Jesteś tutaj: Publicystyka » Norbert Wójtowicz » Dyplomacja Dmowskiego
W podjętej przed dziesięcioma laty uchwale o uczczeniu pamięci Romana Dmowskiego Sejm RP podkreślał m.in., że jako reprezentant zmartwychwstałej Rzeczypospolitej na konferencji w Wersalu przyczynił się w stopniu decydującym do ukształtowania naszych granic, a zwłaszcza granicy zachodniej1. Niewątpliwie kluczowe dla działań Dmowskiego na rzecz niepodległej Polski okazały się jego starania w Paryżu w latach 1917-1919. Niektórzy oponenci próbują czasem zarzucać mu prorosyjskość i dążność do podporządkowania ziem polskich Rosji2, ale przecież – jak podkreślał na kartach opublikowanej kilka lat później pracy „Polityka polska i odbudowanie państwa” – polityką niepodległości nie jest ta, która o niej mówi, ani nawet ta, która jej tylko chce, jeno ta, która do niej prowadzi i ma jakiekolwiek widoki do prowadzenia3. Odwołując się do tej zasady, nie wyrzekał się idei niepodległości, lecz uważnie ważył słowa, dostosowując oczekiwania do aktualnych możliwości ich realizacji.
Koncepcja Polski niepodległej pojawiła się w wypowiedziach Dmowskiego bardzo wyraźnie w początku 1916 roku. W rozesłanym wówczas do polityków Trójporozumienia memoriale Dmowski wskazywał m.in. Polacy, którzy są narodem liczebniejszym i bardziej rozwiniętym niż wszystkie inne narodowości Europy środkowej i Bałkanów, posiadają te same co one prawa do niepodległego państwa narodowego i nie mogą w swym sumieniu zrzec się tego prawa, które im zresztą przyznają wszystkie inne narody4. Uzupełnieniem tej myśli było ogłoszenie 12 listopada 1916 roku przez kilkunastu polskich działaczy przebywających w Szwajcarii i Francji tzw. Deklaracji lozańskiej. Autorzy tego dokumentu bardzo mocno podkreślali, że Naród polski jest jeden i niepodzielny. Jego dążenie do własnego państwa obejmuje wszystkie trzy części Polski i bez ich zjednoczenia nie może być zaspokojone5.
Od momentu utworzenia w sierpniu 1917 roku Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu pod przewodnictwem Dmowskiego rozpoczęło się formalne reprezentowanie na forum międzynarodowym polskich interesów przez nieistniejące jeszcze państwo polskie6. W ciągu kilku miesięcy został on uznany za oficjalną organizację polską przez Francję (20 września 1917), Anglię (15 października 1917), Włochy (30 października 1917) i Stany Zjednoczone (6 grudnia 1917). Gdy tylko pojawiła się inicjatywa zwołania na koniec grudnia konwencji międzysojuszniczej, Roman Dmowski w imieniu KNP wskazywał w nocie do ministrów państw sprzymierzonych z 13 listopada 1917 roku, iż jednym z celów prowadzonej wojny powinno być: Odbudowanie niepodległego państwa polskiego, obejmującego ziemie polskie, które przed wojną należały do Rosji, Niemiec i Austrii. To państwo polskie ma posiadać polską część Śląska oraz część wybrzeża bałtyckiego z ujściami Wisły i Niemna; ma mieć dostateczny obszar i dość znaczną ludność, ażeby mogło stać się skutecznym czynnikiem równowagi europejskiej7. Konsekwencją prowadzonej przez Dmowskiego polityki była bezprecedensowa uchwała premierów Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch, którzy 3 czerwca 1918 roku przyznali, iż utworzenie zjednoczonego i niepodległego Państwa Polskiego z wolnym dostępem do morza stanowi jeden z warunków trwałego i sprawiedliwego pokoju oraz panowania prawa w Europie8.
Kolejnym ważnym punktem było zorganizowanie Błękitnej Armii, a następnie wywalczenie sobie przez KNP zwierzchnictwa nad nią i przekazanie dowództwa przybyłemu latem 1918 roku do Francji gen. Józefowi Hallerowi. Posunięcie to w sposób znaczący wzmocniło pozycję Komitetu, bo jak podkreślał Dmowski: posiadanie armii stojącej u boku sprzymierzonych było jedyną naszą legitymacją do tytułu państwa sprzymierzonego, a co za tym idzie do konferencji pokojowej. Bez tego atutu Polska ze swymi legionami walczącymi po stronie państw centralnych, ze swym Królestwem listopadowym, ze swą Radą Regencyjną, z rządem warszawskim i z jego ciągle ponawianymi deklaracjami musiałaby być przez państwa zachodnie uznana za sprzymierzeńca państw centralnych i w końcu znalazłaby się wśród zwyciężonych9. Bezpośredni udział w konferencji stanowił wszakże warunek sine qua non dla podjęcia realnej walki dyplomatycznej o granice przyszłej Polski.
