Jesteś tutaj: Publicystyka » Adrian Nikiel » Przeciwko współczesnemu światu
Opublikowany niedawno tom Między sceptycyzmem a wiarą jest publikacją pod wieloma względami prekursorską. Jeszcze przed kilkoma laty wiedzę o twórczości Mikołaja Gómeza Dávili czerpaliśmy wyłącznie z lektury wrocławskiego „Stańczyka”; dzisiaj, dzięki wydawnictwu „Furta Sacra”, możemy czytać nie tylko jego xiążki, lecz również zapoznać się z kontextami i interpretacjami potężnego dorobku, które wyszły spod piór czołowych polskich i zagranicznych myślicieli (m.in. pp. Jacka Bartyzela, Tomasza Gabisia i Adama Wielomskiego). Równocześnie warto zauważyć, że „myśl twarda” kolumbijskiego pisarza ważna jest również dla ludzi młodych: studentów i absolwentów kierunków humanistycznych głównych polskich uczelni wyższych.
Xiążka jest efektem międzynarodowej konferencji naukowej „I cóż po filozofie w czasie marnym… Nicolás Gómez Dávila (1913-1994) i jego dzieło”, która odbyła się 4 VI A.D. 2007 na toruńskim Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Udział w niej wzięli m.in. politolodzy, filozofowie, prawnicy i pedagodzy. Nie zabrakło też odniesień do historii sztuki. Gośćmi zagranicznymi spotkania byli: prof. Michał Ayuso Torres (szef Sekretariatu Politycznego prawowitego władcy Hiszpanij Syxtusa Henryka, czyli karlistowski kanclerz) i prof. Franciszek Volpi (wybitny włoski znawca i popularyzator filozofii Gómeza Dávili). Dzięki trzynastu artykułom czternastu autorów dociekliwy czytelnik ma możliwość wypracowania holistycznego spojrzenia na twórczość Samotnika z Bogoty.
Zapewne też niejeden czytelnik będzie zaskoczony bogactwem tematów, jakie w zwięzłych scholiach poruszał Gómez. Właściwie żadna dziedzina życia nie była obca jego reflexji. Wypowiadał się kompetentnie zarówno o sferze publicznej, ze szczególnym uwzględnieniem problemów rewolucji, tzw. praw człowieka (bez Boga) i demokracji, jak też o zagadnieniach metapolitycznych: religii (przede wszystkim katolickiej), sztuce i edukacji. Niewątpliwie można mówić o wyjątkowo spójnym światopoglądzie, monolicie osadzonym w Tradycji katolickiej i poddanym surowemu egzaminowi sceptycyzmu. Monolit ten został stworzony na podobieństwo komentarzy notowanych na marginesach dzieł Dawnych Mistrzów, którzy przez wieki współtworzyli cywilizację chrześcijańską. Dorobek Gómeza Dávili (który nie odnosi się przecież bezpośrednio do konkretnych tytułów) to zatem swoiste podsumowanie spuścizny cywilizacyjnej, którą w XX wieku w całej serii rewolucyj poddano anihilacji. Jest zapisem tego, co najistotniejsze. Mądrością, którą powinniśmy przechować i zabrać do katakumb.
Tom pokonferencyjny jest tym bardziej cenny, iż uczestnicy toruńskiego spotkania nie ograniczyli się do zreferowania poglądów filozofa na wybrane przez siebie tematy, lecz w wielu wystąpieniach zaprezentowali je na tle innych prądów filozoficznych, uwypuklając analogie i różnice. W tym miejscu pozwolę sobie wyróżnić prezentację p. Agaty Miętek, która w bardzo interesujący sposób porównała rozważania Gómeza o edukacji z koncepcjami Leona Straussa i Tomasza S. Eliota.
Gómezowi nie zależało na dotarciu za wszelką cenę do potencjalnych odbiorców, ani na masowych nakładach xiążek. Pod tym względem był człowiekiem wczesnego Średniowiecza. Zaryzykuję pogląd, iż zaakceptowałby zdanie, że ocalenie kultury możliwe jest, dopóki istnieją analfabeci. Był pisarzem, który nie ułatwiał lektury, nie szukał poklasku, nie gromadził wokół siebie fanów. I może to jest odpowiedź na kwestię: dlaczego kilkanaście lat po jego śmierci w Polsce i innych krajach europejskich wciąż trwa, a nawet wzmaga się zainteresowanie jego twórczością… Gómez Dávila to filozof, który wciąż zmusza do myślenia, ale – inaczej niż współcześni „mędrkowie”, którzy język filozoficzny doprowadzili do bełkotu – czyni to przy pomocy środków pozornie prostych, lecz w rzeczywistości nasyconych znaczeniami. Żadne słowo scholiów nie wydaje się przypadkowe, każde jest za to zwieńczeniem przemyśleń.
Pisarz z Nowej Grenady poświęcił większość życia na zgłębianie zagadnień najważniejszych. Dziś jego komentarze opatrywane są komentarzami intelektualnych spadkobierców. Pozwolę sobie wyrazić nadzieję, że – jak pisał p. prof. Bogdan Szlachta – ta myśl stanie się „zaproszeniem do rzetelnej debaty na temat kondycji współczesnej refleksji politycznej i prawniczej, stanu nauki i kultury, religijności i duchowości”. Żeby tak się stało, warto odpowiedzieć na apel p. Krzysztofa Urbanka, założyciela wydawnictwa „Furta Sacra”: „Wszystkich, którym droga jest nasza helleńska, łacińska i chrześcijańska kultura, zachęcam do współpracy!”.
Ja natomiast zachęcam do uważnej lektury nie tylko plonów konferencji, lecz wszystkich dzieł Gómeza Davili przetłumaczonych na język polski. Niedawno ukazało się drugie, poprawione wydanie „Następnych scholiów do textu implicite”.
Między sceptycyzmem a wiarą. Nicolás Gómez Dávila i jego dzieło, red. naukowa Bogna J. Obidzińska i Krzysztof Urbanek, Furta Sacra, Warszawa 2008, ss. 233.