariebożników” i nadaje mu się mistyczne znaczenie. Grigorij Rasputin jest ukazany jako cudotwórca. Jawi się jako człowiek, który niczym apostoł z czasów biblijnych uzdrawia i wypędza duchy w imię Chrystusa. Niemożność całkowitego uzdrowienia następcy tronu nie przeszkadza w nazwaniu Rasputina w dalszej części utworu „cudotwórcą” i „rosyjskim starcem z laską w ręku”62.

Wyjątkowe miejsce w repertuarze Żanny Biczewskiej zajmuje cesarz Mikołaj II, któremu poświęciła całą płytę pt. Car Mikołaj. Jedną z najbardziej charakterystycznych cech twórczości Biczewskiej jest często powtarzający się obraz cara Zbawiciela. W utworze tytułowym63 spogląda władca na artystkę z kalendarza „wzrokiem Chrystusa”. Wielkość Mikołaja II wydaje się tak wyjątkowa, że artystka z jednej strony wstydzi się wpatrywać w jego oblicze, z drugiej zaś nie jest w stanie oderwać oczu od cara, który „ma spojrzenie Zbawiciela”. To on, na podobieństwo Zbawiciela, wybacza wszystkim zadane krzywdy. To charakterystyczne porównanie wydaje się próbą zrównania zabójstwa cara z męką Jezusa Chrystusa. W ewidentny sposób pieśniarka nawiązuje do poglądów głoszonych przez „cariebożników”, którzy głoszą niepełność ofiary dokonanej na krzyżu. Sama Biczewska dalej stwierdza, że to właśnie władca Rosji znajduje się najbliżej Chrystusa w czasie niebiańskiej Wieczerzy.

W utworze pojawiają się też kolejne elementy doktryny głoszącej sakralność cesarza oraz władzy, tak charakterystycznej dla „cariebożników”. Naród przysięga wierność dynastii Romanowów: „Przysięgał wierność rodowi Romanowów aż do ponownego przyjścia Chrystusa”64. W świetle utworów Żanny Biczewskiej świętość cara wydaje się niepodważalna. Władca jawi się nie tylko jako ktoś, kto oddał za naród życie i w ten sposób dokonał „zbawczego misterium”, lecz także jako „sztandar nadchodzącego zwycięstwa”65 przeciwko zasadzkom szatana na prawosławną Ruś.

Ofiara władcy ma służyć zbawieniu całego prawosławnego ludu i być przebłaganiem za grzechy. Artystka konsekwentnie trzyma się swojego światopoglądu. W utworze Noszący Koronę Cierniową66 obserwujemy łudząco podobne motywy co w Carze Mikołaju. Pieśniarka opłakuje ciało niewinnie cierpiącego cara, nawiązując do obrazu piety, w którym ciało niewinnie zamordowanego Chrystusa spoczywa w ramionach Maryi.

Kreując postać ostatniego cara Rosji jako Chrystusa, pieśniarka odwołuje się do znanych z tradycji ujęć. Korzysta z bogatego dorobku rosyjskiego imaginarium polityczno-religijnego (idee imperialne, koncepcja Moskwy – Trzeciego Rzymu). Światopogląd pieśniarki jest również w dużej mierze oparty na naukach głoszonych przez „cariebożników”. Poglądy dotyczące imperializmu, Rasputina czy też poszczególnych władców są ucieleśnieniem nauk głoszonych przez organizacje religijne, które noszą znamiona sekty.