Niespodziewany koniec wojny zastał Dmowskiego w Stanach Zjednoczonych, gdzie czynił starania o zjednanie dyplomacji amerykańskiej dla sprawy polskiej. Natychmiast pospieszył on do Paryża, który miał być w najbliższych miesiącach teatrem najważniejszych rozgrywek dyplomatycznych. Mimo iż Komitet Narodowy Polski uznawany był przez państwa sojusznicze za oficjalną reprezentację Polski na Zachodzie, jego sytuacja nie była łatwa. Jak zauważa Roman Wapiński, od momentu objęcia władzy w kraju Piłsudski jakby nie dostrzegał KNP10. Jeszcze w grudniu wysłana przez Piłsudskiego delegacja próbowała kontaktować się z Francuzami z pominięciem Komitetu i dopiero w obliczu niepowodzenia swoich starań zwróciła się do Dmowskiego, przekazując mu odręczny list Józefa Piłsudskiego, rozpoczynający się od słów Cher Monsieur Romain. Naczelnik tłumaczył w nim, że Polsce potrzebne jest w pertraktacjach jednolite przedstawicielstwo, którego głosu państwa sojusznicze nie będą mogły zignorować11.
W początkowym okresie otwartej 18 stycznia 1919 roku konferencji pokojowej Dmowski pod nieobecność Paderewskiego, który przybył do Paryża w marcu, reprezentował polskie interesy. Przemawiając 29 stycznia 1919 roku przez kilka godzin wobec Rady Dziesięciu, przedstawił tam kompleksowo kwestię polską. Wygłaszane na przemian po francusku i angielsku wielkie exposé zrobiło na obecnych olbrzymie wrażenie i zyskało uznanie nawet w oczach niechętnego mu Davida Lloyda George’a12. Udało się tam przedstawić nie tylko polską sytuację, ale również polskie postulaty w kwestii granic. Punktem wyjścia dla jego oczekiwań były linie graniczne z 1772 roku, skorygowane nieco i przesunięte na zachód. W kolejnych tygodniach (luty-marzec) Dmowski z niezwykłą energią zajmował się opracowaniem materiału dla powołanych komisji, urabianiem jej członków i alianckich kół politycznych13.
Istotny spór dotyczył granicy polsko-niemieckiej, w której przypadku Komitet Narodowy Polski opracował szczegółowy program rewindykacji terytorialnych wobec Niemiec. Marian Seyda podkreślał, że w jego ujęcie w notach i memoriałach i w przekonanie aliantów o jego słuszności włożył Dmowski olbrzymi zapas rozumu i doświadczenia politycznego oraz niezłomnej energii14. Swoje postulaty w tej sprawie delegacja polska przedstawiła 28 lutego 1919 roku. Wspominając ten fakt w późniejszej rozmowie z Januszem Rabskim, Dmowski mówił: Co się tyczy Niemców, to zawsze w sprawach polskich starałem się trzymać ich w możliwej nieświadomości. Z tego też powodu zwlekał on do ostatniej chwili i dopiero w przeddzień debaty w sprawie granicy polsko-niemieckiej przygotowano memoriał, napisany na maszynie w dwóch egzemplarzach, aby jeden egzemplarz miało prezydium konferencji i jeden komisja. Stało się to w momencie, kiedy sprawa wchodziła na stół obrad, i oczywiście Niemcom utrudniało ustosunkowanie15.
