Jesteś tutaj: Publicystyka » Inni publicyści » o. Franciszek J. Connell CSsR: Odpowiedzi na zagadnienia moralne (czerwiec AD 2012)
Pytanie: To pytanie zadał mi zawodowy baseballista: Próbował on dotknąć biegacza, starającego się zdobyć bazę. Sędzia uznał wyautowanie biegacza, jednak zawodnik, któremu przypisano wyautowanie, był pewny, że nie dotknął biegacza. Czy powinien on poinformować sędziego, że w rzeczywistości nie udało mu się wykonanie zagrywki, a biegacz pozostał na bezpiecznej pozycji?
Odpowiedź: Zasadą przyjętą w baseballu (i zapewne także w innych dyscyplinach sportu) jest, iż jakiekolwiek protesty wobec decyzji sędziego składa manager lub zawodnicy drużyny, którą dotknęła niekorzystna decyzja. Zawodnik, którego drużyna odniosła korzyść w wyniku decyzji, nie musi protestować, nawet jeśli jest on pewny, że decyzja była błędna — o ile nie zastosował on bezprawnego podstępu w celu uzyskania owej decyzji. Stąd, w przytoczonej sprawie, zawodnik, któremu przypisano wyautowanie na podstawie błędu sędziego, może przyjąć decyzję z czystym sumieniem. Zgłoszenie protestu leży w gestii drugiej drużyny, jeśli taka jej wola.
Pytanie: Jakiej odpowiedzi może udzielić osoba sprawująca urząd publiczny, jak np. senator, gubernator etc., na pytanie dotykające pewnej poufnej kwestii, jeśli jakakolwiek odpowiedź poza definitywnym fałszem skutkować będzie najprawdopodobniej co najmniej częściowym ujawnieniem tajemnicy?
Odpowiedź: Problem przedstawiony przez naszego pytającego w odniesieniu do osoby z życia publicznego może pojawić się także w przypadku wielu innych stanowisk władzy, jak np. prawnika, lekarza, zwierzchnika eklezjalnego lub religijnego etc. Osoba taka często posiada informacje, których nie może ujawniać. Jakiej odpowiedzi powinna udzielić, jeśli pytana jest odnośnie do danej kwestii? Niektórzy teologowie odpowiedzieliby, że jedynymi uprawnionym sposobem ochrony tajemnicy jest milczenie lub użycie restrykcji myślowej. Przez restrykcję myślową rozumie się wypowiedź, którą można pojąć we właściwym sensie, jednak w obecnych okolicznościach zostanie ona zrozumiana w jakimś innym znaczeniu. Należy jednakże przyznać, iż istnieją sytuacje, w których nawet najzmyślniejsza restrykcja myślowa będzie niewystarczająca, by zapobiec ujawnieniu tajemnicy. Pogląd innej szkoły teologów oferuje pomoc w tego typu wypadku. Utrzymują oni, iż gdy osoba zna bardzo ważną tajemnicę, a ktoś inny próbuje nieprawnie ją odkryć, osoba ta może powiedzieć bezpośredni fałsz jako środek ochronny. W takiej sytuacji, wyjaśniają, fałszu nie należy klasyfikować jako kłamstwa, jako że zasadniczym złem kłamstwa jest krzywda, jaką wyrządza społeczeństwu, a w owych przedstawionych okolicznościach społeczeństwo jest raczej chronione niż krzywdzone przez fałsz. Uważam, że opinia owych teologów jest wystarczająco uzasadniona, by korzystać z niej w praktyce. Oczywiście, dopuszczalne jest tylko bardzo rozważne i ograniczone korzystanie z owej opinii.
tłumaczenie: Dawid Świonder
Za: „Adsum” (biuletyn Seminarium Matki Bożej / Mater Dei Seminary) z czerwca 2012 r.