Według pieśniarki wiara w zbawczą misję Rosjan jest ciągle żywa. My, ludzie, jesteśmy stworzeniami społecznymi, nikt z nas nie żyje w odosobnieniu, każde nasze działanie ma wpływ na inne osoby. Nie inaczej jest z wytworami kultury oraz ideologii. Rosjanie, przez wieki karmieni propagandą, nauczeni traktowania cara jako boga, doszli do punktu, w którym zakorzeniło się to na stałe w ich mentalności. Pokłosiem takiego światopoglądu jest nie tylko twórczość Żanny Biczewskiej, lecz także działalność współczesnej elity polityczno-gospodarczej. Aleksander Dugin, rosyjski strateg oraz politolog, niekiedy nazywany ideologiem Władimira Putina67, zajmuje się kwestiami związanymi z geopolityką oraz strategią. Jest mu bliska idea imperialna, tak dobrze znana z tekstów Żanny Biczewskiej:

My Rosjanie i Niemcy rozumujemy w pojęciach ekspansji i nigdy nie będziemy rozumować inaczej. Nie jesteśmy zainteresowani po prostu zachowaniem własnego państwa czy narodu. Jesteśmy zainteresowani wchłonięciem, przy pomocy wywieranego przez nas nacisku, maksymalnej liczby dopełniających nas kategorii. […] Polska musi wybrać: albo tożsamość słowiańska, albo katolicka. Rozumiem, że ciężko jest oderwać jedno od drugiego, ale to nieuniknione68.

Wydaje się, że nie tylko pieśniarka dała się zwieść boskiemu przeznaczeniu Rosji. Owe poglądy są widoczne w całym przekroju społeczeństwa rosyjskiego: począwszy od hierarchów kościelnych69, przez polityków, skończywszy na prostych ludziach. To swoista choroba, na którą cierpi cały naród. Jej objawami są: nieustanne szukanie zewnętrznego wroga, aby zjednoczyć państwo i uniknąć rozpadu tak kruchej struktury wewnętrznej Rosyjskiej Federacji, przekonanie o własnej wyjątkowości oraz ciągle żywa idea narodu bogonoścy.

Idea zbawienia świata, jaką proponuje nam Biczewska, dalece odbiega od ideałów wiary chrześcijańskiej, co znajduje potwierdzenie w reakcjach duchownych Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Na ten swoisty mesjanizm składają się: imperialne podboje w imię Boga, stawianie pomnika nowemu złotemu cielcowi z carską koroną na skroniach czy szukanie usprawiedliwienia dla imperialnych zapędów Rosji.

Przy całej ideologicznej otoczce, jaka narosła wobec sakralizacji władzy, religia prawosławna zeszła na dalszy plan. W jej miejsce pojawiła się nowa, skierowana na człowieka, a więc ze swojej natury ułomna. Zaczęto widzieć zbawczą moc w kimś innym niż w Jezusie. A tymczasem według teologii chrześcijańskiej wybranym przez Boga nie jest ten, kto się za takiego uważa, lecz ten, kogo upodobał sobie Stwórca. Te słowa zdają się przeczyć poglądowi Fiodora Dostojewskiego, który, tak jak wielu jego rodaków, w pewnym momencie zaczął wierzyć w zbawczą misję swojego narodu, jak w samospełniającą się przepowiednię:

Każdy wielki naród wierzy i wierzyć powinien – o ile, rzecz jasna, chce długo żyć – że w nim właśnie, i tylko w nim, tkwi zbawienie świata, że po to żyje, by stać na czele narodów, przyłączyć je do siebie, wchłonąć i prowadzić harmonijnie zespolone do ostatecznie przeznaczonego im celu70.


1 Feliks Koneczny urodził się 1 listopada 1862 r. w Krakowie. Jego ojciec został usunięty z uniwersytetu za udział w wypadkach galicyjskich, matka wcześnie zmarła. Chłopiec został wychowany głównie przez macochę. Studiował na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, który ukończył w 1888 r., uzyskując tytuł doktora dzięki pracy pt. Najdawniejsze stosunki Inflant z Polską do r. 1393. Cit. per: R. Polak, Feliks Koneczny: Biografia uczonego, „Człowiek w Kulturze” 1998, nr 10, s. 161–166.

2 B. Uspienski, W. Żywow, Car i Bóg. Semiotyczne aspekty sakralizacji monarchy w Rosji, przeł. H. Paprocki, Warszawa 1992.

3 F. Koneczny, O wielości cywilizacji, Warszawa 2015, lok. 3285–3307/6590. W artykule wykorzystałem kilka książek w postaci elektronicznej. Z racji tego, że w e-bookach często nie ma podanego numeru strony, posiłkowałem się jedynym możliwym sposobem umiejscowienia przypisu w tekście, czyli lokalizacją (lok.).