Z uwagi na fakt, że polskie rewindykacje wobec Niemiec musiały uwzględniać mocno akcentowaną przez mocarstwa sprzymierzone zasadę etnograficzną, postulaty polskie obejmowały Poznańskie, cały Górny Śląsk, z pewnymi uzupełnieniami na Śląsku Średnim16, Prusy Zachodnie włącznie z Gdańskiem oraz z sąsiednimi powiatami Pomeranii, jako też południową część Prus Wschodnich, czyli Warmię i Mazury; północna część tej prowincji miała być albo połączona z Polską na prawach autonomicznych, albo przekształcona w organizm odrębny państwowy, niezależny od Rzeszy Niemieckiej, a związany stosownymi konwencjami z państwem polskim17. Ostatecznie na możliwościach Dmowskiego zaważył spór interesów między Francją a Wielką Brytanią. O ile przewodniczący komisji do spraw polskich Jules Martin Cambon, dążąc do osłabienia Niemiec, przygotował korzystny dla Polski projekt granicy zachodniej i północnej, o tyle poruszane w trakcie konferencji paryskiej polskie postulaty terytorialne od samego początku spotykały się z niechęcią Davida Lloyda George’a. Pisząc o tym, Stanisław Kozicki wskazywał: delegacja polska broniła z wielkim wysiłkiem granic zaproponowanych przez Dmowskiego. Jednakowoż zwyciężyły tendencje nierobienia zbyt wielkiej krzywdy Niemcom, reprezentowane głównie przez premiera W. Brytanii, Lloyd Georg’a i niektórych doradców prez. Wilsona18. Pewnym problemem mogła też być zmiana polskiej polityki negocjacyjnej wynikająca z faktu, że w pewnym momencie miejsce Dmowskiego przy stole negocjacyjnym zajął bardziej układny i nie ryzykujący konfliktu z przedstawicielami mocarstw przez twardą obronę pozycji najbardziej z ich punktu widzenia kontrowersyjnych Paderewski19. Ostateczne decyzje mocarstw zakładały przyznanie Polsce Wielkopolski i części Pomorza, przeprowadzenie plebiscytów na Górnym Śląsku oraz na Warmii i Mazurach i ustanowienie Gdańska Wolnym Miastem pod zarządem Ligi Narodów. Mimo iż nie w pełni odzwierciedlało to postulaty Dmowskiego, to gdy później, 28 czerwca, składał Dmowski swój podpis obok podpisu Paderewskiego, na traktacie pokojowym, w wielkiej sali lustrzanej pałacu Ludwika XIV, mógł mieć pełne poczucie, że ten dowód Jego udziału w dziele odbudowania Polski jest świadectwem zgodnym z rzeczywistością, że na ten wielki zaszczyt w pełni zasłużył20.
Załatwienie spraw polsko-niemieckich nie zakończyło jednak naszych problemów granicznych, bo wiele trudności przyniosła również kwestia granicy polsko-czeskiej, gdzie mocarstwa skłonne były odejść od przestrzeganej niemal dogmatycznie w innych wypadkach zasady etnograficznej. Już po wystąpieniu Dmowskiego z 29 stycznia 1919 roku francuski premier Georges Benjamin Clemenceau miał mu powiedzieć Pańskie exposé było znakomite, ale w kwestii cieszyńskiej nie ma pan słuszności21. W kontekście silnego sporu polsko-czeskiego i wobec faktu, iż trzy dni wcześniej za aprobatą państw sprzymierzonych wojska czeskie, korzystając z zaangażowania Polski w walki z bolszewicką Rosją, zajęły wschodnią cześć Śląska Cieszyńskiego, sytuacja była dość skomplikowana22. Nie bez znaczenia dla późniejszych rozstrzygnięć był też fakt, że jak podkreślał Dmowski, Clemenceau chciał koniecznie zdobyć Cieszyn dla Czechów, Lloyd George za wszelką cenę nie chciał wschodniej części Galicji oddać Polakom23. Ostatecznie sprawa Śląska Cieszyńskiego nie została załatwiona po myśli delegacji polskiej, a problem granicy wschodniej w ogóle nie był podczas konferencji poruszany i była ona dopiero efektem późniejszej wojny polsko-rosyjskiej24.
Patrząc na efekty działalności Romana Dmowskiego, chciałoby się zapytać – jak bardzo jego zaangażowanie zostało później docenione przez władze II Rzeczypospolitej? Niestety rzeczywistość okazała się brutalna i chyba rację miał John Fitzgerald Kennedy, mówiąc, iż jeśli ktokolwiek myśli, że życie jest sprawiedliwe, jest fałszywie poinformowany. W opublikowanym w 1939 roku wspomnieniu o Romanie Dmowskim prof. Władysław Konopczyński zapisał m.in. Mąż stanu, który po wojnie światowej wprowadził swój naród między zwycięzców, wywalczył dlań Pomorze, Wielkopolskę i Śląsk, wygrał spór o Lwów, rozstrzygnął na rzecz Polski sprawę wileńską, wyzwolił miliony, milionom dał miliardy, został z dalszego państwowego życia Rzplitej wykreślony25.
dr Norbert Wójtowicz, IPN
Artykuł w wersji bez przypisów opublikowany w: „Dodatek specjalny IPN” do „Niezależnej Gazety Polskiej”, 2 stycznia 2009, nr 1(35), ss. VI-VIII.
1 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 8 stycznia 1999 roku o uczczeniu pamięci Romana Dmowskiego, „Monitor Polski” z dnia 15 stycznia 1999 r.
