Jesteś tutaj: Publicystyka » Adrian Nikiel » Sześć stóp pod ziemią, czyli drobna parafraza
Dominika Wielowieyska wygaduje haniebne brednie na temat pana Janusza Korwin-Mikkego. Szkoda je cytować i szkoda z nimi polemizować. Nie rozumiem więc, dlaczego Adam Michnik pozwala je publikować w „Gazecie Wyborczej”.
Wielu czytelnikom odechciewa się czytać artykuły tej dziennikarki. Szkoda, że ta refleksja przyszła tak późno. Po co w ogóle ktoś ją drukuje?
Wielowieyska już dawno sama siebie wykluczyła z kręgu cywilizowanych ludzi. Nie rozumie, że chęć rozkręcenia jakiejś awanturki i pyskówki czasami trzeba powściągnąć.
Wielowieyska od dawna wypowiadała i wypowiada różne głupstwa na rozmaite tematy, które nie mieszczą się w granicach przyzwoitości. Czy poważnemu dziennikarzowi przyszłoby do głowy wypowiadać się w sposób godny chorego antysemity Leszka Bubla?
Otóż dziś Wielowieyska ma status Bubla. Albo i gorzej. Może przynajmniej ostatnie wydarzenia sprawią, że wokół Wielowieyskiej zapadnie grobowa cisza.
Pierwowzór:
http://wyborcza.pl/1,75968,12461581,Korwin_Mikke_wykluczyl_sie_z_kregu_cywilizowanych.html
Niefortunna wypowiedź pana Janusza Korwin-Mikkego o inwalidach uczestniczących w paraolimpiadzie wzbudziła histerię w mediach głównego nurtu. Z pewnością słowa, która łatwo można uznać za obraźliwe, nie powinny paść. To przede wszystkim kwestia dobrego smaku. Poza tym każda niezręczność, o czym przekonaliśmy się w ciągu minionych dwudziestu trzech lat, zostanie wykorzystana przez System do wykańczania wrogów demokracji — powinien o tym szczególnie pamiętać człowiek przyjmujący odpowiedzialność za całą formację polityczną, którą stworzył. Był to jednak tylko jeden z tysięcy wpisów, które tego dnia znalazły się na polskich blogach. Nieświęte oburzenie lewaków, którzy w środkach masowego przekazu prześcigają się w lżeniu przywódcy polskiej Prawicy, to przede wszystkim festiwal obłudy, gdyż lewica powinna najpierw rozliczyć się ze swojego entuzjastycznego poparcia dla eugeniki, aborcji i eutanazji – „zabiegów” dotyczących właśnie osób chorych i niepełnosprawnych!
Inwalidzi mają w życiu większe problemy niż nieprzemyślane wypowiedzi p. Korwin-Mikkego i nie potrzebują fałszywych obrońców przed rzekomym krzywdzicielem. W kraju, gdzie problemem są wciąż bariery architektoniczne i anachroniczna służba zdrowia, gdzie autentyczną działalność charytatywną warstw wyższych wyparła zbiurokratyzowana „pomoc społeczna”, lewacy żyją w błogim poczuciu, że „pomogli niepełnosprawnym”, bo piana im pociekła z pysków nad kilkoma słowami p. Korwin-Mikkego. Wielowieyska, dumna z siebie „dobra pani”, prędzej przegryzie gardło adwersarzowi, niż przeznaczy swoją dziennikarską pensję na rzeczywistą pomoc dla konkretnej osoby. Cóż, łatwiej jest kochać ludzkość i cierpieć za miliony.
Te seanse nienawiści, których świadkami byliśmy w ciągu ostatnich kilku dni, mają jednak również drugie dno. Nowa Prawica, na czele której stoi p. Korwin-Mikke, jest najpoważniejszą siłą opozycji antysystemowej w Polsce. Urojone skandale, kreowane przez dyspozycyjnych dziennikarzy, mają w złym świetle stawiać całe środowisko ideowe – aby ostatecznie samo słowo „Prawica” kojarzyło się z czymś zakazanym, budzącym zabobonną grozę wśród ludzi przyzwoitych. Tak już się dzieje. Teraz tylko od zachowania pana Janusza Korwin-Mikkego zależy, czy ta prowokacja się uda1.
1 Zbyt mało znana inicjatywa p. Korwin-Mikkego: http://www.nowaprawica.org.pl/home/item/fundacja-indywidualnego-ksztacenia.