4 F. Koneczny, Napór Orientu na Zachód, Warszawa 2015, s. 7.

5 A. Zamojski, Cywilizacja turańska Feliksa Konecznego – założenia teoretyczne oraz współczesna egzemplifikacja, „The Peculiarity of Man” 2018, nr 27, s. 70.

6 F. Koneczny, Polskie Logos a ethos, t. 2, Poznań 1921, s. 31.

7 P. Bezat, Teoria cywilizacji Feliksa Konecznego, Krzeszowice 2002, s. 83.

8 Ibidem, s. 47.

9 Każda jednostka służy społeczeństwu w sposób, który odpowiada jej osobowości. Pozwala to ludziom rozwinąć swoje zainteresowania oraz dostosować talenty, aby służyły pracy na rzecz wspólnego dobra.

10 F. Koneczny, O cywilizację łacińską, Gliwice 1999, s. 55.

11 P. Bezat, op. cit., s. 83.

12 D. Romanowski, Trzeci Rzym. Rozwój idei imperialnej, Kraków 2013, s. 15–16.

13 Należy zaznaczyć, że jeszcze przed Filoteuszem Josif Wołocki w sposób ogólny scharakteryzował ideę o szczególnym przeznaczeniu Rusi, argumentując swój pogląd szerzącą się herezją w świecie chrześcijańskim. Podaję za: ibidem, s. 17.

14 B. Uspienski, W. Żywow, op. cit., s. 16–18.

15 Ibidem, s. 14–15.

16 Ibidem, s. 20.

17 Ibidem, s. 21.

18 Ibidem, s. 64–66.

19 Ibidem, s. 66.

20 Ibidem.

21 Samo założenie jest błędne, ponieważ głową Kościoła jest Jezus Chrystus. Z drugiej strony, jest to niezwykle istotny fakt ze względu na to, że zapis miał charakter prawny i na trwałe wpisał się do rosyjskiego prawodawstwa.

22 M. Paprocka, Akt prawny cesarza Pawła I o następstwie tronu Wszechrosji a sytuacja Kościoła, „Elpis” 2004, nr 9/10, s. 216.

23 Ibidem.

24 B. Uspienski, W. Żywow, op. cit., s. 70.

25 И. Ильичёв, Личное дело Жанны Бичевской, [b.m.] 2020, s. 29.

26 Ibidem, s. 20.

27 B. Żejmo, Żanny Biczewskiej pieśń o rosyjskiej Golgocie [w:] Obraz świętości – świętość w obrazie, red. I. Lis-Wielgosz, W. Jóźwiak, P. Dziadul, Poznań 2014, s. 441.

28 Ibidem.

29 Ibidem, s. 442.

30 П. В. Колесников, Ересь «царебожия», „Нива Господня” 2020, nr 1, s. 68.

31 B. Żejmo, op. cit., s. 443.

32 A. Jawłowski, Miasto biesów. Czekając na powrót cara, Wołowiec 2020, lok. 2208/3820.

33 Ibidem, lok. 2208–2288.

34 B. Żejmo, op. cit, s. 446.

35 Ж. Бичевская, Куликово поле [dostęp: 29 sierpnia 2022]. Wszystkie tłumaczenia utworów Żanny Biczewskiej są mojego autorstwa.

36 W 2013 podczas koncertu na Krymie Biczewska zaśpiewała Kulikowe Pole. Liczna mniejszość tatarska odebrała to jako „zachowanie ekstremistyczne oraz podżegające do niezgody na polu etnicznym”, Russian Folk Singer Greeted Coldly By Tatars In Kazan [dostęp: 1 września 2022].

37 A. de Lazari, W kręgu Fiodora Dostojewskiego. „Poczwiennictwo”, Łódź 2000, s. 76.

38 Ж. Бичевская, Русский марш [dostęp: 29 sierpnia 2022].