2 Sam Dmowski, nawiązując do ukazania się książki „Niemcy, Rosja i kwestia polska”, wspominał, że: zwłaszcza w Rosji i we Francji zainteresowała ona szerokie koła polityczne sprawą polską, zjawiającą się w nowej fazie, i zwróciła uwagę na te strony polityki niemieckiej, o których uwydatnienie nam chodziło. Książka moja milczała o wielkim celu polityki polskiej: nie było w niej deklaracji o naszym dążeniu do odbudowania państwa. Ma się rozumieć, przeciwnicy polityczni w kraju na tej zasadzie oskarżyli mnie i cały obóz polityczny o to, żeśmy się wyrzekli niepodległości. – R. Dmowski, Polityka polska i odbudowanie państwa, t. 1, Warszawa 1989, s. 117.
3 R. Dmowski, Polityka polska i odbudowanie państwa, t. 1, Warszawa 1988, s. 248.
4 Memoriał w sprawie uznania niepodległości Polski złożony przez R. Dmowskiego rządowi rosyjskiemu na ręce Ambasadora w Paryżu, [w:] R. Dmowski, Polityka polska i odbudowanie państwa, t. 2, Warszawa 1989, s. 210.
5 J. Pajewski, Wokół sprawy polskiej, Paryż-Lozanna-Londyn, 1914-1918, Poznań 1970, s. 133; tekst deklaracji zob. R. Dmowski, Polityka polska i odbudowanie państwa, t. 2, Warszawa 1989, ss. 213-214.
6 Zob. Uzasadnienie dołączone do notyfikacji rządom mocarstw sprzymierzonych powstania Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu, [w:] M. Seyda, Z zagadnień polityki demokratyczno-narodowej, Krzeszowice 2006, ss. 61-65.
7 R. Dmowski, Polityka polska i odbudowanie państwa, t.2, Warszawa 1989, s. 63; pełny tekst dokumentu zob. Nota Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu do Ministrów Państw Sprzymierzonych przed Konferencją Międzysojuszniczą Roku 1917, [w:] R. Dmowski, Polityka polska i odbudowanie państwa, t. 2, Warszawa 1989, s. 290.
8 Powstanie II Rzeczypospolitej. Wybór dokumentów 1866-1925, red. H. Janowska, T. Jędruszczak, Warszawa 1984, s. 410.
9 R. Dmowski, Polityka polska i odbudowanie państwa, t. 2, Warszawa 1989, s. 76.
10 R. Wapiński, Roman Dmowski, Lublin 1988, s. 262.
11 Nagłówek tego dokumentu został utrwalony w powszechnej świadomości pod błędnym tłumaczeniem „Drogi Panie Romanie”; pełny tekst listu i związane z nim oświadczenie Janiny Smogorzewskiej zob. „Gazeta Wyborcza”, 13 maja 2000.
12 D. Lloyd George, Prawda o Traktacie Wersalskim, t. 1, Warszawa [bdw], s. 281.
13 A. Micewski, Roman Dmowski, Warszawa 1971, s. 256.
14 M. Seyda, Z zagadnień polityki demokratyczno-narodowej, Krzeszowice 2006, s. 17.
15 J. Rabski, Rozmowa z Romanem Dmowskim o pracach na konferencji pokojowej w Wersalu, [w:] Pamięci Romana Dmowskiego. 9.VIII.1864 — 2.I.1939, Warszawa 1939.
16 Powiaty sycowski i namysłowski.
17 M. Seyda, Z zagadnień polityki demokratyczno-narodowej, Krzeszowice 2006, s.17.
18 S. Kozicki, Roman Dmowski na konferencji pokojowej w 1919 r., [w:] Pamięci Romana Dmowskiego. 9.VIII.1864 — 2.I.1939, Warszawa 1939.
19 K. Kawalec, Roman Dmowski, Warszawa 1998, s. 229.
20 S. Kozicki, Roman Dmowski na konferencji pokojowej w 1919 r., [w:] Pamięci Romana Dmowskiego. 9.VIII.1864 — 2.I.1939, Warszawa 1939.
21 R. Dmowski, Polityka polska i odbudowanie państwa, t. 2, Warszawa 1989, s. 130.
22 Szerzej zob. M.K. Kamiński, Konflikt polsko-czeski 1918-1921, Warszawa 2001; Śląsk Cieszyński u zarania polskiej i czechosłowackiej niepodległości 1918-1920, red. K. Nowak, Cieszyn 1998.
23 R. Dmowski, Polityka polska i odbudowanie państwa, t. 2, Warszawa 1989, s. 161.
24 Zob. J. Kumaniecki, Pokój polsko-radziecki 1921. Geneza, rokowania, traktat, komisje mieszane, Warszawa 1985.
25 W. Konopczyński, O miejsce Dmowskiego w historii, [w:] Pamięci Romana Dmowskiego. 9.VIII.1864 — 2.I.1939, Warszawa 1939.