39 Ibidem.

40 Ibidem.

41 Ж. Бичевская, Россия, Украина, Беларуссия [dostęp: 30 września 2022].

42 Ibidem.

43 Ibidem.

44 A. Jawłowski, op. cit., lok. 2235/3820.

45 Ж. Бичевская, Грозный царь [dostęp: 30 sierpnia 2022].

46 Ibidem.

47 Ibidem.

48 Oprycznina – termin znany od dawna na Rusi, oznaczał udziały otrzymywane przez wdowy po książętach moskiewskich (od starorosyjskiego wyrazu opricz – oprócz, osobno, tu jako coś osobno wydzielonego). Ta nowa instytucja składała się z kilku tysięcy osób, wybranych głównie spośród ludzi służebnych i nazywanych opricznikami. Składali carowi przysięgę na bezwzględną wierność, nosili czarne uniformy i jeździli na czarnych koniach, z oznakami na czapraku symbolizującymi ich działalność i wierność. Były to miotła, jako znak oczyszczania kraju od zdrady, i psia głowa – znak, że będą jak psy gryźć zdrajców (interpretowany też czasem jako symbol wierności). Podaję za: L. Bazylow, P. Wieczorkiewicz, Historia Rosji, Wrocław 2005, s. 84.

49 Грозный царь, op. cit.

50 E. Thompson, Trubadurzy imperium. Literatura rosyjska i kolonializm, przeł. A. Sierszulska, Kraków 2000, s. 44–46.

51 G. Przebinda, Między ołtarzem a tronem. Cerkiew w Rosji po roku 1991, „Znak” 2005, nr 10, s. 27.

52 Piotr Multatuli – urodzony pod koniec lat sześćdziesiątych XX w. w Leningradzie. Matka została wychowana w Paryżu, w rodzinie porewolucyjnych emigrantów. Wróciła do kraju wraz z odwilżą w 1957 r. Jednym z przodków Multatuliego był generał major Piotr Gawriłowicz Biełlik, weteran wojen kaukaskich. Piotr Walentynowicz jest również prawnukiem Iwana Charitonowa, kucharza cesarskiej rodziny, który zginął w nocy z 16 na 17 lipca wraz z rodziną Romanowów. Multatuli opublikował ponad 20 książek, artykułów etc. Nie jest traktowany poważnie przez środowisko historyków, ponieważ zaprzecza oczywistym faktom (np. abdykacji Mikołaja II), często sam sobie przeczy. Podaję za: A. Jawłowski, op. cit., lok. 1965–1991/3820.

53 Ciekawy wydaje się fakt, że Ewa Thompson dokładnie w taki sposób scharakteryzowała funkcję, jaką pełnią szamani w religiach szamanistycznych. Cit. per: E. Thompson, Zrozumieć Rosję. Święte szaleństwo w kulturze rosyjskiej, przeł. E. Litak, lok. 2434/5929.

54 Podobnie myślał Dostojewski, który w swoim Dzienniku pisarza stwierdził: „Car jest dla ludu ucieleśnieniem jego samego, całej jego nadziei i wiary”. Podaję za: F. Dostojewski, Dziennik pisarza, przeł. M. Leśniewska, t. 3, s. 450.

55 A. Jawłowski, op. cit., lok. 2017/3820.

56 Ж. Бичевская, Странник одухотворённый [dostęp: 2 września 2022].

57 Ludzi tych uważano za świętych mężów, mimo że zachowywali się jak szaleńcy. Odgrywali istotną rolę w Wielkim Księstwie Moskiewskim oraz Cesarstwie Rosyjskim. Według opinii publicznej, znajdującej wsparcie w wypowiedziach niektórych przedstawicieli Cerkwi, byli świętymi. Kilku badaczy w Rosji i za jej granicami zasugerowało jednak, że święci szaleńcy byli zaburzeni umysłowo lub że oddawana im cześć była pozostałością praktyk pogańskich. Podczas gdy w oficjalnej historiografii i prasie byli ignorowani (niekiedy z nakazu cenzorów), rosyjska literatura i folklor przedstawiły ich wyidealizowany obraz w takich postaciach jak święty szaleniec Nikołka z Borysa Godunowa Puszkina lub książę Myszkin z Idioty Dostojewskiego. Cit. per: E. Thompson, Zrozumieć Rosję…, op. cit., lok. 113/5929.

58 (Łk 9, 22–25). Wszystkie cytaty z Pisma Świętego podawane są według: Biblia Tysiąclecia, wydanie IV, Poznań 2003. Ukazanie Rasputina jako człowieka odrzuconego ma podkreślić jego szczególną więź z Bogiem oraz być dowodem na jego świętość.

59 Narosło wiele mitów na temat przynależności Rasputina do sekty chłystów. Zwolennicy, a raczej wyznawcy, twardo obstają przy zdaniu, że temu porządnemu człowiekowi psuje opinię masoneria (kolejny raz widzimy charakterystycznego dla „cariebożników” wroga zbiorowego), aby go zdyskredytować w oczach wiernych.

60 Boney M., Rasputin. W tym utworze otwarcie zarzuca się mnichowi romans z carycą: „Ra ra Rasputin, lover of the Russian queen […] Ra ra Rasputin, Russia’s greatest love machine”.

61 M.L. Schrad, Imperium wódki. Alkohol, władza i polityka w Rosji carskiej, Kraków 2015, s. 229–230.

62 Странник одухотворённый, op. cit.

63 Ж. Бичевская, Царь Николай [dostęp: 18 czerwca 2022].

64 Ibidem.

65 Ibidem.

66 Ж. Бичевская, Венценосец [dostęp: 3 września 2022].

67 Obecny prezydent Rosyjskiej Federacji w 2005 r. powiedział, że rozpad Związku Sowieckiego był największą katastrofą geopolityczną, jednocześnie ignorując dwie wojny światowe oraz śmierć milionów (K. Świder, Geopolityczne imperatywy polityki zagranicznej Federacji Rosyjskiej [w:] Geopolityka Rosji i obszaru postsowieckiego, red. L. Sykulski, Warszawa 2020, lok. 961/15330).

68 Czekam na Iwana Groźnego [dostęp: 31 sierpnia 2022]. W interesujący sposób ideologię Dugina szerzej opisują P. Eberhardt, Koncepcje polityczne Aleksandra Dugina, „Przegląd Geograficzny” 2010, 82, 2, s. 221–240; M. Pieczyński, Jak nas piszą cyrylicą. Białorusini, Rosjanie i Ukraińcy o Polakach, Warszawa 2018, s. 311–317.

69 Współcześnie również spotykamy się z charakterystycznym dla cywilizacji turańskiej lokalizmem religijnym. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę moskiewski patriarcha Cyryl stwierdził, że „Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała” (Patriarcha Cyryl: Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała. To niesamowite [dostęp: 30 sierpnia 2022]). W jego poczynaniach widać awersję do Zachodu oraz uniewinnianie Rosji: „[…] siły polityczne, których celem jest powstrzymanie Rosji, nie zamierzały walczyć z nią same. Planowały użyć innych środków, próbując uczynić z bratnich narodów – Rosjan i Ukraińców – wrogów. Nie szczędzili sił i środków, aby zalać Ukrainę bronią i instruktorami wojennymi. Jednak najstraszniejsza jest nie broń, lecz próba «reedukacji», mentalnego przerobienia Ukraińców i Rosjan mieszkających na Ukrainie na wrogów Rosji” (Patriarcha Cyryl oskarża Zachód o wywołanie wojny na Ukrainie [dostęp: 30 sierpnia 2022]). Zwieńczeniem wykorzystywania religii było stwierdzenie, że Zachód przeżywa upadek wiary, gdy w Rosji, ku przerażeniu świata zachodniego, otwierane są nowe świątynie. Ten fakt nazwał cudem danym przez Boga (Patriarcha Cyryl: Nasi chłopcy bronią Rosji na polu walki [dostęp: 30 sierpnia 2022]).

70 F. Dostojewski, op. cit., s. 20.

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.